Forum OSKKO - wątek

TEMAT: zielona szkoła
strony: [ 1 ]
Gaba01-05-2004 04:18:34   [#01]

- należę do stałych krytyków tej formy działalności szkolnej. Czemu? jest to wg mnie często sprawa wątpliwa.

Chcę sobie uporządkować pewne rzeczy - jak to regulujecie, jakie dokumenty prawne przywołujecie, jak zmuszacie nauczycieli do poważnej pracy merytorycznej, dobrego przegotowania, dobrej turystyki - mam z tym stałe problemy, niektórzy z moich zachowują się jakby z księżyca spadli. Kiedy zwracam im uwagę - wywalają gały - jakby słyszeli pierwszy raz. Wczoraj miałam dwa takie skarby i... zaczynały mi puszczac nerwy.

Elusia01-05-2004 11:17:17   [#02]
a konktetnie?
Gaba01-05-2004 14:11:02   [#03]

a konkretnie, jakie masz kobito papiry, by to towarzystwo uporządkować, co jedna gwiazdeczka, to lepsze interpretacje, mnie już nerwy wysiadają, bo nie mam kim uczyć, a o reszcie nie będę mówić... mam dobry regulamin, interesuje mnie wszelka podstawa prawna. Na ile szkoła a na ile zielona...

 

PS. Bogu dziękować, że W krajach unijnych to cudo jest nieznane!!!

Konto zapomniane01-05-2004 16:33:41   [#04]
gaba tu Cię pewnie zmartwię, w UE to też znają. We Francji "zielona szkoła" nazywa się "la classe de découverte"
RomanG01-05-2004 18:54:35   [#05]

Konspektu na każdy dzień zażycz sobie.

Niech zaczną od celów i powiążą program wyjazdu z programem nauczania.

Jolanta Szuchta01-05-2004 19:38:25   [#06]

Dokładnie

robie tak jak podpowiada Roman.

Na zieloną w tym roku jadą z dwiema klasami 2 przyrodniczki i jedna matematyczka.Zapytasz może czemu tak duzo?Bo dzieci jest duzo i chce aby zapewniły im bezpieczeństwo.

Na każdy dzień mam rozpiskę jakie treści programowe będą realizowane.

Nawet czasam udaje mi się jechać na hospitację,tym jednak razem niezapowiadaną.

malmar1501-05-2004 19:45:24   [#07]
Jola i Roman dobrze radzą. Robię tak samo. Gaba- wyluzuj, szkoda Twego zdrowia, a i tak niewiele osób doceni Twoją pracę. Pozdrawiam :)
hania02-05-2004 06:40:27   [#08]

nie wyjechałam dotąd nigdy na "zieloną szkołę"..... Psychika moja ( i fizycznie) nie dałaby rady.. po trzydniowej wycieczce jestem "bejt" - niewyspana i w okropnym napięciu....

ale dopuszczałam w końcu możliwość, że się kiedyś złamię i dam namówić... trafiłam w naszym WOM- ie na książeczkę " Zielona szkoła inaczej" autorstwa Beaty Lisowskiej. Warto zajrzeć, dać paniom do przeczytania i ...poprosić o szczegółowy program. Zrozumiałam z tej lektury, że dobrze przygotowana zielona szkoła może być ciekawą i pożyteczną rzeczą, wymaga jednak naprawdę dobrego przygotowania....

mam wrażenie (po rozmowach z nauczycielami, uczniami, którzy bywali na zielonych szkołach, że traktują ją najczęściej jak kolonie w okresie roku szkolnego, nauczyciele - jak bezpłatne wczasy w ciekawych lub zdrowotnie atrakcyjnych miejscach. a program, cele, pracę tam....- jakoś to będzie...:-(( Na takie zielone szkoły nie chcę jeździć!

