Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Zniszczony telefon - odpowiedzialność nauczyciela
strony: [ 1 ]
Adaa14-10-2015 18:49:12   [#01]

Podczas wycieczki szkolnej nauczyciel niefortunnie odwracajac się wytracił telefon z ręki ucznia, który akurat w tym czasie cos tam w nim przegladał

Telefon upadł i uległ zniszczeniu. Rodzice domagaja sie teraz od nauczyciela zwrotu 800 zł za telefon (taka podaja wartośc).
Statut reguluje sprawy telefonów, ale na terenie szkoły. OC nauczycieli uwzglednia szkody na mieniu ale powstałe na skutek zaniedbań nauczyciela.
Uczniowie zawsze sa informowani o tym, ze nie powinni zabierac telefonów na wycieczce (telefon do nauczyciela jest znany rodzicom) lub uzywać ich w trakcie wycieczki, ale sami wiecie jak to jest.
Pomijam juz fakt, ze dziecko w V klasie sp otrzymuje tak drogi telefon.

Stoje na stanowisku, że nauczyciel nie jest zobowiazany do pokrycia tej straty, ale może macie inne zdanie?

Marek Pleśniar14-10-2015 21:01:52   [#02]

złamanie regulaminu jednak nie może niejako owocować sankcją w postaci zniszczenia własności ucznia.

za to chyba są jakieś kary czy upomnienia, a telefon trzeba, moim zdaniem, odkupić

tu powstaje kwestia ubezpieczenia wycieczki - może macie w nim wpisane jakieś zniszczenia przedmiotów?

AnJa14-10-2015 21:18:49   [#03]

moim zdaniem też

rzewa14-10-2015 23:03:42   [#04]

hm... na pewno nie moz a obciążyć nauczyciela -pracownik nie odpowiada materialnie za szkodę  powstałą w związku  z pracą jesli nie udowodni mu sie winy

czyli ew. rodzic moze dochodzic swego wo ec pravodawcy, czyli szkoły  a to czy w tym wypadku będzie się należało  odszkodowanie będzie  zależało od przyjetych w szkole zasad postępowania  ucznia z tdlefonem

jeśli  postąpił zgodnie z regulaminem odpowiedzialność  za szkode ponosi szkola, a jesli nie, to szkola jest z tej oxpowiedzialnosci zwolniona

Adaa15-10-2015 06:52:07   [#05]

Nie było zaniedbań nauczyciela. To była zupełnie niefortunna sytuacja (nauczyciel odwaracając się do grupy wskazywał im kierunek marszu , w tym czasie uczeń korzystał z telefonu)
Nie było w tym niczyjej winy...po prostu zbieg okolicznosci.
Regulamin wycieczki nie reguluje spraw zniszczenia mienia ucznia. Zasady postępowania z telefonem reguluje statut- ale dotyczy to zdarzeń na terenie szkoły, a nie poza nią.

AnJa15-10-2015 06:52:08   [#06]

Nie patrzę na to z perspektywy realacji nauczyciel-uczen. Dla mnie wyglada to tak, ze dorosly obywatel zniszczyl niechcacy mienie, ktorym dysponowal obywatel maloletni.

Jesli uznamy, ze ma to zwiazek z praca to tak jak rzewa. Przy czym z regulaminem to moze byc różnie. 

Adaa15-10-2015 06:55:35   [#07]

Czyli rozumiem, że skoro szkoda powstała w czasie pełnienia obowiazków nauczyciela i nie było w tym winy nauczyciela, jedynie to, że uczeń złamał niepisana zasadę, ze na wycieczke nie zabieramy telefonów- to szkodę winna naprawić szkoła.

Marek Pleśniar15-10-2015 07:13:23   [#08]

konkretnie to:

Art. 120. KP § 1. W razie wyrządzenia przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych szkody osobie trzeciej, zobowiązany do naprawienia szkody jest wyłącznie pracodawca.

§ 2. Wobec pracodawcy, który naprawił szkodę wyrządzoną osobie trzeciej, pracownik ponosi odpowiedzialność przewidzianą w przepisach niniejszego rozdziału.

--

ale... jest jeszcze sprawa ubezpieczenia i regresu

Jakiej rekompensaty może zażądać od pracownika ubezpieczyciel?

