Forum OSKKO - wątek

TEMAT: nauczanie indywidualne - dużo i daleko
strony: [ 1 ]
AndrzejW16-02-2018 19:32:11   [#01]

Mam taki problem:

Liceum, młodzież dojeżdża, często z daleka.

Poradnia wydaje już kolejne, jedenaste, orzeczenie o indywidualnym nauczaniu w domu.

Czasem do końca roku, czasem na kilka miesięcy. czasem bo uczeń zachorował, a czasem chyba dlatego, że rodzice przekonali lekarza, że indywidualne zapobiegnie jedynkom, drugoroczności i związanym z tym stresem.

Jeśli uczeń mieszka względnie blisko, udaje się to ogarnąć.

Ale co jeśli mieszka daleko? Komunikacją publiczną dwie godziny w jedną stronę. Mam już kilku takich.

Moi nauczyciele nie są już w stanie mieć więcej godzin, o czasie pracy nawet nie wspominam.

Próbowałem znaleźć "miejscowych" nauczycieli - ale albo nie ma albo nie chcą. Nie dziwię się - mam człowiek podpisać umowę na 1/18 na dwa miesiące, ale musi przywieźć zaświadczenie o niekaralności (na własny koszt), muszę go wysłać do medycyny pracy, na szkolenie bhp...

W tych miejscowościach nie ma szkół średnich, a nauczyciele szkół podstawowych i gimnazjów, często dwuprzedmiotowi, nie chcą się podejmować uczenia wg programu 2 czy 3 klasy liceum, o rozszerzeniu nie wspominając, tłumacząc, że zbyt dużo czasu sami musieliby przygotowywać się do tych zajęć.

Na dodatek jedna godzina nauczania indywidualnego z dalekim dojazdem dla "obcego" nauczyciela jest mniej płatna niż stawka godzinowa na miejscu - bo nie ma stażowego i motywacji.

Nie mogę też wysłać "swojego" nauczyciela w sobotę. Nie mówiąc już o tym, że przy takiej ilości NI

Dodatkowo, już mam takie sytuacje, że nauczyciel "obcy" podpisał umowę i poszedł na zwolnienie. A dokładniej, na kilka krótkoterminowych. Kto ma "pójść" na zastępstwo? Jeden z uczniów mieszka 2 km od najbliższego przystanku rzadko jeżdżącego autobusu - kto nie ma samochodu, to ma wycieczkę na cały dzień. A przecież nie mogę zatrudnić na zastępstwo na tydzień, bo jest zbyt dużo formalności.

 

Czy macie jakieś doświadczenia w radzeniu sobie z takimi sytuacjami? Co można w takiej sytuacji zrobić? Co uprościć?

Grzesiek16-02-2018 20:38:17   [#02]

Ciekawa sytuacja. Może jakaś innowacja - NI metodą e-learningu?

Swoją drogą ciekaw jestem Waszego zdania, czy w myśl obowiązujących przepisów można nauczycielowi przydzielić zajęcia np. tak jak tu w ramach NI w liceum, lecz realizowane zdalnie np. przy pomocy komunikatora Skype i jakiejś wirtualnej tablicy online i oczywiście za nie zapłacić jak za tradycyjnie prowadzone zajęcia NI?

Zakładam, że szkoła wyposaży ucznia na okres prowadzonych zajęć np. w sprzęt z mobilnym dostępem do sieci Internet. 

AnJa16-02-2018 20:42:03   [#03]

Formalnie nie można.

Po tym opisie- chyba bym zaryzykował- o ile oczywiście byliby chętni nauczyciele. 

AndrzejW16-02-2018 21:06:10   [#04]

Niestety miejscowe kuratorium nawet nie chce słyszeć o zdalnym nauczaniu.

Mam w tym całym pakiecie jednego ucznia, który ma chęci i potencjał żeby z nim robić nauczanie zdalne. Chłopak po chemii i aż piszczy żeby już mu pozwolili wrócić do szkoły. Reszta niestety to przypadki gdzie NI ma zastąpić brakujące ogniwo w systemie edukacji ("za grzeczny do zawodówki, a w liceum nie daje rady" i się stresuje).

flisegi16-02-2018 21:51:07   [#05]

AndrzejW - jest bardzo dużo racji w tym co piszesz. Myślę, że OSKKO mogłoby pokusić się o pozbieranie uwag odnośnie nauczania indywidualnego i podjąć interwencję w ministerstwie.

NI jest coraz więcej, to kompletnie dezorganizuje pracę szkoły. Problemem są dojazdy nauczycieli do uczniów. W mojej ocenie żeby mogli jeździć samochodem do ucznia mieszkającego na wsi (delegacja z adnotacją samochód prywatny) powinni być przebadani pod kątem używania samochodu prywatnego do celów służbowych - a to są koszty i to duże, a czasami NI trwa tylko 2 miesiące. Uprzedzając komentarze forumowiczów uważam, że nie badamy tych nauczycieli, których zatrudniliśmy tylko do nauczania indywidualnego, bo w jego zakresie jest dojechać do miejsca pracy.

Koszty NI - są niewspółmierne do poświęconego czasu lekcja + dojazd samochodem, który zabiera więcej czasu niż same zajęcia. Moim zdaniem do NI indywidualnego (szczególnie tego dojazdowego) powinna być dodatkowa stawka, która rekompensuje czas zajęć. Ewentualnie NI powinna się zajmować oddzielna instytucja np. poradnia, kuratorium która miałoby zatrudnionych nauczycieli tylko do NI.

