Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Orzeczenie o upośledzeniu umysłowym - pomocy!
strony: [ 1 ]
Konto zapomniane04-06-2004 22:44:39   [#01]
Witajcie! Jestem stałym bywalcem tego forum, do tej pory biernym. Mam do rozwiązania problem na poniedziałek - po jakim czasie wygasa orzeczenie o upośledzeniu umysłowym? Pomóżcie, proszę!
maeljas04-06-2004 23:11:34   [#02]

Nie ma czegoś takiego jak "orzeczenie o upośledzeniu umysłowym"

Poradnie na podstawie badań psychologicznych wydają opinię o rozwoju intelektualnym ucznia - określają  poziom rozwoju - piszą np : "rozwój intelektualny na poziomie upośledzenia umysłowego w stopniu lekkim( lub umiarkowanym)" i na podstawie takiej opinii wydawane jest

 na wniosek rodziców "orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego dla dzieci  z upośledzeniem umysłowym w stopniu......"

Takie orzeczenie nie ma terminu ważności - choć zwykle wydawane jest na dany etap kształcenia - szkoła podstawowa, gimnazjum.

 

A co się dzieje?

Konto zapomniane05-06-2004 08:40:40   [#03]

Upośledzenie na czas określony

Dziecko jest ewidentnie upośledzone umysłowo. Pierwsze badanie wykazało poziom umysłowy "istotnie niższy niż przeciętny" (kl. 1 lub 2 SP). Następne badanie - w klasie 4 wykazały upośledzenie, ale nie wydano orzeczenia, gdyż matka nie wyraziła zgody na kształcenie specjalne (miała do tego prawo). Poradnia zaleciła SZKOŁOM (SP i gim), aby umożliwić dziecku kształcenie bez powtarzania klas. To było w klasie 4. Chłopiec "pisał" standardowy test kompetencji - "strzelił" 6 poprawnych odpowiedzi... Obecnie, po kolejnym badaniu, MOŻE być "upośledzony czas określony - 3 lata", pod warunkiem, że matka PRZYRZEKNIE ("Liczymy na pani uczciwość..."), że dziecko będzie dojeżdżało do szkoły specjalnej (30 km od miejsca zamieszkania komunikacją państwową - gratis!!). Po ukończeniu gim. spec. orzeczenie o upośledzeniu umysłowym zostanie ANULOWANE. Nie wiem, co jest grane... A co będzie z tym dzieckiem, kiedy ukończy gim. spec. i będzie musiał poradzić sobie w życiu - "normalny" z ukończoną szkołą specjalną...
Karolina05-06-2004 12:29:09   [#04]

Straszny absurd jakiś Mikołajki.

Z jakiej racji to dziecko ma dojeżdzać 30 km codziennie w jedną stronę? Pomyslał ktoś o jego niewygodach, o rannym wstawaniu, o czekaniu na przystanku autobusowym w mrozie? Ile to dziecko ma lat, dlaczego chcecie się go pozbyć? Co ma do tego przyjazd gratis???

Nie potrafi nikt w szkole pomoc mu i jego rodzinie? Czy nikomu się nie chce? A może szkoła niech zatrudni nauczyciela z tej oddalonej szkoly o 30km i płaci za dojazdy do niego? Może niech ktoś się dokształci....

Co z tego, że strzelił 6 poprawnych odpowiedzi, zaniża wam średnią?

Jak mozna być uposledzonym na czas określony?

Karolina05-06-2004 12:30:51   [#05]
i co ma do tego uczciwośc matki???
Konto zapomniane05-06-2004 13:42:18   [#06]

Prawa dziecka???...

