Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Dyskusje po wątku pt. "czego nauczyłem się o nauczycielach"
strony: [ 1 ]
Marek Pleśniar15-04-2019 09:38:07   [#01]

Ze względu na prośbę (zamieszczę ją poniżej), przeniosłem tu Wasze dyskusje z tego wątku: http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=61506&s=1

Uzasadnienie 1. : tekst w internecie, z samych statystyk fb przeczytało 75 000 osób i rzeczywiście warto pozostawić rzecz taką, jaka jest

=====

Uzasadnienie 2. Część prośby o to co tu uczyniłem zamieszczam poniżej:

Dzień dobry.

Nie jestem członkiem OSKKO, ale odwiedzam Państwa forum dyskusyjne. Szczególnie ostatnio, bo nie znalazłem innego miejsca, gdzie w sposób tak wyważony i apolityczny rozmawia się o ostatnich wydarzeniach w oświacie. Z dużą estymą przeczytałem Pana wypowiedź w wątku "Czego się nauczyłem o nauczycielach". Może i trochę pompatyczny, ale chyba nie da się mówić czy pisać o ważnych sprawach bez szczypty patosu. Szacunek. Niestety, im dłużej trwa dyskusja w tym wątku, tym jej poziom coraz mniej koresponduje z wymową pierwszego wpisu. Gryzie się to coraz bardziej. Mam w związku z tym nieśmiałą sugestię. Może udałoby się pozostawić w tym wątku tylko pierwszy wpis, dyskusję przenosząc do innego - praktyka stosowana na innych forach. Do tej sugestii skłania mnie także fakt (zupełnie osobisty, nie mający dla OSKKO znaczenia), że rozesłałem link do tego miejsca do znajomych rodziców, nauczycieli, związkowców i dyrektorów. ..


post został zmieniony: 15-04-2019 10:05:56
Marek Pleśniar15-04-2019 09:39:22   [#02]

zaraz wkleimy tu teksty, tylko technika wymaga chwilki

Biuro OSKKO15-04-2019 11:31:36   [#03]

Marek Pleśniar

12-04-2019 00:27:09   [#01]

Dziś i wczoraj miałem wiele rozmów telefonicznych i na żywo z dyrektorami... Jak nigdy.

A dyrektorzy mówili głównie o nauczycielach i swoich uczuciach w czasie trwającego protestu.

Dotknęło mnie jedno - nie było ani jednej osoby, która by nie rozmawiała jak ktoś dotknięty wręcz traumą, czułem się jakbym miał do czynienia z uczestnikami licznych pogrzebów. Wszyscy są przytłoczeni, jest im niezwykle ciężko, nie leży w ich naturze unikanie pracy z uczniami i nauczycielami. Nigdy tego nie robili. Wszyscy też mówili, że masę energii kosztuje ich wspieranie nauczycieli. Że potem sami potrzebują wsparcia.

Każdy uczestnik strajku co dzień traci z budżetu domowego ponad 100PLN... My to wiemy, wiemy jak obawiają się rodziny nauczycieli. Sami braliśmy udział w strajkach nauczycielskich w latach 90.

Wysłuchałem też relacji o tym co przeżywają nauczyciele szkół, w których strajk, protest nie doszedł do skutku. Z powodów proceduralnych, ze względu na wyniki głosowań.. Wszyscy mówią, że czują się podle i mają głębokie wyrzuty sumienia.

Generalnie - czy ktoś protestuje, czy nie - każdy silnie to przeżywa, nie znajduje sposobu by się wydobyć z matni rozważań, trudnych wyborów, niezgodności tego co się dzieje, z tym co chcieliby robić nauczyciele, w zgodzie ze swym powołaniem i pasją.

Nie ma nikogo, kto lekce by sobie ważył to co się dzieje. Wszyscy są zmęczeni wyjątkowo i ponad normę.

W końcu skumulowały mi się te wszystkie relacje, próby odnalezienia wsparcia, głosy wręcz rozpaczy... Nie zrozumie tego nikt kto nie jest nauczycielem.

I odkryłem, ze jestem świadkiem niebywałej chwały ludzi tej profesji. Że nauczyciele, swym cierpieniem związanym z protestowaniem wobec fatalnej sytuacji oświaty, braku konsultacji zmian, zawodu, pogardą państwa wobec tak ważnej grupy zawodowej udowodnili coś ważnego.

Że są ludźmi niezwykłymi, godnymi najwyższego szacunku. Że dla nich protest dzisiejszy to kosztowny moralnie wysiłek, którego nikt nie podejmuje, gdy nie dojdzie do ściany, do kresu.

A kto mógłby to o sobie powiedzieć? Że cierpi gdy wstrzymuje się od ukochanej pracy, od powołania?

No więc.. nagle pojąłem, że mamy do czynienia z ludźmi nadzwyczaj zobowiązanymi, cennymi, z kimś, kogo - gdybyśmy go utracili - to dalej nie ma nikogo, kto tak zmartwi się o przyszłość.

A, jak pisał Kaczmarski, "tym kimś jesteś ty" - uczniu, dziecko, młody człowieku, potomku rodzica.
patetyczne? A kiedy być patetycznym? Gdy wszystko idzie dobrze?

To bardzo osobiste, wybaczcie.

Ale tyle tych telefonów...

To są Dni Nauczyciela prawdziwe. Nie te z kwiatami i akademiami.

 

dota c

12-04-2019 00:55:50   [#02]

Dziękuję, Marku za to, że podzieliłeś się tym.

Dziękuję Ci też za to, że dajesz wsparcie i jesteś tam po drugiej stronie telefonu.

 

Marek Pleśniar

12-04-2019 01:03:16   [#03]

wiesz co..

i tak nic nie odda uczestnictwa

ludzie naprawdę mają trudności z zaśnięciem po całym dniu

 

dota c

12-04-2019 01:49:46   [#04]

Wiem.

Mam dla nich przeogromny szacunek. 
I cały czas myślę, co jeszcze mogę zrobić, żeby wesprzeć tych, co na pierwszej linii.

Przede wszystkim robię wszystko, żeby Nauczyciele i Dyrektorzy wiedzieli, że nie są sami, że ja i setki tysięcy ludzi w całej Polsce są z Nimi.

Żeby wiedzieli, że teraz jest czas, który już się nie powtórzy.

I że ich ogromny, heroiczny wysiłek ma sens.

Że chwile słabości są czymś naturalnym, a wspieranie się wzajemne jest konieczne i oczywiste.

Nie mam jak zastrajkować, bo jestem na własnym, ale wspieram jak mogę:

MYŚLĄ, MOWĄ I UCZYNKIEM

i tak będzie.

