Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Uczeń niepełnosprawny - przedłużenie okresu nauki
strony: [ 1 ]
Rycho07-05-2004 09:50:41   [#01]

Jak rozumiecie taki zapis w

ROZPORZĄDZENIU MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU z dnia 12 lutego 2002 r. w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych

§ 3

7. Dla uczniów niepełnosprawnych można przedłużyć okres nauki na każdym etapie edukacyjnym co najmniej o jeden rok, zwiększając proporcjonalnie liczbę godzin zajęć edukacyjnych.

Kiedy,w jakich sytuacjach i w jaki sposób należałoby podejmować decyzję o przedłużeniu okresu nauki?

Czy zapis "co najmniej o jeden rok" oznacza, że można w nieskończoność?

Tych pytań jest tu zresztą więcej.

A może ktoś już miał i przerabiał taki przypadek?

beera07-05-2004 10:20:19   [#02]

beata przedłużała

o jeden rok

Uchwałą wrześniową RP ustanowiła to przedłużenie.

Karolina07-05-2004 12:18:04   [#03]
Ja też przedłużałam Michalowi uchwałą RP
Rycho07-05-2004 12:38:31   [#04]

mam swoje myślenie na ten temat.

Ale będę dalej pytał.

Jakie kryteria były tu brane pod uwagę przy ustalaniu o ile lat należy przedłużyc etap edukacyjny dla dziecka.

Czy to przedłużenie należy zaplanować od razu, tzn przed rozpoczęciem nauki na danym etapie, czy tez można to zrobić np po 1 roku nauki, gdy mamy już wiedzę o tym jak radzi sobie dziecko w stosunku do ustalonych dla niego wymagań?

Wiem, że chodzi tu o plan nauczania, czyli coś co się powinno robić przed...

Ale właśnie czy w tak szczególnej sytuacji nie można dostosowywać się z tym "na bieżąco" - tak by to było w interesie dziecka jak najlepiej?

BeataD07-05-2004 13:30:02   [#05]

W moim przypadku...

Zareagowaliśmy jak najbardziej "na bieżąco". Moja uczennica skorzysta z przedłużenia w ostatniej - szóstej klasie. Dziecko jest zdiagnozowane w tutejszej poradni (choć akurat w orzeczeniu nie ma propozycji, by okres nauki przedłużyć) prowadzone przez jednego nauczyciela. Podejmując taka decyzję wzięłam pod uwage przede wszystkim opinię nauczyciela, który z dzieckiem pracuje. I rzecz jasna - jestem zdania - że trudno byłoby założyć na wstępie, jak długi czas będzie potrzebny, jeśli nie znamy dziecka i jego rzeczywistych możliwości.

Myślę, że trzeba też rozmawiać z rodzicami dziecka.

A tak naprawdę to, gdy szukałam pomocy w naszym KO - usłyszałam, że najlepiej zostawić dziecko na drugi rok"....
W ministerstwie natomiast - bardzo miła pani powiedziała mi, że jest to narzędzie wyjątkowe i dlatego nie jest do końca określone. Rada pedagogiczna i nauczyciele pracujący z dzieckiem mają w ten sposób (celowo) więcej możliwości stosowania różnorodnych (dopasowanych do sytuacji konkretnego dziecka) rozwiązań.
Rycho07-05-2004 13:46:46   [#06]

:-(

no właśnie

W ministerstwie natomiast - bardzo miła pani powiedziała mi, że jest to narzędzie wyjątkowe i dlatego nie jest do końca określone. Rada pedagogiczna i nauczyciele pracujący z dzieckiem mają w ten sposób (celowo) więcej możliwości stosowania różnorodnych (dopasowanych do sytuacji konkretnego dziecka) rozwiązań.

tylko dlaczego w tym rozp. (chociaż to postulowaliśmy w czasie konsultacji) nie ma tego tak napisane? Przecież taki zapis powoduje, że każdy może sobie po swojemu zadziałać. No i każdy z organów może się przyczepić, że się zrobiło niedobrze.

I co wtedy? Modne ostatnio na forum zalecenia, interpretacje ?

maeljas07-05-2004 21:32:29   [#07]

ten temat

już kiedyś był podnoszony - ale jakoś wtedy do konstruktywnych wniosków nie doszliśmy - wyszło, że nie ma problemu z interpretacją tego zapisu:

był to wątek:konsultujemy"przedłużenie okresu nauki"

Ewa z Rz08-05-2004 20:26:44   [#08]

Rycho

Zajrzyj TUTAJ
Rycho08-05-2004 21:43:11   [#09]

hmm...

Ewo, przeczytałem wszystkie wątki, które znalazłem na ten temat zanim założyłe ten wątek.