Marek Pleśniar02-05-2004 08:39:02   [#09]
i ja mam podobne wrażenie haniu - po rozmowach z tymiż. A jednak trzeba się ruszać - gdzieś w świat i co nieco dzieciom pokazać.
Marek Pleśniar02-05-2004 08:39:50   [#10]
aha, z tego co wiem czytają nas organizatorzy zielonych szkół - mam na myśli ośrodki goszczące u siebie grupy zs.
Gaba02-05-2004 09:47:07   [#11]

było o tym - mnie się właśnie nie podoba, to godnienie - byle na wczasy, wiem, że można to dobrze zroganizować, ale to jest harów, jak zuważayła, ja kiedy jeździłam (byłam 4 razy) - była geografia, był zielnik, były zajęcia w terenie, odrobilismy dział powtórkowy z matematyki, był dla pani z plastyki widoczek i kartka (aż dwie prace), a tu... gadam se i gadam, a niektóre patrzą na mnie jakbym spadła skądś.

Ja akurat (prywatnie) bardzo bym chciała, by rodzice mogli zabierać swe pociechy, gdzie tylko chcą i by zechcieli byś se ze swoimi dzieciakami. W Austrii taka forma jest nie do pomyślenia.

 

Zaparłam się - bez szczegółowego programu żadna nie wyjedzie, szukam przepisów.

hania02-05-2004 11:57:04   [#12]

gaba - chyba tu

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu

z dnia 8 listopada 2001 r.

w sprawie warunków i sposobu organizowania przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki krajoznawstwa i turystyki

§ 4.

Organizowanie krajoznawstwa i turystyki odbywa się w następujących formach:

.......

5) imprezy wyjazdowe - związane z realizacją programu nauczania, takie jak: zielone szkoły, szkoły zimowe, szkoły ekologiczne

- zwane dalej "imprezami".

§ 5.

Organizację i program wycieczek oraz imprez dostosowuje się do wieku, zainteresowań i potrzeb uczniów, ich stanu zdrowia, sprawności fizycznej, stopnia przygotowania i umiejętności specjalistycznych.

§ 9.

  1. Wycieczkę lub imprezę przygotowuje się pod względem programowym i organizacyjnym, a następnie informuje się uczestników o podjętych ustaleniach, a w szczególności o: celu, trasie, harmonogramie i regulaminie.

§ 10.

  1. Program wycieczki lub imprezy organizowanej przez szkołę, listę uczestników, imię i nazwisko kierownika oraz liczbę opiekunów zawiera karta wycieczki lub imprezy, którą zatwierdza dyrektor szkoły.
  2. Wzór karty wycieczki lub imprezy stanowi załącznik do rozporządzenia.

§ 12.

Kierownik wycieczki lub imprezy w szczególności:

1) opracowuje program i harmonogram wycieczki lub imprezy,

2) opracowuje regulamin i zapoznaje z nim wszystkich uczestników,

3) zapewnia warunki do pełnej realizacji programu i regulaminu wycieczki lub imprezy oraz sprawuje nadzór w tym zakresie,

Lidka02-05-2004 12:27:31   [#13]

I jeszcze kierownik wycieczki lub imprezy w szczególności ( cyt. wyżej rozporządzenie):

10) dokonuje podsumowania, oceny i rozliczenia finansowego wycieczki lub imprezy po jej zakończeniu.

Można zobowiazać kierownika do opracowania szczególowej procedury w ww. zakresie z podziałem zadań dla opiekunów, uczniów itd. Do tego wytwory prac, ewaluację itd. Jak wytrwa niech jedzie.

Grazia02-05-2004 21:06:16   [#14]

Ja nie wiem, czym się martwicie.

Podróże kształcą same w sobie i zwiedzanie zabytków kultury lub przyrody dostarcza uczniom ogromnej wiedzy z zakresu wielu przedmiotów, choćby historii, geografii, przyrody...itd. Chętnie jeżdżę na zielone szkoły. Jeśli kogoś wycieczki męczą, to rzeczywiście nie powinien się na nie udawać. Mnie nie meczą. Zazwyczaj wypełniam tylko kartę wycieczki przed wyjazdem. Po powrocie piszę sprawozdanie z zielonej szkoły, w którym umieszczam dokładny opis każdego dnia, z godzinami od...do, z osiagnietymi celami podczas wycieczek wyjazdowych i zajęć dydaktycznych w ośrodku.

