Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Czy można obciążyć finansowo nauczyciela?
strony: [ 1 ]
Daniel120808-01-2015 16:24:19   [#01]

Czy można obciążyć finansowo nauczyciela za to, że uczeń na jego lekcji uszkodził pokrętło od kaloryfera? Jest to kolejny w tym roku przypadek u tego samego nauczyciela. Brak po prostu dopilnowania ucznia na lekcji. Co można zrobić? Rodzice ucznia nie zapłacą bo bieda aż piszczy, wiec nawet nie ma co zaczynać. Jak rozwiązujecie takie problemy? Najlepiej skomentowała ten przypadek sprzątaczka: "Ja to już nie wiem, gdzie to teraz kształcą tych nauczycielów"-cytat dosłowny:-)

Leszek08-01-2015 16:28:03   [#02]

a na jakiej podstawie chcesz obciążyć nauczyciela jako dyrektor? na zasadzie mądrości ludowej?

pozdrawiam

Adaa08-01-2015 16:31:15   [#03]

ja to już nie wiem kto zakłada takie badziewne pokretła by uczeń kolejny raz je uszkadzał ;-)

Daniel120808-01-2015 16:47:30   [#04]

Na zasadzie odpowiedzialności za mienie. Odpowiada za dzieci i za to co w klasie. A te badziewne pokrętła kosztują 120 złotych. A zakłada się po to żeby temperaturę można było regulować:-)


post został zmieniony: 08-01-2015 16:48:04
Adaa08-01-2015 16:50:00   [#05]

aa...czyli kazdy uczeń, nie uszkadzając pokretła może sobie na maxa ustawić?

Daniel120808-01-2015 16:53:07   [#06]

Na maks jak najbardziej, ale generalnie praktykuje się na minimum:-)

Jacek08-01-2015 16:56:37   [#07]

za szkody wyrządzone w szkole przez ucznia odpowiada i pokrywa koszty... szkoła :-)

to tak jak w domu trochę.. jak narośl zbije szybę to koszty pokrywają rodzice. Narośl może w skórę oberwać albo co gorsze, komórkę mu zabrać :-)

Adaa08-01-2015 16:57:08   [#08]

czyli generalnie zwykły zawór, ustawiony na minimum - nieuszkadzalny w zasadzie rozwiazuje sprawę:-)
i pani woźna bez nerwów bedzie mogła funkcjonować;-)

Jacek08-01-2015 17:02:58   [#09]

no chyba, że te zawory powierzy się nauczycielowi pisemnie do zwrotu i wyliczenia się :-)

Daniel120808-01-2015 17:03:19   [#10]

Tego zaworu nie można uszkodzić w łatwy sposób, trzeba to zrobić celowo i przy użyciu znacznej siły. Problemu by nie było gdyby nauczyciel zwyczajnie zareagował i tyle. W domu jakoś wszyscy bardziej dbamy o wszystko, a w szkole, wspólne, państwowe, niczyje.......

:-)

Jacek08-01-2015 17:07:25   [#11]

postrasz nauczyciela, że jak przyjmą zmianę w uoso, to jak wizytator wlizie bez zapowiedzi do klasy, to ciepło może mieć nawet jak zawór na minimum będzie, ale uszkodzony. Może to poskutkuje :-)


post został zmieniony: 08-01-2015 17:07:55
Daniel120808-01-2015 17:09:07   [#12]

To przypadek szczególny. Raczej efektu nie będzie :-)

DYREK08-01-2015 19:26:26   [#13]

Po ukończeniu 13 roku życia za czyn niedozwolony odpowiada małoletni (praktycznie rodzice), któremu jednak przypisać trzeba w tym zakresie winę.

Rodzice nie ponoszą odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez małoletnie dzieci (do ukończenia 13 lat) w czasie, gdy znajdują się one pod opieką nauczyciela (czyt. szkoły).

Małoletni, który nie ukończył lat trzynastu, nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę. Odpowiedzialność przeniesiona jest na osobę sprawującą opiekę nad małoletnim (nauczyciela).

-------------------------------------

Nauczyciel odpowiada za szkodę w mieniu szkoły na zasadach ogólnych, a więc wtedy, jeśli szkoda powstała z jego winy. Szkoda musi być normalnym następstwem działania (lub zaniechania) nauczyciela.

Jeżeli dyrektor jest w stanie wykazać, że nauczyciel w sposób zawiniony nienależycie wykonał lub nie wykonał swoich obowiązków, wyrządzając tym samym szkodę, to może być on wezwany do jej naprawienia ->  art. 114–119 Kodeks pracy (Dz. U. z 2014 r. poz. 1502 i 1662)

 


post został zmieniony: 08-01-2015 19:29:00
Daniel120808-01-2015 20:11:04   [#14]

No właśnie Dyrku, moim zdaniem nauczyciel nie wykonał należycie swoich obowiązków, bo nie dopilnował ucznia dokonującego szkody w klasie, a wystarczyło tylko zwrócić uwagę w odpowiednim momencie. Siedzi sobie dyplomowana mumia i nie wie co się w klasie dzieje...........:-)

Nie wiem, może to i bzdety, ale bardzo denerwuje mnie lekceważące podejście do wszystkiego, bo szkolne czyli niczyje. Można urwać, wyrzucić za okno. Kupi się nowe. Nie mogę tego pojąć.

