Mimo ilości uczniów zdających tyle naprawdę trzeba wydrukiwaw w pierwszym dniu???

Na to wygląda. Najwyraźniej CKE zmieniło zasady przeprowadzania ustnej matury z języka polskiego i powróciło do starego systemu. Zasady obowiązujące dotychczas (numery wykładanych zadań uzależnione od godziny rozpoczęcia egzaminu przez grupę pięciu zdających) były wypracowane przez zespół pracowników CKE (z dyrektorem Smolikiem na czele), wszystkich OKE oraz dyrektorów szkół (OSKKO też brało w tym udział) w odpowiedzi na pierwszy egzamin w nowej formule, po którym okazało się, że już o godz. 11-tej wszystkie pytania z danego dnia krążyły w internecie, a pecha mieli tylko Ci, którzy zdawali rano. Bardzo jestem ciekaw uzasadnienia tej zmiany...

Obawiam się, ze teraz wszystkie 210 pytań będzie w sieci już o 9.30 pierwszego dnia (wystarczy, że co drugi zdający w Polsce po wyjściu z sali wrzuci do sieci pytanie które wylosował). Pomijam horrendalne koszty generowania tylu set niepotrzebnych wydruków (przerzucone na szkoły, ale jednak duże)

A gdyby postawic w sali egzaminacyjnej drukarkę i drukować przy uczniu wylosowany zestaw?

Żeby oszczędzać? 

Można pewnie i tak. Ale to faktycznie aż taki koszt jest?

no gdy w szkole jest np.4 komisje i wszystko idzie w kolorze???....wolałabym za te 1,5 -2 tysiące dokupić książek do biblioteki

Dokładnie. A skoro zestawy i tak wracają do puli to czy nie można byłoby wprowadzić takich zadań jak przy angielskim? Tam mamy max 50 GOTOWYCH zestawów i system sprawdza się od lat dla  ok. 100 zdających. Bez cyrków, drukowania, hasłowania i chęci zdających do publikowania pytań w Internecie. No i globalny koszt tez nie byłby wyższy od tego, który ponosimy. Koszt zakupu kolorowych tonerów - 1200 zł do tego papier, który tez nie jest za darmo, no i czas potrzebny na obsługę tego "cyrku". Jeszcze poprzedni system dawał jako-taką gwarancję utrzymania pytań w tajności, ale ten? "Dobra zmiana", ale nie dla szkól.

A i jeszcze jedno mnie nurtuje - gdy pytania drukowałam sama w zaciszu mojego gabinetu i po godzinach były one zahasłowane. Teraz, gdy możemy wgrać wszystkie 210 pytań na komputer zdającego i przygotowującego się (a zgodnie z propozycja rozmieszczenia stanowisk zespół  nie widzi tych monitorów) - pytania są bez żadnego zabezpieczenia ani hasła. Nie rozumiem tego. Gdyby były hasła mogłabym z mniejsza obawą zdecydować się na wariant "komputerowy" i zaoszczędzić na wydruku.

i druga sytuacja ,gdy jest mało zdających np. zaocznych 4 osoby?