Forum OSKKO - wątek

TEMAT: oceny ze sprawdzianów próbnych
strony: [ 1 ]
Lucyna M15-12-2014 22:32:42   [#01]

Do tej pory w naszej szkole /podstawówka/ sprawdziany próbne były traktowane jak normalne  klasówki. Po omówieniu wyników uczniowie otrzymywali z nich stopnie szkolne. Jestem zwolenniczką takiego postępowania gdyż:

- ocena jest zmierzalnym  efektem pracy ucznia

-uczniowie uczą się często dla ocen i to ich mobilizuje do wysiłku

- rodzic , widząc ocenę orientuje się , na jakim poziomie jest jego dziecko  

- stopnie są nieodłącznie związane z polską szkołą i niech tak zostanie

-wychowanie bezstresowe i ocenianie opisowe już "przerabialiśmy" i nie zachwyca efekt  / w klasach 1-3 u nas wystawiamy stopnie cząstkowe/  

Nie mam nic przeciwko % na sprawdzianie .Mogą funkcjonować obok ocen.  Interesują mnie wyłącznie sprawdziany próbne. Rodzice szóstoklasistów próbują przeforsować to, aby nie stawiać z nich stopni. Przywołują m.in, na argument, że w innych szkołach się ocen nie stawia.

 JAK JEST U WAS? OCENIACIE, CZY NIE?

Interesuje mnie Wasze zdanie na ten temat.  

Marcin Smolik dyrektor CKE15-12-2014 23:08:53   [#02]

Jeżeli mogę coś zasugerować (i uprzejmie proszę o potraktowanie poniższego wyłącznie jako sugestii, bowiem to Państwo najlepiej znają swoich uczniów, ich rodziców i ich oczekiwania) - to proponowałbym zrezygnowanie z wystawiania ocen z próbnego sprawdzianu. Zamiast tego zachęcałbym Państwa do tego, aby zaangażować uczniów w "rozbieranie" zadań na czynniki pierwsze. Niech uczniowie postarają się (w parach, w grupach) znaleźć źródła (podręczniki, strony internetowe, książki), w których znajdą uzasadnienie poprawnych odpowiedzi; niech "podzielą" się zadaniami i przedstawią rozwiązania innym parom / grupom; niech wspólnie z uczniami przeanalizują Państwo różne sposoby rozwiązania zadań z matematyki. Oczywiście wszystkie te czynności nie wykluczają wystawienia stopni, ale jestem przekonany, że taka wspólna "wiwisekcja" zadań, angażująca uczniów we współpracy, przyniesie więcej korzyści.

Słyszałem dziś wywiad z łyżwiarzem Arturem Wasiem, który w zdobytym drugim miejscu znalazł sposobność na wykrycie tego, co jeszcze można poprawić, i zdawał się mówić o tej możliwości poprawy jak o czymś naprawdę pozytywnym. Warto przenieść takie podejście na "próbny sprawdzianowy" grunt :).

Jacek15-12-2014 23:15:03   [#03]

ooo.. trochę na zasadzie co poeta miał na myśli.. ale w tym dobrym znaczeniu

Lucyno.. a dlaczego interesują Cię wyłącznie sprawdziany próbne... znaczy po co one są?

Lucyna M15-12-2014 23:30:27   [#04]

Sprawdziany próbne to takie stacje przeładunkowe  , które mają doprowadzić do tego, że pociąg dojedzie o czasie. 

Jacek15-12-2014 23:36:10   [#05]

ależ on jest jeden przecie, znaczy ten nieoficjalny oficjalny.. to ile u Cię tych próbnych jest?


post został zmieniony: 15-12-2014 23:37:04
Lucyna M15-12-2014 23:37:17   [#06]

My robimy wewnętrzne- trzy

Jacek15-12-2014 23:38:54   [#07]

czy to dotarcie o czasie mam rozumieć, że wynik na sprawdzianie ma być spodziewany?

 

AsiaJ15-12-2014 23:39:54   [#08]

Bardzo ciekawa propozycja pana dyrektora Smolika. Przekażę moim nauczycielom do wykorzystania:-)

Dodam, że do tej pory wszystkie pisane matury próbne nie były oceniane.

Po ostatniej próbnej, pisanej z wydawnictwem O., nastąpiło załamanie, kiedy nauczyciele sprawdzili prace i zobaczyli co uczniowie napisali.

