Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Dekalog forumowego rozumu
strony: [ 1 ]
Marek Pleśniar02-05-2004 21:08:41   [#01]

tekst pasuje idealnie nam - dotyczy bowiem sztuki dochodzenia do wspólnych ustaleń, prawdy. Jak pisze autor: "większość proponowanych "przykazań" odnosi się do społecznego kontekstu intelektualnej roboty"

Wiele już umiemy z tego (a w każdym razie znamy): nie atakować ad personam, nie atakować człowieka lecz pogląd, nie mówić "nie tak" lecz mówić jak.. itp itp
Proponuję byśmy spróbowali poniższe sobie do serca - jesli potrafimy. Nasze dyskusje mogą wiele zyskać.

Zobaczcie jakie ciekawe:

______________________________

Dekalog rozumu

Andrzej Grzegorczyk

Instytut Filozofii i Socjologii
Polskiej Akademii Nauk

 

W czasach komercjalizacji też i życia intelektualnego należy bronić podstawowych warunków prawdy. Struktury poznawcze kształtują się w sytuacjach życia społecznego, kiedy to dają znać o sobie zarówno mechanizmy przystosowania do zbiorowości, jak i dążenia do intelektualnej dominacji. Stąd większość proponowanych "przykazań" odnosi się do społecznego kontekstu intelektualnej roboty.

Pierwsze: Nie będziesz klaskał

      Jeśli debata ma mieć sens intelektualny, a nie teatralny, to nie należy klaskać ani w inny sposób wyrażać emocjonalnie swojej aprobaty.
      Emocjonalne sposoby wyrażania aprobaty utrudniają wszystkim intelektualny stosunek do słuchanego tekstu. Wprowadzają nastrój emocjonalny. Często mieszają intelektualny stosunek do tekstu z emocjonalnym stosunkiem do jego autora. Przeszkadzają w czysto intelektualnej percepcji.
      Zwłaszcza jeśli rzecz dotyczy sprawy, w którą zaangażowana jest większa grupa ludzi, wówczas emocje mogą prowadzić do poważnych następstw. Grupy ludzkie lubią mieć identyfikujące je hasła, dogmaty, sentencje życiowe oraz łączące grupę autorytety, wodzów, idole, ludzi sztandarowych, ludzi symbole, natchnionych rzeczników swojej ideologii. Jeśli grupa wykreuje kogoś lub coś na swój symbol, potem zatraca już krytycyzm względem niego. (Czasem tylko do momentu, aż się znudzi lub z innych powodów przeminie moda na jego styl.) Wykreowany przez aplauz symbol autorytatywny staje się przyczyną bezmyślności grupy. Aplauz wpływa też niekorzystnie na tego, komu jest wyrażony. Staje się on bardziej zadowolony z siebie, a przez to mniej krytyczny względem swojej myśli. Sam zaczyna wierzyć, że jest idolem i wszystko, co mówi lub robi, jest mądre. Wtedy przestaje kontrolować siebie należycie i z reguły popełnia głupstwa.
      Jeśli się z kimś zgadzasz, to wyraź rzeczowo swoją zgodę, najlepiej samemu jeszcze raz formułując tezę aprobowaną. W ten sposób możesz nawet pomóc w lepszym jej sformułowaniu. Natomiast nie wynoś nikogo ponad innych.

Drugie: Nie będziesz gwizdał

      Nikt nie jest całkiem głupi. Może być najwyżej troszeczkę głupszy od ciebie.
      Emocjonalne objawy dezaprobaty udzielają się innym jeszcze łatwiej aniżeli objawy aprobaty. Trafiają bowiem na podatny grunt chęci własnego wyniesienia się ponad innych lub choćby ujrzenia siebie w nieco lepszym świetle. Najłatwiejszym sposobem uzyskania tego efektu jest ujrzenie innych jako gorszych, nawet niekoniecznie od siebie, ale od kogoś w ogóle, lub choćby jako nie mogących sprostać jakimś wymaganiom. Refleksja taka zawsze trochę podnosi na duchu: on nie sprostał, a ja kiedyś czemuś sprostałem.
      W przypadku ocen ujemnych do efektu indywidualnego dochodzi również efekt identyfikacji grupowej. Każda grupa (z wyjątkiem jedynie bardzo uduchowionych) lubi mieć wspólnego wroga, którym pogardza lub przynajmniej od którego może zdecydowanie się odciąć, i tym samym potwierdzić swoją tożsamość. Czasem grupie wystarczy obiekt nierealny, wyidealizowany, lub tylko samo niewinne w istocie wyobrażenie, że ktoś mógłby być czymś w rodzaju podręcznikowego nacjonalisty czy fundamentalisty. Dla innych będzie to pojęcie kapitalisty, dla jeszcze innych komunisty lub antysemity.
      Emocjonalne objawy dezaprobaty wywołują również negatywne emocje u mówcy, nie są więc najlepszym sposobem oddziaływania.
      Nie powinno się ani wytwarzać, ani wykorzystywać dodatnich czy ujemnych nastrojów emocjonalnych grupowych, prowadzących do wyniesienia lub dyskryminacji kogokolwiek.

