Chyba zbyt łatwo krytykuję sie coś co moze być poważną innowacją i nie miało miejsca wcześniej w naszym skostniałym systemie (jeśli nie liczyć kosmetycznych zabiegów zwiazanych ze zmiana nazewnictwa w oświacie). Wszelkiego rodzaju obawy dotyczące zwolnienia nie "swoich ludzi" powinny dotyczyć, chyba tylko obecnego systemu z KN, która czyni nawet kompletne miernoty nietykalnymi. Wbrew pozorom taki system zatrudniania, który jest opisany w arykule: http://polityka.onet.pl/162,1181953,1,0,2467-2004-35,artykul.html

może lepiej motywować do pracy i daje dosyć duże możliwości.

Mam nadzieję, że ten "eksperyment edukacyjny" zakończy się sukcesem, chociaż jak zwykle może, w tym przypadku zawieść czynnik ludzki (jak to miało miejsce w nawet najlepiej "zaplanowanych reformach" :) :))

Piotrze

wbrew temu, co myślisz MY nie stoimy za KN

Poczytaj forum, po wpisaniu w szukaja "KN" :-)

Uważam- ja przynajmniej, że to materia, w ktorej należy się poruszać ostrożnie i z rozsądkiem , bowiem kiepskie dzialania na tej niwie, źle robią sprawie.

jesli chce się coś osiągnąć, nie wystarczy tylko "działać" należy działać celowo. A skutek celowego działania widać po tym, czy się osiągnie cel :-)

Pozdrawiam myslącego podobnie :-)

Piotrze, właśnie odłozyłem słuchawkę - kolejna rozróba z OP gdzieś w Polsce. Ktoś był "nie swój"

zapewniam Cię, że są i nie zapowiada się na to by miały przestać się pojawiać zwolnienia nie swoich i zatrudnienia swoich.

może łatwo i słodko jest proponować rozwiązania proste, ale gdy człowiek we gminie;-) wie o edukacji tyle co kura o pieprzu - efekt jest łatwy do przewidzenia

to nie innowacja - jak piszesz - to polskie obejście problemu na rympał

tak uważam

oczywiście że Karciany system jest skostniały i nie jest "projakościowy"

jak asia - obawiam się jednego - że wołając "przecz z KN!" - ot tak sobie zrobimy krzywdę oswiacie

bo rzecz nie w "preczu"

rzecz w tym - co "zamiast"

to podstawowa zasada rządząca dyskusjami z krytycznym głosem

"jesli jest nie tak to jak ma byc?"

i owszem, ze szwankowaniem masz rację:-)

nie jest czarno ani biało w tym. Ani dyrektorzy doskonali ani OP wszystkie jak jeden mąż światłe i prawe.

W jednym masz szczególną rację - nie jest zdrowe odruchowe krytykowanie jak tylko ktoś machnie przed oczami płachtą z napisem "OP"

facet chce dobrze (wójt) - ale diabeł tkwi moim zdaniem jak zwykle w szczegółach

Zaszkodził swej sprawie niewątpliwie postawą.

I nie wierzę w jazdę konną z tenisem;-) Polską bowiem słabością reform jest niedoszacowanie kosztów