Myślę, że jest to czas zmiany, która w tej chwili dzieje się w każdej RP (niezależnie czy N strajkują czy nie) i w głowie każdego nauczyciela, który musi odpowiedzieć sobie na pytania, jakich być może nigdy sobie dotąd nie zadawał: po co jestem? kim jestem? ile osób nauczyłam pisać, liczyć, a ilu myśleć? kto z moich uczniów mnie rozumie? Kto mnie wspiera? a tak naprawdę, to o co mi właściwie chodzi w tej mojej pracy, w tym moim życiu? i jeśli nie teraz, to kiedy?

Zmiana dzieje się też w głowach i sercach wielu, wielu osób spoza edukacji.

Dla mnie to ważny moment, bo od jakiegoś czasu borykałam się z myślą, jak długo jeszcze będę gotowa bawić się w Syzyfa i czy naprawdę nadal wierzę, że to co robię, ma sens. Dziś po raz kolejny rozpala się iskra i robię wszystko, żeby nie zgasła.

Wytrwamy

 

mika

12-04-2019 05:58:46   [#05]

Marku, Dorotko, piękne wpisy. Codziennie rozmawiam z koleżanki i kolegami dyrektorami szkół publicznych, w których odbywają się strajki i egzaminy jednocześnie. Presja jest ogromna, sytuacja ponad siły, osamotnienie, opuszczenie, smutek, żal. Rozumiem nauczycieli, popieram całym sercem, wiele indywidualnych trudnych wyborów. Jednak w tym wszystkim to dyrektor jest sam. Dyrektorzy otrzymują sprzeczne informacje, wykluczające się polecenia, są straszeni, obarczani odpowiedzialnością, zarzucani kolejnymi papierami, wzywani do wyjaśnień... 

Wytrwajcie!

 

ala44

12-04-2019 07:44:59   [#06]

Marku! przelałeś na klawiaturę to o czym myślimy   i rozmawiamy już od tygodnia. 

Dla mnie najgorszym momentem tego strajku (jak do tej pory) był poniedziałek rano - puste korytarze i wszechobecna cisza.....

Smutek, rozgoryczenie, bezsilność,  wściekłość.. długo by można jeszcze wymieniać.

Na to wszystko wychodzi "nasza" minister i mówi, że są gotowi do  przeprowadzania egzaminu.

To  MY tu na dole zadbaliśmy, z różnych  powodów,  o to, aby egzamin się odbył. Nauczyciele, dyrektorzy i samorządowcy. 

Minister, kuratoria, CKE i OKE nie mają z tym nic wspólnego i  nie zrobili nic oprócz straszenia nas konsekwencjami! 

Nie tak powinno to wszystko wyglądać. 

 

 

Roman Langhammer

12-04-2019 08:25:27   [#07]

Bardzo ładnie napisane... ale nie pozostaje mi nic innego, jak napisać - nie zgadzam się z ideą tego strajku. Uważam, że od początku była (jest) to sprawa polityczna. Nie chodzi o dobro dzieci, nie chodzi o pieniądze. Chodzi o politykę. Cała opozycja "wiezie" się na strajku. P. Schetyna już obiecał 1000 zł podwyżki po jesiennych wyborach, każdy się prześciga jak on to nie poprawi sytuacji oświaty... A czy przez ostatnie kilkanaście lat ta sytuacja się poprawiła? Nie, a wręcz przeciwnie. I jeśli ktoś myśli, że sytuacja się zmieni przy innej władzy, to jest w dużym błędzie. 

A co przyniesie obecny strajk? Teraz nie zatrzyma się tematu pensum. A z każdym dniem strajku nie traci rząd, a tracą nauczyciele...

Jako dyrektor nie utrudniam i nie utrudniałem nikomu strajkowania. U mnie strajkowało (strajk zawieszony) 2/3 pracowników. Ale jako dyrektor nie zamierzałem wspierać tych, którzy strajkowali, nie zamierzałem im przynosić tortów, czy nawet wspierać ich słowem. Umożliwiłem strajkowanie wszystkim, którzy tego chcieli. A ci, którzy nie strajkowali robili swoje. Boli mnie to, że bardziej było czuć przymus do strajkowania. Nikt nie zmuszał nikogo do przerwania strajku, ale strajkujący potrafili brzydko mówić o tych, którzy się z nimi nie zgadzali. Przykre to...

Wiele miesięcy będzie potrzebne do odbudowania zaufania i powrotu do dobrej, miłej współpracy. A to niestety z powodu zachowania tych, którzy rozpoczęli strajk... można było strajkować, ale po co obrażać ludzi z innymi poglądami? :(

Życzę wszystkim dobrego dnia - i tym którzy nie strajkują, i tym którzy strajkują, i tym którzy nie popierają strajku, a również tym, którzy strajk popierają.

 

ala44

12-04-2019 08:45:31   [#08]

Romanie! Własnie na tym polega demokracja! Każdy podejmuje decyzję za siebie, chwała każdemu kto ma własne zdanie i nie boi się go wyrażać. W mojej szkole akurat tylko dwie osoby nie strajkują, ale po sąsiedzku tylko trzy strajkują. Uwierz mi nie chciałbyś słyszeć słów i widzieć czynów tych niestrajkujących wobec strajkujących.  To o czym piszesz działa w dwie strony.  

I absolutnie nie zgadzam się z tezą, że jest to strajk polityczny. Jeśli już to pan Proksa wplątał się w politykę podpisując porozumienie, a jego związek już za to płaci.

A ja cały czas pamiętam, że dyrektorem się tylko bywa, nauczycielem się jest i poniekąd strajkujący walczą też o moją pensję. 

 

Roman Langhammer

12-04-2019 08:48:20   [#09]

No i właśnie to jest przykre, że dorośli ludzie, ludzie którzy wiele lat ze sobą pracują, nie potrafią w takiej sytuacji zrozumieć swojego postępowania. Masz rację, działa to w dwie strony... to jest przykre... a nie powinno tego być. Nawet zgodnie z ustawą "udział w strajku jest dobrowolny"... ale czy taki jest? No cóż... dużo pracy przed nami......

 

A p. Proksa? A może to są dobre warunki? A może ZNP postawił zbyt wysoko poprzeczkę? Może ją zbyt nisko opuścił? No cóż... zobaczymy, co będzie dalej.


post został zmieniony: 12-04-2019 08:49:59

 

Rozel

                                                                                              12-04-2019 09:26:27   [#10]

Romanie, podzielam twoje zdanie.

 

Marek Pleśniar

                                                                             12-04-2019 10:21:31   [#11]

nie o tym pisałem, ale skoro już musicie...