Maeljas - rzeczywiście konsultowalismy już ten zapis i już wtedy zwracaliśmy uwagę na problemy jakie pojawią się z jego stosowaniem.

Przytoczony tu § 3 Rozp. o ramowych planach nauczania traktuje o tworzeniu przez dyrektora szkoły szkolnego planu nauczania. Tak więc to dyrektor, nie rada pedagogiczna jest władny przedłużyć okres nauki dla dziecka niepełnosprawnego.

Plan nauczania tworzy się zanim etap edukacyjny dla danego oddziału uczniów się zacznie. Czy tak jest równiez w przypadku dziecka niepełnosprawnego? Czy juz na początku nauki takiego dziecka można przewidzieć o ile należy mu przedłużyć naukę na danym etapie edukacyjnym?  Pewnie w wielu prypadkach tak, ale czy zawsze? Dla ucznia rozpczynającego naukę tez o możemy przewidzieć?

A jeśli mu się nie zaplanuje wydłużonego cyklu nauki od początku, to potem, np po pierwszym roku nauki, można to zrobić?

A jeśli (posłużę się tu przykładem syna Karoliny, któremu jak rozumiem przedłużono okres nauki o 3 lata - w jeden rok robi program przewidziany na półroku) dziecko będzie sobie radzić dobrze, to czy można mu potem skrócić to wydłużenie?

Czy rzeczywiście ten przepis jest tak elastyczny i wyjątkowy, że pozwala na zapewnienie dziecku najlepszego dla niego rozwiązania tego problemu?

A co jeśli rodzic zwróci sie do dyrektora z wnioskiem o takie przedłużenie, a ten się nie zgodzi? Skoro tylko można, ale się nie musi.... 

Czepiam się, ale ciekawią mnie wasze odpowiedzi na te pytania. :-)

Karolina09-05-2004 15:02:28   [#10]

Moj syn ma wydłużenie o jeden rok!! Znaczy klasę IV  będzie realizował przez dwa lata. Klasę V i VI już w jeden rok.

Nigdy wczesniej nie zastanawiałam się kiedy ponownie będę mogła zastosować u niego ten przepis - chciałabym nigdy ale skad mogę wiedzieć, na pewno, na 100% co będzie dalej?

Wg mnie Rycho tego się nie da do końca przewidziec i dlatego ten przeis ma być elastyczny i w porozumieniu z rodzice, nauczycielem i dyrektorem szkoły taki indywidualny przypadek ucznia powinien być monitorowany na bieążaco i program i szkoła ma się dostosowywać - nie odwrotnie. ;-)

Rycho10-05-2004 09:59:05   [#11]

:-)))))

Karolino, rozumuję dokładnie tak samo.

Martwi mnie jednak to, że ten przepis jest też elastyczny w drugą stronę.Tzn ktoś może uciekac od tego przepisu w kierunku myślenia: "a nie lepiej zostawić na drugi rok?" Bo realizacja tego przepisu będzie szkole sprawiać kłopot...

Stąd moje pytania o procedury. Te nie są określone, więc moga być dowolne. I to co zawarłaś w tym stwierdzeniu:

w porozumieniu z rodzicem, nauczycielem i dyrektorem szkoły taki indywidualny przypadek ucznia powinien być monitorowany na bieżąco i program i szkoła ma się dostosowywać

powinno być uwzględnione jakoś w tym przepisie.

beera10-05-2004 10:37:22   [#12]

kurcze

nigdy nie łączyłam myslenia o planach nauczania tworzonych na etap edukacyjny z przedłużeniem etapu..

A to, rzeczywiście przeciez ścisle się łączy- zabiłeś mi ćwieka tu.

i drugie:

A co jeśli rodzic zwróci sie do dyrektora z wnioskiem o takie przedłużenie, a ten się nie zgodzi? Skoro tylko można, ale się nie musi.... 

Rozmawialismy kiedyś o tym problemie i mielismy ambiwalentne uczucia tu, bo stwarzając sytuację konieczniości należaloby uzależnic owo "przedluzenie" od innych niż dyrektorskie źródeł- np.orzeczenia poradni. Oznaczać to może jednak w konsekwencji, że brak orzeczenia warunkuje brak przedlużenia, a sami wiemy, ze z orzeczeniami bywa różnie.
Jeśli w dodatku mialoby to być "orzeczenie" w sensie formalnym, PPP musiałaby mieć opracowane procedury wydawania ( czyli określone wskaźniki musiałby chyba mieć, tak jak w przypadku orzeczeń np. o rewalidacyjnych)

Wydawać by się więc mogło, ze nastapiloby tu pewne sformalizowanie trybu przedłużania, a co za tym idzie być może mniejsza możliwośc jego ustanawiania.

