Nauczycielka (stopień awansu:kontraktowa) zatrudniona jest w przedszkolu niepublicznym, z KP, na czas nieokreślony, 3 miesięczny okres wypowiedzenia, ale na umowie ma zapisane, że umowa może być rozwiązana z 14 dniowym uprzedzeniem.
7 lipca składa do dyrektora podanie wypowiadające umowę o pracę. Wielokrotnie rozmawiają o tym, ale finalnie otrzymuje wczoraj informację, że nie "uwolni jej z dniem 31.08., bo nie ma nikogo na jej miejsce. 1.09. nauczycielka zaczyna pracę w szkole publicznej, zatrudnienie z KN.
Dzisiaj napisała do dotychczasowego pracodawcy pismo, w którym prosi o rozwiązanie umowy o pracę z dniem 31.08. i jednocześnie informuje, że od 2.09. nie będzie świadczyła pracy w niepublicznym przedszkolu (dwa miesiące rozmów nie dały rezultatu). Ma świadomość, że za porzucenie pracy pewnie otrzyma zwolnienie dyscyplinarne.
Pracodawca poinformował ją, że skorzysta ze swoich uprawnień i wystąpi (gdzie? do kogo?) o nałożenie na nią kary dyscyplinarnej z tytułu porzucenie pracy i nauczycielka dostanie wieloletni zakaz pracy w edukacji.
Pytałam dwóch radców prawnych, twierdzą, że nie znają przepisów, które mogłyby za porzucenie pracy, nauczycielkę skazać na taką karę. Czy ktoś z Państwa ma doświadczenie z takim przypadkiem? Bardzo proszę o podzielenie się wiedzą. |