Forum OSKKO - wątek

TEMAT: wychowawstwo
strony: [ 1 ]
Gaba26-06-2004 05:16:14   [#01]

- mówimy o różnych sprawach i problemach - wczoraj żegnałam dzieci, przyjmowałam papiery do szkoły, miałam radę i odbierałam dzienniki (goniliśmy tych, co to zawsze nie wiedzą, że się coś wpisujew jakims dzienniku, a takie tam) - ot, zwyczajny dzień dyrektorski - a! jeszcze udało mi się zamknąć pracę jednej z najstarszych krakowskich szkół, mającej ponad 112 lat (że też człowiek takie ma okropne okazje) - podsumowanko, wnioski, zalecenia, prośby, przesunięcia, prośby o analizy na "powakacje"...

i - coś, co we mnie narasta: Wychowawstwo - kim jest wychowawca we współczesnej szkole polskiej, reformującej się, jaka rola przypada temu człowiekowi w podstawówce, w gimnazjum i dalej (czy to prawda, że starsza młodzież ma po 2 godziny na miesiąc spotkań)...

- dlaczego wychowawca to właściwie tylko administrator, instruktor od tematu jak żyć, dlaczego w niektórych (w większości gmin) płaci mu się skandalicznie. 

- wychowawca to strażnik dziennika, egzekutor frekwencji, pisarz świadectw...

Od dawna chciałam się na ten temat wypowiedzieć - uważam, że takie prawne - administracyjne, strukturalne umiejscowienie wychowawców z finansowaniem ich za 30zł brutto jest skandalem IIIRP, każdy milczy bo mu jest tak fajnie.

Wychowawcami zostają więc zawsze poloniści i matematycy, bo się pozałatwia wiele rzeczy na ich lekcjach, ale są tacy, co to stawiają warunki i nie będą nigdy, bo... się obrażą i pójdą.

Wychowawca to skazaniec z przylepionym dziennikiem na czole.

 

Wychowawstwo to 1/3 roboty więcej i - 30zł.   I młodzież gimnazjalna upita w krzakach na boisku, dziewczęta przypalające drugą zapalniczką i tysiące koszmarnych sytuacji. I - programy, szumne, ambitne, kupa ludzi, która czuje bluesa, ale jedynie czuje - a nie jest do końca przygotowana i jeszcze to upokarzające 30zł brutto.

A jak wy myslicie o tzw. wychowawstwie (żeby to się jeszcze inaczej nazywało)

Małgoś26-06-2004 09:43:29   [#02]

u nas wychowawstwo to 185 zł i nie ma wielu chętnych na tę dodatkowa fuchę, bo:

- odpowiedzialnośc za porządek w dokumentacji (nie tylko dziennik, ale tez akta ucznia)

- staczanie bojów z rodzicami (telefony, spotkania  - w każdym czasie, nie tylko w ramach wywiadówek i konsultacji)

- obowiązkowe wycieczki, wyjścia kulturalne itp.

- godziny wychowawcze według własnego programu, ale z uwzględnieniem elementów np. psychologii (asertywność, wspólpraca, komunikacja itd.)

A żeby GW nie były uzywane jako dodatkowa lekcja z przedmiotu, lub "sprawy organizacyjne", to wychowawstwo miewaja n-le, którzy wcale nie maja wielu godzin przedmiotowych, a czasem nawet wcale

Dżoana26-06-2004 10:09:29   [#03]
Małgoś gdzie tak jest??? U nas marne 30 zł i roboty tyle, że szkoda gadać...
Małgoś26-06-2004 10:11:16   [#04]
niepubliczna
Małgoś26-06-2004 10:14:23   [#05]

Dżoana

a mozna odmówić przyjęcia wychowawstwa?

bo gdyby tak wszyscy zaczeli odmawiać ...może urealnionoby wynagrodzenie za wychowawstwo - 30 zł to jak ..ekwiwalent za proszek do prania i mydło dla pracownika fizycznego :-(

w przypadku nauczyciela- wychowawcy ...kpina

KrystynaP26-06-2004 10:37:08   [#06]
U nas jest 20zł i trzeba robić to wszystko o czym pisaliście wyżej.
Majka26-06-2004 10:49:18   [#07]

hmm...