Jednak patrząc na to ze strony finansowej- przedłyżenie etapu eduakcyjnego wówczas, gdy prowadzone jest dziecko indywidualnie łączy się z pieniędzmi- niemalymi. Moga wystąpić presje dla unikania budowania kosztów.

agabu10-05-2004 13:55:06   [#13]

Asiu

Moim zdaniem, szkolny plan nauczania w przypadku przedłużenia etapu edukacyjnego pozwala ustalić tę "proporcjonalną ilość godzin" dla ucznia w etapie. Przy przedłużeniu nie trzeba go zmieniać, bo dotyczy jednego ucznia i jego "specjalnej organizacji procesu nauczania" co gwarantuje mu orzeczenie PPP.

I dobrze, że nie musi być w orzeczeniu PPP napisane kiedy i o ile przedłużyć. My będziemy robić to już trzeci raz i każdy przypadek jest inny. Wnioskują rodzice, uchwałę podejmuje RP. Projekt uchwały na obrady przedkłada dyrektor.

Głównym kryterium uznania prośby za zasadną jest analiza realizacji indywidualnego programu dydaktyczno-terapeutycznego. Jeżeli, mimo przewidzianych programem działań nie jest możliwa jego realizacja, rozpatruje się korzyści wynikające z dania dziecku dłuższego czasu na osiągnięcia. Decyzję taką można podjąć praktycznie w każdym czasie - na półrocze pierwszego roku etapu, koniec pierwszego roku itd. w zależności od możliwości dziecka i, co tu dużo gadać, szkoły.

O pierwszego ucznia wystąpili rodzice po półroczu I etapu, drugiego po pierwszym roku II etapu, trzeciego pod koniec drugiego semestru pierwszego roku I etapu. Rodzice uczestniczą zarówno w tworzeniu programy D-T jak i w okresowych analizach jego realizacji. Czasami to bardzo ciężka robota, żeby ich tym zainteresować, ale warto. Nikt nie ma potem wątpliwości...

Rycho10-05-2004 13:59:08   [#14]

Moim zdaniem wystarczy tu orzeczenie o niepełnosprawności. I żadne inne. Natomiast ważne jest dla mnie, aby nie było możliwości odmowy przedłużenia ze strony szkoły. Wszystko jedno czym spowodowanego: niechęcią do dodatkowej pracy czy finansami.

Chodzi mi o to, że jeśli już taki wniosek zostanie złożony, to szkoła nie powinna mieć możliwości odmowy przedłużenia nauki.

Powinna być zobligowana do podjęcia działań w tym zakresie, w sposób, który doskonale opisała Karolina.

Ale może ja sie mylę? Nie wiem...

agabu10-05-2004 14:08:25   [#15]

I tu jest problem, Rycho

Konia z rzędem temu, kto potrafi odpowiedzieć na pytanie: Kto to jest uczeń niepełnosprawny? Teraz się rozłączę, bo to trochę dłuższy wywód i, jeśli nie uznasz sprawy za zaśmiecanie wątku, wyłuszczę rzecz szczegółowo - jestem na etapie analizy tej paranoi.

Chodzi o Twoje stwierdzenie:

 "Moim zdaniem wystarczy tu orzeczenie o niepełnosprawności. I żadne inne"

Otóż nie jest to takie proste.

Mogę o tym pisać na Twoim wątku?

Karolina10-05-2004 14:45:56   [#16]
Wiem na pewno, że dziecko "niby" zdrowe ruchowo ale z problemami intelektualnymi czy z alergiami ma problemy z uzyskaniem orzeczenia o niepelnosprawności. Pisalismy tu o takich uczniach. Niby nie uposledzone (nawet gdyby bylo lekko orzeczenia o niepelnosprawności nie dostanie) a ma problemy w szkole. Znam wiele takich dzieci, one praktycznie nie maja ulg, nawet jako dyslekstycy - bo nimi nie są, są po prostu slabi - z pogranicza. Oni mogliby z tego korzystać ale nie mogą. Brak papierków. PPP nie zaleci przedlużenia.
Rycho10-05-2004 15:27:34   [#17]

a widzicie! Jednak ten przepis niejest na tyle elastyczny.

Chyba, że potraktujemy go literalnie i uznamy (bo tak naprawdę nie możemy inaczej tego interpretować), że dotyczy on wyłącznie dzici niepełnosprawnych, tj takich, które takie orzeczenie posiadają.

Krótko mówiąc, warunkiem koniecznym do zastosowania tego przepisu jest to, ze dziecko takie orzeczenie posiada.