Trzecie: Słuchaj treści, a nie tonu wypowiedzi

      Nie tylko nie wytwarzaj nastrojów emocjonalnych, ale też nie dopatruj się ich w wypowiedziach innych. W cudzej wypowiedzi staraj się wychwycić argument za pewnymi twierdzeniami, a nie postawy emocjonalne. Słuchaj więc bardziej rozumem, a nie poczuciem godności własnej lub grupowej. Nie stawiaj sobie pytań typu: czy on mnie popiera, chwali czy też zwalcza, atakuje. Ale pytaj: co z treści jego wypowiedzi można uznać za rzeczową argumentację za takim lub innym twierdzeniem, wszystko jedno, czy dotyczy ono zjawiska dalekiego, czy nawet mnie samego.
      Szukaj twierdzeń, a nie nastrojów. Nawet jeśli jest oczywiste, że wypowiedź jest napaścią emocjonalną, to staraj się tej intencji nie dostrzegać. Również jeśli wypowiedź jest zbiorem pochlebstw, panegirykiem lub laurką okolicznościową, staraj się tego nie zauważać i traktować ją rzeczowo.

Czwarte: Walcz z argumentem, a nie z człowiekiem

      W dyskusji intelektualnej produkuj jedynie argumenty za pewnymi tezami. Jeśli z kimś polemizujesz, wybierz z jego tekstu dokładnie to zdanie, z którym się nie zgadzasz. Jeśli wypowiedź jest niejasna, bywa to bardzo trudne. Ale zwykle jest takie miejsce w tekście, które można wskazać i wyinterpretować jako przeczące naszym poglądom.
      Nie urągaj, nie oburzaj się, nic mów inwektyw, tylko formułuj swoje zarzuty w postaci twierdzeń. Mogą to być twierdzenia o szkodliwości czynów twojego rozmówcy, ale muszą być rzeczowe i beznamiętne.
      Nie używaj argumentów tzw. ad personam. Hipotezy na temat uwarunkowań czyjegoś stanowiska nie są argumentem przeciwko temu stanowisku. Bez względu na to, czy czyjaś wypowiedź była odważna, narażająca mówcę, czy też tchórzowska, koniunkturalna, czy była demonstracją jakiejś postawy, czy też nie - jest ona albo prawdziwa, albo fałszywa, i tylko na ten jej aspekt należy w dyskusji intelektualnej zwracać uwagę.
      Nie mów w momencie podniecenia albo przeproś z góry za objawy emocji, które mogą ci się wymknąć. Może to nawet ciebie nieco uspokoi. Niech teza o czyimś złym zachowaniu nigdy nie sprawia wrażenia pogardzania człowiekiem.

Piąte: Nie kadź drugiemu ani sobie samemu

      A teza o czyimś dobrym postępowaniu niech nie będzie wychwalaniem. Nie mamy co się wzajemnie chwalić. Na świecie są tylko zadania do wypełnienia i wyzwania, które przed nami stoją. Albo potrafimy je wypełnić, albo nie. Żaden kult nikomu nic przystoi. Nie chwal więc ani też nie upokarzaj.
      Nie chwal też samego siebie. Swoje osiągnięcia pokazuj w kontekście ważnych osiągnięć innych ludzi. Myśl ludzka rozwija się powoli i jeśli tobie udało się poznać lepiej jakieś sprawy, to zwykle dlatego, że inni przygotowali ci drogę. Może twój wysiłek na twoim etapie poznania był mniejszy niż wysiłek twoich poprzedników, chociaż tobie akurat został dany moment, w którym można było dokonać znaczącego kroku.
      W żadnym przypadku nic dbaj o poklask publiczności. Nie staraj się przypodobać innym. Nie poddawaj się bezkrytycznie rozpowszechnionym gustom. Przeciwnie, nic bój się głosić rzeczy niemodnych w twoim środowisku i takich, na które twoi słuchacze zamykają uszy. Nie musisz przy tym specjalnie prowokować sprzeciwu. Nie ulegnij pokusie budowania swojej wielkości na sprzeciwie, na kwestionowaniu autorytetów i szarganiu świętości. Tak samo rzeczowo argumentuj za tym, co jest chętnie słuchane, jak i za tym, co niechętnie.