 

 

Marek Pleśniar

12-04-2019 10:37:18   [#12]

jednak wyjaśnię (zasmuca mnie to, że nie potrafię pisać zrozumiale i muszę wyjaśniać po fakcie)

ani słowem nie poparłem w moim tekście strajku nauczycieli

ja "poparłem" nauczycieli

i wyraziłem uznanie dla ich wreszcie obudzonej odwagi, tego, że przestali się bać urzędnika, władzy, utraty pensji

i napisałem o tym co czują wszyscy odpowiedzialni dyrektorzy - że jest im ciężko jakby sami strajkowali - a nawet może ciężej nieraz

więc możemy sobie nie popierać strajku nauczycieli, ale niepopieranie samych nauczycieli jest dla mnie co najmniej niezrozumiałe

w niczyim interesie nie jest by nauczyciel był postacią lękliwą, bojącą się mówić głośno i bronić się otwarcie

 

agnik

12-04-2019 10:38:45   [#13]

dziękuję

 

Poppy

12-04-2019 10:50:26   [#14]

Dziękuję.

"Życie mnie Mnie" -   egzamin z języka polskiego trafił w dzisiejsze nastroje.

 

 

katsik

12-04-2019 11:10:40   [#15]

:((

Siedzę, czytam, ryczę... nie przychodzi mi nic do głowy jak wkleić fragment wypowiedzi miki: Presja jest ogromna, sytuacja ponad siły, osamotnienie, opuszczenie, smutek, żal. Rozumiem nauczycieli, popieram całym sercem, wiele indywidualnych trudnych wyborów. Jednak w tym wszystkim to dyrektor jest sam.

 Jednak dodam swoje trzy grosze - nie pomyślałabym, że moje koleżanki będą zachowywać się tak, jak zachowują...i w stosunku do mnie, i ...do wszystkiego.

Wytrwam, tylko już się nie umiem uśmiechać:(

 

mika

12-04-2019 11:24:53   [#16]

Marku, jak dla mnie potrafisz. Mam poczucie, że zrozumiałam dlatego pisałam o trudnych indywidualnych wyborach.

 

Rycho

12-04-2019 11:50:59   [#17]

Nie będę pisał ponownie o tym, co Marek, bo mamy to przegadane z Nim dokładnie i mam takie samo zdanie na ten temat.

Mentalnie jest to chyba dla mnie najtrudniejszy tydzień od czasu jak jestem dyrektorem. Mam wiele powodów by z moich nauczycieli być dumnym i dlatego całym sercem  staram się ich wspierać. 

Swoje jakoś przeżyję (mam nadzieję) chociaż różnych, zwłaszcza negatywnych, emocji jest we mnie wiele. Tym bardziej jak słyszę o groźbie ponoszenia konsekwencji za wszystkie problemy związane z obecną sytuacją, o odpowiedzialności za organizację egzaminów, wymaganie bym był wróżbitą i wiedział co się wydarzy za kilka dni.

Ale za to, że gimnazjaliści przystąpili do egzaminu podziękowania usłyszeli wszyscy, tylko nie ci, którzy je zorganizowali tak, że się odbyły. Natomiast dyrektorkę, której się to nie udało, zamiast udzielić w stosownym momencie wsparcia - się piętnuje. 

Trzeba dużo samozaparcia i siły, by to wszystko wytrzymać. I tu Wy wszyscy bardzo się przydajecie. Bo bycie razem wzmacnia, daje siłę.

I za to Wam wszystkim wielkie dzięki!!

W tym wszystkim jest jeszcze dla mnie jedna rzecz bardzo ważna. Wielkie wsparcie jakie otrzymujemy od naszych rodziców. Dzięki temu niewątpliwie mam oszczędzone wiele nerwów. 

Więc powtórzę za Markiem:

wiele się dowiedziałem o ludziach ostatnio... A z nadzieją wiadomo co jest.

 

slos

12-04-2019 11:56:12   [#18]

Dołączam do Marka i Rycha. Nie muszę nic więcej pisać. :-)

 

alis

12-04-2019 12:27:24   [#19]

Katsik, ja podobnie :(

 

Poppy

12-04-2019 15:25:00   [#20]

Katsik, czuję dziś dokładnie to samo. Podpisuję się pod każdym słowem. Nigdy dotąd nie dowiedziałam się tyle o ludziach, z którymi pracuję. Na szczęście mam wspaniałe zastępczynie, dzięki którym jakoś trwam. 

 

Marek Pleśniar

12-04-2019 15:49:45   [#21]

dobrze jest znać się z Państwem współpiścami:-)

 

ewa

12-04-2019 17:10:07   [#22]

:-)

 

Liwa

12-04-2019 21:12:51   [#23]

Marku i Rychu dziękuję za Wasze słowa.

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/list-do-redakcji-nie-mozemy-sie-poddac-nie-mozemy-sie-wycofac/be10mzp

 

elkap

12-04-2019 22:22:00   [#24]

Moje oczekiwania wobec Romana są takie: gdyby nauczycielom się jednak udało wywalczyć wreszcie godziwe wynagrodzenie za niewątpliwie trudną pracę (mnie się to nie udało przez 35 lat pracy - wobec czego wysokość emerytury nie poraża), to rozumiem, że Ty z niego zrezygnujesz. Przeznacz je na jakiś szlachetny cel, wszak pracujesz wyłącznie dla idei.

 

ergo

 12-04-2019 22:31:42   [#25]

Tyle wie­my o so­bie,
ile nas spraw­dzo­no.
Mó­wię to wam
ze swe­go nie­zna­ne­go ser­ca...

 

rzepek

12-04-2019 22:42:11   [#26]

Ciekawa jestem, czy nauczyciele, którzy potępiali strajk,  honorowo zrezygnują z podwyżek (jeżeli takowe uda się wywalczyć) ?

 

izael

12-04-2019 22:42:40   [#27]

Marku i Rychu, dzięki...

tak myślę i tak czuję

wspieram moich nauczycieli i wielu nauczycieli z mojego miasta

jestem z nich dumna

i bardzo dużo rozmawiamy o tym, by te trudne dni nie podzieliły nas

jestem z nimi w zamkniętej grupie na fb, gdzie się wspierają i piszą też o niepokojach

od przedwczoraj zalogowało się tam około 700 osób

Roman, oni nie piszą o polityce, piszą głownie o swoich uczniach, o szkołach. Oni chcą godnie pracować i mieć poczucie, że jako nauczyciele mają jakąś autonomię i wpływ. Tylko tyle i aż tyle. I to nie są jakieś bezmyślne głuptaki, co pójdą za kimś, bo ktoś im coś obiecał. Są wykształceni, aktywni, wrażliwi. I dlatego pozwolę sobie całkowicie się z tobą nie zgodzić.

