Wiem, ze temat wraca jak bumerang, co roku jakoś sobie z tym tematem radzę, ale zmieniają się też okoliczności ( władze, punkt widzenia, stopień zrozumienia, itp. czynniki) stąd moje  pytanie:

Co zrobić z dniami okołoświątecznymi? Jako dyrektor=człowiek chciałabym zostawić nauczycielom ten czas dla swoich rodzin ( do tej pory wykonywali w tym czasie w domu prace zlecone przez dyrektora- np. zapoznawanie się z materiałami szkoleniowymi itp.) , ale mając na plecach oddech odgórny - jak to zorganizować?

pracują w domu np. przygotowując się do lekcji, gromadząc materiały, itp.

Na piśmie taka informacja do OP, tak?

A co ma do tego OP?

Ambicję / konieczność posiadania wiedzy od dyrektorów o tym jak to organizują. Dlatego pytałam :-)

Może przypuszczać, ze skoro z jego budżetu płacone sa wynagrodzenia to ma prawo i obowiązek mieć wiedzę jak i gdzie pracownicy szkoły świadczą prace?

A może nawet nie przypuszcza a jest pewien, bo był posiadł wiedze o takim prawie i obowiązku na jednym ze szkoleń, których to ofertami OP są zasypywane wręcz (słowa kluczowe: obowiązki w zakresie kontroli, optymalizacja wydatków).

Czyli ma prawo wiedzieć OK. A dyrektor, starając się jak może stosować nasze przejrzyste prawo :-) stara się też być człowiekiem. Czyli zostaje intuicja.

Zaraz , zaraz...

Mogę zrozumieć, że człowiek stara się być dyrektorem- różne są dewiacje.

Ale DYREKTOR - człowiekiem?????

Tradycja szkolna i zdrowy rozsądek dyrektora określa, że w czasie przerwy świątecznej nauczyciele pracują w domu (np. sprawdzają prace klasowe), a dyrektor spokojnie wykonuje swoje obowiązki w szkole;-)

wątek:

zajęcia opiekuńcze w czasie ferii świątecznych w szkole

może się przyda:

https://www.gov.pl/web/edukacja/zimowa-przerwa-swiateczna

http://ww2.senat.pl/k7/dok/sten/oswiad/rocki/4501o.pdf 

wątek:

 zajęcia opiekuńcze w czasie ferii świątecznych w szkole

praca nauczyciela podczas zimowej przerwy świątecznej 

wolne dlan nauczyciela

itd. .......

nigdy się w szkole lepiej nie pracuje niż wtedy gdy nie ma dzieci i nauczycieli

Z perspektywy nauczycieli i dzieci też to działa: nigdy im się lepiej w szkole nie pracuje niż podczas nieobecności dyrektora.

Niezawodni- wielkie dzięki.

władze OP w dużej podpoznańskiej gminie "wymusiły" , aby n-le przyszli na dyżury od god. 7 do  17 w dniach 24 i 31 grudnia...... tylko o tej godz.to  już nawet sklepy zamykają , nie mówiąc ,że sami urzędnicy maja wolne lub skrócone .... 

Władze mogły wymusić na dyrektorze- nie nauczycielach.

Rozwiązanie leży po stronie dyrektora - chyba powinien zostać od ok.14 sam.

No bo trzymając się ścisle prawa- i tak albo on albo wicek w szkole być musi- celem sprawowania nadzoru na pracownikami/kiem pełniącym dyżur.

P.S. Znam tylko jedną (a jest ich kilka) duza gminę podpoznańską - mam nadzieję, że to nie ta na C?:-)

nie na C ... OP oczywiście  wymusił na  dyrektorach , a on na swoich podwładnych .Nic mi nie wiadomo jak stolica województwa podeszła do  tego i i czy są to  działania znormalizowane dla całego tak dużego  miasta i gminy czy  tylko wybrane  przez "gorliwych " dyr. 

Uff... Bo z C. trochę ludzi poznałem i sprawiają wrażenie racjonalnych:-)

Pracowałem 40 lat w szkole. Przez pierwsze 30 lat nie było żadnego problemu. Nauczyciele nie przychodzili do szkoły. Od mniej więcej 10 lat jakiś minister zwrócił uwagę zresztą słuszną, że okres ten nie jest dniami wolnymi od pracy. Jak wiem nigdzie w przepisach nie ma słowa na ten temat. Chyba według mnie najlepszy minister oświaty Roman Giertych wydał rozporządzenie, że w dodatkowe dni wolne od pracy należy organizować zajęcia opiekuńcze. Tylko tych dodatkowych dni było 5 lub 6 w roku szkolnym. Nawiedzone OP i ON próbowały nagiąć to rozporządzenie aby w dni przy okazji ferii świątecznych organizować zajęcia opiekuńcze. Tak więc w sumie nigdzie nie jest zapisane w przepisach co nauczyciele mają robić w te dni. Co światlejsi i odważniejsi dyrektorzy proponują nauczycielom w tym czasie w domu prace zlecone przez dyrektora- np. zapoznawanie się z materiałami szkoleniowymi, wykonywanie pomocy, samokształcenie, itp. Tak więc doszło do paradoksu polegającego na tym, że nauczyciele siedzą w szkole niby pracując bo w tych dniach nie powinno być dzieci w szkole gdyż przepisy tego nie dopuszczają. Zaś gdyby w tych dniach zorganizowano zajęcia opiekuńcze np. świetlica, koło czy sks to w przypadku jakiegoś wypadku prokurator zapyta się o podstawę prawną zorganizowania takich zajęć.