Szóste: Nie dowierzaj drugiemu, tak jak i sobie samemu

      Staraj się wynajdywać słabe strony tak własnych poglądów, jak i tego, co niewątpliwe dla całego otoczenia. Przez próby zrewidowania podstaw najlepiej przyczynisz się do uwypuklenia ważnych dla wszystkich prawd. Zwłaszcza w badaniach naukowych należy wszystko sprawdzać i podważać wszelkie autorytety. Staraj się też znaleźć pewne walory w tym, co wszyscy ganią, a wady w tym, co wszyscy uznają. Zbiorowe postawy mają swoje przyczyny zwykle w rzeczach mało intelektualnych i bardzo ziemskich, rzadziej w prawdziwości jakichś poglądów lub w sprawach ducha. Ale strzeż się też pokusy oryginalności. Ona również może uderzyć do głowy.

Siódme: Szukaj tego, co istotne

      Zarówno w swoich badaniach, jak i w wypowiedziach innych szukaj spostrzeżeń ważnych. Rzeczy, które są przedmiotem rozważań, przedstawiaj na tle spraw ogólniejszych i ważniejszych. Każde wypowiadane twierdzenie powinno być właściwie umieszczone w całości wiedzy lub w całości poglądu na świat. Wiedza lub pogląd na świat, które tworzysz swoim intelektualnym wysiłkiem, zawsze stanowi pewną całość. Czy chcesz tego, czy nie chcesz, jest ona systemem. Ważne jest więc, żeby całość ta była konsekwentna, spójna i uwypuklająca bardziej rzeczy ważniejsze niż mniej ważne. Podobnie sprawa się ma z wiedzą innych ludzi. Jeśli więc przekazujesz komuś jakąś informację, wówczas wkraczasz w jego system. Twoją troską powinno być to, ażeby informacja ta zajęła w jego systemie odpowiednie miejsce. Przede wszystkim ażeby nie wprowadzała zniszczeń w jego system wiedzy. Żeby nie pozbawiała ważności informacji pozostałych, zwłaszcza informacji od niej ważniejszych.
      W każdym rozumowaniu i w każdym człowieku trzeba starać się odkryć to, co najważniejsze, jak gdyby jego najgłębszy wymiar. W stosunku do ludzi nazywa się to czasem sensem życia, istotnym życiowym wyzwaniem, powołaniem jednostki lub jej przeznaczeniem.

Ósme: Staraj się zbudować coś lepszego, a nie szukać kozłów ofiarnych

      Nie szukaj winnych, ale środków zaradczych. Myśleć należy konstruktywnie, czyli konstruować rzeczywistość lepszą, a nie delektować się brakami istniejącej. Krytykując innych nie rozkoszuj się ich błędami, bo w ten sposób tylko chwalisz samego siebie. Natomiast rozglądaj się za istotnymi przyczynami zła lub błędu. Nie zwalaj wszystkiego, co złe, na rządzących. Oni zwykle nie są gorsi od reszty narodu. Trzeba oczywiście od nich wymagać mądrości w służbie, której się podjęli. Najważniejsze jest jednak, jak naprawić to, co się złego stało, bez względu na to, z czyjej stało się winy. Szukanie cudzych win i błędów jest często obroną samego siebie przed wysiłkiem lub odpowiedzialnością. Jest budowaniem swojego własnego komfortu psychicznego. Jeśli zło uda się naprawić, ciesz się bez względu na to, komu się to udało. Narzędziem dobra lub głosicielem prawdy może okazać się ktoś, kogo uważasz za nieważnego.

