Chcemy w szkole (szkoła podstawowa) od podstaw zbudować pracownię komputerową. Udało nam się otrzymać prawie 68000 na ten cel. I teraz pojawiają się schody: nasza informatyczka bardzo chciała, by była to pracownia terminalowa - 25 terminali uczniowskich + stanowisko nauczyciela + serwer. Wszystko byłoby OK, ale dochodzą do nas głosy, że to może nie być dobre rozwiązanie. 

Czy ma ktoś z Was doświadczenie w pracy z pracownią terminalową? Może lepsze będą tradycyjne stanowiska komputerowe?

Właśnie niedawno uruchomiono u mnie pracownię terminalową na 20 stanowisk. I niestety są problemy. Koleżanki z klas 1 - 3  nie mogą pracować na płytach CD czy DVD dołączanych do podręczników bo nie ma napędów. I nie ma możliwości tego obejść. Nie można zainstalować niektórych programów np. Scratcha oraz Microsoft Offica bo muszą być jakieś trudno dostępne specjalistyczne wersje. Trzeba mieć dość dużą salę aby te stacje robocze się zmieściły a dzieciaki nie były stłoczone. Do mojej pracowni nie była przewidziana np. drukarka. Tablica multimedialna nie jest sterowana "paluszkiem" ale specjalnymi pisakami, które jak zginą trzeba sprowadzać z USA co może być kłopotliwe i kosztowne. Serwer musi chodzić 7/24 czyli cały czas. Powiem krótko poprzednia MEN-owska pracownia sprzed 10 lat była bardziej przyjazna i bezpieczna. Dzieciaki nie miały możliwości gmerania i psucia ustawień stacji roboczych.

Mam ją od 2-3 miesięcy i zasadzie jest ok ale trzeba przejść szkolenie z jej obsługi. A to szkolenie muszą przejść wszyscy nauczyciele którzy będą mieć w niej lekcje. Firma która ją montowała "migała" się jak mogła z tym szkoleniem. Wiele rzeczy musiałem dochodzić sam i niestety trzeba mieć dość sporą wiedzę w zakresie hardware i software.

Natomiast fajny jest zainstalowany program do obsługi każdego stanowiska poprzez komputer nauczyciela. Można podglądać, poprawiać i ingerować w pracę uczniów nie ruszając się od biurka.

I taka pracownia ma też pewne konsekwencje prawne co do dzielenia klas na grupy. Przy 20 czy 25 uczniach już nie potrzeba dzielić na grupy co skutkuje np.mniejszą ilością godzin dla nauczyciela informatyki. Praca jednak na informatyce z 20 osobową klasą to już jest dość trudnym zajęciem niż praca z grupami po 12 - 13 uczniów.

Przy 25 i tak trzeba podzielić, nawet jeśli stanowisk jest więcej.

No właśnie słyszałam o problemach z działaniem płyt dla klas I - III. Bo nawet, gdy zostały wgrane na serwer, podobno programy typu Word, Paint nie chcą współpracować. Ten specjalistyczny Office też mnie przeraża.

MKJ tak było kiedyś teraz jest jeden komputer na ucznia. Przepis o 25 uczniach mówi o językach i wf.

przepis o 24 uczniach mówi tez o informatyce

Rozporządzenie MEN z dnia 28 marca 2017 r. w sprawie ramowych planów nauczania dla publicznych szkół (Dz. U. poz. 703)

§ 7. 1. W klasach IV-VIII szkoły podstawowej, branżowej szkole I stopnia, liceum ogólnokształcącym, technikum, branżowej szkole II stopnia i szkole policealnej podział na grupy jest obowiązkowy:
1) na obowiązkowych zajęciach z informatyki w oddziałach liczących więcej niż 24 uczniów; zajęcia mogą być prowadzone w grupie oddziałowej lub międzyoddziałowej liczącej nie więcej niż 24 uczniów; liczba uczniów w grupie nie może przekraczać liczby stanowisk komputerowych w pracowni komputerowej;

Rozporządzenie MEN z dnia 3 kwietnia 2019 r. w sprawie ramowych planów nauczania dla publicznych szkół (Dz. U. poz. 639)

§ 7. 1. W klasach IV-VIII szkoły podstawowej, branżowej szkole I stopnia, liceum ogólnokształcącym, technikum, branżowej szkole II stopnia i szkole policealnej podział na grupy jest obowiązkowy:
1) na obowiązkowych zajęciach z informatyki w oddziałach liczących więcej niż 24 uczniów; zajęcia mogą być prowadzone w grupie oddziałowej lub międzyoddziałowej liczącej nie więcej niż 24 uczniów; liczba uczniów w grupie nie może przekraczać liczby stanowisk komputerowych w pracowni komputerowej;