To się nazywa zielona szkoła, bo odbywa się na łonie natury, w terenie. Dzieci więcej z niej się dowiedzą niż na zwykłej lekcji, bo widzą, słyszą i mogą nawet dotknąć przedmiotu obserwacji. Dlatego nie potrzeba dużo zajęć w budynku.

Ja zazwyczaj organizuję godzinę po sniadaniu i godzinę po powrocie z wojaży, najczęściej wieczorem. Wszystko zależy od organizacji dnia, sposobu wykorzystania czasu przez organizatora oraz od tego, czy dzieci są zmęczone czy nie (wyprawy w góry dają w kość). Formy zajęć, jak pisała gaba, są rózne. Z polskiego zazwyczaj zadajemy "pamietnik", w którym dzieci opisują swoje spostrzeżenia i wrażenia. Pamietnikowe zapiski wykonuja właśnie wieczorem i są one oceniane przez polonistę juz w szkole. Na miejscu, w osrodku prowadzimy matematykę, zgodnie z programem klasy. Zajecia z przyrody i historii, to właśnie wycieczki. Omawiamy je organizując rózne konkursy, w których dzieci mogą wykazać się świeżo zdobytą wiedzę. Podczas np. ogniska urządzamy wspólne śpiewy i uczymy nowych piosenek. Są także konkursy na piosenkę "zielonej szkoły" - dzieci układają same tekst o zielonej szkole do znanej melodii. Wybieramy formy zabawowe, bo uatrakcyjniają pobyt i nie nużą.

Jeśli kierownik organizuje zieloną szkołę za pośrednictwem biura podróży, to nie musi mieć kosztorysu imprezy. Takowy przedstawia organizator. Program zielonej szkoły ustala się zwykle wspólnie z organizatorem. Nie ma więc  problemu z ustaleniem godzin zajęć w budynku.

Iwona204-05-2004 13:50:55   [#15]

Miałam się nie wypowiadać, bo ja  tylko nauczanie zintegrowane więc się pewnie nie zna... ale mam kilka uwag...

Jeżdżę z klasami trzecimi  szkoły podstawowej na zieloną szkołe od dobrych kilkunastu lat (co 3 lata - wyjazd).
Byłam na zielonej szkole jesienią, byłam zimą i byłam również na wiosnę.

Bardzo mnie ubodło stwierdzenie, że nauczyciele traktują te wyjazdy - "jak bezpłatne wczasy w ciekawych lub zdrowotnie atrakcyjnych miejscach".

Bardzo przepraszam, ale ja nie czułam żebym była wtedy na wczasach.
Może nauczyciele z klas 4 - 6 lub gimnazjum traktują zieloną szkołe jak wczasy, ale w klasach 1 - 3 to nie są wczasy. Zapraszam wszytkich na taki wyjazd z dziećmi 9-10 letnimi - może wtedy przestaną pleść bzdury.

Na każdy wyjazd mamy opracowany program (w zależności od pory roku i miejscowości), dzieci zabierają karty pracy, zeszyty itp. i oprócz wycieczek, zabaw, spacerów mamy zajęcia (1 lub 2 razy dziennie - w zależności od warunków lokalowych placówki).

Jako praktyk stwierdzam również, że taki 3 tygodniowy pobyt np. nad morzem i w lesie daje dzieciom więcej niż czytanie o tym w książce.