Dziewiąte: Nie uogólniaj zbyt pochopnie

      Gdy spostrzegamy jakąś dość ogólną zależność, zwykle nie zauważamy od razu wszystkich istniejących ograniczeń. Zwłaszcza gdy spostrzeżenie jest naszym własnym odkryciem, wówczas przypadki potwierdzające bardziej nas interesują niż ewentualne kontrprzykłady. Też i najkrótszym, a więc i najłatwiejszym sposobem wypowiedzenia zauważonej prawidłowości jest sformułowanie jej w postaci prawa ogólnego. Refleksja nad ograniczeniami przechodzi dopiero później i często jest już skutkiem pewnej wyuczonej lub narzucającej się dyscypliny myśli oraz, zastanowienia się nad sensem wypowiedzianego twierdzenia. Jeśli się nie poddamy pewnej dyscyplinie, wówczas łatwo wpadamy w euforię uogólnienia i wypowiadamy zdania, które sami kiedy indziej ocenimy jako jawnie fałszywe.
      Twierdzenie z ograniczeniami nigdy nie wygląda tak efektownie jak bez ograniczeń. Stąd może płynąć chęć upierania się przy swoim uogólnieniu. Skupienie się nad ścisłą treścią poszczególnych słów może przywrócić ci właściwy dystans do własnych poglądów i umożliwić ich krytyczne przeanalizowanie. Równie krytycznym trzeba być oczywiście w stosunku do wypowiedzi innych ludzi. Na wszystkich czyhają bowiem te same pokusy.

Dziesiąte: Nie używaj przysłów, są zwykle głupotą narodów

      Nie chodzi oczywiście tylko o przysłowia. Unikaj powszechnie używanych stereotypowych zdań i zwrotów. Ich powtarzanie jest łatwizną umysłową. Ludzie stosują je, aby uniknąć wysiłku uzasadniania. Są więc one zwykle objawem bezmyślności.
      Są przysłowia bezdennie głupie i fałszywe. Oto przykłady z naszej polskiej tradycji: "Wyjątek potwierdza regułę". - Tymczasem wszyscy uczeni od czasów starożytnych wiedzą, że przeciwnie: wyjątek obala regułę rozumianą jako zdanie ogólne. (Np. jeśli w Karpatach spotkasz krowę rasy czarno-białej, to obalona zostaje teza ogólna, że wszystkie krowy w Karpatach są rasy czerwonej.) "Nadzieja jest matką głupich." - Tymczasem nadzieja jest zwykle natchnieniem najmądrzejszych, ułatwia bowiem przetrwanie trudnych chwil. "Dobrymi chęciami piekło jest brukowane." - Tymczasem można równie dobrze powiedzieć, że dobrymi chęciami niebo jest brukowane, każdy bowiem dobry czyn rodzi się z dobrych intencji.

Zakończenie

      Stosując się do powyższych przykazań, pozbawisz może swoje życie intelektualne uroków ringu, ale przyczynisz się do lepszego porozumienia ludzi.

Jolanta Szuchta02-05-2004 22:51:47   [#02]

Jestem

na forum ...no już trochę, ale nie wiem Marku dlaczego piszesz

nie atakować ad personam, nie atakować człowieka lecz pogląd, nie mówić "nie tak" lecz mówić jak.. itp itp
Proponuję byśmy spróbowali poniższe sobie do serca - jesli potrafimy. Nasze dyskusje mogą wiele zyskać

Chyba nie pamietam wzajemnego atakowania czy bycia przeciw sobie.

Wydaje mi się ze tu na tym Forum ludzie są sobie przyjazni.Podejrzyj proszę Eduinfo a zobaczysz jak inny poziom dyskusji prezentują ludzie z OSKKO.

Marek Pleśniar02-05-2004 22:56:58   [#03]

nie bardzo zrozumiałem - popełniłem jakiś chyba nietakt tworząc wątek. Przeczytałem niegłupi artykuł i chciałem Wam pokazać to - sam przeczytałem całe. Napisałem: "Wiele już umiemy z tego (a w każdym razie znamy): nie atakować ad personam, nie atakować człowieka lecz pogląd, nie mówić "nie tak" lecz mówić jak.. itp itp

Nie widzę tu krytyki lecz odwrotnie. Postaram się jednakowoż nie pouczać więcej.

grażka02-05-2004 23:02:43   [#04]

E - nie tak. Dobrze sobie przed napisaniem przeczytać. Zwłaszcza, jak emocje nas szarpią ;)

Dziękuję za ten tekst. Przyda się nie tylko w forumowych dyskusjach.

Jolanta Szuchta02-05-2004 23:04:46   [#05]

Artykuł

też przeczytałam w całości,też jestem zdania ze wart poczytania,a juz na pewno wydrukuje go i podeslę moje dużej RP do przemyslenia.

Nie potraktowałam Twoich słow jako pouczanie,po prostu chciałam wypowiedzieć swoje zdanie,dla potwierdzenia Twojego, że wiele przykazań z tego wydrukowanego przez Ciebie dekalogu tu własnie na Forum stosujemy.Chyba trudno by znależc przykłady bycia niezgodnym z dekalogiem.