Wobec tego, dziećmi, o których pisze Karolina, nie powinniśmy zawracać sobie głowy. Bo nie są niepełnosprawne (wg tego przepisu). Tu Karolino wskazuje na mankament takiego zpiasu w rozporządzeniu. Dający również pole do odmowy. :-(

agabu, oczywiście, że możesz pisać na tym wątku, tylko "czy nie zejdziemy z tematu" osądź sama. Na pewno warto podać przynajmniej podstawowe problemy z tym.

agabu10-05-2004 15:49:02   [#18]

Karolino

Problem jest głębszy.

Na szczęście PPP nie ma nic do przedłużenia i tak jest dobrze,ale:

1) nie ma w żadnym przepisie definicji ucznia niepełnosprawnego (definicje są w art. 3 UoSO, ale tej nie ma)

2) w szkołach są UCZNIOWIE z orzeczeniem o niepełnosprawności wydawanym przez PCPR - czy to są uczniowie niepełnosprawni? Otóż NIE ! Takie orzeczenie ( o nim pisał Rycho) określa ich "niepełnosprawność medyczną" - to moje określenie - która nie kwalifikuje ich do uznania za ucznia niepełnosprawnego w oddziałe integracyjnym. Czyli - w oddziale integracyjnym, uczniem niepełnosprawnym jest uczeń, który ma orzeczenie PPP o potrzebie kształcenia specjalnego i orzeczenie PCPR o niepełnosprawności. Przy czym to drugie o dziwo nie jest niezbędne.

3) orzeczenia wydane dzieciom niepełnosprawnym przez PCPR powodują skutki prawne w postaci prawa do bezpłatnego dowozu DZIECKA NIEPEŁNOSPRAWNEGO do szkoły i inne, ale nie powodują formalnego uznania takiego dziecka za UCZNIA NIEPEŁNOSPRAWNEGO w świetle przepisów prawa oświatowego!!!!!!  Jednocześnie w rozporządzeniach wydanych na podstawie UoSO używa się określenia uczeń niepełnosprawny. Np. w rozporządzeniu o ramowych planach nauczania, przedłużenie etapu edukacyjnego, organizowanie zajęć rewalidacyjnych dla uczniów niepełnosprawnych itp.

Pytam więc, kto to jest uczeń niepełnosprawny? Rodzice też nie rozumieją. Pytają - po co mi jakieś orzeczenie z PPP, jeśli mam na piśmie orzeczenie, że mam dziecko niepełnosprawne?

Jak tłumaczyć, że mają dziecko niepełnosprawne "medycznie", ale jest ono zdrowe "oświatowo"  i muszą przejść drogę przez mękę wydarcia orzeczenia z PPP, żeby oddział do którego uczęszczają był integracyjny i żeby można było zapewnić mu NALEŻNĄ POMOC?

To zarys problemu. Szczegółowa analiza prawna - w przygotowaniu.

Co Wy na to?

agabu10-05-2004 16:12:08   [#19]

C.d.

 Teraz tak wyglądają obowiązujące definicje prawne - wszystkie.

UoSO

Art. 3. Ilekroć w dalszych przepisach jest mowa bez bliższego określenia o:

1) szkole - należy przez to rozumieć także przedszkole,
1a) szkole specjalnej lub oddziale specjalnym - należy przez to rozumieć odpowiednio:
a) szkołę lub oddział dla uczniów posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, zorganizowane zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie art. 71b ust. 7 pkt 2,
b) szkołę lub oddział zorganizowane w zakładzie opieki zdrowotnej, w tym w zakładzie opiekuńczo-leczniczym i zakładzie lecznictwa uzdrowiskowego, a także w jednostce pomocy społecznej, w celu kształcenia dzieci i młodzieży przebywających w tym zakładzie lub jednostce, w których stosuje się odpowiednią organizację kształcenia oraz specjalne działania opiekuńczo-wychowawcze, zorganizowane zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie art. 71c ust. 2,
2) szkole artystycznej - należy przez to rozumieć także szkołę bibliotekarską i animatorów kultury,
3) placówce - należy przez to rozumieć jednostki organizacyjne wymienione w art. 2 pkt 3-5, 7 i 10,
4) (skreślony),
5) organie prowadzącym szkołę lub placówkę - należy przez to rozumieć ministra, jednostkę samorządu terytorialnego, inne osoby prawne i fizyczne,
6) (skreślony),
7) (skreślony),
8) kuratorze oświaty - należy przez to rozumieć kierownika kuratorium oświaty jako jednostki organizacyjnej wchodzącej w skład zespolonej administracji rządowej w województwie,
9) nauczycielu - należy przez to rozumieć także wychowawcę i innego pracownika pedagogicznego szkoły, placówki oraz zakładu kształcenia i placówki doskonalenia nauczycieli,
10) rodzicach - należy przez to rozumieć także prawnych opiekunów dziecka,
11) uczniach - należy przez to rozumieć także słuchaczy i wychowanków,
11a) szkole integracyjnej lub oddziale integracyjnym - należy przez to rozumieć odpowiednio szkołę lub oddział, w których uczniowie posiadający orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego uczą się i wychowują razem z pozostałymi uczniami, zorganizowane zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie art. 71b ust. 7 pkt 3,
11b) oddziale dwujęzycznym - należy przez to rozumieć oddział szkolny, w którym nauczanie jest prowadzone w dwóch językach: polskim oraz obcym nowożytnym będącym drugim językiem nauczania,
11c) oddziale sportowym - należy przez to rozumieć oddział szkolny, w którym są prowadzone zajęcia sportowe obejmujące szkolenie sportowe w jednej lub kilku dyscyplinach sportu, zorganizowany zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie art. 9 ust. 5,
11d) centrach kształcenia ustawicznego albo centrach kształcenia praktycznego - należy przez to rozumieć rodzaj odpowiednio placówki kształcenia ustawicznego i placówki kształcenia praktycznego,
12) profilu kształcenia ogólnozawodowego - należy przez to rozumieć kształcenie w zakresie określonej dziedziny gospodarki,
13) podstawie programowej - należy przez to rozumieć obowiązkowe, na danym etapie kształcenia, zestawy celów i treści nauczania oraz umiejętności, a także zadania wychowawcze szkoły, które są uwzględniane odpowiednio w programach wychowania przedszkolnego i programach nauczania oraz umożliwiają ustalenie kryteriów ocen szkolnych i wymagań egzaminacyjnych,
14) zadaniach oświatowych jednostek samorządu terytorialnego - należy przez to rozumieć zadania w zakresie kształcenia, wychowania i opieki, w tym profilaktyki społecznej,
15) szkole dla dorosłych - należy przez to rozumieć szkołę, w której stosuje się odrębną organizację kształcenia i do której przyjmowane są osoby mające 18 lat, a także kończące 18 lat w roku kalendarzowym, w którym przyjmowane są do szkoły,
16) formach pozaszkolnych - należy przez to rozumieć formy uzyskiwania i uzupełniania wiedzy ogólnej, umiejętności i kwalifikacji zawodowych w placówkach i ośrodkach, o których mowa w art. 2 pkt 3a,
17) kształceniu ustawicznym - należy przez to rozumieć kształcenie w szkołach dla dorosłych, a także uzyskiwanie i uzupełnianie wiedzy ogólnej, umiejętności i kwalifikacji zawodowych w formach pozaszkolnych przez osoby, które spełniły obowiązek szkolny.
 
KTO TO JEST UCZEŃ NIEPEŁNOSPRAWNY???????????

agabu10-05-2004 16:15:08   [#20]

***

Dopóki nie uzyskamu "jasności" w sprawie podstawowej, wszelkie nasze dyskusje sa tylko dowolną interpretacją prawa(?). Czy coś w tym jest?
Rycho10-05-2004 17:15:37   [#21]
moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie wprowdzasz tu agabu dodatkowe pojęcia.
 
Czym innym jest dla mnie (ze względu na omawiane tu przepisy) kształcenie dzicka w szkole specjalnej lub integracyjnej oraz sposób kierowania do tych szkół (tu rzeczywiście należy "wykazać się" niepełnosprawnością oświatową potwierdzoną skierowaniem z PPP), a czym innym możliwość przedłużenia okresu nauki dla dziecka, które nie jest w stanie podołac wymaganiom w normalnym czasie. Przeciez takie dziecko może chodzić do swojej rejonowej lub innej (ale nie integracyjnej czy specjalnej) szkoły. I może to być jedyne dziecko w takiej szkole!
 
Skoro nie ma w przepisach wyjaśnienia pojęcia "uczeń niepełnosprawny" to moim zdaniem może to być uczeń, który wykaże się jakimkolwiek stwierdzeniem swojej niepełnosprawności.
Często o tym zapominamy, ale w tzw "normalnych" (tylko proszę nie obraźcie się za to pojęcie) szkołach też są czasem tacy uczniowie. I ta "normalna" szkoła ma do dyspozycji tylko to co ma. Żadnych nauczycieli wspomagających, mniej liczebnych klas itp. I rodzica, który chce, aby jego niepełnosprawne dziecko chodziło do tej właśnie szkoły i który jest gotów na pełną współpracę ze szkołą.
 
