Forum OSKKO - wątek

TEMAT: religia raz jeszcze
strony: [ 1 ]
malmar1524-05-2004 18:35:09   [#01]

Poradźcie, jak rozwiązać problem oceniania z religii.

Czy katechetka może oceniać (w skali 1-6) w ramach przedmiotu uczęszczanie uczniów np. na drogę krzyżową bądź majówkę, albo wstawić ocenę za udział w rekolekcjach?

Właśnie jestem po zebraniach z rodzicami i został podniesiony ten problem. Znam "swoją" katechetkę i wiem, że jest to osoba, z którą trudno nawiązuje się kontakt.

Pomóżcie. Z góry dziękuję.

violka24-05-2004 21:14:40   [#02]

a jakie są kryteria oceniania z religii?

dziś właśnie dowiedziałam się że księża wystawiają oceny na oko - nie mają kryteriów na poszczególne oceny, takich jak na innych przedmiotach - ponoć tak zalecają ichni metodycy

co Wy na to?

Jolanta Szuchta24-05-2004 22:15:13   [#03]

Księza

jak widzę nie tylko u mnie rządzą sie swoimi prawami.

Jak wytłumaczyć księdzu ze modlitwa nie jest metodą .

Marek Pleśniar24-05-2004 22:18:28   [#04]

może najwyższy czas na ocenę pracy?

wtedy przychodzi metodyk (?) z kurii i uczestniczy. Mam raczej dobre doświadczenia z tym.

Jolanta Szuchta24-05-2004 22:22:46   [#05]

Był metodyk

ale chciał zobaczyć tylko lekcje moich katechetek,do ksiedza isc nie chcial,choc powinien.Może mi sie uda naklonić metodyka w przyszłym roku szkolnym.
malmar1524-05-2004 22:23:49   [#06]

Jak miło Was powitać w tym gronie, bo już myślałam, że jestem jakaś gamoniowata i niegramotna. ;))))))

Muszę jutro spojrzeć w kryteria z religii, bo byłam taka jędza, że kazałam napisać. Że też nie pomyślałam o tym od razu.

Chyba będę musiała rozejrzeć się za informacjami na dany temat, być może pokuszę się o pismo do kurii, chociaż nie wiem czy to coś da.

Dziewczyny- dzięki.

malmar1524-05-2004 22:26:03   [#07]

Jak to mówią: "Co wiele głów, to ....."

Pozdrawiam. Gośka

bogna24-05-2004 23:03:27   [#08]

malmar

może zamiast "pisma do kurii",

 rozmowa z księdzem proboszczem

- może wspólnie uda się wam rozwiązać problemy

 (np. "majówek" - jak nazywasz - nabożeństwa chyba?).

malmar1525-05-2004 05:55:19   [#09]

Rozmowy z proboszczem niestety, ale nie przynoszą żadnego efektu (przekonałam się o tym już parę razy). Inaczej rozmawia w cztery oczy, a inaczej przy katechetce. Zatem nie bardzo mogę liczyć na jego wsparcie.

P. S. Bogna, u nas mianem "majówka" określa się nabożeństwo majowe.

RomanG25-05-2004 08:33:10   [#10]
A czemu by tego nie mogła oceniać? Jeżeli uczniowie znają jej wymagania, to komu to przeszkadza?
nn25-05-2004 09:24:01   [#11]
Jeśli ocenianie z religii jest kontrowersyjne, szukałbym pomocu u rodziców. To przecież Oni decydują, czy ich dzieci mają czy nie uczęszczać na ten przedmiot. Miałem klka lat temu podobny problem nie z ocenianiem a z dyscyplinowaniem dzieci przez katechetkę. Listy rodziców do mnie, które przekazałem władzom kościelnym pomogły natychmiast. Roman.
Krzysztof Pom25-05-2004 09:28:09   [#12]
Gdzieś wyczytałem, już nie pamiętam gdzie, ale była to strona jakiejś kurii, że nie może podlegać ocenianiu uczestnictwo dziecka w obrzędach liturgicznych. Jeśli znajdę ten "papiórek", dam znać.
tres25-05-2004 12:26:47   [#13]
jestem katechetką i każdy katecheta powinien posiadać wymagania do oceny z religii do każdej klasy, który rozgraicza w przypadku moim działy; modlitwa, wiadomości, umiejętności, zeszyt, stosunek do katechezy, udział we wspólnocie kościoła, wg tego ocenian, mn. w umiejętnościach na ocene bdb mam wpisane uczestnictwo w nabożeństwach
janzg25-05-2004 12:53:45   [#14]

Rozporządzenie MEN z dnia 21 III 2001 r. (2001/29/323,  128/1419,2002/46/433, 155/1289, 214/1807, 2003/26/225) w sprawie  warunków i  sposobu  oceniania,  klasyfikowania  i  promowania  uczniów  i słuchaczy oraz przeprowadzania egzaminów i sprawdzianów w szkołach publicznych.