Jacek08-01-2015 20:14:08   [#15]

Problem jest w tym, że musisz udowodnić nauczycielowi jego winę. To nie nauczyciel zniszczył a uczeń, być może w wyniku zaniechania lub nienależytego wykonywania obowiązków przez nauczyciela, ale to trzeba udowodnić.


post został zmieniony: 08-01-2015 20:14:42
DICK08-01-2015 20:33:38   [#16]

Nie bardzo was rozumiem, bronicie ucznia i nauczyciela bezpośredniego sprawcę i tego co nie widzi na swojej lekcji niczego. Zmieńmy myślenie i zamiast wyszukiwania praw egzekwujmy podstawowe obowiązki. Jak mamy wychowywać jak każdemu wolno wszystko a dyrektor musi każdemu udowodnić winę albo zapłacić z kieszeni podatnika , to takie oczywiste. Puknijcie się w czoła i nazywajcie rzeczy po imieniu: wandalizm wandalizmem, a nauczyciel który sobie z tym nie radzi winien poszukać sobie pracy poza szkołą np: założyć własną firmę i wtedy niech mu niszczą właśnie jego wychowankowie. Powodzenia.

Daniel120808-01-2015 20:37:46   [#17]

:-)

No dyrektor może... najwyżej zmniejszyć motywacyjny dodatek z 600 złotych na 150. I tyle:-)

eny08-01-2015 20:54:52   [#18]

O ooo jakie wysokie te dodatki motywacyjne ;-)

Zgadzam się z Dickiem, przy takim podejściu (niestety umotywowanym prawnie) to my niewiele zdziałamy wychowawczo. Co za ludzie, co za czasy... wszystko wolno, nikt nie odpowiada, nie ma winnego...;)

Swoją drogą "dyplomowana mumia" to brzmi...dumnie ;-)))

Jacek08-01-2015 21:02:09   [#19]

Matko, a kto powiedział tu, że nic nie można...

Daniel sobie poradzi, bo zna sytuację całościowo, a my tu tylko z wąskiej opowieści.

hania108-01-2015 22:28:14   [#20]

Nie udowodnisz nauczycielowi, że jego winą jest zaniechanie. Zawsze może się wytłumaczyć, że podczas gdy się to stało był zajęty pisaniem na tablicy, nadzorowaniem pracy w grupach, wpisywaniem tematu, sprawdzaniem obecności itd. Uczeń na jego oczach musiałby to zrobić - bez reakcji ze strony nauczyciela.

Kto ma pszczoły, ten ma miód, kto ma dzieci, ten ma smród - tak na ludowo dodam. Nie ma szkoły, gdzie dzieciaki nie niszczą. Jak Ci żal, że nie szanują, wymyśl coś. Może wezwij rodziców i uzgodnij, co dany delikwent mógłby zrobić dla szkoły, żeby odpokutować, troszcząc się o wygląd szkoły i jednocześnie nie płacąc za szkodę. Może pod opieką tej pani nauczycielki po lekcjach np. wynieść śmieci z wszystkich koszy, poustawiać krzesła do sprzątania itd. - coś rozsądnego na miarę możliwości.

Marek Pleśniar09-01-2015 08:29:48   [#21]

jeżeli ten nauczyciel jest jedyną osobą która wchodzi do tej klasy (ba, nawet sam tam sprząta) to można porozmawiać o obciążaniu za cokolwiek

no chyba że sam się przyzna że popsuł

DYREK10-01-2015 08:02:03   [#22]

W zasadzie realne jest nałożenie na nauczyciela kary porządkowej (np. upomnienia), może to pośrednio skutkować przyznaniem mniejszego dodatku motywacyjnego na następny okres (np. w wysokosci 0 zł).

Daniel120810-01-2015 16:33:00   [#23]

Dyrku, motywacyjny 0 złotych nie jest możliwy. Minimalny /czyli 150 złotych przy całym etacie/ musi mieć każdy, niestety.

kulka10-01-2015 17:17:16   [#24]

Może nie na temat, ale: co to znaczy, że motywacyjny 150 zł ma każdy przy całym etacie? U Was KAŻDY nauczyciel ma dodatek motywacyjny?

MKJ10-01-2015 22:15:51   [#25]

Tak. Nasz kochany OP tak sobie to uchwalił - jeśli tylko nauczyciel spełnia ogólne warunki przyznania dodatku określone w rozporządzeniu, to należy mu się minimalny dodatek w wysokości 150 zł na etat (proporcjonalnie do wymiaru etatu).

Daniel120811-01-2015 11:06:28   [#26]

No właśnie:-)

hania12-01-2015 22:20:28   [#27]

fajny OP ;-))

 

MKJ12-01-2015 22:38:55   [#28]

Bogaty. :)

jerzyk12-01-2015 23:53:43   [#29]

e tam bogaty, a badziewiaste zawory to kto szkole zafundował? ;-)

MKJ13-01-2015 08:39:13   [#30]

Bogaty, nie wyklucza oszczędny, żeby nie powiedzieć skąpy. ;)

Daniel120814-01-2015 09:13:25   [#31]

No tak, mój problem pokrętła zszedł na manowce dodatku motywacyjnego :-)

 

PiotrekM14-01-2015 12:16:01   [#32]

a nie macie czasem ubezpieczenia mienia od aktów wandalizmu?

olaszyma14-01-2015 13:01:58   [#33]

Moja praktyczna rada - można te kosztowne głowice termostatyczne (boo tak się to podobno nazywa) zdjąć i przechowywać w bezpiecznym miejscu. My tez tak zrobiliśmy ryzykując że w salach będzie zbyt gorąco, ale nie ma problemu, a kaloryfery nie grzeja zbyt mocno ( można to regulować w kotłowni) . może głupie ale działa. ;-))

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]