Forum OSKKO - wątek

TEMAT: ADHD
strony: [ 1 ]
Jolanta Szuchta28-04-2004 20:55:16   [#01]

wiem ze to już było.Szukaj nie chce mi pomóc.

Niestety w klasie pierwszej mam takiego małego człowieka,który stwarza zagrożenie dla siebie i innych uzywa bardzo brzydkich słow,rozwala lekcje.

Dziś rozmawiałam z jego mamą,ona twierdzi,ze szkoła nic nie zrobiła aby jej pomóc.Moze ma rację,proszę więc :gdzie znajdę literaturę na ten temat?kto ma podobne przypadki i jak sobie radzi?Jak z takim dzieckiem pracować w 30 osobowej klasie.

Macia28-04-2004 21:00:26   [#02]

Spróbuj

 poszukać tu http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=3716&st=0
Jolanta Szuchta28-04-2004 21:12:03   [#03]

Macia

dziękuję za link,ja własnie dziś rozmawialam z mamą i sugerowała NI ale..

padlo pytanie jak wyżej:a co szkoła zrobiła?ja nie chcę uciekać ale skutecznie stawić czoła tylko czy się da?

A czy możesz wskazać literaturę.....ale może wrócę do wątku wskazanego linkiem.

Macia28-04-2004 21:18:42   [#04]

jeszcze

 poczytaj tu

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=3326&st=0

maeljas28-04-2004 21:20:32   [#05]

Jolu

 zajrzałam na forum tylko na chwilkę - nie mam czasu - jutro mam Święto szkoły  - pozwolę sobie jutro ( o ile nie padnę) wieczorm pocztą przesłać kilka słów
Jolanta Szuchta28-04-2004 21:27:21   [#06]

Jak w kontekscie

tego rozporządzenia

Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu 1)

z dnia 7 stycznia 2003 r.

w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach

§ 15.

1. Pomoc psychologiczno-pedagogiczną organizuje dyrektor przedszkola, szkoły lub placówki

zorganizowalibyście pomoc dla tego dziecka?dla rodziców?dla wychowawcy?

W szkole nie mam psychologa.

Podzielcie się proszę pomysłami.Co 708 głow to nie jedna.

Problem jest duzy,sądzę ze pomysły przydadzą się nie tylko mnie.

RomanG28-04-2004 21:30:29   [#07]
Spróbowałbym jakichś form terapii behawioralnej.

Interesujące pomysły zawiera też niedawno wydana książka "Dzieci i młodzież w kłopocie" (seria "Biblioteka pedagogiczna"). Gorąco ją polecam.
Jolanta Szuchta28-04-2004 21:31:15   [#08]

Macia

dzięki za ten drugi link wydrukuje wszystko i razem z wychowawcą i pedagogiem jakieś działania podejmiemy.
lemren29-04-2004 09:03:00   [#09]

Ja ten temat analizuje prawie od 2 miesiące tj.od chwili, kiedy otrzymałam pismo od rodziców poszkodowanego dziecka, że uczen z ADHD próbował udusic ich córkę /oboje z trzeciej klasy/ podczas przerwy.Zaswiadczenie o napobudliwości otrzymałam juz po fakcie.

Co zrobilam do tej pory?

1. Zebrałam opinie o uczniu - wszystkie dostępne w szkole.

2. Poniewaz okazało sie, że zgodnie ze statutem zostały wyczerpane juz wszystkie kary zastosowane wobec ucznia -rada postanowiła przesunąc go do klasy równoległej na okres 1 miesiaca. Niestety zachowania agresywne nasiliły się , a my usłyszeliśmy, że i tak mu nic nie możemy zrobi.

3.Kilkanaście rozmów z rodzicami /wszystkie w obecności pedagoga, wychowawcy -ponieważ rodzice przekręcają fakty/.

2.Spotkanie zainteresowanych w PPP- zadziwia postawa poradni, ze szkoła demonizuje rolę terapii, której się domagamy oraz stwierdzenie, że w PPP nikt nie czuje sie kompetentny, żeby taką terapię poprowadzić.

3. Wizyta u psychiatry- dziecka z rodzicem /dwukrotna/ oraz wychowawcy - za zgodą rodziców.

4. Szkolenie rady nt. postępowania z dzieckim z ADHD.A to nie koniec .

lemren29-04-2004 09:28:19   [#10]

5. Wkroczył kurator sądowy, ponieważ sprawa trafiła do sądu- jego zdaniem w tym konkretnym przypadku nakłada sie nadpobudliwość i demoralizacja.