No i jak? Na jakiej podstawie w takiej sytuacji dyrektor ma prawo żądać od rodzica orzeczenia PPP? Przecież dziecko nie idzie do szkoły specjalnej ani itegracyjnej.
 
Z drugiej strony, czy organy (OP i KO) nie zakwestionują decyzji dyrektora o przedłużeniu nauki wydanej tylko na podstawie orzeczenia PCPR  i swojej wiedzy na temat postępów tego dziecka?
 
A jeśli dyrektor odmówi na tej podstawie (brak orzeczenia PPP) to ma do tego prawo?
 
A tak naprawdę, czy nie jest paranoją jakąś dzielenie niepełnosprawności na "medyczną" i "oświatową" (to nie do Ciebie przyty agabu - Twoje nazwanie tego podziału do mnie przemawia akurat)?
 
Czy dziecko niepełnosprawne nie jest po prostu niepełnosprawne? Niezaleznie od tego co jest przyczyną tej niepełnosprawności?
 
Czy z punktu widzenia edukacji tych dzieci nie mogą one być traktowane indywidualnie? Zaczynając od prawa, a kończąc na szkole? Nie mówię tu o indywidualnym nauczaniu, tylko o mozliwości (faktycznej) dopasowania edukacji tego dziecka do jego niepełnosprawności.
agabu10-05-2004 18:33:15   [#22]

Blisko,blisko...

Paranoja - to ten właśnie rozdział niepełnosprawności. Nazwałam go tak z konieczności tłumaczenia rodzicom (mam szkołę tzw. ogólnodostępną do ktorej uczęszczają dzieci niepełnosprawne) dlaczego ich dziecko nie może być uznane za to, które MA PRAWO do dodatkowych zajęć wspomagających rozwój. Na początku sama tego nie rozumiałam. Olśnienie przyszło, gdy spróbowałam utworzyć oddział integracyjny (zgodnie z przepisami, może to zrobić dyrektor każdej szkoły), wtedy wyszło na jaw, że niepełnosprawni uczniowie są zdrowi, bo nie mają orzeczeń PPP.

Jeżeli mówisz, że należy uznać dziecko za ucznie niepełnosprawnego na podstawie orzeczenia PCPR, to powiedz mi, gdzie jest napisane, że tak możesz zrobić rzeczywiście. Teraz KO lub OP mogą dowolnie interpretować liczbę uczniów niepełnosprawnych w szkole. Zaręczam, ze wolą uznać za takie, tylko te z orzeczeniami PPP, bo jest ich mniej, bo rodzice nie widzą potrzeby..., a poza tem nazywaja się "o potrzebie kształcenia specjalnego", a to odstrasza.

Tym sposobem mam dzieci potrzebujące specjalnej pomocy, której nie mogę im udzielić, bo według niektórych decydentów sa zdrowe i im sie nie należy pomoc. Bo ten, kto zezwala na np. pedagoga wspomagającego lub rewalidację indywidualną mówi: nie należy się to 15 uczniom, a tylko 3, bo tamci nie mają orzeczenia PPP, czyli nie są niepełnosprawni. Znam to z praktyki. I co Ty na to?

agabu10-05-2004 20:25:30   [#23]

Rycho

Mam wątpliwości, czy jestem dostatecznie komunikatywna stąd ten dopisek. Napisałeś:
Czym innym jest dla mnie (ze względu na omawiane tu przepisy) kształcenie dzicka w szkole specjalnej lub integracyjnej oraz sposób kierowania do tych szkół (tu rzeczywiście należy "wykazać się" niepełnosprawnością oświatową potwierdzoną skierowaniem z PPP),
a to mój wtręt:
czym innym jest kierowanie dziecka - na to JEST procedura w przepisach, jeżeli dziecko z orzeczeniem PPP idzie do szkoły ogólnodostępnej, z oddziałami integracyjnymi, integracyjnej, a jest spoza rejonu
czym innym jest "wykazanie się" niepełnosprawnością, bo co wykazuje niepełnosprawność? Innymi słowy, które orzeczenie? lub jeszcze inaczej czym różni się niepełnosprawność medyczna od oświatowej?
 
teraz znowu Ty:
a czym innym możliwość przedłużenia okresu nauki dla dziecka, które nie jest w stanie podołac wymaganiom w normalnym czasie. Przeciez takie dziecko może chodzić do swojej rejonowej lub innej (ale nie integracyjnej czy specjalnej) szkoły. I może to być jedyne dziecko w takiej szkole!
 
teraz Ja:
W orzeczeniu o niepełnosprawności nie ma ani słowa o tym, że dziecko nie podoła nauce lecz jedynie,że rodzice muszą współpracować w procesie rehabilitacji i edukacji.
Jak? np. starając się o dodatkowe orzeczenie z PPP? Czy nauczyciele w szkole nie mogą tego stwierdzic? Może nie, ale niech to będzie jasno powiedziane - jak można takiemu jednemu dziecku pomóc - czyli do czego ma prawo ?
Na razie uczeń z orzeczeniem o niepełnosprawności (PCPR) nie ma prawa do niczego w sensie dodatkowej pomocy od szkoły. Nie wiadomo nawet czy jest on uczniem niepełnosprawnym, któremu można przedłużyć etap edukacyjny.
I znowu to pytanie: Kto to jest uczeń niepełnosprawny w jakiejkolwiek szkole?
agabu11-05-2004 09:56:56   [#24]

Rycho!

