Witam

Dostałam zaproszenie do Szkoły Współpracy, gdzie mam zgłosić szkołę do 13 lutego w ramach rozwijania współpracy na płaszczyźnie Rodzic - Uczeń - Nauczyciel. Rekomendacja MEN. W edycji 2013/14 wzięło udział 1000 szkół.

Więc pytam: kto z Państwa wziął udział i co to szkole (dzieciakom) dało. Dość mam bowiem brania udziału w programach, gdzie po kilku warsztatach i szkoleniach nic z tego nie wynika, może za wyjątkiem przyjazdu kilku biorących w projekcie gości, którzy przyjadą "sprawdzić", jak to działa. Tabliczek na ścianach też mam sporo. 

Proszę o przykłady, co Państwo zyskali dla dzieci i szkoły oraz na czym to polegało, bowiem ze strony www tegoż projektu nic nie wynika.

Dziękuję.

informacja od kolegi:

Na szkoleniach uczniowie są zafascynowani tym, że w ogóle ktoś ich wziął pod uwagę. Rodzice dostają powera, a nauczyciele wiedzę, w jaki sposób włączać uczniów i rodziców. W drugiej części projektu szkoły pracują warsztatowo gdzie w małych grupach (dwie szkoły w składzie uczniowie - rodzice i nauczyciele) opracowują SPAW (szkolny program aktywnej współpracy) opierający się na szkolnych debatach, które dobywają się między szkoleniami i warsztatami. W tej edycji trenerzy mają przyjeżdżać do szkół na debaty. Szkoły nie tylko piszą program współpracy, ale też realizują wspólne działanie, którego efekty często wszystkich zaskakują.

od jednej z trenerek usłyszałam, że to najlepszy projekt, w jakim uczestniczyła :)

A co mówią uczestnicy, a nie trenerzy?

w zachodniopomorskim nieudane szkolenia, niewiele z nich wynikało, wszystkie grupy - nauczyciele, rodzice i uczniowie określili jako stratę czasu

Moje przedszkole uczestniczyło w projekcie,choć wydawało się że nie mamy z tym problemu, po szkoleniach całkiem inne spojrzenie na współlpracę. Rodzice bardzo chwalili warsztaty, bardzo się uaktywnili w tym dobrym znaczeniu, działają, organizują spotkania, wspólpracują, kontaktują się sami.Wspólnie opracowaliśmy program, wiele pomysłów przedstawili rodzice, co trzeba zrobić sami przygotowują nie trzeba wyznaczać. Jestem za.

Łódzkie, szkoła podstawowa. Szkolenia dobrze przygotowane. Wszystkie podmioty skorzystały, zaś efekty najbardziej widoczne wśród uczniów. Nabrali pewności siebie, śmiałości, odwagi w wyrażaniu poglądów na szkolne sprawy. Pomysły do wprowadzenia w życie zaczęły wypływać w sposób naturalny. Okazało się, że o wielu sprawach możemy porozmawiać bez wielkich przygotowań i wcześniejszych ustaleń, jak prawdziwi partnerzy. Program współpracy został oparty na realnych potrzebach i możliwościach; nikt nie myślał o wywoływaniu na piśmie "dobrego wrażenia". Efekty określiłabym jako swego rodzaju przełom w zwyczajowym spojrzeniu na rolę uczniów, rodziców i nauczycieli w szkole. Jestem zadowolona z wejścia do projektu.

a w Małopolsce jak?

Witam, a my się zgłosiliśmy, zaliczyliśmy warsztaty, napisaliśmy projekt i lecimy ( 6 osób) do Londynu. Dobry projekt, należy zaproponować udział mądrym Rodzicom, z dystansem i zdrowym podejściem do rzeczywistości i szkoły, dzieci zadowolone, warsztaty OK.

Bardzo wszystkim dziękuję. Zgłosiłam. Czekam.