- W przypadku wyrządzenia przez pracownika szkody z winy nieumyślnej wysokość odszkodowania, którego będzie mógł się domagać zakład ubezpieczeń od pracownika, będzie ograniczona do trzymiesięcznego wynagrodzenia pracownika. Pracownik poniesie odpowiedzialność jedynie za stratę rzeczywiście poniesioną, a nie będzie musiał na przykład kompensować zysków utraconych przez poszkodowanego w wyniku poniesionej szkody.

rzewa15-10-2015 08:34:44   [#09]

Adaa, dlaczego uważasz, że zapisy statutowe nie dotyczą wycieczki?

jeśli w statucie użyto wyrażenia "w szkole", to dotyczy to zarowno wycieczki jak i zajęć np. na basenie, aby nie obowiazywalo na wycieczce w statucie musialoby być użyte sformułowanie, że dotyczy to "budunku szkoły"

a gdyby jeden uczen drugiemu zniszczył telefon, kto by odpowiadał?

oczywiście, rodzice ucznia mogą dochodzić odszkodowania od sprawcy szkody niezależnie od szkoły - na drodze prywatnej w ew. procesie cywilnym przyjmując, że związek ze szkołą  (bo dotyczy n-la i szkolnej wycieczki) jest całkowicie przypadkowy

Adaa15-10-2015 10:13:53   [#10]

zapis w statucie brzmi:

Uczeń ma obowiązek: 

a)  przestrzegania uzgodnionych zasad użytkowania telefonu komórkowego na terenie szkoły :

  • telefon podczas trwania zajęć powinien być wyłączony,
  • w sprawach pilnych należy korzystać z telefonu w sekretariacie szkoły,
  • szkoła nie ponosi odpowiedzialności  w przypadku zagubienia, zniszczenia lub utraty telefonu ,


    Dziś sie okazało, że wartość telefonu jest znaczenie zawyzona, na allegro ten model i rocznik to ok. 300 zł. Trudno mi zgodzić sie na to by teraz nauczyciel zaplacił za nowy telefon - a takie są żądania.

    Ech ...
Gaba15-10-2015 10:41:42   [#11]

gdy czytam ten wątek - to robi mi się autentycznie przykro, pechowiec z tego nauczyciela i tyle. Przecież nie chciał.

Owszem, trzeba naprawić szkodę, ale jedynie w ramach wartości przedmiotu - po uwzględnieniu amortyzacji.

Jesli ten model chodzi po trzy stówy - to trzy stówy ani mniej ani więcej. Jeśli im nie odpowiada, to do sądu.

barkuk17-10-2015 19:00:30   [#12]

W czasie lekcji wf szatnia z ubraniami jest musi być zamknieta przez nauczyciela. Niestety,ale podczas jednej lekcji tak nie było i zaginął drogi telefon (1 500) ucznia.

Jakie konsekwencje dla nauczyciela ?  

eny17-10-2015 20:33:03   [#13]

A może by tak wywiesić kartkę: " szkoła nie odpowiada za drogocenne przedmioty należące do uczniów" Po kiego nosi taki drogi telefon do szkoły ;-)

Gaba18-10-2015 00:45:16   [#14]

Myślę, że odpowiada, ale to winno być w naszych ubezpieczeniach.

Adaa18-10-2015 08:08:55   [#15]

Nasz ubezpieczyciel zgodził się pokryć koszty uszkodzenia z OC nauczyciela.

rzewa18-10-2015 08:28:31   [#16]

i prawidlowo, po to jest OC

to OC jest szkoly nie nauczyciela

tak samo powinno być  w przypadku barkuk - też należy przekazac sprawę  ubezpieczycielowi, a ten zdecyduje czy rzecz podpada pod ubezpieczenie - będzie trzeba dowieść, że taka byla wartość telefonu, że do jego utraty doszlo w szkole i że szkola nie ponosi winy


post został zmieniony: 18-10-2015 08:34:15
Adaa18-10-2015 09:48:18   [#17]

w moim przypadku podaje rodzicowi numer polisy, telefon na infolinię i dalej już sprawa toczy się na linii rodzic- ubezpieczyciel
ubezpieczyciel sam ocenia wartość przedmiotu

ola 1318-10-2015 09:48:42   [#18]

W przypadku Barkuk to bym policję wezwała, bo przy takiej wartości telefonu nie ma co bagatelizować.

barkuk18-10-2015 14:34:33   [#19]

Oczywiście,że sprawę przekazałan policji. 

Dziekuję za podpowiedź z ubezpieczycielem!

 

eny18-10-2015 15:23:21   [#20]

Idąc dalej tym tokiem rozumowania za zniszczony (skradziony) sprzęt szkolny w pracowni, której opiekunem jest dany nauczyciel (np.nie zamknął pracowni na klucz po skończonych lekcjach) też nie ponosi on odpowiedzialności?

Straty pokrywa ubezpieczyciel?

Adaa18-10-2015 17:00:10   [#21]

zapytaj ubezpieczyciela i sprawdź jakie masz zapisy w swojej polisie
ja zapytałam- uzyskałam odpowiedź, że pokryja koszty

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]