 

Marek Pleśniar

12-04-2019 22:42:59   [#28]

nie potrzebujemy dzielenia się, choć każdy ma swoje poglądy

taki np. ja byłem przeciwny strajkowi w 1993 - bo uważałem - jako młody i twardy;-) - że jeśli odbędą się matury to nauczyciele niczego nie osiągną.

no i miałem rację - zwracaliśmy pieniądze do następnego roku. Pożyczałem na życie ponad rok. Oddawałem dłużej.

Przystąpiłem wtedy do strajku choć go uważałem za dziecinadę i naiwność. Miałem rację - przegraliśmy. Nauczyciele mieli zbyt wiele skrupułów, nie chcieli szkodzić...

Miałem  - dziś to wiem - także rację że przystąpiłem mimo wszystko. Bo lepiej ze swoim środowiskiem zgubić niż jak odludek - znaleźć.

Ale jest też zdanie pani wiceprezydent Warszawy z wczoraj - z debaty samorządowej, na którą zaproszono OSKKO (była Ewa i ja).

Prezydent powiedziała, że docenia tych co strajkują i tych co jednak zorganizowali egzamin.

Bo nawet jak egzaminy się odbędą - dla dobra uczniów - to strajk przecież trwa - i 5 i pół miliona uczniów nie ma zajęć.

Każdy coś wniósł - także ci niestrajkujący. Nie poróżnijcie się - nie warto.

 

Marek Pleśniar

12-04-2019 22:43:44   [#29]

nie widziałem, że iza pisze. Całkowicie podzielam jej pogląd

 

Poppy

12-04-2019 23:14:15   [#30]

Uważam, że w tej sytuacji przeprowadzenie egzaminów to dowód odpowiedzialności nauczycieli, a szantażowanie egzaminem strajkujących błąd rządzących. Nie docenili nauczycieli i zagrali uczniami. Chcieli pokazać, jak źli i nieczuli są ci leniwi nauczyciele. Nie wyszło. A dzieci, z tzw. podwójnego rocznika, zapamiętają tę lekcję na zawsze. Widziały i tych, którzy strajkują i tych, którzy, aby ich wesprzeć na chwilę zawiesili protest. Docenią to. Ich rodzice dziękują za egzamin i coraz silniej wspierają protest. To podbudowało ich wiarę w nauczycieli. Poczucie rozdarcia jest we wszystkich, i w nauczycielach, i w dyrektorach, poddawanych ogromnej presji. 


post został zmieniony: 12-04-2019 23:16:05

 

MałaGosia

12-04-2019 23:53:33   [#31]

Katsik, mam podobnie :(
8 kwietnia niemal wszyscy rozpoczęli strajk - byłam z moimi koleżankami i kolegami całym sercem. Prowadziłam rozmowy z tymi, którzy nie przyłączyli się  i krytykowali decyzję swoich kolegów i koleżanek. Dbałam o to, żeby dało się współpracować, gdy protest się skończy. Dziś przekonałam się, jaką "moc" może mieć solidarność, oczekiwanie lojalności - część nauczycieli  (po pięciu dniach protestu) zakończyła strajk kierowana różnymi powodami, a ci którzy kontynuują strajk, nie szanują ich decyzji. Role się odwróciły - strajkujący dopuszczają się już nie tylko krytyki, ale także zachowań nie licujących z wartościami wpisanymi w motywy strajku. Nie wiem, jak zachowają się wobec pracujących w dniu egzaminu...

 

Roman Langhammer

13-04-2019 06:30:31   [#32]

No i się zaczyna typowe hasło... "jak wywalczymy podwyżki, to z niej zrezygnujesz". Nie, nie zrezygnuję. Bo te pieniądze należą się również mi i tym, którzy nie strajkowali i przeprowadzili egzaminy. Tym, którzy stanęli na głowie, żeby dzieci miały prawo zrobić to, do czego się przygotowywały. Tym, którzy w wielu miejscach wykonywali swoje zadania i opiekowali się dziećmi.

Poza tym to, że nie zgadzam się ze strajkiem, a to że być może chciałoby się zarabiać więcej, nie ma ze sobą nic wspólnego. Nie spotkałem się z głosem wśród osób, które nie strajkowały, że nie chcą podwyżek i zarabiają dobrze. My nie zgadzamy się z podstawami tego strajku, a ja osobiście nie zgadzam się ze zbyt wygórowanymi żądaniami. Ale jak ktoś śledził moje wpisy, to wie o co mi chodzi i nie będę tego kolejny raz powtarzał. 

 

Wszystkim pięknego dnia życzę! :)


post został zmieniony: 13-04-2019 06:30:42

 

dyrlo

13-04-2019 06:57:48   [#33]

#24 elkap - przegięłaś :-(

 

Marek Pleśniar

13-04-2019 07:42:43   [#34]

no pewnie że ewentualne podwyżki są dla wszystkich - chyba mało kto mysli inaczej

--

nb. również o podwyżkach nic nie pisałem w moim tekście - ani o nich nikt tu nie rozmawiał za bardzo

nauczyciele już wygrali ten protest - nawet gdy nie dostaną ani złotówki podwyżki

 

kudlatek

13-04-2019 09:00:41   [#35]

Panie Marku, 

Budujące słowa, ale swoje racje mają obie strony. I Ci strajkujący i Ci, którzy do strajku się nie przyłączyli. Nie jest tak, że Ci którzy nie strajkują nie rozumieją postulatów, tych którzy strajkują. Ja osobiście, z racji funkcję, która pełnię nie mogłem się do strajku przyłączyć. Ale będąc szczerym, w momencie prowadzonych przygotowań terenowe oddziały związków zawodowych oficjalnie mówiły, ze jest to sprawa polityczna! Takie postawienie sprawy wzbudziło moje wątpliwości co do motywacji w organizowaniu strajku przez związki zawodowe. Moje osobiste zdanie w tym jest najmniej istotne. Jako dyrektor mam uwzględniać interesy wielu podmiotów działających w szkole zarówno nauczycieli jak i uczniów. Ale kiedy jestem postawiony pod ścianą i muszę wybierać miedzy jednymi i drugimi, zawsze  zajmę stronę uczniów. Wychodzę z założenia, może niesłusznie!?, że nauczyciel i pracownicy administracji i obsługi sobie lepiej lub gorzej poradzą. Uczniowie opuszczeni przeze mnie dyrektora, w całej tej bezdusznej i bezwzględnej machine, nie poradziliby sobie wcale. To myślenie leżało u podstaw i determinowało moje działania, aby za wszelką ceną te egzaminy przeprowadzić. Dodam nieskromnie, że poszukiwałem nauczycieli w promieniu nawet 100 km. Im też obiecałem zapłacić, aby nie ponieśli żadnej straty,  z własnej kieszeni. Za moje działania, spadła na mnie cala fala krytyki. Przyjmuję to z chrześcijańską pokorą. Subiektywnie i osobiście mam poczucie niesłuszności zarzutów. Subiektywnie nie zrobiłem nic złego, przeciwnie wykonałem, kawał dobrej roboty. Ale nie oszczędzono mnie! Za co? Za dobro, które wyświadczyłem? A może za zło, które nie wyrządziłem? Biorę to na siebie.

