Forum OSKKO - wątek

TEMAT: ludzie piszą - nauczanie indywidualne i z nim problem
strony: [ 1 ]
Marek Pleśniar25-05-2004 19:52:02   [#01]

w pewnej gminie..

 

Problem nauczania indywidualnego w szkole

 

Od nowego roku szkolnego mamy zakaz prowadzenia zajęć indywidualnych w szkole. Dziecko ma być nauczane wyłącznie w domu, a integracja ze szkołą ma polegać na udziale dziecka w uroczystościach szkolnych (akademie, dzień babci, matki, andrzejki itp.)

Nie dziwi nas stanowisko gminy, bo chodzi o pieniądze (próbują wymusić na rodzicach rezygnację z tego typu zajęć dając prostą alternatywę: chodzenie do szkoły albo siedzenie w domu. Jest duże prawdopodobieństwo, że wielu z nich wybierze to pierwsze rozwiązanie, rezygnując z nauczania indywidualnego i pozostawiając problem dziecka szkole), ale zupełnie niezrozumiałe jest stanowisko nadzoru dydaktycznego i samych dyrektorów.

Z punktu widzenia rozwoju psychofizycznego dziecka niedopuszczalne jest odizolowywanie dzieci, już i tak pokrzywdzonych przez los, od rówieśników. Nauczanie indywidualne dotyczy głównych przedmiotów i kilku zaledwie godzin. Nie można zatem dziecka pozbawiać przyjemności uczestniczenia w zajęciach wf, sztuki, informatyki, techniki i zakazać mu przychodzenia do szkoły i integrowania się z klasą i rówieśnikami. Tym bardziej, że są to pojedyncze przypadki w poszczególnych szkołach i nie można na terenie szkoły, a nawet gminy utworzyć klas integracyjnych. Brak naturalnych kontaktów sieje spustoszenie w psychice dziecka. Kontakt z rówieśnikami jest naturalną potrzebą każdego człowieka i nikomu nie można tego zabronić. Jest to sprzeczne z logiką, nie mówiąc już o Konwencji Praw Dziecka.

Zastanawiamy się, o czyje dobro tak naprawdę  chodzi: dziecka, czy gminy? Nauczyciel wcale nie narzeka, że musi dojść, czy  dojechać na takie zajęcia. Przy okazji wypije sobie kawę, zje ciasto. Ale i nierzadko  prowadzi zajęcia w warunkach urągających godności człowieka (mamy na to przykłady). Komu więc przeszkadza to, że dziecko przyjdzie do szkoły i tam te zajęcia odbędzie. Są to naprawdę nieliczne przypadki, głównie upośledzenie umysłowe w stopniu lekkim, porażenie mózgowe, wodogłowie. Rodzice często nie godzą się na oddanie dziecka do specjalnej placówki, ale nie wyobrażają sobie też trzymania dziecka w domu i odizolowywania go. Szkoła jest przecież dla dzieci i nauczanie indywidualne nie może być powodem zakazu wstępu na zajęcia lekcyjne z całą klasą.

 Zastanawiamy się, jak długo głupota będzie dominowała nad zdrowym rozsądkiem. I dziwi, że dosięga ona ludzi, którym w żadnym wypadku dosięgnąć nie powinna (dobrze wykształconych belfrów i pracowników oświaty, którym nie obca jest psychologia i

pedagogika rozwoju dziecka).

 

Autorzy proszą nas (chcąc zachować anonimowość) o głosy uczestników w tej sprawie, więc Wam przekazuję.

panda25-05-2004 20:26:51   [#02]

różne indywidualne

O miejscu nauczania indywidualnego decyduję w porozumieniu z rodzicami i nauczycielem. Mam zatem przypadek dziecka, które zajęcia indywidualne ma w domu i nie uczestniczy w zajęciach szkolnych; mam dziecko, które ma nauczanie indywidualne programe szkoły specjalnej - uczy je nauczycielka z tej szkoły w domu a dodatkowo zabiera za zgodą moją i matki na zajęcia integracyjne do szkoły specjalnej; mam chłopca, który wszystkie zajęcia realizuje w szkole. Tylko raz miałam przypadek, że wystąpiłam do PPP z prośbą o określenie miejsca ich zdaniem najbardziej sprzyjającego. Zdaniem PPP to dom. Przyjęłam i stosuję.