Podejście uczniów było bardzo dalekie od przewidywanego przez nauczycieli, stąd i wyniki niezadowalające,a przede wszystkim nie dające możliwości obiektywnej oceny, co uczeń umie, a czego ma się jeszcze nauczyć...

Szczególnie nerwowo zareagowali poloniści, którzy dużo czasu musieli poświęcić na sprawdzenie prac.

Stąd powstała wątpliwość, czy nie powinniśmy jednak tych matur próbnych oceniać? Chociażby we fragmentach...

 

Marcin Smolik dyrektor CKE15-12-2014 23:51:59   [#09]

W kwestii tego, o czym napisała AsiaJ [#08].

Maturzystów spróbowałbym (podkreślam kwestię próbowania i zachęcam do założenia niepowodzenia pierwszych prób :)) "wciągnąć" w ocenę swoich prac nawzajem. Skala oceniania jest w informatorze - bez wchodzenia w szczegóły, na pół intuicyjnie - niech każdy uczeń spróbuje ocenić pracę swojego kolegi, uzasadniając dlaczego przyznał x albo y punktów. Jeżeli uważają Państwo, że deskryptory ze skali oceniania są zbyt hermetyczne, niech uczniowie spróbują przyznać punkty wyłącznie na zasadzie "wrażeniowej", np. w sformułowaniu stanowiska - 0 - 3 - czy 6 pkt i przede wszystkim - dlaczego? Co w pracy jest OK? Co nie jest OK? Jeżeli jeszcze uda się tę punktację rówieśniczą "zderzyć" z punktacją przyznaną przez Państwa - to próbną było naprawdę warto przeprowadzić. Moje własne doświadczenia pokazały mi, że takie podejście nie zawsze spotyka się z entuzjazmem i zapewne nie ma sensu młodzieży do niego zmuszać. Ale spróbować warto, czyniąc założenia, o których pisałem na wstępie.

Lucyna M15-12-2014 23:52:13   [#10]

Jacku, dziwnie mnie pytasz...

Mam szóstą klasę i ich sukces /porażka-odpukuję/ jest moim sukcesem, Dałabym się pokroić, żeby im dobrze poszło, ale pokrojenie nie pomoże. Piszą próbne, żeby spróbować, mówiąc najprościej. Ty aby naprawić samochód musisz w nim parę razy pogrzebać, prawda?  

Daję z siebie naprawdę dużo. Mam przekonanie, że wymagając od siebie ,mam prawo wymagać od nich. Mam też prawo sprawiedliwie ich oceniać i cieszyć się z każdego procentu, który idzie w górę. Uczniowie mobilizują się dla stopnia. Mają to przekonanie w głowie i trudno się dziwić, skoro przez 6 lat stawiamy im stopnie.My, nauczyciele.

AsiaJ15-12-2014 23:57:58   [#11]

Panie dyrektorze, 

dziękuję jeszcze raz za sugestie:-)

Próbną piszemy oczywiście, jutro matematyka!

Jacek16-12-2014 00:02:18   [#12]

Lucyno,

Mnie chodziło bardziej o sens sprawdzianu po sp i ewentualnego uczenia podeń. Podobnie jak w gimnazjum

Gaba16-12-2014 06:51:37   [#13]

My oceniamy i będziemy. Od ponad 10 lat robimy próbne, na początku nie ocenialiśmy i była klapa. Dziś to dla nas wielka klasówka - właśnie dziś zaczynamy próbną trzydniówkę - łącznie z pisaniem w osobnych salach, komisjami itp.

Mimo instruktazu nadal uczniowie niektórzy kodują bezmyslnie, a za to przecież odpowie szef komisji, prawda? Wyłapujemy takie przypadki, pomagamy wyuczyć się tego.

Sprawdzamy się też jako dyrekcja pod względem organizacyjnym - logistycznym.

Nasi uczniowie nieoceniane próbne po prostu lekceważyli, pokazując dośc typową cechę naszego narodu - odkładnie na ostatnią minutę przygotowania. Prawda jest taka, że szkoła nie może uczniów zostawić bez pomocy - choć ta pomoc to niestety kij i marchewka. Testy są poprawiane, omawiane z uczniami i z rodzicami. U nas zebrania 13 stycznia, więc w przerwie świątecznej nauczyciele pracują jak mrówki.