Dzięki za wsparcie duchowe! Właśnie na to liczę. Szukam podstawy prawnej dotyczącej absurdalności proponowania przez poradnię pp-p "orzeczenia o upośledzeniu umyslowym na czas określony" i to dopiero po zapewnieniu przez rodziców, że dziecko zostanie umieszczone w tej wspomnianej wcześniej szkole specjalnej. Nie jest to odosobniony przypadek, że rodzina jest przymuszana w poradni do umieszczenia dziecka w tej odległej placówce. I najczęściej rodzice ulegają.  Odnoszę wrażenie, że dobro dziecka nigdy nie jest brane w tej poradni pod uwagę. W naszej szkole jest 4 nauczycieli przygotowanych do kształcenia specjalnego!  Zdaje się, że wg poradni nie są jednak w stanie zapewnić odpowiedni poziom nauczania... A nawiasem mówiąc, nasi uczniowie z orzeczeniami tego typu, uczący się w klasach ogólnodostępnych, osiągają niezłe wyniki na testach kompetencji, czyli są uczeni dobrze. Chcemy, żeby u nas zostali! Rodzice też, ale...
Karolina05-06-2004 14:57:36   [#07]

Zabrzmiało ostro, przepraszam.

Wychodzi jednak na to, że wy chcecie pomóc dziecku a zabrania wam tego poradnia...?!!

Tak często irytuje mnie postawa PPP - jej nazwa wskazuje  - poradnia!! NIe jest to organ decycydujący tylko doradczy.

Dziecko ma upośledzenie, ok.. NIech wystawią opinię, napiszą orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego ale niech nie decydują gdzie to kształcenie ma się odbywać. To rodzic o tym decyduje, jeśli ma poparcie szkoły to wspaniały układ.

Potzreba zdecydowanych decyzji i nie oglądajcie się na PPP. Oni nie mają prawa do niczego przymuszać. PPP zapewne dba też o nabór uczniów do owej szkoly 30km dalej - i pewnie ich martwi, że masowe zaczynają sobie z nimi radzić. To nie nasz problem.

Tendencja  jest taka aby edukację tych dzieci łączyć, opinia zasiedziałych pań w poradni może nikogo nie interesować (mnie nie:-) )

agabu05-06-2004 16:00:30   [#08]

Ważne panie z poradni nie znaja nawet tych kulawych przepisów i nagminnie je łamią! Dorabiają ponadto w szkołach specjalnych i bardzo się starają, żeby dzieci w nich nie zabrakło. Strrrrrrrrrrrrrrasznie nie to wkurza! wojuję z nimi już 7 lat. Jest sposób na nie.

Mikołajki, pomóżcie matce napisać formalny wniosek o wydanie orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego. W części, gdzie należy uzasadnić potrzebę wydania orzeczenia napiszcie wyraźnie, ze matka chce skorzystać z przysługującego prawa dla dziecka pobierania nauki w szkole ogólnodostępnej - art 1 ust 5a UoSO oraz atr 71.b.ust 1i2. To MUSI być w formalnym wniosku. Do wniosku dołączcie wymaganą dokumentację (patrz rozporzadzenie o orzekaniu o potrzebie kształcenia specjalnego) oraz opinię wychowawcy klasy, nauczycieli specjalistów o dziecku, oświadczenie dyrektora o mozliwosciach realizacji kształcenia specjalnego w waszej szkole, oświadczenie matki, ze chce,żeby jej dziecko nadal uczęszczało do swojej szkoły.

 Podstawowy bląd rodziców i szkół polega na tym, że załatwiaja w PPP sprawy na gębę! Nie występujcie o opinię, a tą starą dołączcie do wniosku o ORZECZENIE.I, proszę, dokładnie poczytajcie rpzporządzenie o orzekaniu - pełna nazwa w wątku POWAŻNA SPRAWA - UCZEŃ NIEPEŁNOSPRAWNY. PPP musi w takiej sytuacji zwołać zespół orzekający. A dalej jest procedura, w której jest trudniejsze robienie matki w bambuko, niż w rozmowie.

Zwłaszcza, kiedy odmówia wydania orzeczenia, są ugotowane. Procedura odwoławcza jest niezwykle skuteczna.Mam włśnie taką sprawę w toku. Pytaj o co chcesz, ale muszę znać szczegóły, żeby skuteczniej pomóc. Ratujcie dzieciaka przed bezdusznością PPP, uda się! Pozdrawiam :-)

Konto zapomniane05-06-2004 16:55:03   [#09]

I o to mi chodziło!