W kontekście tego nie rozumiem kto wydał "zakaz prowadzenia zajęć indywidualnych w szkole.". Jeśli się z tym nie zgadzacie - przedstawcie swoje argumenty PPP i poproście o opinię. Moim zdaniem ta opinia powinna być dla was wiążąca.

Marek Pleśniar25-05-2004 20:33:41   [#03]
zakazuje - według piszących - solidarnie KO i OP
panda25-05-2004 20:38:40   [#04]

moim zdaniem bezprawnie

Orzeczenie o kształceniu specajlnym/ nauczaniu indywidualnym wydaje PPP, bo ma do tego niezbędne kompetencje. Obawiam się, że jest to kolejny zakaz "na gębę". Jeśli boją się przedstawić swoje stanowisko, niech sięgną po opinię PPP. Jakoś nie wierzę, że w każdym przypadku opinie te będą zbieżne ze stanowiskami KO i OP (zwłaszcza, że zwykle podlegają pod inne OP - starostwo).
Rycho25-05-2004 21:55:02   [#05]
Najpierw co na to prawo:
 
UoSO:

Art. 71b. .

1a. Indywidualnym nauczaniem obejmuje się dzieci i młodzież, których stan zdrowia uniemożliwia lub znacznie utrudnia uczęszczanie do szkoły.

5. Starosta właściwy ze względu na miejsce zamieszkania dziecka posiadającego orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, na wniosek rodziców, zapewnia odpowiednią formę kształcenia, uwzględniając rodzaj zaburzeń i odchyleń rozwojowych, z zastrzeżeniem ust. 5a, a dyrektor szkoły, do której uczęszcza uczeń posiadający orzeczenie o potrzebie indywidualnego nauczania, w porozumieniu z organem prowadzącym szkołę, organizuje indywidualne nauczanie.

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU z dnia 29 stycznia 2003 r.w sprawie sposobu i trybu organizowania indywidualnego nauczania dzieci i młodzieży(Dz. U. Nr 23, poz. 193)

§ 1. Indywidualne nauczanie dzieci i młodzieży, których stan zdrowia uniemożliwia lub znacznie utrudnia uczęszczanie do szkoły, zwane dalej "indywidualnym nauczaniem", organizuje się na okres określony w orzeczeniu o potrzebie indywidualnego nauczania.

2. Indywidualne nauczanie prowadzone jest przez jednego lub kilku nauczycieli szkoły, którym dyrektor szkoły powierzy prowadzenie zajęć indywidualnego nauczania, w zakresie, miejscu i czasie określonym przez dyrektora szkoły, z zastrzeżeniem § 3 ust. 4.

4. Zajęcia w ramach indywidualnego nauczania prowadzi się w miejscu pobytu ucznia, w szczególności w domu rodzinnym, specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym lub w placówce opiekuńczo-wychowawczej.

§ 3

6. W celu pełnego osobowego rozwoju uczniów objętych indywidualnym nauczaniem oraz ich integracji ze środowiskiem rówieśników, dyrektor szkoły w miarę posiadanych możliwości, uwzględniając stan zdrowia dzieci, organizuje im uczestniczenie w życiu szkoły (np. w uroczystościach okolicznościowych).

Jak widać z powyższego organy (KO i OP) mają podstawe prawną do wymagania, aby zasadą było organizowanie NI w domu ucznia.