Par.1.4. Zasady oceniania z religii (etyki) regulują odrębne przepisy. 

z odrębnych przepisów nic nie wynika

Rozporządzenie  MEN  z  dnia  14 IV 1992 r.  (Dz.U.  1992/36/155, 1993/83/390,1999/67/753) w sprawie warunków i sposobu organizowania religii w publicznych przedszkolach i szkołach.

 Par.9. 2. Ocena z religii/etyki nie ma wpływu  na  promowanie  ucznia  do następnej klasy.                                                       
 3. Ocena z religii/etyki jest wystawiana według skali ocen przyjętej  w danej klasie.                                                          
 

Par.11.1. Do wizytowania lekcji religii upoważnieni są odpowiednio wizytatorzy wyznaczeni przez biskupów diecezjalnych Kościoła
Katolickiego i  właściwe  władze  zwierzchnie  pozostałych  kościołów  i
innych  związków  wyznaniowych.  Lista  tych  osób  jest  przekazana  dowiadomości organom sprawującym nadzór pedagogiczny.                    
 2. Nadzór pedagogiczny nad  nauczaniem   religii  i  etyki,  w  zakresie
metodyki nauczania i zgodności z  programem,  prowadzą  dyrektor  szkoły (przedszkola)  oraz  pracownicy  nadzoru  pedagogicznego,  na   zasadach określonych odrębnymi przepisami.

 

i tu jest "pies po........"  bo każdy uczący religii robi co chce

czy znacie odrębne przepisy sprawowania nadzoru pedagogicznego nad  nauczaniem   religii  ???

tak sobie myślę - czy warto się w to mieszać? czy nie zostawić większej autonomii w tym zakresie rodzicom posyłającym dzieci na religię??? uczeń dorosły sam wie co ma z tym problemem zrobić - najczęściej wybiera rezygnację z TAKIEJ religii!!

Jolanta Szuchta25-05-2004 13:15:00   [#15]

Uwazam

ze skoro religia jest nauczana w szkole choc nieobowiazkowa,a nauczyciele jej uczący sa pracownikami szkoły nalezy sprawę traktować tak jak kazdy inny przedmiot i nauczyciela.

U mnie katechetki sa ok,niestety jak pisałam gorzej z księdzem.

Agnieszek25-05-2004 13:29:31   [#16]
Mnie było przykro na wywiadówce u syna, gdy zobaczyłam dwa razy 0/5 (system punktowy) z religii. Ponoć za udział w drodze krzyżowej i w gorzkich żalach. Przebolejemy to, choć uważam, iż za nieobowiązkowe praktyki powinno się nagradzać  a nie karać. Zrozumiałabym więc 0/0. Czym innym jest np. msza niedzielna - to obowiązek.
Leszek25-05-2004 18:21:09   [#17]

a podobno mamy 90 i parę procent katolików...

pozdrawiam

malmar1525-05-2004 18:22:40   [#18]

Dochodzi do takich paradoksów, że dziecko z klasy I na katechezie powiedziało, że brało udział 4 razy (i za to otrzymało pozytywną ocenę), a rodzic na zebraniu zaprzeczył, bo nie dowoził dziecka z sąsiedniej wsi, w której nie ma kościoła. Zatem dziecko ze strachu przed zła oceną skłamało.

Nie jest to odosobniony przypadek. Uważam, że nie można oceniać uczestnictwa w nabożeństwach popołudniowych. Chyba, że katechetka będzie sprawdzać pod kościołem listę obecności ;)

Wydaje mi się, że religia to taki sam przedmiot jak każdy inny. Czy za pracę w przydomowym ogródku ma nauczyciel postawić uczniowi ocenę z przyrody?

Roman i janzg- ludzie mieszkający na wsi mają troszeczkę inną mentalność niż ci, którzy mieszkają w mieście.

Krzysiu, jeżeli znajdziesz "ten papiórek", podeślij na priva. Z góry dziękuję.

Pozdrawiam wszystkich "trzeźwo" myślących.

krystyna25-05-2004 18:48:19   [#19]

"ten papiórek"...

to fragment "Dyrektorium katechetycznego Kościoła katolickiego w Polsce", które określa przedmiot i zakres oceny z religii w sposób następujący:

"Podstawą wystawiania oceny szkolnej w nauczaniu religii jest wiedza ucznia, jego umiejętności, a także aktywność, pilność i sumienność. Nie powinno się natomiast oceniać za udział w praktykach religijnych. Należy bowiem przyjąć zasadę, obecną też w katechezie parafialnej przed 1990 rokiem, że życie religijne jest przedmiotem osądu sumienia dokonywanego wobec Boga."