PS. Być może wziąłem zbyt dosłownie słowa przysięgi, że dobro ucznia będzie dla mnie najwyższym celem. A może dobro tego ucznia pojmuję odmiennie niż inni? Dużo mówi się o tym dobru, odmienne ma ono znaczenia. Nawet Ci, którzy strajkują, mówią - przynajmniej niektórzy nauczyciele w mojej szkole- , że im nie chodzi o podwyżkę, ale o dobro ucznia. I pewnie tak jest, tylko, ja nie widzę tego tak wyraźnie jak inni to czynią.


post został zmieniony: 13-04-2019 09:02:58

 

Benigna

13-04-2019 09:40:19   [#36]

jak potrzebne jest To Miejsce, jak potrzebni jesteście WY!

emocjonalny tydzień jazdy na rollecosterze w mało wesołym miasteczku

gonitwa myśli szalona - wdzięczna jestem, że ubieracie je w słowa


post został zmieniony: 13-04-2019 09:40:43

 

rzewa

13-04-2019 09:55:17   [#37]

hm... a deforma to nie jest sprawa polityczna, która zaszkodziła (i jeszcze zaszkodzi!) całemu pokoleniu i to bardzo... i co?

i nic...

bo to polityka...

cóż w ten sposób myśląc wszystko jest polityczne...

a mnie  się wydaje, że tych "polityk" jest wiele i nie wszystkie są bee...

i na pewno w tym strajku nie chodzi o to, by poprzeć czy też odrzucić konkretną partię (czyli w tym sensie nie jest on polityczny) -> sądzę, że wszystkim strajkującym jest obojętne, która partia będzie rządziła, ważne by rząd działał mądrze nie przekładając ideologii nad rzeczywistość, co niestety obecnie ma miejsce...

a Ci, którzy nie strajkują, robią to z różnych powodów i nikt nie ma prawa ich oceniać, bo tych powodów nie zna - to kwestia ich sumienia, ale...

każdy, niezależnie gdzie się znajduje, jeśli twierdzi, że strajk jest polityczny, to oznacza, że on właśnie tak postrzegając, robi ze swojej osobistej decyzji sprawę polityczną -> i subiektywnie rzecz biorąc -> ma rację, z tym, że prawdziwe jest również twierdzenie odwrotne :-)

 

ewa

13-04-2019 10:03:53   [#38]

po mijającym tygodniu myślę sobie, że dobrze jest, że mamy tu przestrzeń, na której możemy się podzielić swoimi przemyśleniami, odczuciami ...

potrzebną ona jest, ta przestrzeń, nie po to by się wzajemnie przekonać do swoich racji, raczej po to by się wspierać w niełatwym czasie podejmowania decyzji, za które jesteśmy odpowiedzialni
nikomu z nas nie jest ani łatwo,ani prosto

i tak sobie myślę, że istotnym jest przesłanie izael ciut zmodyfikowane

"...i bardzo dużo rozmawia(my)jmy o tym, by te trudne dni nie podzieliły nas"

 

 

Marek Pleśniar

13-04-2019 11:12:15   [#39]

pozostaje kwestia, co to znaczy stanąć po stronie uczniów

dla mnie np, to także właściwa motywacja nauczycieli, słuchanie ich i konsultowanie zmian w oświacie itd

ale i także przeegzaminowanie uczniów

podkreślam: także - bo już zbyt wiele tego czarno-białego gadania;-)

za nauczycieli bym za bardzo nie myślał, bo oni myśleć umieją sami, to samo rodzice i uczniowie

to bardzo dobrze - powiedziała to prezydent Warszawy przecież - że szkoły podołały i protestowi i egzaminom, obie te rzeczy są cenne i dobrze się  stało że obie się odbywają

 

bogna4

13-04-2019 13:54:36   [#40]

A mnie duma rozpiera, że moja szkoła jest w gronie strajkujących.  Że w końcu sprzeciwili się, powiedzieli dość. Czy jest to sprawa polityczna? No pewnie!  To obecny rząd mami różnymi "plusami" elektorat. To jest polityka! Tym samym dobitniej niż kiedykolwiek pokazuje nam nauczycielom jak mało dla niego znaczymy, jako wyborcy też. To jest polityka! To,że stan polskiej oświaty i naszych uczniów tkwiących w skostniałym systemie jest opłakany, to efekt zagrywek politycznych. To,że nauczyciel po studiach nie ma szans na normalne życie z pensją tak marną, to rozpaczliwe.

Obserwuję, jak mimo braku rozmów na szczycie, ludzie nie słabną, raczej ich poglądy radykalizują się. Jako dyrektor cudem zorganizowałam egzaminy. Nie sypiam od tygodnia, bo w nocy KO zmienia mi ZN, przysyła swoich, uczę OP co ma zrobić, jest ciężko, ale wytrzymam tyle ile będzie trzeba. Wspieram strajkujących, dziękuję rodzicom, którzy są tak wyrozumiali, wspieram niestrajkujących, by w tej sytuacji nie byli skazani na ostracyzm. Pozdrawiam z roboty.:-)

 

marmak

13-04-2019 13:56:51   [#41]

Mamy sytuację, w której doszło do zderzenia prawa do strajku nauczycieli i prawa uczniów do nauki. I kwestię. które z tych praw jest ważniejsze?

Dla mnie jest to sprawa oczywista, dlatego nie strajkuję. Dla 600 tys. nauczycieli (dane za Panem Prezesem) jest to również sprawa oczywista i odmówili prawa uczniom do nauki.

Do Romana: dzięki wielki za te wpisy.

A na koniec kilka słów od mistrza Młynarskiego:

"Ludzie to jest ważna rzecz od stuleci
siebie gryźć możemy, lecz
chrońmy dzieci.