Pewnie się tutaj komuś narażę, ale moim zdaniem należy przypomnieć sobie dlaczego taki sposób nauczania przyjęto. A to jest wyraźnie zapisane  i w UoSO i w Rozp. o NI. Jest to forma nauczania uczniów, którzy ze względu na stan zdrowia nie mogą chodzić do szkoły. I dlatego organizuje się im nauczanie w domu. I uczeńzakwalifikowany przez PPP do NI wcale nie musi być jednocześnie uczniem niepełnosprawnym. Wystarczy np że uczeń sie połamie w zimie na nartach i leży sobie w gipsie po pas w domu (to przykład z mojego osobistego życia). Jeśli uczeń jest w stanie do szkoły chodzić, to po co mu nauczanie indywidualne?

Prawdą jest natomiast, ze szkoły nadużywają tej formy nauczania, stosując ją do uczniów, którzy sprawiaja takie czy inne problemy w szkole. Często też wykorzystuje się NI jako sposób na pomoc uczniom, którzy sobie z nauką nie radzą. System tu jest na tyle niewydolnu, że bez problemu można takie cos "załatwić". Rodzic może przecież zawsze przynieść papier stwierdzający jakąś chorobę u dziecka. A PPP spokojnie to puszcza dalej.

To powoduje, że koszty dla OP rosną gwałtownie wszędzie tam, gdzie jest dużo uczniów objętych NI. W Krakowie są np szkoły, w których jest 15 uczniów objętych NI. Policzcie - w szkole podstawowej 2 NI, to 1 etat nauczyciela, w gimnazjum 3 NI, to 2 etaty. Czyli jeden nauczyciel uczy 2 uczniów, a mógłby 25.

To, co piszę nie jest usprawiedliwianiem działań OP i KO. Próbuje tylko pokazać, że nasza (szkół) niefrasobliwość w tym zakresie, powoduje, że my mamy mniej pieniędzy na bieżące funkcjonowanie szkoły.

Może wartało by spojrzeć na ten problem również od tej strony?

agabu25-05-2004 22:08:28   [#06]

Co wątek, to to samo...

OP i KO mogą się dogadać co do interpretacji przepisów. To znowu sytuacja, gdzie brak "definicji" prawnej prowadzi do dowolnych interpretacji - cytuję Rycha - "wygodnych interpretującemu". I nie jest to zakaz na gębę. Można podeprzeć się kulawym prawem.

Poczytajcie to co poniżej.

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU

z dnia 29 stycznia 2003 r.

w sprawie sposobu i trybu organizowania indywidualnego nauczania dzieci i młodzieży

(Dz. U. Nr 23, poz. 193)

obowiązuje od dnia 12 lutego 2003 r.

Na podstawie art. 71b ust. 8 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty zarządza się, co następuje:

§ 1. Indywidualne nauczanie dzieci i młodzieży, których stan zdrowia uniemożliwia lub znacznie utrudnia uczęszczanie do szkoły, zwane dalej "indywidualnym nauczaniem", organizuje się na okres określony w orzeczeniu o potrzebie indywidualnego nauczania.

§ 2. 1. Indywidualne nauczanie dyrektor szkoły organizuje w sposób zapewniający realizację wskazań wynikających z potrzeb edukacyjnych oraz zalecanych form pomocy psychologiczno-pedagogicznej, określonych w orzeczeniu o potrzebie indywidualnego nauczania.

2. Indywidualne nauczanie prowadzone jest przez jednego lub kilku nauczycieli szkoły, którym dyrektor szkoły powierzy prowadzenie zajęć indywidualnego nauczania, w zakresie, miejscu i czasie określonym przez dyrektora szkoły (czyli może być w szkole - tak to można rozumieć), z zastrzeżeniem § 3 ust. 4.

3. W uzasadnionych przypadkach dyrektor szkoły może powierzyć prowadzenie indywidualnego nauczania ucznia nauczycielowi zatrudnionemu w innej szkole lub placówce.

4. Zajęcia w ramach indywidualnego nauczania prowadzi się w miejscu pobytu ucznia, w szczególności w domu rodzinnym, specjalnym ośrodku szkolno-wychowawczym lub w placówce opiekuńczo-wychowawczej. (czyli tam, gdzie mieszka - tak to można rozumieć)

5. Zajęcia indywidualnego nauczania są dokumentowane zgodnie z przepisami w sprawie prowadzenia dokumentacji przebiegu nauczania.