Powinno się dopuścić w dzisiejszych elektronicznych czasach możliwość nauczania na odległość (skype, e-learning). To jest możliwe i trzeba się na to otworzyć. Ale ktoś musi skutecznie interweniować w organzach wyższego rzędu.

Obecnie w mojej ocenie państwo przerzuca koszty te niematerialne NI na nauczycieli, a materialne na OP i szkołę.

 

bogda416-02-2018 21:53:16   [#06]

Obecnie w mojej ocenie państwo przerzuca koszty te niematerialne NI na nauczycieli, a materialne na OP i szkołę.

AnJa16-02-2018 23:49:25   [#07]

O ile kojarze - pojawiła się waga na NI.

Co do reszty:
1. OSKKO to se może. Wężykiem. Jak i inni.
2. A dlaczego pytasz miejscowe KO? Prawo wiąźe NI z OP, o KO nie wspomina.


post został zmieniony: 16-02-2018 23:54:52
flisegi17-02-2018 09:48:15   [#08]

AnJa - waga na NI oczywiście jest. Ponieważ nie znam się na tym, to zakładam że ona zwraca środki za koszty zajęć, a co z delegacjami na dojazdy? Poza tym w NI zajęć może być od 12 do chyba 16 (w tej chwili nie pamiętam), a podczas wypełniania tabelek SIO, nic nie mówi się o liczbie godzin, tylko o NI od kiedy do kiedy było. Daję sobie głowę uciąć, że subwencja nie zwraca 100% kosztów NI, czyli np maksymalnej liczby godzin.

Nie dziwię się AndrzejowiW, że konsultował się z KO. Domyślam się, że przy 9 NI AndrzejW wpadł na pomysł, żeby zorganizować NI np. przez skypa. A ponieważ obecne przepisy mówią, że NI odbywa się tylko w domu, to poszedł skonsultować się, żeby potem nikt się do niego nie przyczepił. Zrobiłabym tak samo, bo wiem jak potem boli kontrola KO. A teraz dyrektorzy za takie "błędy" będą płacili dodatkowo. Nie będzie oceny wyróżniającej i z 500+ nici. To też nie jest w prządku, bo "błąd" nie wynika z niewiedzy tylko z niemożliwości organizacyjnych, których nikt nie uwzględnia. W szpitalu jak nie ma wolnego łóżka to pacjenta się nie przyjmuje i już. A szkoła z gumy jest?

Czy OSKKO coś może? Uważam, że tak. Zbieranie opinii, przypadków szczególnych --> dogadanie się z innymi organizacjami nauczycielskimi, dyrektorskimi, a nawet ze związkami zawodowymi --> wspólny front, wspólne stanowisko --> działanie, nagłaśnianie.

Nawet jeżeli nie da się dogadać z innymi, to OSKKO jest na tyle dużą organizacją, że jej głos może być słyszalny.

Myślę, że w tym zakresie można się nawet dogadać z samorządami, bo dla nich NI w ilości jakiej jest teraz to też ból głowy.

I to naprawdę nie chodzi o ignorowanie dzieciaków, które tego NI wymagają, tylko o zauważenie, ze problem narasta (bo narasta), a nikt nic z tym nie robi. A nauczyciele za czas jaki poświęcają za NI powinni zwyczajnie dostać wynagrodzenie i jakieś wyrównanie. Jeżeli NI jest godziną panadwymiarową (a zwykla tak jest) to nauczyciel i tak za tę godzinę dostaje mniej, niż na przykład za godzinę dydaktyczną w etacie. To nie jest OK.

 


post został zmieniony: 17-02-2018 09:54:07
AnJa17-02-2018 11:01:27   [#09]

Waga nie zwraca kosztów NI.

Nie ma powodu konsultowania NI z KO- ba, KO winno odmówić. Ale rozumiem młodych dyrektorów;-)

Opinię nt. znaczenia OSKKO i całej strony społecznej jako liczącego się partnera dla MEN podtrzymuję.

MKJ17-02-2018 12:19:27   [#10]

AndrzejuW, jak się czujesz jako "młody dyrektor"? ;-)

AnJa17-02-2018 12:58:09   [#11]

Po wpisach widać, że z lekka zagubiony jeszcze:-)

AndrzejW17-02-2018 13:06:31   [#12]

No pewnie, że jestem młody. Zwłaszcza duchem.

Miejscowe ko już na konkursie protestowało, że pomysły na  zdalne nauczanie są sprzeczne!

Poza tym odkąd na mnie wsiedli z ewaluacją, to chyba się nie lubimy.

Na dodatek rozeźlona mamusia już uprzejmie doniosła, że przecież powiedziała "pójdź dziecię, ja cię uczyć w domciu  każę.." a ta zła szkoła nie uczy wszystkiego bo nie ma kim.

 

Problemy finansowe jst z NI, chwilowo, nie są moim zmartwieniem. Moim jest to, że nie mam kim uczyć.

Wrzuciłem na facebookową grupę Praca na Białołęce ogłoszenie i nawet dostałem kilka odpowiedzi od osób z pp. Ich konkluzja jest taka, że jako kelnerka zarobią więcej niż na indywidualnym domowym, a i mają perspektywy.

 

 

Adaa17-02-2018 14:04:16   [#13]

Nie zapomnij wrzucic do banku ofert pracy  na MKO

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]