Myślałam, że mnie juz nic nie zdziwi.
Dziś rodzic stwierdził, ze nie przyjmuje do wiadomosci tego co przedstawiał IPET. Powód?
Rodzic chce by szkoła finansował dziecku terapię, którą wybrał dla dziecka indywidualnie. Terapia droga, bo ok. 150 zł za godzinę w prywatnym gabinecie. Szkoła zaproponowała wsparcie na miarę swoich mozliwości. To jednak nie satysfakcjonuje rodzica.
Nie podpisał IPET, czyli jaby sie nie zgodził na proponowane warunki. 
Twierdzi jednak, że sie zgadza na to co proponuje szkoła, ale dopóki nie spowodujemy by finansowano mu indywidualna terapię to niczego nie podpisze.
No i co teraz?

napiszcie notatkę i się podpiszcie 

jeśli była rozmowa o tym, że w IPET jest to, co szkoła może zrobić, a takie 150 zł za godzinę jest poza zasięgiem, to też napisałabym

przy dużym napięciu w sprawie jeszcze - 

powiadomiłabym OP krótkim pismem o sytuacji i grzecznie zapytała, czy jest możliwe finansowanie takiej terapii i czy kasę dadzą (ale to już procedura RWD)

 a dalej czekałabym:) co dalej

dzięki Iza za podpowiedź
to jest patowa sytuacja zupełnie, wybrany specjalista, który prowadzi terapię z dzieckiem nawet nie chce słyszeć o podpisaniu umowy ze mną - ma swój gabinet prywatny 

rodzice twierdza, że subwencja na dziecko (zespół Aspergera) powinna byc przeznaczona własnie na ten cel
oczywiście, jak najbardziej popiera to, że dla dziecka została zatrudniona pomoc nauczyciela, że dziecko otrzymało 4 godziny zajęć z pedagogiem specjalnym + 2 godziny zajęć w zakresie treningu umiejetnosci społecznych, ale nie podpisze niczego dopóki nie sfinansujemy mu wspomnianego specjalisty (wybranego prywatnie)

dodam, że dziecko ma wsparcie szkoły od września już 

zgadzam się pismo do organu prowadzącego, rodzica poinformowałabym ,że czekamy na odpowiedź , czy w takim razie nadal nie wyraża zgody na zajęcia dodatkowe , nie wyraża na piśmie sprawę zamyka i już , po co się denerwować

no tak, czy zatem- skoro nie akceptuje IPET to rezygnujemy ze wsparcia w szkole?

wynikałoby, że tak, ale dla pewności zaproście rodzica na rozmowę i wyjaśnijcie, że brak jego akceptacji oznacza zawieszenie tego, co mu się podoba jednak;) więc może rada, by zaakceptował to co już jest dopisując pod spodem żądanie o jeszcze tego terapeutę

a jeszcze lepiej, by napisał odrębne pismo, bo wtedy dyrektor kierując do OP wniosek o zgodę na taką terapię może się powołać na konkretny papier, a nie na sytuację/rozmowę

maaatko, co jeszcze może nas spotkać...

Na dobrą sprawę kwota subwencji jest w całosci "konsumowana" przez to co oferuje szkoła (6 godzin tygodniowo + pomoc nauczyciela)- to mozna wyliczyć

naprawdę czasami ręce opadają

Mam jeszcze pytanie.
Czy w ramach pomocy psychologiczno pedagogicznej zdażyło Wam sie podpisywać umowy/porozumienia z osobami prywatnymi prowadzacymi własne gabinety terapeutyczne?

nie

Oczywiscie "zdarzylo"

A brak akceptacji dla ipet, bo rodzic wie lepiej, jak realizować zalecenia z orzeczenia na przedmiotach niż nauczyciele tych przedmiotów? Czy rodzic ma prawo tak wszystkich ustawiać?

Nie wydaje mi się by można było taką umowę podpisac.

Acz chętnie poczytam argumenty i przykłady przeciwne- bo wolałbym.

Tak z czystej ciekawości pytam: jaka to terapia? W sensie: nie chodzi mi o nazwisko specjalisty lub "specalisty" tylko o rodzaj terapii o którą tak zaciekle walczy Rodzic.