Nie możemy zostawić uczniów do kwietnia samych, naiwnie (czy cynicznie) wierząc, że dzieciaki winny same. To zadanie szkoły zrobić wszystko, by się przygotowywały systemtycznie. Wyniki decydują o przyjęciu do szkoły, na podstawie wyników oceniana jest także praca szkoły i dyrekcji.

Zadania egzaminacyjne stale pojawiają się na badaniach wyników, których sporo jest w naszej szkole. Staramy sie objąć nimi wszystkie działy nauczanych przedmiotów.

Lucyna M16-12-2014 07:50:44   [#14]

Dzięki Gabo, myślimy tak samo. Chcę sprawę postawić na najbliższej radzie ped. i radzie rodziców , dlatego  Wasze głosy są dla mnie ważne. Jeżeli rodzice przedstawili argument:" w innych szkołach nie oceniają", chcę mieć  wiedzę jak jest w rzeczywistości.  To moja szkoła i my podejmiemy decyzję, ale zawsze warto mieć szerszy ogląd na sprawę. Nie lubię słów bez pokrycia. Odzywajcie się proszę.

Gaba16-12-2014 08:31:51   [#15]

Wiem, że takie podejście jest surowe, ale przecież rodzice/uczniowie/wszystkie inne organy zwrócą się do szkoły z krytycznymi uwagami, że szkoła nie przygotowała. Między idealizmem, który mi bliski, jest twarda rzeczywistość.

Chciałabym uczyć bez stopni i często się decyduję na taka formę, bo ją lubię, ale system nie jest taki, wyłamanie jednego elementu niczego nie wnosi.

Prosze pamiętać, że procenty egzminacyjne/punkty to też ocena - wyrażona inaczej, ale ocena! Stres egzaminacyjny można próbować zmienijszać, trenując, podbudowując uczniów, że nauczyciele wsparli,, rozwinęli, że z tej próby dostawali wysokie oceny, albo mniejsze, lecz pracowali, więc...

Należy łączyć ocenianie formatywne z sumatywnym, sumatywne jest tradycją polskiej szkoły, czy dobrą? pewnie nie, ale pamiętam słowa prof. Kruszewskiego, by nie zrywać z tradycją gwałtownie, a łagodnie przeobrażać...

Czy to jest czas w Waszej szkole? Nie wiem.


post został zmieniony: 16-12-2014 08:33:53
rzewa16-12-2014 08:42:38   [#16]

Hm... bardzo mi jest bliskie rozumowanie Gaby

nie ocenianie, to nie stresowanie, idealizm, ale... to także lekceważenie wysiłku (z punktu widzenia ucznia: on się starał, przyłożył, nadzwyczaj dobrze mu poszło ale nie am to wpływu na ocenę z przedmiotu więc nie było warto się starać - ten co się starał to frajer)

jeżeli zgodnie z zapisami rozporządzenia ocenie podlega to co uczeń się nauczył, jakie umiejętności zdobył, zatem dlaczego próbny sprawdzian czy egzamin ma pozostać bez oceny? jak bez oceny to nieważny on...

oczywiście warto jak najbardziej robić to o czym pisze P. Dyrektor Smolik - to dużo daje, ale warto robić to przy okazji każdej klasówki

w szkole podstawowej trzeba uważać z ocenami -> sprawdzian (I część) nie pokrywa się z przedmiotami, więc trzeba określić (przed sprawdzianem próbnym!!) z których zadań będzie ocena z którego przedmiotu - na pewno nie można wystawić jednej oceny i wpisać ją jako ocenę z jednego przedmiotu (lub wszystkich)

Gaba16-12-2014 08:57:04   [#17]

cechą e-generacji jest brak szacunku do pracy, nie trzeba się uczyć, bo... wszystko jest w necie. Słaba pamięć mści się na egzaminach wszystkich - a dobra pamięć to sukces naszego pokolenia analogów. Niestety przymus ocenowy może przynieść dobre skutki. Gdyby nie konieczność zdawania egzaminów, nie pokonałabym swojego wrodzonego lenistwa.

Nasi uczniowie w tym się nie różnią od wielu z nas. Ja muszę mieć nad sobą bacik, rzadko kiedy sama z siebie coś robię. Przecież znacie tę postawę.

Lucyna M16-12-2014 10:04:41   [#18]

Do Rzewy

Świetna argumentacja: prosta i bardzo rzeczowa. Co do ocen z przedmiotów sprawdzianowych, to od tego roku nie ma problemu.Uczniowie piszą tylko  z polskiego, matematyki i języka.