Marek Pleśniar02-05-2004 23:05:18   [#06]

o paradoksie;-)

wstawiając ten tekst podważyłem jego 10 przykazanie - doprowadziłem do uprawdopodobnienia tezy iż "dobrymi chęciami piekło wybrukowane" ;-)
Jolanta Szuchta02-05-2004 23:10:42   [#07]

:-)

:-)
Maelka03-05-2004 08:30:13   [#08]

Chętnie

sobie tekst wydrukuje i niektóre punkty pokoloruję na czerwono. Bo choć wiem, nie zawsze pamietam...

A co do zastowania wszystkich punktów - mam nadzieję, że niektóre w 100% się nie przyjmą. Dyskusje bez odrobiny emocji ? E, chyba lepiej nie...

Ale cała reszta godna uświadomienia sobie...

:-)

Gaba03-05-2004 09:49:19   [#09]

Fajny ten tekst, Marku, ale widzisz - pisząc "fajny" juz go pchwaliłam, myślę, że grzeszę we wszystkich podpunktach, będzie mi trudniej się po takiej dawce życiowej mądrości odzywać, ale z kolei, czy muszę zawsze?

 

;-)

Marek Pleśniar03-05-2004 09:58:30   [#10]

nieprawda - nie podpadłaś żadnemu przykazaniu bo nie kadzisz nikomu z dyskutantów lecz chwalisz coś - myśl, tezę

uczę się? ;-)

 

ale fakt - bedzie trudno:-)

Uśka03-05-2004 10:46:11   [#11]
U mnie tekst spowodował pewne odwołanie się do swoich wypowiedzi. Myślę, że dobrze jest dokonać samoanalizy i samooceny ukierunkowanej przez specjalistę . :)
Marek Pleśniar03-05-2004 11:41:49   [#12]

asia usłyszawszy co tu wkleiłem zareagowała: "hmm... a co chciałeś mi przez to powiedzieć?"

:-)))))))))))))))

To cenne gdy reagujemy, gdy nas ten tekst porusza - bo jesteśmy nie jednymi a całą szufladą szczękających nożyc;-)

Autor napisał z zębem ww. dekalog - widać że ma do niego osobisty stosunek - nie raz uczestniczył w takich sporach i dyskusjach. Strasznie mi się podoba to bo wsadza szpile - osobiście czuję i owszem gdzieniegdzie mrowienie znajome wszystkim nożycom i nozyczkom na stole;-)

Tatiana03-05-2004 18:01:50   [#13]

Do Marka

Marku! Dokładnie się wczytałam i widzę w tym sens. Zastanowiłam się i wyciągnęłam wniosek, że faktycznie człowiek czasami się zagalopuje i krytykuje drugiego człowieka. Mówię nie tylko o naszej dyskusji w OSKKO, ale o życiu codziennym. Tej krytyki właśnie się boję tutaj i dlatego bardzo ostrożnie zabieram głos. Ja osobiście przymmuję rady, chociażby tego typu.

              Hej

beera05-05-2004 09:58:25   [#14]

nie mogę sobie odmówić...

Tekst wklejony przez Marka mnie "dotknął".
 Czasem tak się ma- uczucie, że slowo trafia w taki kawałek Ciebie, ktory na to słowo dlugo czekał.
Jestem nożycami:-) - zgadza się.
Ale podoba mi się uderzenie w ten stół, na ktorym leżałam;-).

Przejrzałam dziś forum, pocztę. Tyle mailii, tyle postów...i jakoś...nagle zatęskniłam za naszą, tu wspólnie ustaloną netykietą, a zebraną przez Janusza w jeden spójny, niezły do czytania, tekst.

To my budujemy to forum- chcemy, czy nie, świadomie, bądź mniej.

Przeczytajcie sobie nasze wlasne porady

nożyce

Korzystając z prawa do wolności wypowiedzi i głoszenia swojego stanowiska, wykorzystując i nadużywając możliwości różnorakiego sposobu głoszenia swoich poglądów, administrator forum - czyli ja ;-))) - sforumułował i udostępnia niniejszym, przygotowane i przemyślane przez siebie informacje i porady dotyczące poruszania się po forum klubu dyskusyjnego.

Mam nadzieję, że pomogą one nowym użytkownikom w przyjemnym zagnieżdżeniu się na naszym forum, przyśpieszą proces aklimatyzacji i usprawnią docieranie do istotnych informacji.

Dodam, że poniższe informacje (porady) nie mają formy regulaminu i nie należy ich tak odbierać.
Są to jedynie porady - z których można skorzystać, lub stwierdzić, że nasz temperament nie pozwala na ich wykorzystanie.