To nie Roman Giertych, ale Joanna Kluzik-Rostkowska napisała w 2014 roku list do rodziców, a co gorliwsi dyrektorzy organizowali dyżury w przerwie świątecznej, chociaż nie było ( i nie ma) takiego  obowiązku.

"Przerwa świąteczna, która w tym roku jest zatwierdzona między 22 a 31 grudnia, nie jest czasem wolnym od pracy dla nauczycieli. Wolne, tak jak wszyscy, nauczyciele mają jedynie w dni świąt. W inne pozostają do dyspozycji dyrektora. Tak więc dyrektor, na Waszą prośbę, może zaplanować, aby nauczyciele w tym czasie prowadzili zajęcia z Waszymi dziećmi"

Przepraszam za pomyłkę ale tam było słowo chyba. I właśnie ta wypowiedź była niezgodna z przepisami a później ochoczo ją podjęły OP i ON.

ciekawem czemu te dyżury nauczycieli przed sylwestrem służą

Do tej pory, w tym roku także, nie organizowałam :-) nauczycielom pracy w szkole w te około świąteczne dni. Za pośrednictwem poczty elektronicznej/e-dziennika przesyłam materiały do poczytania, opracowania itp. Wracając do mojego pytania na początku tego wątku stwierdzam, że nadal będę się starała się to ogarniać po ludzku i zdroworozsądkowo; tak naprawdę ważne, żeby w tej samej gminie było to wszystko spójne, bo nauczyciele pracujący u nas w 2,3,4 szkołach nie mają komfortu w oczach, gdy np. dyrektor jednej ze szkół ambitnie coś zorganizuje ( nie z konieczności) w te dni. Grunt, to potrafić uzasadnić takie a nie inne rozwiązanie, gdyby ktoś pytał :-).

tak sobie przypomniałem:-)

rok szkolny 1974/1975 -> wolne na święta było od 23 do 28 grudnia (ale mieliśmy 4 dni "wolne" na wykopki)

natomiast normalne lekcje były w sylwestra

z Portalu Oświatowego:
https://www.portaloswiatowy.pl/rozliczanie-czasu-pracy-nauczyciela/zajecia-opiekuncze-w-czasie-zimowej-przerwy-swiatecznej-17535.html

proszę nie wklejać linków do płatnych portali - to rodzaj reklamy

Przerwa świąteczna to czas wolny od zajęć dla uczniów.

Dyrektor szkoły w tych dniach nie ma obowiązku (brak podstawy prawnej) zorganizowania zajęć opiekuńczo - wychowawczych.

Nie bądźmy świętsi niż samo MEN :-) 

dla mnie sprawa jest już dawno oczywista, na potwierdzenie słowa MEN z poprzedniego roku (18.12)

"W tych dniach dyrektor szkoły nie ma obowiązku zapewnienia opieki świetlicowej czy zorganizowania zajęć wychowawczo-opiekuńczych." pełny link w poście #09 DYRKA

Co robią nauczyciele szkół ponadpodstawwych, którzy z natury nie mają zajęć opiekuńczych? Czy nakazujecie im przychodzenie do szkoły bo wszak to nie jest urlop nauczyciela?

W styczniu (2-3) - matura próbna.  7 - zajęcia.

halinah

To są dni z puli dyrektora. A przerwa świąteczna ? Czy nauczyciele obecni w szkole?

A po co?

Nie

Ale ponieważ nie są to dni wolne od pracy, to nauczyciele powinni w tym czasie pracować, czyli np. realizować zadania określone w KN art. 42 ust. 2, pkt. 2 i 3, 

O tym, jakie mają to być zadania decyduje dyrektor szkoły. :-)

Można polecić zapoznawanie się z przepisami prawa oświatowego i szkolnego.

I w jakiejś aplikacji zrobić np. test ze znajomości statutu szkoły. 

I ustawić tak, by pytania wyświetlały się co jakiś czas i był jakiś czas na udzielenie odpowiedzi.

A potem tych, co nie mieścili się w czasie pociągnąć do odpowiedzialności porządkowej a tym, co odpowiadali źle zafundować dodatkowe szkolenie.

AnJa masz qurcze rozmach;-)))

Pomocnym staram być się.

AnJa, o tym nie pomyślałem, 

ale niewątpliwie zainspirowałeś mnie ;-)