Może lepiej jednak zrobić z tego osobny wątek?

Proszę jednak o ostatnią chwilę Waszej cierpliwości. Opiszę dwa przypadki z mojej szkoły ilustrujące problem.

Mam w szkole ucznia, który nie mówi (operowany rozszczep podniebienia), jest lekko upośledzony umysłowo i ma przewlekłą chorobę serca oraz spastyczne porażenie kończyn. Niezbędna mu jest pomoc logopedy (mam takiego),gimnastyka korekcyjna (jest),pomoc pedagoga wspomagającego na każdych zajęciach. Przechodzi właśnie do klasy IV - już potrafi czytać głośno. Miał przedłużony I etap edukacyjny. Do szkoły przybył z orzeczeniem o niepełnosprawności. Pisałam właśnie wtedy sprawozdanie, musiałam wykazać ilość uczniów niepełnosprawnych w szkole. Jakież było moje zdumienie, gdy okazało się, że nie jest on uczniem niepełnosprawnym, bo nie ma orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego. Poinformowała mnie o tym Pani z MENis - u, stwierdzając,że orzeczenie o niepełnosprawności ma znaczenie tylko dla opieki społecznej. Zatkało mnie, bo w związku z tym powinnam Minia traktować jak dziecko zdrowe i kropka.

 Na szczęście to dziecko ma mądrych rodziców i oni zdecydowali się przystąpić do starań o orzeczenie. Nie było łatwo, ale udało się! Nie żądałam orzeczenia z PPP tylko wykazałam, co mogę zrobić w szkole dla Misia, jezeli orzeczenie będzie, a czego nie mogę bez orzeczenia...

A drugi przypadek jest aktualny. Dziecko w zerówce (odroczony). Dziecięce porażenie mózgowe, porażenie spastyczne czterokończynowe, alalia, nie chodzi, siedzi z trudem z pomocą, czeka go jeszcze wiele operacji. Dzieciaki go bardzo lubią , przyjaźnią się z nim. Ma orzeczenie o niepełnosprawności. Nie mogę mu zapewnić nic oprócz tego, że będzie uczniem zdrowym(!), ale w oddziałe integracyjnym i może pedagog wspomagający po zalatwieniu innych dzieci z orzeczeniami z PPP zechce się nim zająć. Tak będzie jeśli matka (samotna i tez chora) nie zdecyduje się na wniosek i przejście procedury w PPP o orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. Tłumaczę Jej to już prawie rok. Daleka droga przede mną...

Karolino! Uzyskać orzeczenie o niepełnosprawności to mały pikuś, orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego to dopiero droga przez mękę... Pozdrawiam Cię serdecznie. Czekam na odzew.

Piszę to wszystko w nadziei, że może uda się jako OSKKO wystąpić do MENiS-u o uściślenie problemów związanych z obecnością (czy to się komuś podoba, czy nie) dzieci niepełnosprawnych w szkołach i jednoznacznym określeniem statusu ucznia niepełnosprawnego.

W szkole są dzieci niepełnosprawne, ale tylko niektóre z nich są uczniami niepełnosprawnymi.

Kto jest uczniem niepełnosprawnym? Z przepisów to jednoznacznie nie wynika i dlatego jest tak trudno im pomagać. Gubią się w tym nauczyciele i rodzice, interpretacje sa dowolne, mozna coś zrobić, ale nie trzeba... To Cię Rycho denerwuje, prawda? Pozdrawiam i czekam na komunikat, czy może spróbujemy coś zrobić wspólnie.... Jest nas tak dużo. Zastanawialiśmy się w tym wątku jak przedłużyć etap edukacyjny. Wiemy to, ale komu naprawdę możemy?

Rycho11-05-2004 10:50:42   [#25]

OK agabu

rób z tego inny wątek.

sprawa samego przedłużenia nauki już się chyba wyczerpała...