U nas od lat pedagog i psycholog ankietują młodzież (po ostatnim dzwonku) na temat oceny pracy wychowawcy, relacji z klasą itd. Wyniki opracowują i analizują bardzo dokładnie. Na plenarce w czerwcu przedstawiają  głosy pozytywne (imiennie), a w zaciszu dyrektorskiego gabinetu odbywają się rozmowy intymne z tymi, wobec których były zarzuty.

Po kilku latach takich działań powstała lista nauczycieli- wychowawców i tych , którzy wychowawstwa nie dostają nigdy.  Dodatek dla wychowawcy to 27 zł brutto w liceum i 23 zł w gimnazjum :( 

"Wieczni wychowawcy " tkwią w rozterce.... Miło, że młodzież ceni ich pracę, ale zawistnie patrzą na nauczycieli, którzy nic nie muszą :ani dzienników, ani wywiadówek, ani usprawiedliwień, ani za anorektykami biegać, ani wycieczek, ani nic ....

O ile mniej jest to pracy i angażowania się zrozumiałam dopiero w tym roku, kiedy wybłagałam u szefa jubileuszową, roczną przerwę - pierwszy w życiu rok bez klasy.

Marek Pleśniar26-06-2004 11:37:20   [#08]

brak wychowawstwa jako nagroda?

No proszę jakie nowe narzedzie motywujące dla dyrektora:-)

marg26-06-2004 11:39:12   [#09]

odmówić wychowawstwa?!

Dobry żart. U nas radocha, jak ma się "tylko" jedną klasę.

Przez dwa lata miałam podwójne wychowawsto. W pierwszym roku działania gimnazjum - klasę pierwszą gimnazjalną i ósmą w podstawówce (kończyłam program klasy autorskiej).  Ale tak chciałam. To był mój wybór, w pełni świadomy. Dało się, choć oczywiście nie wszystko zadziałało tak, jak bym sobie tego życzyła.

Natomiast skutek był taki- po roku usłyszałam "poradziła sobie pani z podwójnym wychowawstwem, więc teraz też postanowiłam...bo nie ma kto" (wf-iści nie mogą, bo sobie nie radzą, część językowców nie może, bo zastrzegli, że oni absolutnie, a nam na językowcach zależy). Bez żadnych konsultacji, po prostu przydzielone i już. Była to klasa trzecia i pierwsza. Zgodziłam się, myśląc, no trudno, wyjątkowo jeszcze ten rok, trzecia skończy, potem już normalnie.

Do głowy mi nie przyszło, że może być inaczej. Koniec sierpnia, przychodzę do szkoły i co?... Tak, znów podwójne wychowawstwo! Do tego ostatni rok awansu na dyplomowanego, studia podyplomowe i jakby tego było mało, problemy domowe- bardzo poważna choroba mojej mamy. No i to, co już nie jest niczym nadzwyczajnym - mąż w ciągłych delegacjach, dwóch nie za wielkich jeszcze chłopaków.

Decyzja - w gabinecie dyrekcji padają słowa: "niestety, nie mogę w tym roku podjąć się podwójnego wychowawstwa". Nie przyjęte do wiadomości (ale przecież pani nie mówiła, że nie chce, ma pani mało godzin, więc to dodatkowe pieniądze - sic !!!). Najpiew grzeczna rozmowa, moje argumenty - nie przyjęte do wiadomości. Wreszcie zdecydowana odmowa- niestety nadal "mowy nie ma" ("ależ już jest zrobiony plan"). Jakoś postawiłam na swoim (cały czas bardzo grzecznie), ale do dziś te chwile (dwa lata temu) wspominam jako jedne z najgorszych w mojej pracy  i kontaktach  z innymi ludźmi.

