Czy może ktoś podzielić się  opiniami na temat automatów ze zdrowa żywnością w szkołach? Czy cieszą się zainteresowaniem uczniów?

U mnie jest od 2 lat. Pierwszy miesiąc - kolejki jak po papier toaletowy za komuny, później już łatwiej się było dostać. :) Dzieciaki są zachwycone, ceny rozsądne, dodatkowy dochód dla szkoły (u mnie 15% obrotu), rodzice pozytywnie się o tym wypowiedzieli. Więc ja myślę, żer warto.

Dodam, że mam w szkole 220 uczniów i firmie opłaca się mieć u nas automat. 

Ponadto warto jednak mimo wszystko czy przez "pomyłkę" do automatu nie trafi produkt, który nie spełnia wymagań rozporządzenia. :)

a co znajduje się w Waszych automatach ze zdrową żywnością?

Ja też bym chciała wiedzieć  :)

U nas byłą firma, ktora rok temu twierdziła, że ma wszystko zgodne z rozporządzeniem (teraz już raczej olewają)  czasami mi włosy dęba stawały co wg nich jest zgodne.

Ogolnie odpuściłam - to walka z wiatrakami, tym bardziej jak pół szkoły ma cię za wariatkę.

Suszone owoce, soki owocowe 100% bez dodatku cukru, woda mineralna, wafelki na miodzie, kruche wafelki, gumy bez cukru i trochę innych rzeczy - ogólnie mi nie smakują - bo bez soli i cukru jakieś takie mdłe... ale dzieciaki lubią. W okresie letnim większość maszyny zajmują właśnie soki i woda. W okresie jesiennym i zimowym przekąski...

Ja jestem z firmą umówiony tak, że dali mi wykaz umieszczonych na starcie w maszynie produktów, z rozpisanymi składnikami - sól, cukier itd. Jeśli zmieniają jakiś produkt, to dostaję próbkę ;) i aktualizuję sobie spis.

Kilka miesięcy temu była kontrola z sanepidu i Pani sobie zakupiła kilka produktów - czytała skład... i o dziwo (ona też była zaskoczona) wszystko było w normie. ;) Co prawda na styk, ale jednak. :)