można na przykład taktownie udusić dyrektora...wrrr
oczywiście taki czarny żart to był
no to tak:
komu dyrektor to powiedział?
co to zrobiło nauczycielowi?
czy to jest stan faktyczny podparty diagnozą lekarską, czy tylko takie gadanie, że "w depresji jestem"?
jeśli prawdziwa depresja, to skąd dyrektor o tym wiedział?
jeśli wiedział z dokumentów medycznych albo z poufnej rozmowy z nauczycielem, to niefajnie... to nawet GIODO mogłoby z dużym zatroskaniem na dyrektora spojrzeć;)
a co dyrektor na taką sytuację? jak ją tłumaczy? bo może nawet z sensem jakoś i szkoda o tym więcej gadać?
Może spotkało się to ze zwykłym ludzkim zrozumieniem sytuacji i jest już po sprawie?
i
depresja to nie wstyd
:)
a nawalanie w sprawach ważnych to czasem wstyd
:)
|