 

a znalazłam to tu:

http://www.katecheta.pl/2002/07/N_04.htm#PR006

Uśka25-05-2004 18:52:42   [#20]

Krystyna

dzięki :)
malmar1525-05-2004 19:10:45   [#21]

Krysiu

jesteś wspaniała!!

Uśka- zajrzyj jeszcze do numeru 3/02- Kontrowersje dotyczące oceny na katechezie.

krystyna25-05-2004 19:13:45   [#22]

i jeszcze coś...

szukając tego "Dyrektorium" natknęłam się na ciekawe opracowanie przedstawiające najważniejsze, poglądy praktyków katechezy - nauczycieli religii szkół podstawowych, zawodowych i średnich - na kryteria oceniania z lekcji religii.

Poglądy te wraz z argumentacją prezentowane były przez katechetów w czasie dyskusji panelowych organizowanych w ramach warsztatów katechetycznych, przeprowadzonych w ciągu ostatnich sześciu lat na terenie kilkunastu diecezji polskich...

Warto czasami poznać drugą stronę medalu...

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAK/9806F_01.html

Uśka25-05-2004 19:30:37   [#23]

Malmar15- przeczytałam, no i mam dziwne odczucia co do pewnych przemyśleń , stanowisk zawartych w tym artykule...

Leszek25-05-2004 19:58:48   [#24]

ciekawy artykuł, choć sprzed 6 lat...

świadczy o tym, iż w kręgach katechetów także myśli się o ulepszaniu pracy, pomimo stosunkowo krótkiego istnienia religii jako przedmiotu we współczesnej polskiej szkole...

pozdrawiam

Marek Pleśniar26-05-2004 00:56:29   [#25]

bardzo mi się spodobało (w sytuacji gdy religia jest w szkole) to że ktoś uczynił takie podsumowanie :

Proponuję:

  • by w nauczaniu początkowym (od kl. 0 do II lub III) oceny szkolne z religii traktowane były głównie jako nagroda i zachęta do aktywnego uczestnictwa dzieci w pracy na katechezie i w domu. Powinny one pełnić rolę "głasków" motywacyjnych i być raczej pozytywne. Nie jestem za tym, by problemy dyscyplinarne i wychowawcze występujące w młodszych klasach szkolnych rozwiązywać przy użyciu ocen. Podobnie kłopoty z motywacją do nauki i twórczości katechetycznej winny być niwelowane przy użyciu innych środków niż ocena szkolna. Sceptycznie odnoszę się również do nadmiernego różnicowania ocen z religii w klasach wczesnoszkolnych i nadmiernego eksponowania ich "funkcji pomiarowej". Sądzę, że w odniesieniu do tego wieku szkolnego można zastosować sporo argumentów prezentowanych przez grupę katechetów opowiadających się za hasłem: "Nie oceniać"
  • Stopniowo (kl. od III do VI lub VII) oceny coraz bardziej powinny się różnicować i coraz precyzyjniej sygnalizować zasób wiedzy religijnej i umiejętności uczniów a także odzwierciedlać ich stosunek do przedmiotu. Mogą delikatnie nawiązywać do zaangażowania religijnego dzieci, ale w formach nie rodzących poczucia niesprawiedliwości, dyskryminacji i demoralizacji ("Nie będę się uczył bo jestem ministrantem, więc i tak mam szóstkę na koniec roku!"). [ 18 ] Niektóre argumenty zwolenników trzeciego z referowanych w dyskusji stanowisk wydają się najtrafniejsze w stosunku do tej grupy wiekowej.

powyższe pogrubienie uzupełniłbym o: "nie będę się tyle uczył bo byłem sześć razy na mszy" :-) Lub jak kto woli: "nie będę się uczył na szóstkę bo i tak jej nie dostanę - nie byłem na mszy"


  • Wreszcie uważam, iż katecheci uczący najstarsze klasy szkoły podstawowej a także katechizujący w szkole średniej, przy ocenianiu winni brać pod uwagę praktycznie wyłącznie kryteria ściśle dydaktyczne. Sądzę, że w tym wieku młodzież oczekuje jasnych, sprawiedliwych i zrozumiałych wskaźników, według których jest oceniana. Jednocześnie od katechety słusznie wymaga prawa do wypowiadania własnych poglądów a także wsparcia w indywidualnych poszukiwaniach światopoglądowych. Nie lubi być oceniana "za przekonania".

przedostatnie pogrubienie uzupełniłbym o: "dzieci też" ;-)

generalnie - tekst robi wrażenie dość nowoczesnego z zaszczepioną bojaźnią ochronno-erwudowsko-konserwatywną;-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]