Uczymy konsumpcyjne pokolenie. Traktują szkołę trochę jak sklep: zarobiłem /czytaj nauczyłem się/ więc otrzymuję środek płatniczy /ocenę/. A bez pieniędzy nie warto wchodzić do sklepu....bo i po co? 

Może to przykre, ale przystaje do dzisiejszych czasów.Kiedy coś zadaję , słyszę zawsze pytanie: czy to na ocenę? A odkąd weszliśmy w dzienniki elektroniczne i średnią ważoną, to jeszcze: jaką wagę będzie miała ocena?

A rodzice? Jakie zadają pierwsze pytanie dziecku? CO DOSTALEś W SZKOLE . Dlatego stoję na  stanowisku:oceniać. Byle sprawiedliwie+ rzetelna analiza i informacja.  

graraz16-12-2014 11:00:26   [#19]

W naszej szkole próbny sprawdzian ani próbny egzamin nie był nigdy oceniany oceną szkolną. Moim zdaniem ma on na celu nie sprawdzenie umiejętności czy wiedzy uczniów (bo nie zrealizowano jeszcze w grudniu całej podstawy programowej) ale przede wszystkim techniczne podejście do egzaminów. Rozłożenie czasu pracy (zwłaszcza dla szkoły podstawowej), sposób kodowania odpowiedzi itp. Tak, aby na rzeczywistym egzaminie/sprawdzianie skupić się na rozwiązywaniu zadań i nie myśleć, czy dobrze koduję, czy starczy mi czasu. 

Oczywiście analizujemy również sprawdzane umiejętności uczniów. Wyniki są podawane uczniom w formie punktowej. Każde zadanie jest analizowane ze względu na sprawdzaną umiejętność i poziom wykonania przez ucznia oraz klasę. Nie zauważyliśmy aby uczniowie traktowali próbne egzaminy w sposób lekceważący. Starają się napisać je jak najlepiej. 

Dla rodziców nie widzę różnicy czy podaję ocenę szkolną czy ilość punktów zdobytych. 

Tak jest w naszej szkole i to się sprawdza. Ale my na wsi mieszkamy...:)

AsiaJ16-12-2014 12:17:11   [#20]

Cenię to co napisałaś Gaba i w dużej mierze podzielam.

Nie zgadzam się natomiast z tym: Należy łączyć ocenianie formatywne z sumatywnym.

Takie połączenie nie działa, bo jedno znosi drugie, tak mówią o tym teorie i pokazuje praktyka, co potwierdzam własnym doświadczeniem.

Bardzo przemawia do mnie analiza zadań zaproponowana przez dyr. Smolika i wzajemne ocenianie ich przez uczniów.

Gaba16-12-2014 12:24:24   [#21]

Asiu, pisząc "łączyć" myślę stosować różnorako, poszerza pole patrzenia, uzupełnia się. Jednocześnie nie działa.

U mnie formatywne z sumatywnym działa, jedno ocenianie sprzyja tzw. sprawiedliwej ocenie (wkład przez możliwości), drugie sprzyja tym, co umieją, bo Bozia dała więcej... - nic się chyba nie wklucza, a dopełnia - albo - może się nie rozumiemy?

AsiaJ16-12-2014 12:57:51   [#22]

Myślimy o czymś innym:-)

Nie chodzi mi o recenzję pod pracą uzasadniającą ocenę, bo to może uzupełnia tą ocenę, choć nie jestem do końca pewna. Myślę, że gdy daje się uczniowi IZ zgodną z zasadami IZ, to wrzucenie pod nią oceny wyrażonej stopniem, niweluje tą IZ, napisaną powyżej. Bo uczeń jej nie czyta, czyta stopień i się klasyfikuje wg stopnia.

Gaba16-12-2014 13:52:52   [#23]

rzeczywiście o czymś innym -ale sprawie nieczytania to mam receptę i to skuteczną.

nigdy nie piszę cyfry pod dużą pracą - uczniowie otrzymują kryteria, potem piszą ocenę sobie na podstawie kryteriów, potem zestawiamy z moją recenzją z osobnej kartki... - 3/4 się zgadza (do pół stopnia to nie jest różnica), ale bywają spore... różnice, niektórzy są bardzo optymistyczni - 50% z  owej 1/4, a następna grupa... to ta największej troski nauczycielskiej - niedowartościowani...

To jedyna rada, nie wstawiać ocen na pracy, zachęcać do samooceny z kryteriami.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]