Bardzo dziękuję za pomoc! Chętnie skorzystam z Twojej pomocy agabu, bo jest mi w tej batalii niezwykle potrzebna. Jak to dobrze znaleźć wsparcie.
maeljas05-06-2004 17:00:29   [#10]

przyznaję, że nie rozumiem, o co w tej sprawie chodzi - prześledziłam całą procedurę orzekania- wklejam dla przypomnienia.

To co wiem: jest dziecko o rozwoju intelektualnym istotnie niższym niż przeciętna - ma o tym opinię, nie radzi w nauce - wskazne jest kształcenie specjalne - na które matka nie wyrażała zgody ( w młodszych klasach).

 "Obecnie, po kolejnym badaniu, MOŻE być "upośledzony czas określony - 3 lata", pod warunkiem, że matka PRZYRZEKNIE ("Liczymy na pani uczciwość..."), że dziecko będzie dojeżdżało do szkoły specjalnej (30 km od miejsca zamieszkania komunikacją państwową - gratis!!). Po ukończeniu gim. spec. orzeczenie o upośledzeniu umysłowym zostanie ANULOWANE "

 Procedura jest taka:

 

·          Zespoły orzekają na wniosek rodziców (prawnych opiekunów) dziecka, zwanych dalej "wnioskodawcą". - czyli  matka tego dziecka złożyła wniosek o orzeczenie, dołączyła do niego opinię - poradnia miała więc podstawy wydać orzeczenie  

 

    Zespoły orzekające, zwane dalej "zespołami", wydają orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego

  1. Wniosek o wydanie orzeczenia powinien zawierać: (....)

3) określenie celu, dla którego niezbędne jest uzyskanie orzeczenia,

4) uzasadnienie wniosku,

5) podpis wnioskodawcy.

  1. Wnioskodawca dołącza do wniosku posiadaną dokumentację uzasadniającą wniosek, w szczególności wyniki obserwacji i badań psychologicznych, pedagogicznych i lekarskich

 

 

 

Orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego wydaje się na okres roku szkolnego, etapu edukacyjnego, okresu kształcenia w danej szkole albo na czas nieokreślony - ( wynika to stąd, że orzeczenie o potrzebie kształcenia spejalnego wydaje się nie tylko z powodu upśledzenia intelektualnego - może dziecko dostać na rok z innych powodów)

rodzice otrzymują orzeczenie o treści:

 

ORZECZENIE NR ..............

o potrzebie kształcenia specjalnego

Zespół Orzekający .......................................................................................................................
                                                    (nazwa i adres poradni)

orzeka o potrzebie kształcenia specjalnego

na czas: ..................................................................................................................................... *

z uwagi na (należy określić rodzaj zaburzeń i odchyleń rozwojowych dziecka, wymagających stosowania specjalnej organizacji nauki i metod pracy)

Diagnoza

Zespół określa możliwości rozwojowe i potencjał dziecka: ......................................................

Zalecenia

Zespół zaleca zastosować wobec dziecka (należy wskazać zalecaną formę kształcenia specjalnego: w szkole ogólnodostępnej, szkole integracyjnej lub oddziale integracyjnym, szkole specjalnej lub oddziale specjalnym albo w specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym, warunki realizacji potrzeb edukacyjnych, formy stymulacji, rewalidacji, terapii, usprawniania, rozwijania potencjalnych możliwości i mocnych stron dziecka oraz inne formy pomocy psychologiczno-pedagogicznej):

Uzasadnienie

(należy wskazać elementy diagnozy uzasadniające potrzebę kształcenia specjalnego i zaleconą formę kształcenia specjalnego oraz zalecone formy pomocy psychologiczno-pedagogicznej i określić spodziewane efekty tej pomocy):

Od niniejszego orzeczenia przysługuje wnioskodawcy odwołanie do Kuratora Oświaty w…………za pośrednictwem zespołu orzekającego, który wydał orzeczenie, w terminie 14 dni od dnia jego doręczenia

Orzeczenie zawiera zalecenia, ale to rodzice decydują, w jakiej formie będzie ono realizowane - mogą się odwoływać.