Nie ukrywam, że będzie mi miło, gdy znajdą się osoby, którym ów poradnik pomoże w komfortowym przebywaniu na forum.

Janusz Pawłowski


  1. Dla kogo to forum:
  1. dla każdego - przy czym najczęściej poruszanymi tematami oświatowymi są, zgodnie z nazwą forum, problemy związane z zarządzaniem placówką oświatową,
  2. nazwa forum i wiodący temat w niczym nie ograniczają swobody wyboru tematów, o których chce się rozmawiać, ani osób, które w owych rozmowach uczestniczą,
  3. nie jest to serwis firmy Vulcan, więc nie należy oczekiwać na nim odpowiedzi pracowników owej firmy dotyczących obszaru jej działania,
  4. administratorowi forum przysługuje prawo do ochrony swej prywatności dokumentem będącym "deklaracją niepodległości", ogłoszonym w wątku http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=259,
  5. deklaracja ta jest prawem, a nie ograniczeniem możliwości wypowiedzi administratora - gdy będzie chciał, to od niej na chwilę odstąpi,
  6. osoby znające administratora wiedzą, że raczej nie skorzysta (lub skorzysta jedynie w wyjątkowych wypadkach) z prawa odstąpienia od ochrony swej prywatności owym dokumentem,
  1. Jakie panują zwyczaje na forum:
  1. forum charakteryzuje się gadatliwością jego użytkowników, gwałtownymi zmianami poruszanych tematów, dalekimi dygresjami, nawrotami do porzuconego tematu wątku, aby znów odpłynąć w otchłań wzajemnych grzeczności, przekomarzań, zabaw i żartów,
  2. użytkownicy odpowiadają na zadane pytania dobrowolnie - wtedy, gdy znajdą na to czas, temat ich interesuje, temat jest im znany, bądź po prostu mają ochotę odpowiedzieć.
    Bywa, że nie mają nastroju do rozwijania tematu, bywa, że pałają morderczą chęcią wypowiedzenia się na dowolny temat, byle choć odrobinę o nim coś wiedzieli.
    Rzecz w tym, żeby trafić z pytaniem w odpowiedni nastrój.
  3. na forum panuje zwyczaj zwracania się do siebie w drugiej osobie liczby pojedynczej (dla niehumanistów: per "Ty";-)) ).
    Może jeszcze jest to dla Ciebie niezrozumiałe i uważasz to za wyjątkowy nietakt.
    Gwarantuję Ci jednak, że gdy pobędziesz z nami trochę dłużej, to zorientujesz się dlaczego uważamy ten zwyczaj za naturalny i za nic w świecie nie chcemy go zmienić.
  1. Konsekwencje zwyczajów:
  1. wszelkie prośby o trzymanie się tematu, udzielanie odpowiedzi z nim związanych, ciekawych, wnoszących nowe wartości z tematem związane, pozostaną przez użytkowników niezauważone - odgrywają tu zasadniczą rolę uwarunkowania genetyczne - to tak, jakby prosić pingwina, żeby latał jak każdy normalny człowiek,
  2. wszelkie surowe ponaglania do udzielenia odpowiedzi, pretensje i zarzuty skierowane do użytkowników o to, że nie rozwinęli tematu odniosą skutek - niestety przeciwny do zamierzonego - odbiorą  chęć pomocy tym, którzy być może mogliby pomóc, ale nie w tej chwili.
  1. Jak efektywnie pisać na forum - tak aby przyniosło to oczekiwany skutek - szybką i efektywną (a może nawet efektowną) pomoc pozostałych dyskutantów:
  1. tak jak w książkach dla dorosłych - używając przede wszystkim małych liter, a duże wstawiając jedynie tam, gdzie ich miejsce - rzecz w tym, że pisanie jedynie dużymi literami zmniejsza czytelność informacji,
  2. warto używać klawisza Enter - być może nawet częściej, niż wynika to z wzajemnych związków kolejnych zdań  - pisanie długich tekstów w jednym ciągu zmniejsza czytelność listu.
  3. proszę o nie używanie akronimów (używanych w internecie skrótów w rodzaju RTW, IMHO, AFAIK, ...), gdyż w sposób niemal doskonały czynią z tekstu śmietnik nie nadający się do rozszyfrowania.
  4. warto używać kilku tzw. "uśmieszków" ("smilesów") - znaczków, które wyrażają stan emocji piszącego takich jak:
    • :-)  uśmiech,