§ 3. 1. W indywidualnym nauczaniu realizuje się treści nauczania, wynikające z podstawy programowej kształcenia ogólnego, oraz obowiązkowe zajęcia edukacyjne wynikające z ramowego planu nauczania dla danego typu szkoły, dostosowane do możliwości psychofizycznych ucznia.

2. Tygodniowy wymiar godzin zajęć indywidualnego nauczania realizowanych bezpośrednio z uczniem wynosi:

1) dla uczniów zerowego etapu edukacyjnego (klasy wstępnej) - od 4 do 6 godzin;
2) dla uczniów klas l-III szkoły podstawowej - od 6 do 8 godzin;
3) dla uczniów klas IV-VI szkoły podstawowej - od 8 do 10 godzin;
4) dla uczniów gimnazjum - od 10 do 12 godzin;
5) dla uczniów szkół ponadpodstawowych lub ponadgimnazjalnych - od 12 do 16 godzin.

3. Tygodniowy wymiar godzin zajęć indywidualnego nauczania dla uczniów, o których mowa w ust. 2 pkt 1, realizuje się w ciągu co najmniej 2 dni, a dla pozostałych uczniów wymienionych w ust. 2 w ciągu co najmniej 3 dni.

4. Prowadzenie zajęć indywidualnego nauczania uczniów zerowego etapu edukacyjnego oraz klas l-III powierza się jednemu nauczycielowi.

5. Dyrektor szkoły, na wniosek nauczyciela prowadzącego zajęcia indywidualnego nauczania, może zezwolić na odstąpienie od realizacji niektórych treści nauczania objętych obowiązkowymi zajęciami edukacyjnymi, stosownie do możliwości psychofizycznych ucznia i warunków organizacyjnych nauczania.

6. W celu pełnego osobowego rozwoju uczniów objętych indywidualnym nauczaniem oraz ich integracji ze środowiskiem rówieśników, dyrektor szkoły w miarę posiadanych możliwości, uwzględniając stan zdrowia dzieci, organizuje im uczestniczenie w życiu szkoły (np. w uroczystościach okolicznościowych).

§ 4. (pominięty).

 

No i co?

Można zinterpretować tak i tak, jak komu wygodnie, i już!

Praktycznie mamy już trzy wątki o tym samym problemie zróżnicowane tematycznie.

agabu25-05-2004 22:10:46   [#07]

Ups...

Nie odświeżyłam.

Od 20 lat nie było u mnie NI, ale wiem, że Rycho ma rację.

Marek Pleśniar25-05-2004 22:54:25   [#08]
ciekawe, że interpretacje - gdy możliwe, prawie zawsze prowadzą do rozwiązań niekorzystnych dla uczniów;-)
Antoni Jeżowski26-05-2004 09:04:41   [#09]

Marku

To też jest dość kontrowersyjna wypowiedź. Jeśli akceptujemy, często wymuszane przez rodziców, nauczania indywidualne, a de facto są to (wiem, nie zawsze!) korepetycje na koszt publiczny, więc może i działanie jest korzystne dla jednego dziecka, ale rodzice pozostałych pędraków płacą wyższe podatki w gminie, aby te zajęcia sfinansować. Może więc nie stać ich wówczas na zakup własnej pociesze czasopisma lub rozwijającej książki...

Pisałem już tym w "DS". Nauczanie indywidualne jest dla dziecka, które ze względów zdrowotnych takiej pomocy potrzebuje. Praktyka dowodzi, że pojęcie "względy zdrowotne" też jest pojęciem względnym i różnie bywa interpretowane.

I bądź tu mądry i pisz wiersze... :)

beera26-05-2004 09:18:15   [#10]

no niestety to prawda

Bo jesli dziecko jest z uposledzeniem lekkim, porażeniem mozgowym, to wcale takie jego problemy nie narzucają indywidualnej formy nauczania- aż dziwi, że PPP wydalo takie orzeczenia.