6. Uruchomilismy własnymi siłami terapię na terenie szkoły.

7. Właśnie trwa komisja orzekająca w PPP i prawdopodobnie będzie nauczanie indywidualne realizowane na terenie szkoły z włączeniem ucznia do niektórych zajęć.

dorota29-04-2004 16:54:30   [#11]

 Ja mam w klasie 9 uczniów z ADHD. Ktoś powie - koszmar! Tak pierwsza klasa był to koszmar, przynajmniej w pierwszym okresie, kiedy jeszcze poznawałam te dzieci i obserwowałam. Musiałam bardzo dobrze rozpoznać , w których sytuacjach  nasilają się  zachowania agresywne i nieadekwatne do sytuacji, aby móc działać.

Teraz (dzieciaki są w drugiej klasie) jest dobrze. Udało się, chociaż są nadal nadpobudliwe. Jednakże nie stanowią już dla siebie zagrożenia ( W ubiegłym roku jeden drugiego o mały włos nie udusił w łazience).

Zastosowałam wszystko, czego próbowałam w całej swojej kadencji nauczycielskiej. Zaczęłam od sztuki teatralnej już w październiku.Cel - zintegrować grupę i pokazać im jak fantastycznie jest razem działać i osiągać sukcesy. Podziałało, mimo, iż do premiery było strasznie, ba szkoda gadać. Stosowałam dramę. Wczuwanie się w rolę było bardzo starannie przemyślane i tak kierowane, że ... dzieciaki potrafiły wyciągnąć wnioski. Każde zajęcia dokładnie analizowaliśmy w kręgu. Dzień zaczynalismy od mówienia sobie miłych słów, podawania ręki. Pisałam dla nich opowiastki wychowawcze. Chwaliłam każdą godzinę, kiedy udało im się pokonać swoją nadpobudliwość. Widziałam radość w ich oczach. Te dzieci chcą być grzeczne, ale....

Napisałam kilka scenariuszy związanych z właściwym postępowaniem i , co najważniejsze, udało mi się wpoić moim dzieciaczkom,ze to, iż pracujemy w grupie teatralnej jest przywilejem, nie jest obowiązkiem i w każdym momencie mogą zrezygnować. Wyznaczyłam im ważne role tytułując, np. dyrektor artystyczny, kierownik, menadzer.... Znalazłam u kazdego z nich mocną stronę i wyniosłam niemal na wyżyny. Postarałam się spełnić ich podstawowe potrzeby psychowfizyczne, a nadmierne napięcie natychmiast wyładowyali poprzez rózne ćwiczenia ruchowe, tetralne itp. Do moich działań wprowadziłam taniec, relaksację i etiudy ruchowe.

Lekcje często przerywam krótkimi wesołymi zabawami. Muszę pamiętać, aby ciekawie wypełnić czas i stworzyć odpowiednią motywację do działania. Lubią, kiedy mają określony limit czasu i jasno sprecyzowane kryteria wykonania zadania.

Byłam i nadal jestem bardzo konsekwentna w działaniu.

Wyznaczyłam wyraźną granicę. Wspólnie z dziećmi ustaliliśmy regulamin i staraliśmy się go przestrzegać. Nagrodą jest czynne uczestnictwo we wszystkich działaniach teatralnych, karą zaś to, iż uczeń nie uczestniczy w nich czynnie, ale się przygląda. Dalej , o wszystkim rozmawiamy wspólnie i uczeń sam musi sobie wyznaczyć karę - to jest najtrudniejsze. Mnie się udało. Wiem,że to jest trudne. Nie napisałam wszystkiego - gdyż jest to niemożliwe. Kazdy dzień z moją klasą to nowe wyzwanie. Ale teraz mam już po swojej stronie rodziców. Przekonali się,że moje metody skutkują i w obecnej chwili działamy wspólnie: szkoła i dom.

Powodzenia.

Jolanta Szuchta29-04-2004 19:56:06   [#12]

Dziękuje wszystkim

Do Doroty napisałam na priva,ale naprawdę Ją podziwiam.
Marek Pleśniar29-04-2004 20:22:34   [#13]

wyrazy uznania:-) Naprawdę!

Specjalistą od dzieci - także tych trudnych jest ich rodzony wychowawca:-) 

Opisałaś to gdzieś już Dorota? W jakimś artykułku?

malmar1530-04-2004 17:43:21   [#14]

Jolu, spróbuj, może tu coś znajdziesz www.cmppp.edu.pl

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]