Kim byś nie był - prawdzie tej
wyjdź naprzeciw,
siebie możesz kochać mniej
kochaj dzieci."


post został zmieniony: 13-04-2019 13:58:44

 

eny

13-04-2019 14:22:31   [#42]

My nie zgadzamy się z podstawami tego strajku,a ja osobiście nie zgadzam się ze zbyt wygórowanymi żądaniami.

Masz prawo tak nisko wyceniać swoją pracę. W mojej osobistej ocenie to szkodzi całemu środowisku...

 

Roman Langhammer

13-04-2019 15:54:52   [#43]

Użyłem skrótu myślowego. Nie zgadzam się z wygórowanymi żądaniami w tak krótki czasie. Była podwyżka w kwietniu 2018, była w styczniu 2019. Ma być we wrześniu 2019 (większa niż początkowo zakładano). Może warto było odpuścić ze strony ZNP w zamian np. za kolejną, dodatkową w 2020? I to byłby kompromis. Niestety, ZNP nie poszło na kompromis, bo zamiast 1000 zł chcieć 30%, które jest tak na prawdę dalej prawie tysiącem? 

I nie, nie wyceniam swojej pracy nisko. Cenię ją bardzo wysoko. Ale nie uważam, że zarabiam bardzo mało. I nie uważam, że przysłowiowa "pani na kasie" musi zarabiać dużo mniej od początkującego nauczyciela. Szanujmy tę panią na kasie. A Ci, którzy mówią, że na kasie zarabia się lepiej niż w szkole, to niech na czas wakacji pójdą na tę kasę... myślę, że większość od razu zamilknie, albo po tygodniu pracy.

Przede wszystkim szanujmy inne zawody, bo bez nich bylibyśmy w du**e. :D 

 

eny

13-04-2019 17:12:29   [#44]

Na tej kasie w każdym Lidlu i Biedronce w naszym mieście  siedzą nasi (prze nas wykształceni) uczniowie po maturze...

 

Marek Pleśniar

13-04-2019 21:00:20   [#45]

sprawa była dość prosta

wkurzono nauczycieli a z wkurzonymi kobietami się nie dyskutuje tylko przyłącza

http://www.wykop.pl/ramka/4887707/strajk-nauczycieli-byl-oczywisty/

 

grzezale

13-04-2019 23:57:50   [#46]

Ja powiem krótko.  Roman Langhammer - nie zgadzam się z Tobą. Rozpoczynając protest ZNP (nie jestem ich członkiem) nie upolityczniał go. Politykę włączyli rządzący. Sasin, Zalewska i cała rzesza RZONDU. Powiedziałem "swoim" uczniom, że otrzymują najważniejszą lekcję wychowania obywatelskiego. Praktyczną lekcję, nie podręcznikową. Słuchali tego co mówię. Pamiętam strajki w 80-tych, łzy po gazie, strach przed pałującymi ZOMO-wcami. Jak myślicie, jakby wyglądała Polska gdybyśmy się wtedy wycofali? Jak będzie wyglądał zawód nauczyciela jeśli teraz się wycofamy? I zwróćcie uwagę na jeszcze jedno. Jakoś mało tutaj mówimy o zwiększeniu nakładów na oświatę, o podstawach programowych itp. I to jest upolitycznienie sporu. Tylko wynagrodzenia.

 

Roman Langhammer

14-04-2019 06:35:09   [#47]

Szanowny Grzezale... Nie zgodzą się z Tobą. Postać p. Broniarza jest polityczna - od samego początku, a szczególnie w czasie rządów PISu polityka tego Pana jest szczególnie widoczna. Przykłady? Marsze "kodowców":

http://www.radiopik.pl/public/info/2016/2016-05-07_1462633741.jpg

Wizyty na konwencjach PO:

https://twitter.com/i/status/1114997755531931649

To dwa najbardziej wyraźne sygnały ostatnio wygrzebane... Ale jest tego dużo więcej.

O, a podwyżki dla nauczycieli w Warszawie?

https://twitter.com/i/status/1090548205643812864

Kto w takim razie upolityczniły protest? Strajk był od początku zaplanowany i polityczny. Nie chodziło i nie chodzi o nauczycieli i uczniów... 

Mimo wszystko życzę wszystkim pięknej niedzieli! :)

 

Chaja

14-04-2019 09:10:34   [#48]

Mam takie samo zdanie jak Roman L.

 

maeljas

14-04-2019 09:33:37   [#49]

Roman ma rację -  to protest polityczny,  tyle że  zapomniał o panu Proksie - od dwóch kadencji  radnym powiatowym PiS z Ostrowca.

 

elrym

14-04-2019 09:58:43   [#50]

myślę, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie

ale

nie czyńmy z tego miejsca areny do politycznych oskarżeń, chyba nie po to tutaj jesteśmy

 

ja jestem dumna ze swoich Kolegów Nauczycieli, którzy wykazują się ogromna determinacją,

powinniśmy zrobić wszystko, by ICH głos został usłyszany- bo o to chodzi,

powinniśmy mieć JEDEN pogląd, bo nie chodzi o przekonania polityczne - tylko o przyszłość polskiego nauczyciela 

 

Roman Langhammer

14-04-2019 11:31:51   [#51]

P. Proksa? Ok. zgadzam się. Ale postulaty trochę bardziej realne.

Tutaj warto przeczytać list pewnego nauczyciela:

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/strajk-nauczycieli-joachim-brudzinski-o-liscie-nauczyciela/0j27pwz

 

dota c

14-04-2019 11:59:28   [#52]

Gdyby nie strajk, nie mielibyśmy tak rozległej debaty i refleksji o edukacji.

Strajk się skończy, to debata też.

Tyle w tym temacie.

Jeżeli ma to związek z polityką, to taki, że politycy debatują postawieni pod ścianą. Edukacja jest pod ścianą, więc zapraszamy polityków pod tę ścianę. 