Jesli dziecko może być w szkole na jednych lekcjach,. to czemu nie może na innych?

Ja rozumiem to tak- mam NI w dwóch przypadkach- głębokie uposledzenie, pieluchowanie.

Natomiast dla dzieci o lekkim uposledzeniu ( nawet umiarkowanym) własciwsze jest uczęszczania do szkoły + ze 2/3 godziny dodatkowych zajęć.

Antoni napisał slusznie- nie mozna zjeść ciasteczka i mieć ciasteczka

joszka26-05-2004 16:12:38   [#11]

Kto za NI odpowiada

Poradnia papier da - dyrektor da godziny-OP zapłaci.

Spoko -to nas ie dotyczy....chyba że: 

1.Późne bo dopiero 19 grudnia przyniesione orzeczenie o nauczaniu w miejscowości do której nie ma żadnego(!!) połączenia dla ucznia z Liceum Profilowanego to koszt w semestrze 12 000 zł.Dziecko do tej pory było w internacie,było smutno,bez mamy -to teraz nauczyciele dojezdżaja do domu.

2.Przyznanie nauczania dla ucznia V kl. technikum(laboratoria,projekty itp- jak to realuizować???

3. "Zatajone" nauczanie w szkole gimnazjalnej przed nowa szkołą ( mogli przedciez nie przyjąć) i powiadomienie o nauczaniu w listopadzie.

 

Wyciagam z tego wniosek- jak nie będzie odpowiedzialnosci za podpis pod kazdym papierem , to wszystko załatwi kolega kelner!

Marek Pleśniar26-05-2004 17:13:11   [#12]
ok, argumentacja mi do łba trafiła:-)
MMM26-05-2004 18:08:37   [#13]

Mam sześciolatka z niepełnosprawnością pomocy

To mój pierwszy przypadek. Mam sześciolatka z niepełnosprawnością. Od września będzie uczęszczał do zerówki. Rodzice chcą, aby syn uczył się w szkole. Ma opinię z poradni o potrzebie kształcenia specjalnego. Rodzice chcą również zapewnić mu logopedę i rehabilitanta w szkole. Dodam ,że to mała wiejska szkoła gdzie pedagog, psycholog czy logopeda to tylko nasze wieloletnie marzenia. Proszę o pomoc. Czy jako sześciolatka mogę objąć go zajęciami rewalidacyjnymi. Z jakich funduszy i jak się do tego zabrać. Rozmawiałam z PPP z KO i nie mam jednoznacznych odpowiedzi.Zależy mi na tym, aby uczeń chodził do szkoły, do której ma 400 m a nie do takiej ,do której ma 10 km w jedną stronę. Jednak czy będziemy w stanie podołać tym obowiązkom. Proszę o pomoc wszystkich, którzy ten temat już i mają doświadczenie w tych sprawach.przerabiali
Renatka26-05-2004 18:43:55   [#14]
a może w pobliskim mieście jest zerówka integracyjna -to lepsze rozwiązanie a gmina dofinansuje dojazdy. może tak byłoby lepiej dla wszystkich
malmar1526-05-2004 21:00:28   [#15]

Zgadzam się z Rychem.

Mam w szkole trójkę uczniów nauczanych indywidualnie:

1- upośledzenie w stopniu umiarkowanym, porażenie mózgowe, dziewczynka na wózku (nauka w domu)

2- upośledzenie w stopniu znacznym, porażenie mózgowe, dziewczynka na wózku (nauka w domu)

3- autyzm atypowy, chłopiec (2 razy w tygodniu- nauka w domu, 2 razy-przyprowadza go matka do szkoły- dodam, że na własną prośbę)

Uważam, że tu nie ma mowy o "naciąganiu", chociaż znam takie przypadki. Zastanawiam się tylko do ilu lat dzieci te mogą być nauczane indywidualnie.

Pozdrawiam.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]