Wydział Audytu Urzędu Miasta przeprowadził kontrolę placówki. Zalecił dyrektorowi odwołać wice.

Najważniejsze zarzuty odnosiły się do tego, ze wice nie miał pełnej orientacji w całości funkcjonowania placówki, więc nie mógł skutecznie zastępować dyrektora podczas jego nieobecności. Działo się tak z powodu rozgraniczenia kompetencji przez dyrektora, który niektóre sprawy pozostawił sobie do wyłącznego decydowania.

Wice podniósł tę sprawę w skardze do prezydenta miasta, nic nie wskórał.

W zaleceniach audytu nie było odwołania dyrektora, choć zarzuty dotyczące funkcjonowania placówki były bardzo poważne (jednak działka, że którą odpowiadał wice praktycznie w porządku - dwa zarzuty mniejszej wagi).

Nieoficjalnie wiadomo, że prezydent podjął jednak decyzję o odwołaniu dyrektora.

Procedura odwołania wice się rozpoczęła. Dyrektor jasno napisał, że to z powodu "zaleceń audytu", on zastrzeżeń nie miał. RP w tajnym głosowaniu jednogłośnie przeciw. Opinii związków jeszcze nia ma.

Co radzicie dalej?

PS. Protokół audytu został w części sfałszowany. Napisano, że wicedyrektor udzielał wyjaśnień, co ani razu nie miało miejsca.
Skądinąd wiadomo, że protokoły kontroli tego wydziału były fałszowane w ten sposób niejednokrotnie. Jest z tego powodu cała teraz w mieście afera. Zarzuty: niewłaściwy sposób przeprowadzania kontroli włącznie z doprowadzaniem ludzi do samobójstwa. Prasa drąży temat. Ale co z tym wice. Jak ma z tego wyjść?

negocjować z dyrektorem

nie zapobiegnie się odwołaniu wicedyrektora gdy dyrektor tego chce. Moana tylko negocjować z dyrektorem. Powód - zalecenie organu kontroli jest skuteczny dość (moim zdaniem)

i nie odwołuje "audyt" ale dyrektor.

A co do usunięcia dyrektora - jak są zarzuty - organ prowadzący może uruchomić wiadome działania z racji Art 38. Może.

Jesli protokół sfałszowano (a tego nie wiemy i posłuch trudno dawać czyimś relacjom - grube słowa o fałszerstwie) - no ale jesli, to nalezy złożyć doniesienie do organu nadzoru właściwego organowi kontroli.

Jesli mimo to usunięcie dyrektora lub wice dojdzie do skutku to i tak się żadnego z nich na stanowisko nie przywróci.

ot co

a tak przy okazji

Czy wice ma odpowiadać za organizację pracy dokonaną przez dyrektora? Za izolowanie go od informacji i pewnych decyzji, za wyznaczenie mu jego działki, której ściśle się miał trzymać?

Grube słowa są prawdziwe, choć w głowie się to słabo mieści.

Mariolu

dyrektor może i jeśli krążą mu po głowie takie myśli, to moim zdaniem wręcz powinien

natomiast audyt o tym może sobie pomarzyć, jeżeli tego dyrektor nie będzie sobie życzyć

audyt???

a na jakiej podstawie prawnej?

janiezg

A kto to jest ten audyt?

Bo ja poznałem tylko termomodernizacyjnego - wcale sympatyczny był i dachy kazał mi ocieplic.

Do wice sie wcale nie czepiał, chociaż z gospodarczym cosik knuli.

Powazniej - dyrektor daje d..., ciekawe po co, jeśli i tak do odstrzału.

Do odstrzału sie chyba kwalifikuje jesli   odwołuje z powodu "zaleceń audytu", on zastrzeżeń nie miał.

Mariola - moze, tyle, że we wrzesniu- a wtedy narobi sie takiego bajzlu w arkuszu i przydziałach czynnosci, ze chyba nie warto. Więc rok popracuje raczej z nimi.

A po roku moze się okazać ( sprawdziłem w jednym z poprzednich dyrektorskich żyć), ze nie warto ich zmieniać.

aha

1. odwołanie z pełnienia funkcji, to nie zwolnienie z pracy, więc można to zrobić w każdym czasie, należy to tylko uzgodnić z o organem. O takim odwołaniu swego czasu poinformowałem wcześniej i z pełnienia funkcji zwolniłem z dnia na dzień, wypłacając stosowne odszkodowanie.

Uchwała SN z dnia 5 V 1993 r I PZP 15/93 (art.37 ust.1 i art.38 ustawy OSO).                                                           
 1. Nauczycielowi mianowanemu odwołanemu z funkcji wicedyrektora szkoły, powierzonej na czas  nie  określony,  z  naruszeniem  art.37  ust.1  lub art.38,   ustawy   OSO   nie   przysługuje   roszczenie   o   orzeczenie bezskuteczności odwołania czy o przywrócenie do pracy na dotychczasowym stanowisku. Przysługuje  mu  natomiast  roszczenie  o  odszkodowanie  na podstawie stosowanych odpowiednio art.45 par.2 i art.47 ustawy KP.

2. Arkusz i tak nowy dyrektor zrobić będzie musiał - bo nabory, bo zatrudnienie - a tak w ogóle to nie wyobrażam sobie tego przejmowania obowiązków po 1 września

czy nowemu dyrektorowi poprzednik pościeli łóżeczko i przygotuje wszystkie te papióry, które są wymagane przez nowe rozporządzenie o nadzorze wchodzące w życie z dniem 1 września????

Nawet jeśli to jest dyrektor z konkursu i nie jest nauczycielem tej szkoły, to dla dobra jej funkcjonowania musi się porozumieć w wielu kwestiach z poprzednikiem, chyba, że ORGAN przygotowuje sobie "pasztet". ;-)

Porozumieć się - O.K.

Mocy sprawczej jednak przed 1 wrześniem taki dyrektor żadnej nie ma.

no właśnie

chyba ORGAN przygotowuje sobie "pasztet". ;-)

ja bym już teraz organowi postawił pewne warunki, przy braku porozumienia w ten pasztet bym nie wchodził

a tak nawiasem mówiąc:

- do arkusza są aneksy,

- nowy wicek ma zniżkę podobnie jak stary wicek (który ma wpływ teraz na to co się dzieje obecnie) więc ten etacik na zdrowy rozum sam powinien sobie zabezpieczyć, bo inaczej czeka go w najlepszym razie stan nieczynny - byłbym w takiej sytuacji niezwykle konsekwentny

Romanie

;-(((

mic

ewa

e tam Mariola :-)

:))

wszyscy mieszamy

ale z tego mieszania - przynajmniej ja - mam większą pewność swoich poczynań