    • :-))) szeroki uśmiech (radość nieopisana)
    • :-( smutek
    • :-((( dołek psychiczny
    • ;-) filuterne zmrużenie oka
  5. znaczenie tych znaczków można łatwo odgadnąć po przechyleniu głowy w lewo.
    Nie warto jednak szukać kolejnych, mało używanych znaczków, gdyż trudno wymagać, aby każdy pracowicie odszukiwał ich znaczenia.
  1. Jak efektywnie znajdować odpowiedzi na być może poruszane w przeszłości tematy:
  1. wygodnym narzędziem jest Katalog forum - znajdziesz w menu (na samej górze - na brązowym pasku) pozycję o nazwie Katalog,
  2. możesz przeglądać o czym do tej pory rozmawialiśmy pod kątem interesującego Cię zagadnienia.
  3. koniecznie podziel się potem z nami swoimi uwagami - czy znalazłeś tam tego czego szukałeś - czy może coś pominęliśmy dla nas wszystkich istotnego,
  4. jeśli jest to dla Ciebie kłopotliwe - zadaj po prostu pytanie - postaramy Ci pomóc - bezpośrednio, albo wskazując miejsce (w wątku, katalogu), gdzie ową odpowiedź możesz znaleźć,
  1. Dobre obyczaje dotyczące pisowni, które chciałoby się zachować (albo próbować wprowadzić) na forum:
  1. warto starać się unikać popełniania błędów w umieszczanych na forum listach - są osoby, które czytając, cierpią z tego powodu. Można posłużyć się guzikiem "Pisownia" w celu ich wyłapania.
  2. jeśli jednak popełniłeś błąd - a prędzej, czy później na pewno go popełnisz - raczej nie przepraszaj za niego - my wiemy, że go zauważyłeś - nie ma potrzeby zwiększania "ciężaru" wątku - ta waga jest istotna dla osób posługujących się modemem.
  3. jeśli zauważyłeś błąd inny niż merytoryczny (np. ortograficzny) w czyjejś wypowiedzi, nie zwracaj na to uwagi - on też go zauważył - niestety za późno - nie przeprosił za niego tylko dlatego, żeby bez potrzeby nie zwiększać "ciężaru" wątku.
  1. Dobre obyczaje dotyczące prowadzenia dyskusji, które chciałoby się zachować (albo próbować wprowadzić) na forum:
  1. jeśli spieramy się, to starajmy się nie zgadzać z poglądami głoszonymi przez innych - nie czyńmy uwag osobistych pod ich adresem, bo dyskusja z merytorycznej przerodzi się we wzajemną pyskówkę i pokaz walki byków,
  2. jeśli ktoś się nie zgadza z jakimś głoszonym przez Ciebie poglądem - nie oznacza, że neguje prawo do tego, abyś taki pogląd miał - tym bardziej nie neguje Ciebie jako człowieka - zapewne w wielu innych obszarach będziecie się zgadzać,
  3. nie odbieraj również prawa innym do tego, aby mieli inne niż Twoje poglądy - przyjdzie czas, że staną obok Ciebie w innej sprawie,
  4. nie wygłaszajmy oceniających i wartościujących sądów dotyczących innych poglądów - a w szczególności ludzi je głoszących,
  5. jeśli już sądzimy - to sądźmy efekty czyjejś pracy, a nie stan umysłowy, poziom wiedzy i kompetencji osoby ową pracę wykonującej,
  6. pamiętajmy o tym, że i my popełniamy błędy,
  7. pamiętaj, że nowa osoba wchodząca na forum może być onieśmielona - nie warcz na nią - wcale nie musi mieć, a w 99% przypadków wcale nie ma złych zamiarów.
    Powarczysz na nią, gdy się z nią zaprzyjaźnisz,
  8. wchodząc na forum, zanim wypowiesz swój sąd podsumowujący nikczemność, pazerność, głupotę, ignorancję kogoś na podstawie jego jednego, czy dwóch wypowiedzi, które przeczytałeś - poczekaj chwilkę - przeczytaj kilka wcześniejszych lub następnych.
    Może dojdziesz do wniosku, że te jego niewątpliwe cechy nie wymagają aż tak ostrego skarcenia,  
  9. witając na forum nową osobę nie dopatruj się w jej nieufnym spojrzeniu niecnych zamiarów - dlaczego ona miałaby ufać Tobie, skoro Ty jej nie ufasz?
  10. wchodząc aktywnie na forum poczekaj moment - rzucimy Ci się w ramiona za chwilę, gdy tylko zdejmiesz płaszcz, powiesisz go na wieszaku, powiesz nam coś o sobie - niekoniecznie o swoich danych osobowych - wystarczy, że powiesz nam co Cię trapi, albo co fajnego ostatnio w mieście usłyszałeś.