 

KahaM

14-04-2019 12:38:26   [#53]

Przeczytałam list. Uważam, że od nauczyciela historii, WoS i edukacji prawnej należałoby wymagać większej refleksji i wiedzy na temat mechanizmów doprowadzających ludzi do frustracji a w konsekwencji do ostrych form protestu. Jak również zasad prowadzenia sporu zbiorowego. Uważam także, iż warunki pracy w liceum nijak się mają do warunków pracy w przedszkolu czy szkole podstawowej. Pan Winiarski jako radny otrzymywał dodatkowe gratyfikacje. Prawdopodobnie nie ujął tego pisząc o swoich rocznych zarobkach nauczyciela dyplomowanego, niemniej jednak jest w trochę innej sytuacji niż przeciętny nauczyciel z jego wykształceniem i stażem pracy. Poza tym, nie uważam, żeby 5 tyś brutto dla nauczyciela dyplomowanego z wieloma osiągnięciami było kwotą adekwatną do jego wysiłku i wszelkich kompetencji. A co dopiero wypłata w wysokości 1800 zł dla kontraktowego czy stażysty. 
Pozwoliłam sobie sprawdzić oświadczenie majątkowe tegoż za 2017r. Nie jest moim celem wytykanie komukolwiek jego zarobków - chciałam tylko zwrócić uwagę na fakt, że nieopodatkowana dieta radnego wynosi tyle co wypłata na rękę dla nauczyciela kontraktowego. Bądźmy więc obiektywni i nie udawajmy, że w zawodzie nauczyciela młodzi wyżywią się wizją (świetlanej przyszłości) a starzy misją (którą już wypełnili). Na debatę o przyszłości edukacji też przyszedł czas - i to już się dzieje.

 

izael

14-04-2019 15:13:20   [#54]

Ks. Prof. Józef Tischner - Etyka Solidarności
"Strajk jest protestem przeciwko moralnemu wyzyskowi pracy (por. rozdział Wyzysk). Świadomość moralnego wyzysku pracy osiąga szczyt w momencie, w którym ludzie pracy odkryją, że pracują bez sensu. Praca bez sensu może mieć różne odmiany, najczęściej jednak ukazuje się jako praca zmarnowana. Pracujemy na marne. A więc: albo pracujemy bezowocnie, albo owoce pracy są zbyt mizerne, żeby podtrzymywały i rozwijały życie, albo nie wykonujemy tej pracy, której potrzeba. Robimy wielkie wysiłki i nic z tego. Wstajemy wcześnie rano, chodzimy późno spać, jesteśmy przemęczeni, ale nasza bieda wciąż rośnie. Stąd rodzi się ból i początek protestu. Gdy praca stała się pracą bez sensu, strajk okazuje się jedyną czynnością pełną sensu"

 

Aga27

       14-04-2019 15:48:04   [#55]

A ja taką rymowankę dostałam: :((

Niechaj politycy wżdy rodzimi znają

że belfry nie krowy, swoja wartość znają

A może i szkoda, bo na każdą krowę

Czekają w budżecie pieniążki gotowe

Lecz gdy nauczyciel wzniesie rękę w górę

Pokażą mu czarną budżetową dziurę

Plują na nas ludzie "żeśmy darmozjady"

Ślą nas do Biedronki by nabrać ogłady

Z palca wciąż wyssane przedstawiają płace

Liczą nam dni wolne, wyśmiewają pracę ....

Może tak jak książki, zaczną palić szkoły? ...

Wtedy kraj nasz polski zaleją matoły

Może o to chodzi? taki cel odgórny?

Łatwiej przecież rządzić narodem, gdy

durny ...

:((

 

Roman Langhammer

14-04-2019 16:39:53   [#56]

I właśnie w taki sposób, przyrównując się do krów i świń, nauczyciele robią z siebie idiotów. A także ukazują swój poziom inteligencji, nie rozróżniając budżetów: krajowego i unijnego. 

 

Poza tym na krowę jest przewidziane 500 zł rocznie, co daje miesięcznie ok. 42 zł. Wydaje mi się, że n-le dostali trochę wyższą podwyżkę.

 

MKJ

14-04-2019 16:51:49   [#57]

Nie Romanie, nauczyciele nie przyrównują się do krów i świń dlatego, że są idiotami i nie wiedzą, że to są inne budżety i że tak naprawdę chodzi o dopłaty dla rolników, a nie że to świnia dostanie stówę do koryta.

My, nauczyciele, chcemy w ten prześmiewczy sposób pokazać, z jaką pogardą i lekceważeniem traktuje nas obecna władza. Zresztą nie tylko nas, ale również naszych uczniów - vide obecna sytuacja siódmo- i ósmoklasistów oraz uczniów klas gimnazjalnych.

Szkoda, że tego nie widzisz...

 

Roman Langhammer

14-04-2019 17:29:20   [#58]

Moim zdaniem z pogardą i lekceważeniem traktowała nas poprzednia władza, władza której przywódcą był m.in. "kochany pan Grzegorz"... A z pogardą i lekceważeniem strajkujący traktują tych, którzy są z uczniami w trudnych dla nich chwilach, a przy okazji i uczniów.

Życzę spokojnego niedzielnego wieczoru!

 

Marek Pleśniar

14-04-2019 18:28:07   [#59]

szkoda mi .. bo ani po to ani do takich celów pisałem co pisałem, a teraz ten - jak teraz widzę - naiwny odruch serca stał się okazją do zupełnie innych rozważań

ale ja nie o tym, ja już poważniej:

mam prośbę o nieschodzenie na tematy sympatii politycznych - jest wiele for i fejsów gdzie można sobie o tym

 

Roman Langhammer

14-04-2019 18:41:49   [#60]

Ok Szefie, ale to trudne biorąc pod uwagę polityczność strajku. :D

 

izael

14-04-2019 18:49:56   [#61]

Wiesz co, Roman, po Twoich wpisach, które są, jakie są, to takie zakończenie "Życzę spokojnego niedzielnego wieczoru!" brzmi...

brzmi zgrzytliwie (to najbardziej delikatne słowo, które mi przyszło na myśl)

i, jeśli jesteś na tym forum już długo, to powinieneś widzieć, że nie dyskutuje się tu o tym , czy rząd nam się podoba czy nie

dyskutujemy tu szkole

o prawie

o codziennych problemach

o absurdach w edukacji

czasem wspólnie się czymś cieszymy

a czasem wściekamy, bo musimy robić rzeczy durne i bez sensu

...

i tak było rok temu

5 lat temu

8 lat temu

...

może dzisiaj jesteśmy mniej wylewni

bardziej uważamy na słowa

taki czas...

ale nie uprawia się tu polityki

więc, jeśli możesz, nie nadawaj swoich znaczeń, właśnie mocno osadzając niektóre z naszych wypowiedzi w kontekście polityki

to co dzisiaj mamy w szkołach to oczywiście pochodna działań tego i poprzednich rządów

ale my nie o tym, by coś obalić albo walczyć o powrót kogoś

chyba częściej o tym, by w naszym państwie z każdą grupą zawodową rozmawiało się z szacunkiem

ROZMAWIAŁO SIĘ!!!

więc z nauczycielami też

tak to czuję

i jeśli przyjdzie Ci chęć napisać coś ad vocem, to śmiało... tylko spraw, by życzenie na koniec było spójne z całością Twej wypowiedzi

a co tam

 

----------------------

nie widziałam Waszych wpisów

no ale trudno

nadal tak myślę

Marek, jak za bardzo popłynęłam, to usuń mój wpis:)


post został zmieniony: 14-04-2019 18:57:06

 

Marek Pleśniar

14-04-2019 18:57:33   [#62]

zaraz napisze iza i sie będzie kajać, że nie widziała że piszemy;-)

 

Marek Pleśniar

14-04-2019 18:57:52   [#63]

o, już napisała:-)

 

elrym

14-04-2019 19:01:56   [#64]

izoel, napisałaś calutką prawdę!