Jeżeli decydują się na szkołę specjalną,  składają wniosek do starosty:

Na wniosek rodziców (prawnych opiekunów) dziecka posiadającego orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, starosta właściwy ze względu na miejsce zamieszkania dziecka, zapewnia dziecku formę kształcenia wskazaną w orzeczeniu.

  1. Do wniosku, o którym mowa w ust. 1, należy dołączyć orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.
  2. Starosta, o którym mowa w ust. 1, za zgodą rodziców (prawnych opiekunów), kieruje dziecko do szkoły lub placówki prowadzonej przez dany powiat, odpowiedniej dla realizacji formy kształcenia wskazanej w orzeczeniu.
  3. Jeżeli powiat właściwy ze względu na miejsce zamieszkania dziecka, nie prowadzi szkoły lub placówki, o której mowa w ust. 3, starosta tego powiatu, za zgodą rodziców (prawnych opiekunów) dziecka, zwraca się do innego powiatu lub innej jednostki samorządu terytorialnego, prowadzącej taką szkołę lub placówkę, o przyjęcie dziecka do szkoły lub placówki.

 

 Wyszło mi, że dziecko dostało orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego na trzy lata nauki w gimnazjum - i to jest zgodne z prawem - rodzice nie odwoływali się, więc obowiązuje  

 

- tylko nie rozumiem tych " warunków" ( poradnia miała podstawy wydać orzeczenie) i tego anulowania - orzeczenie po prostu po tych 3 latach straci ważność i tyle.

 

 

 

 

 

 

maeljas05-06-2004 17:05:34   [#11]

a i muszę sprostować #2 :"Takie orzeczenie nie ma terminu ważności - choć zwykle wydawane jest na dany etap kształcenia - szkoła podstawowa, gimnazjum."

Miałam na myśli przyczynę wydania tego konkretnego "orzeczenia" , która niestety nie mija.....................

agabu05-06-2004 19:28:14   [#12]

Chodzi o to, że rodzice nie znają prawa (art 1 ust 5a UoSO oraz art. 71.b.ust 1i2.) i paniom w PPP udaje się ich przekonywać, (co pewnie zrobiły z matką za pierwszym razem), że kształcenie specjalne jest tylko w szkole specjalnej. Wiem na pewno, że tak robią. Tym łatwiejsze jest przekonywanie rodziców, że to orzeczenie ma paskudną nazwę i wielu ona przeraża.

Opisana przez Mikołajki taktyka PPP jest mi bardzo dobrze znana. Polega na wystawieniu opinii z bardzo ogólnymi zaleceniami, żeby dostosować wymagania i posyłać dziecko na zajęcia wyrównawcze (bez sensu w tym przypadku), chwalić za sukcesy i wzmacniać poczucie własnej wartosci dziecka, no i promować koniecznie. Wtedy zaczyna się czwarta klasa i schody! Dziecko sobie nie radzi - bo nie może, bada się je ponownie. Matka udręczona szkołą i brakiem sukcesów dziecka zgadza się na wszystko, bo oczywiście upośledzenie się pogłębiło i stroskane panie z PPP radzą z dobrego serca szkołę specjalną. Wmawiaja rodzicom, że "takie" dziecko nie ma szans w szkole "normalnej". Podejrzewam, że brak zgody matki na kształcenie specjalne w klasach młodszych, był podyktowany, przede wszystkim chęcią pozostawienia dziecka w szkole blisko domu i nadzieją, że może sobie jakoś poradzi.

