czepiam się i szukam dziury w całym???

klasa trzecia, mamy ocenianie opisowe, dziennik elektroniczny, język ma nauczyciel językowiec, oceny bieżące są w formie kwadracików z wyskakującym opisem po najechaniu na znaczek, takich ocen jest kilka, dotyczą różnych umiejętności...

a tu w ocenie opisowej śródrocznej pojawia się stwierdzenie typu: uczeń opanował materiał w stopniu np.: dobrym lub bardzo dobrym

no coś mi tu zgrzyta...

tylko mi???

Albo ocena opisowa będzie zajmować cztery strony A4 albo czasem pojawią się takie ogólniki.

ok, tylko przy dzienniku elektronicznym ocenę opisową można szybko stworzyć na podstawie ocen bieżących, szczególnie, gdy nauczyciel systematycznie i rzetelnie opisuje postępy ucznia...

a takie ogólniki???

dla mnie to trochę lekceważenie swojej pracy...

może przesadzam, ale no takie jest moje zdanie...

Zgadzam się całkowicie. Stąd mój wniosek - świadectwo w klasach 1-3 powinno być w formie książeczki. Bo jak na obecnym wkleić więcej niż "opanował język angielski w stopniu..."? Zgadzam się, że opisanie poziomu umiejętności ucznia po pół roku czy po roku nauki języka wymaga więcej treści, ale rozbijamy się o co innego...

Ja się Romanie rozbijam o rzetelność nauczyciela...

I to mnie rozwala na łopatki... 

Za moich czasów w klasie I-III  dostawało sie 5,4,3... Przeżyliśmy wszyscy, nikt nie czuł się poniżany, niedowartościowany, nie musiał chodzić do psychologa i terapeuty z powodu stopni -jako nagody i kary... No, ale wtedy byli inni ludzie, bardziej odporni i nie przeszkadzało nikomu ocenianie w stopniach. Dziwię sie, dlaczego w klasie VIII nie ma ocen opisowych? Przecież to tez jeszcze dzieci i chcieliby wiedzieć, nad czym mają popracować i jaki mają poziom postępów. Na pewno wyniki (takiej nowoczesnej edukacji) byłyby o niebo lepsze gdyby we wszystkich klasach wprowadzic oceny opisowe i "słoneczka" jako nagrodę. A nie pospolite "pały";)

Ja tylko się zastanawiam czy wymiarem rzetelności pracy nauczyciela jest wygenerowanie długiego elaboratu... Czy może w ocenianiu o co innego chodzi? W końcu, papier wszystko przyjmie.

Skimir, to nie o to mi chodzi...

nauczyciel języka napisał fajną ocenę opisową, jasną dla rodzica, a nauczyciel edukacji skrócił ja sobie do jednego wrażenia, bo nie chciało mu się pisać...

I jeszcze takie dziwactwa - normalne oceny w ciagu roku w dzienniku są w stopniach, nie opisowe (przynajmniej u nas). Z czytania uczeń dostaje 3 co oznacza -dla rodzica i ucznia -że jest słabo i musi popracować. I jasne, wiadomo, co jest źle.  A potem na świadectwie opis słowny tej samej "trójki"  - "musisz popracowac nad czytaniem"... Jak dla  niesprawnych umysłowo;)

u nas w dzienniku w nauczaniu nie ma ocen w stopniach, są znaczki, które po najechaniu rozwijają się w ocenę opisową