w 1991 przerwa świąteczna była od 23 do 28 grudnia
w Sylwestra wracałam piechotą przez pola zamarznięte, w śnieżycy, ze szkoły do domu, jakieś 6 km na skróty było
w połowie drogi przemoknięta i przemarznięta, w ciemnościach, miałam ochotę płakać
a jak już doszłam to sklepy były pozamykane i nawet chleba nie mogłam już kupić :(
to było na wsi na końcu świata w województwie, które ma długą nazwę :)
wszystkim wszystkiego dobrego życzę :)
czy będzie dobrze zależy od nas :)
|