Pamietam takie czasy, gdy w szkołach specjalnych było tłoczniej niż teraz. Wtedy taktyka PPP była podobna z pozoru, ale miała na celu pozostawianie w szkołach dzieci z upośledzeniem lekkim, bo one wbrew pozorom, sprawiały więcej kłopotów w szkołach specjalnych. Czekało się, aż upośledzenie się pogłębi. Klasy w szkołach specjalnych, gdzie pracują dodatkowo panie z PPP nie były za to przeładowane. A poza tym dzieci upośledzone znacznie i głęboko nie musiały osiągać żadnych standardów umiejetności. Wiem, że nie można generalizować i, że są świetne PPP i szkoły specjalne. Ja niestety znam tylko trzy poradnie okoliczne i trzy szkoły specjalne -piszę o swoich doświadczeniach.

Wiem, jestem rozgoryczona i pewnie dlatego wredna...

Jak myślicie gdzie pracuje najwięcej nieusuwalnych działaczy związkowych ZNP?

Nionka05-06-2004 20:27:07   [#13]

A ja mam tak

A ja mam tak: Dwanaścioro uposledzonych umysłowo, z tego część w stopniu lekkim, część w stopniu umiarkowanym, jeden z niepełnosprawnością sprzężoną, jeden w st. umiark. z zaburzeniami psychicznymi (pozbyli się go ze szkoły specjalnej za pobicie wychowawcy) i jeden w normie, ale ze schizofrenią paranoidalną. Wszyscy w szkole masowej - gimnazjum, brak oddziałów integracyjnych, srednio 30 osób w klasie, tylko jeden n-l ma przygot. do pracy "s"-ką. Pracujemy, a jakże, ale potem pretensje, że do "normalnej" zawodówki nie chcą dzieciaka przyjąć i że to nasza wina, bo to my prosilismy o badanie i PPP wydała orzeczenie. Paranoja! Oczywiście rodzice tych uczniów nawet nie chcą słyszeć o gimnazjum specjalnym, wiec PPP nie patrzy, jakiego typu problemy ma dziecko i czy w ogóle jest w stanie funkcjonowac w srodowisku, tylko pisze na orzeczeniu " nauczanie programem szkoły specjalnej w szkole masowej" - bo rodzic tak chce. O, tak jest u nas.
agabu05-06-2004 20:46:03   [#14]
A dlaczego nie masz oddziałów integracyjnnych?????????????????
agabu05-06-2004 20:48:03   [#15]
I co to znaczy pozbyli się go ze szkoły specjalnej????????? Tłumacz, prosze, bo nie pojmuję.
Nionka07-06-2004 09:57:23   [#16]

A nie mam oddziałów, bo 1. nie mam fachowców od pedagogiki specjalnej, tzn. mam jednego, ale dochodzacego z SP, 2. mam takie problemy lokalowe, że gdybym zrobiła oddziały integracyjne, to już chyba tylko kotłownia by mi pozostała na naukę, gdyż kazdy kąt już wykorzystałam.

Co to znaczy,ze się pozbyli? Bardzo prosto się pozbyli. Wezwali matkę i kazali jej napisac podanie, że go przenosi do szkoły masowej. Ona podpisała i już. Tak trafił do mnie.

agabu07-06-2004 10:52:48   [#17]

O rany!

Znaczy, że w Twojej gminie nikt nie wpadł na pomysł, zeby na początek wytypować jedną szkołę w mieście i pozatrudniac w niej specjalistow, żeby było taniej i tam kierować dzieci niepelnosprawne do integracji. Może warto się skrzyknąć (dyrektorzy szkół) i o to powalczyć? Z czasem w każdej szkole będą musieli być specjaliści, ale na początek lepiej wyznaczyć jedną, niekonicznie Twoją. Może jest w gminie jakaś mała szkoła, gdzie da się to zrobić?

A to pozbycie się... Nie żałuję teraz tego jadu w moich wcześniejszych postach, dotyczącego ludzi z PPP i szkół specjalnych. Widocznie tak jest nie tylko w tych trzech, które znam. Pozdrawiam i życze sił w kopaniu sie z koniem.