Świetnie to ujęłaś. 

:)))

 

Marek Pleśniar

14-04-2019 19:03:55   [#65]

tylko, na litość Boską, nie zacznijmy od nowa;-)

i prośbę tę kieruję nie tylko do jednej osoby


post został zmieniony: 14-04-2019 19:04:44

 

 

Magosia

14-04-2019 22:59:27   [#66]

Marku, 

a ja prowokacyjnie zacznę od nowa, to znaczy zacytuję Twoje słowa z pierwszego postu.

Bo piękne i ważne są to słowa:

Nie ma nikogo, kto lekce by sobie ważył to co się dzieje. Wszyscy są zmęczeni wyjątkowo i ponad normę.

W końcu skumulowały mi się te wszystkie relacje, próby odnalezienia wsparcia, głosy wręcz rozpaczy... Nie zrozumie tego nikt kto nie jest nauczycielem.

I odkryłem, że jestem świadkiem niebywałej chwały ludzi tej profesji. Że nauczyciele, swym cierpieniem związanym z protestowaniem wobec fatalnej sytuacji oświaty, braku konsultacji zmian, zawodu, pogardą państwa wobec tak ważnej grupy zawodowej udowodnili coś ważnego.

Że są ludźmi niezwykłymi, godnymi najwyższego szacunku. Że dla nich protest dzisiejszy to kosztowny moralnie wysiłek, którego nikt nie podejmuje, gdy nie dojdzie do ściany, do kresu.

A kto mógłby to o sobie powiedzieć? Że cierpi gdy wstrzymuje się od ukochanej pracy, od powołania?

No więc.. nagle pojąłem, że mamy do czynienia z ludźmi nadzwyczaj zobowiązanymi, cennymi, z kimś, kogo - gdybyśmy go utracili - to dalej nie ma nikogo, kto tak zmartwi się o przyszłość.

Powtórzę raz jeszcze: 

jesteśmy godni szacunku.  

I nikt, i nic nam tego prawa nie odbierze. 

...chyba że sami z niego zrezygnujemy. 

Pozdrawiam jak zwykle ciepło:-) M. 

 

jerzyk

15-04-2019 00:00:09   [#67]

i na tym proponuję zamknąć wątek.

Dobranoc :-) 

 

 

Roman Langhammer

15-04-2019 03:39:12   [#68]

"jesteśmy godni szacunku.  

I nikt, i nic nam tego prawa nie odbierze. 

...chyba że sami z niego zrezygnujemy. "

 

Jako, że prawie nikt mnie tutaj nie lubi ;), to tylko zacytuję p. Małgosię, bo naprawdę mi się te zdania podobają. I cytuję je bez podtekstów politycznych. :D I bez podtekstów niepolitycznych. :D Tak po prostu... są idealne w czasie obecnego "strajku"..........................

 

@izael, mam nadzieję, że życzenie dobrego dnia będzie spójne w Twojej opinii, z treścią mojej wypowiedzi. Według mnie jest... a więc dobrego dnia! :)

 

izael

15-04-2019 05:36:43   [#69]

jest:)

dobrego dnia:)


post został zmieniony: 15-04-2019 05:37:01

 

Marek Pleśniar

15-04-2019 09:33:57   [#70]

otrzymawszy ten email, postanowiłem zastosować się do prośby.
Dlatego że, jak zauważyłem na fb - tekst dotarł do 75 000 ludzi.
Otwieram inny wątek i tam przeniosę dyskusje Wasze. Głos ws. odpowiedzialności za słowo powinien może dotrzeć do nas?

===

Dzień dobry.

Nie jestem członkiem OSKKO, ale odwiedzam Państwa forum dyskusyjne. Szczególnie ostatnio, bo nie znalazłem innego miejsca, gdzie w sposób tak wyważony i apolityczny rozmawia się o ostatnich wydarzeniach w oświacie. Z dużą estymą przeczytałem Pana wypowiedź w wątku "Czego się nauczyłem o nauczycielach". Może i trochę pompatyczny, ale chyba nie da się mówić czy pisać o ważnych sprawach bez szczypty patosu. Szacunek. Niestety, im dłużej trwa dyskusja w tym wątku, tym jej poziom coraz mniej koresponduje z wymową pierwszego wpisu. Gryzie się to coraz bardziej. Mam w związku z tym nieśmiałą sugestię. Może udałoby się pozostawić w tym wątku tylko pierwszy wpis, dyskusję przenosząc do innego- praktyka stosowana na innych forach. Do tej sugestii skłania mnie także fakt (zupełnie osobisty, nie mający dla OSKKO znaczenia), że rozesłałem link do tego miejsca do znajomych rodziców, nauczycieli, związkowców i dyrektorów. [...]

 


post został zmieniony: 15-04-2019 11:35:42
Wertykal20-04-2019 01:36:45   [#04]

Kurczę!

Ale się porobiło.

Mogę, jako osoba z boku powiedzieć, że ten strajk należał się rządzącym od dawna.
Rządzącym, niezależnie od politycznej aktualnie maści.
Od lat dziewięćdziesiątych, gdy przegraliśmy tamten strajk, nic się nie zmieniło.

I AWS, i SLD z PSLem, i PO z PSLem i PIS dały edukacyjnej d..py.

A największej daliśmy my nauczyciele. Że jak baranki...
I nasze pseudozwiązki zawodowe. I "S", i ZNP uwikłały się w swoje gierki przypominając sobie o nauczycielach tylko gdy trzeba było ich wykorzystać dla swoich partykularnych, związkowych (nie nauczycielskich) celów.


Gdzie były związki gdy wprowadzano bez zgody środowiska reformę z gimnazjami?
Gdzie były związki, gdy gnoiła nas min. Kluzik-Rostkowska?
Gdzie były związki, gdy min Zalewska likwidowała to, co pozytywnie urosło z nieprawego łoża gimnazjów?

Na pewno nie z nauczycielami.

Może ktoś zrobi analizę dyskusji na naszym forum OSKKO, to okaże się że od lat mówiliśmy o tym wszystkim, tylko, że nas nikt nie słuchał...

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]