A to rzeczywiście jest za poważna sprawa, by o niej mówić tak "na przylepkę" :-)

beera11-05-2004 10:56:09   [#26]

agabu

pod wieloma tezami, o ktorych tu piszesz- podpisuję się obiema rękoma:-)

jerzyk12-05-2004 10:38:18   [#27]

to chyba nie tak

W szkole są dzieci niepełnosprawne, ale tylko niektóre z nich są uczniami niepełnosprawnymi.

a raczej tak

W szkole są uczniowie niepełnosprawni, ale tylko niektórzy z nich wymagają kształcenia specjalnego

I jednym i drugim szkoła zobowiązana jest pomagać a wynika to  z poniższych przepisów. I dlatego niektóre Orzeczenia z PCPR muszą być poparte orzeczeniem z PPP . Są przecież uczniowie niepełnosprawni ze względu na stan fizyczny ale w normie intelektualnej i uczniowie zdrowi fizycznie ale od tej normy odbiegający. Dla tych pierwszych,  stałe lub czasowe, formy pomocy to najczęściej to albo zwolnienie za zajęć wf, albo gimnastyka korekcyjna -  i tu wystarczy   zaświadczenie od lekarza , albo nauczanie indywidualne w domu. W przypadku tych drugich, sprawy są skomplikowane bardziej.

 

USTAWA

z dnia 29 listopada 1990 r.

o pomocy społecznej

(Dz. U. z 1998 r. Nr 64, poz. 414, Nr 106, poz. 668, Nr 117, poz. 756, Nr 162, poz. 1118 i 1126, z 1999 r. Nr 20, poz. 170, Nr 79, poz. 885 i Nr 90, poz. 1001, z 2000 r. Nr 12, poz. 136 i Nr 19, poz. 238, z 2001 r. Nr 72, poz. 748, Nr 88, poz. 961, Nr 89, poz. 973, Nr 111, poz. 1194, Nr 122, poz. 1349 i Nr 154, poz. 1792 oraz z 2003 r. Nr 7, poz. 79, Nr 44, poz. 389, Nr 122, poz. 1143, Nr 128, poz. 1176, Nr 135, poz. 1268, Nr 137, poz. 1304, Nr 203, poz. 1966 i Nr 228, poz. 2255)

obowiązuje od dnia 17 stycznia 1991 r.

 

Art. 2a. 1. Ilekroć w dalszych przepisach ustawy jest mowa o:

............

3) niepełnosprawności - oznacza to stan fizyczny, psychiczny lub umysłowy, powodujący trwałe lub okresowe utrudnienie, ograniczenie bądź uniemożliwienie samodzielnej egzystencji,

 

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ

z dnia 12 lutego 2001 r.

w sprawie orzekania o potrzebie kształcenia specjalnego lub indywidualnego nauczania dzieci i młodzieży oraz wydawania opinii o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju dziecka, a także szczegółowych zasad kierowania do kształcenia specjalnego lub indywidualnego nauczania

(Dz. U. Nr 13, poz. 114 oraz z 2003 r. Nr 23, poz. 192)

obowiązuje od dnia 10 marca 2001 r.

 

§ 1. W publicznych poradniach psychologiczno-pedagogicznych, w tym publicznych poradniach specjalistycznych, zwanych dalej "poradniami", są organizowane i działają na zasadach określonych w rozporządzeniu zespoły orzekające, które wydają:

1) orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego dzieci i młodzieży z zaburzeniami i odchyleniami rozwojowymi, wymagających stosowania specjalnej organizacji nauki i metod pracy, w tym o potrzebie zajęć rewalidacyjno-wychowawczych dla dzieci z upośledzeniem umysłowym w stopniu głębokim,

2) orzeczenia o potrzebie indywidualnego nauczania dzieci i młodzieży, których stan zdrowia uniemożliwia lub znacznie utrudnia uczęszczanie do szkoły,

3) opinie o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju dziecka od chwili wykrycia niepełnosprawności do podjęcia nauki w szkole.

 

USTAWA

z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty

Art. 1. System oświaty zapewnia w szczególności:

5) możliwość pobierania nauki we wszystkich typach szkół przez dzieci i młodzież niepełnosprawną oraz niedostosowaną społecznie, zgodnie z indywidualnymi potrzebami rozwojowymi i edukacyjnymi oraz predyspozycjami,

5a) opiekę nad uczniami niepełnosprawnymi przez umożliwianie realizowania zindywidualizowanego procesu kształcenia, form i programów nauczania oraz zajęć rewalidacyjnych,

agabu12-05-2004 10:52:10   [#28]

Jerzyku

Myślałam tak samo jak Ty, ale okazało się to nie takie proste. Przenieś się, proszę, z Twoim postem do nowego wątku, który utworzyłam w uzgodnieniu z Rychem

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]