Przepraszam, za tę przydługą osobistą historię, która nie musi Was koniecznie interesować, ale pytanie Małgoś wywołało we mnie wspomnienia, jak się okazuje nadal pełne emocji.

Odmówić wychowawstwa....

Gaba26-06-2004 15:34:45   [#10]

nie miałam jeszcze podwójnego

- ale dla mnie jest to bulwersujące, stawianie ultimatum przez nauczycieli, którzy mają 6 x 15 uczniów = 90 uczniów i 18 godzin, zero odpowiedzilanośći za egzaminy, ja byłam zawsze zaharowanym nauczycielem, by nie powiedzieć zajeżdżonym.

- 30 zł - to jednak chyba lekka przesada, jeżli tak bardzo kochamy dzieci, to przynajmniej 200zł powinno być normą w polskich szkołach. to nie jest wstyd pracować za pieniądze

Leszek26-06-2004 18:13:04   [#11]

osobiście uważam, że każdy z nauczycieli jest jednocześnie wychowawcą (w sensie pozytywnym i negatywnym , patrząc na wpływ na rozwój dziecka)...

a dzisiejszego "wychowawcę klasy" nazwałbym po prostu "administratorem klasy"...

pozdrawiam

Jolanta Szuchta26-06-2004 22:05:44   [#12]

Nie do końca się z tym zgadzam

ja z podstawówki,a więc wychowawca dla mnie i dla dzieci szczególnie z klas 1-3 to PANI ktora opiekuje się dzieckiem w czasie gdy nie ma mamy,to ktoś kto pokaze jak pisać ,liczyc ,czytać, jednocześnie porozmawia,wytrze nos kiedy na poczatku pierwszej klasy jest nam smutno.

Wychowawca wowczas to autorytet "bo Pani powiedziała",i niechby w domu mama kazała coś zrobić inaczej....

W klasach 4-6 to zapewne człowiek ktory z punktu widzenia dyrektora jest administratorem klasy:bo odpowiada za dokumentacje,za realizację programu wychowawczego,lekcji wychowawczych,za kontakt z rodzicami.Wydaje mi się jednak ze punktu widzenia dzieci(wszak to jeszcze dzieci),to osoba najbliższa w szkole do ktorej można zwrócić się ze swoimi problemami,to ktoś kto zorganizuje wycieczkę,dyskotekę,pojedzie do kina,teatru,zrobi ognisko.

Idealizuję?może,ale tak chcę widzieć rolę wychowawcy.Bo w wielu szkołach tak jest.Przecież wiecie ze jest.

hania27-06-2004 01:36:44   [#13]

to może..

opiekun klasy?????
Gaba27-06-2004 04:44:00   [#14]
mnie nie chodzi o punkt widzenia dyrektora! mnie chodzi o to jak jest i jak powinno być, także w odniesieniu do finansów. To powinna być funkcja bardzo dobrze opłacana, a obowiązki sekretarskie powinna wg mojej opinii pełnić odpowiednia sekretarka w odniesieniu do dokumentacji szkoły.
Anka L27-06-2004 05:57:39   [#15]

gaba

ja bym bardzo chciała, żeby odpowiedzialność za prowadzenie dzienników nie spadała wyłącznie na wychowawcę

zastanawia mnie dlaczego za niewpisywanie tematów, brak podpisów i ocen zawsze opdpowiada wychowawca, a nie nauczyciel, który tego nie wpisuje?

administrator dziennika?

to jak w Alternatywach zamiast "dozorca" ;)

dodatek za wychowastwo jest niemotywacyjny, u nas 48 zł

Gaba27-06-2004 08:17:28   [#16]

egzekwuję wpisy od nauczycieli - proszę tylko, bym nie była w tej egzekujci samotna.

- pierwszy jednak miesiąc pracy to jest egzekucja od wychowawców - listy, obwody, itp.

A swoją drogą wzór dziennika nie odpowiada moim potrzebom - jeszcze troche i chyba wydrukuję sobie własny wzór.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]