Grazia04-05-2004 20:50:01   [#16]
Aż 3 tygodnie? To rzeczywiście męczące - jak kolonie.
Gaba04-05-2004 20:52:47   [#17]
Iwon... ja mówię wyłącznie o problemach ze swoją szkołą zieloną, sama wiem jaki to zapiernicz, i... zgadzam się z tym, że to musi być taki zapiernicz... - wszytskie twoje uwagi absolutnie przyjmuję, jednak - moje gwiazdeczki niektóre jakoś tak topornie podchodzą.
hania04-05-2004 21:41:02   [#18]

prostuję - by Iwona

i jeszcze parę osób nie poczuło się urażone....

ja nie uogólniam, piszę przecie - że po rozmowach z nauczycielami, uczniami... piszę o znanych mi, w moim środowisku....

wiem i wierzę, że dobrze zorganizowana zielona szkoła pożyteczną jest.

tyle, że ze smutkiem stwierdzam, że takowe nie były te, na które pojechałi moi wychowankowie, ani ta, na którą parę lat temu pojechała moja osobista córka.... Teraz życzyłabym sobie od organizatorów programu .... jako mama....

Dana G05-05-2004 01:22:52   [#19]

Zielona szkoła

Kochani! A ja pracuję w Domu Wczasów Dziecięcych, który został powołany do organizacji wypoczynku połączonego z edukacją dla dzieci i młodzieży. Aby ułatwić nam i szkołom życie, opracowaliśmy nasz program autorski oraz kilka programów profilaktycznych. W związku z tym, że zatrudniamy nauczycieli - to oni realizują wybrany przez szkołę program pobytu dzieci - najczęściej 2-tygodniowego. Nauczyciele, którzy przyjeżdżają z dziećmi wspierają nasze działania, ale nie są tak obciążeni jak w innych ośrodkach (praktycznie 24 godziny na dobę). Ponadto, szkoły otrzymują od nas (jeżeli sobie tego życzą) dokładny plan zajęć, który był realizowany podczas pobytu dzieci; wyniki pomiarów dydaktycznych naszej pracy, a nauczyciele za współpracę pamiątkowe dyplomy z podziękowaniem.
Przyjeżdżają do nas uczniowie i z klas młodszych i starszych szkoły podstawowej, uczniowie gimnazjum. Nie chwaląc się, wystawiają nam bardzo dobrą ocenę, a nauczyciele ich szkół dokonują rezerwacji na następne lata.
Nie chcę nikogo pouczać, czy też krytykować, ale takie wyjazdy należy organizować. Z moich doświadczeń: wiele dzieci stwierdza, że "w końcu normalnie jem" - chodzi o stałe posiłki w ciągu dnia; wielu z nich prawdopodobnie nigdy by nie wyjechało ze swojej miejscowości; nie miałoby okazji poznać innych metod, form nauczania, nabyć umiejętności współżycia w grupie, i chociażby nauczyć się przepierać sobie bieliznę, czy też posługiwać się sztućcami. Fakt, że nauczyciele, którzy przyjeżdżają z dziećmi, muszą przed wyjazdem opracować i przedstawić - komu trzeba - program "zielonej szkoły",a potem z niego się rozliczyć - ale my ich w tym wspieramy. Moim zdaniem "nie taki wilk straszny..." Łączę pozdrowienia.
Gaba05-05-2004 05:26:19   [#20]

DanaG, są takie ośrodki, działalność ich przyjmuję z uznaniem, na naszym terenie tez działa taki pod dyrkowaniem mojego byłego nauczyciela wf, ma dobrą opinię. miłałam problem, bo byłam przywyczajona do powaznych działań organizacyjnych, nie ukrywam - przejazdy, miesjce załatwiali rodzice, opiekę medyczna rodzice (jeździła z nami zawsze mama lekarka na zaległym urlopie), ja - przygotowywałam od strony merytorycznej - ile rysunków, ile ćwiczeń z matmy, na polski ksero, zielniki na biologię, na geografię praca z mapą w tereni, odwiediny u bacy, muzem, zabawy, gry ruchowe, podchody, szukanie skarbu, ogniska, piosenki, gitary, dyskoteki... 24 godziny. I mam takie nauczycielki, co piszą i realizują takie progreamy, że... potem oglądam dokumentację, w tym zdjęciową, serce cieszy. Ale są wyjazdy typu plażowanie... bycie w ośrodku przy kawie, wieczorem dyskoteka, potem znowu, potem znowu, potem jeszcze raz.

 

;-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]