Agnieszka

gosienka07-06-2004 16:25:36   [#18]
Ej agabu , ja też ze specjalnej a nie pomyślałabym o czymś takim o czym pisze niońka. Mam nadzieję , ze twój jad nie dotyczy nas wszystkich? Naprawdę nie wszędzie dzieje się tak jak u niońki
agabu07-06-2004 17:10:07   [#19]

gosieńko!

Zastrzegłam się, że piszę na podstawie znanych mi przypadków, ale wiem, że są świetni ludzie i szkoły specjalne, a takze specjaliści w PPP. O, zacytuję siebie z postu 12:

"Wiem, że nie można generalizować i, że są świetne PPP i szkoły specjalne. Ja niestety znam tylko trzy poradnie okoliczne i trzy szkoły specjalne -piszę o swoich doświadczeniach."

Znam osobiście inną Gosieńkę ze specjalnej, która poległa w walce o dobro dzieci. Jad dotyczy paskud, a nie ludzi pracujących w PPP i szkołach specjalnych w ogóle.

Szkoda tylko, ze paskudności, niestety, sporo. Tym bardziej cenni są ci, którzy są normalni i nie dają się zwariować. Pozdrawiam

gosienka07-06-2004 23:22:43   [#20]
Może nam być tylko wstyd, ze takie sytuacje jednak się zdarzają
agabu08-06-2004 08:59:41   [#21]

Mikołajki!

Napisz, co sie dzieje,proszę :-)
Konto zapomniane08-06-2004 12:29:07   [#22]

sprawa w toku...

Kochana Agnieszko! Dzięki Twojej pomocy mamy nadzieję, że chopiec pozostanie w naszej szkole. Wszystko opiszę w mejlu :o)). Jeszcze raz dziękuję!!
Mada4509-06-2004 11:59:52   [#23]

mój syn

Mój syn ma teraz 24 lata . Kiedyś powtarzał I klasę a myslałam,że to pomoże. tak naorawdę chciano się go pozbyć.( Długa historia- już wtedy był inny ).Potem w klasie V postawiono mnie w sytuacji: albo zostaje na drugi rok albo biorę go do siebie do szkoły 25 kmod miejsca zam. Wzięłam. Potem syn skończył zawodową specjalną. W wieku 18 lat ( oprócz uposledzenia) pojawiła się schizofremia. Od 6 lat jest na lekach i na rencie. Nie wspomina szkoły. ŻADNEJ.Ja tylko się od niego uczę.
agabu09-06-2004 15:56:08   [#24]

mada45

Napisałam długą odpowiedź na Twój post, ale komputer ją zeżarł.

Teraz skrót.

To co robi Mikołajki ma na celu, zeby takich sytuacji jak Twojego syna nie było. Nie wiem, kiedy się uda, ale paru zapaleńców stara się robić , co mogą. Teraz są wieksze możliwości niż kiedyś. Wiem, bo mam porównanie. Moją szkołę konczyły dzieci niepełnosprawne starsze od Twojego syna. Od lat staramy sie robić, co się da. Najwiekszym sukcesem jest skuteczna pomoc dla chlopca z dzieciecym porażeniem mózgowym, który skończył potem studia.

Teraz możemy więcej i lepiej. Sa możliwości prawne. Rozumiem Twoje rozgoryczenie. Nie wiem jak mogłabym pomóc. Na takie sytuacje jak opisana przez Ciebie nie zgadzam się i już. Chcę, żeby było inaczej i mam głębokie przekonanie, że mozna dużo zrobić dla tych, którzy teraz są dziećmi. Mam tez przeświadczenie, że nie jestem sama. Niestety pomagać w szkołach możemy tym, którzy w nich są. Może przyjdzie czas na rzeczywistą pomoc dla dorosłych? Chciałabym. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i syna.

Mada4510-06-2004 16:46:00   [#25]

agabu

wtrąciłam wątek tak jakoś .Pewnie jestem rozgoryczona, chociaz się do tego nie przyznawałam. Trzymamy sie mocno. Dziekujemy za pozdrowienia. Czasami warto przystanąć w tym życiu i rozejrzeć się inaczej.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]