Wiem, że Ci to nie pomoże, ale przepisy się tu rozmijają ze zdrowym rozsądkiem.
Zdrowy rozsądek mówi, że nie da się w szkole kształcącej zawodowo zrealizować NI.
Zdrowy rozsądek mówi też, że taki nauczony indywidualnie albo nie zda egzaminów zawodowych a gdyby nawet je zdał, to może (oczywiście w zależności od zawodu) być zagrożeniem dla siebie i innych.
Gdyby nie absurdalność przepisów, można by szukać sposobów - np. jeśli przyczyna NI jest stosunkowo krótkotrwała i przemijająca (np. miał wypadek, nie może chodzić do szkoły przez kilka miesięcy), warte rozważenia byłoby zorganizowanie NI z tego, co ma sens, a resztę pozwolić mu zaliczyć później, na jakiś innych zasadach, odpowiednio do branży. Nawet kosztem straty roku. |