    Mamy bolesne doświadczenia - więc daj nam chwilkę na przełamanie niepewności,
  11. wchodząc tu pomyśl, że jesteśmy takimi samymi ludźmi jakich spotykasz w swojej pracy - nie innymi - gorszymi lub lepszymi, mądrzejszymi lub głupszymi.
    Wiemy, że nie od razu to zauważysz - dlatego przyjrzyj nam się najpierw, zanim zdecydujesz, czy należy nas skarcić za głupotę i odejść, pochwalić za mądrość i odejść, czy usiąść przy naszym stoliku i spędzać z nami mile czas. 
  1. Zalecana przez administratora taktyka prowadzenia rozmów z osobami, których celem jest poniżenie nas i wyrażenie swojej pogardy, którą do nas żywią - które doszły do wniosku, że forum jest idealnym miejscem do realizacji owego celu:
  1. poniższa taktyka jest, jak wskazują doświadczenia weteranów for dyskusyjnych, jedyną skuteczną taktyką, która pozwala zachować na forum przyjazną atmosferę.
    Szczegółowym testom podano przede wszystkim taktyki agresywne i pouczające - zebrane wyniki potwierdziły przewidywania, że odnoszą przeciwny skutek do zamierzonego - powodują wzrost agresywnych zachowań osób przepełnionych nawiścią do nas,
  2. w sytuacji, gdy dostrzeżesz takie objawy zamilknij - nie staraj się pokazać, że jesteś w stanie (bo jesteś) zmiażdżyć finezją i celnością swoich uwag adwersarza.
  3. pamiętaj: nic bardziej nie boli niż bycie zignorowanym - tym samym milknąc, osiągniesz zamierzony efekt,
  4. niech dowodem na to będą szczere wyznania administratora tego forum, które swego czasu wyjawił w prywatnym liście:
    Najboleśniejsze zawsze jest dla człowieka, gdy jest ignorowany - traktowany jak powietrze - to jest najwyższy stopień pogardy, którą można zostać dotkniętym.
    Wiem to ze swojego doświadczenia - ja tu silę się na dotkliwe, zjadliwe, celne uderzenie - jestem przekonany, że przeciwnik będzie jęczał z bólu i krzyczał: Poddaję się! Poddaję się!
    A tu ... patrzę - on na to nic! ... Jak gdyby nigdy nic - tu, lub gdzie indziej gada se! Jakby nic się nie stało!
    Przecież on powinien leżeć trupem i  w tym stanie błagać o litość!
    A on nic! Jakby mucha mu koło ucha zabrzęczała!
    Koszmar! To boli okrutnie!
    Przy tym ciosie to, czym mógłby mnie dotknąć odpowiadając zajadle, jest jak kopnięcie motyla.
  5. należy dodać, że na forum są osoby, które w ten okrutny sposób potraktowały owego administratora - do dziś im tego nie może zapomnieć. ;-)))
  6. pamiętaj również: tak potraktowana osoba może jeszcze się odezwać - wygłaszając przykre zdania na Twój temat - kopnie Cię swą motylą nogą, a może nawet użądli jak komar.
  7. pamiętaj: jesteś człowiekiem z klasą - zgódź się na to - daj człowiekowi szanse na to, aby mógł z tego starcia wyjść z twarzą - a właśnie próbując Cię dotknąć w swoim mniemaniu ową twarz zachowuje.
    Ty wiesz, że to jest tylko jego mniemanie - bądź jednak miłosierny - nie odbieraj mu tego cudownego złudzenia.
  8. w innych miejscach, wątkach, nie czyń żadnych aluzji do owego starcia, bądź osoby je wywołującej - pamiętaj: on(a) to czyta i traktuje tak, jakbyś właśnie jej odpowiadał - tym samym efekt, który chciałeś uzyskać milknąc, zostaje zniweczony.
Gaba05-05-2004 18:46:50   [#15]

Asiu,

- wiesz, że łamiemy te zasady, potem se plujemy w te nasze bródki, potem se...

homo sum? (no, nie to homo, co nie wiadomo...;-)    )

beera06-05-2004 08:17:59   [#16]

wiem:-))

sama niejeden raz, ale zawsze po takim czymś mam:
potem se plujemy w te nasze bródki :-)

to już jest nieźle- nie?

;-)

Marek Pleśniar06-05-2004 09:17:14   [#17]
z oplutą bródką:-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]