Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Uzupełnianie etatu biblioteką
strony: [ 1 ]
Mirosław Skura23-04-2004 14:56:44   [#01]
Nauczyciel mianowany uczy 9h dydaktycznych liczonych z pensum 18 i uzupełnia etat ( 9h) dziewięcioma godzinami biblioteki.
Czy tak można?
Jeśli godziny biblioteki liczyłbym z pensum 30 to brakuje mianowanemu etatu.
Słyszałem gdzieś, że był jakiś wyrok SN w tej sprawie.
A może powinny tu być dwie umowy?
A może ktoś ma taki przypadek?
Ewa z Rz23-04-2004 15:04:57   [#02]

o pensum takiego n-la

Decyduje organ prowadzący - w jst uchwała rady gminy/powiatu.

Jeśłi tego nie zrobiła to: albo n-l ma 2 umowy o pracę, albo łączy, ale tak by "obciążenie" finansowe organu było takie same jak przy 2 umowach.

Mój organ podjął uchwałę, że pensum takiego n-la wynosi 22 godziny i nie ma problemu.

bogna23-04-2004 15:06:15   [#03]
u mnie określa to regulamin wynagradzania - i taki nauczyciel musiałby mieć w bibliotece też 1/2 etatu czyli 15 godzin.
Małgorzata Piontek23-04-2004 15:22:10   [#04]

Tak naprawdę to nie istnieje coś takiego, jak pensum nauczyciela

Artykuł 42 ustęp 3 Karty Nauczyciela określa tygodniowe obowiązkowe wymiary godzin (potocznie zwane pensami) zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych nauczycieli zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin. Pensa wahają się od 15 godzin wymaganych od nauczycieli kolegium nauczycielskiego do 30 godzin obowiązujących bibliotekarzy. Na pierwszy rzut oka tabela obowiązkowych wymiarów godzin nie budzi żadnych wątpliwości. Kiedy się jednak nad nią dłużej zastanowić, nasuwa się pytanie: jakie jest pensum nauczyciela łączącego np. obowiązki bibliotekarza i nauczyciela języka polskiego?

Niegdyś obowiązywało zarządzenie próbujące odpowiedzieć na to pytanie (choć również w sposób mocno niedoskonały), obecnie nie ma żadnych dodatkowych uregulowań tej kwestii. Zdroworozsądkowo rzecz biorąc, nie powinno być wątpliwości, że nauczyciel mający 9 godzin języka polskiego (czyli pół etatu z pensum 18-godzinnym) i 15 godzin zajęć w bibliotece (pół etatu z pensum 30-godzinnym) jest nauczycielem pełnozatrudnionym i nie ma żadnych godzin ponadwymiarowych. Analogicznie pełnozatrudniony jest nauczyciel mający 6 godzin języka polskiego (1/3 etatu) i 20 godzin w bibliotece (2/3 etatu). Czy jednak w pierwszym wypadku można powiedzieć, że pensum nauczyciela wynosi 24 godziny, a w drugim 26 godzin? Nie, bo tak naprawdę, pensa nie są przypisane do osoby nauczyciela, lecz do różnych rodzajów nauczycielskich zajęć (w naszej nomenklaturze - tytułów płatności).

Jeśli mówimy o pensum nauczyciela, to w rzeczywistości powinniśmy mieć na myśli pensum zajęć, które ten nauczyciel prowadzi. Najczęściej jest to 18 godzin - takie pensa mają na przykład wszystkie zajęcia realizowane w ramach planów nauczania w szkołach podstawowych, gimnazjach i liceach ogólnokształcących. Pensum zajęć w bibliotece zaś to 30 godzin. Zatem polonista "ma" 18-godzinne pensum, o ile uczy wyłącznie języka polskiego. Jeśli jednak dyrektor przydzieli mu zajęcia w bibliotece, to na czas tej pracy stanie się on bibliotekarzem, którego obowiązuje 30-godzinne pensum (tak samo jak każdego bibliotekarza, który nie wykonuje innych obowiązków). Analogicznie, bibliotekarz, któremu zlecono prowadzenie lekcji języka polskiego, "ma" w odniesieniu do tych lekcji pensum 18-godzinne.

Wobec tego wymiar etatu i status zatrudnienia nauczyciela (pełnozatrudniony, niepełnozatrudniony) wynika z wyliczenia sumy ilorazów przydzielonych mu godzin poszczególnych tytułów płatności oraz ich pensów. Przykładowo, wymiar etatu nauczyciela uczącego języka polskiego przez 12 godzin i pracującego przez 15 godzin w bibliotece wynosi 12/18+15/30=1,166667. Jest on zatem nauczycielem pełnozatrudnionym mającym godziny ponadwymiarowe. Pojawia się jednak pytanie, ile jest tych godzin ponadwymiarowych.

Wioleta D23-04-2004 16:15:34   [#05]
U nas jest tak : nauczycielka ma 15 godzin biblioteki ( była zatrudniona jako bibliotekarka). W międzyczasie skończyła studia ( filologię) i ma 8 godzin języka polskiego + g.wychowawczą czyli 9 godzin poza biblioteką. Etat 18 godzn + 6 godzin nadliczbowych. I tak jest już kilka lat.
panda23-04-2004 16:28:48   [#06]

zabawa logiczna w arkusz organizacyjny

Z waszych wypowiedzi wynika, że coraz częściej podejmujemy matematyczny wysiłek zatrudniania nauczycieli. W przypadku Małgorzaty rozwiązanie zagadki jest proste (choć wskazany przez Małgorzatę sposób myślenia, kiedyś zaprowadził mnie w ślepą uliczkę) - nauczycielka ma 3 godziny ponadwymiarowe. Liczenie proste: 15/30 to 1/2 etatu i 9/18 to 1/2 etatu. Nadwyżka to 3 godziny dydaktyczne.

Może ktoś z Was zechce się rozgrzać moją zagadką z arkusza:

Ile godzin ponadwymiarowych ma nauczycielka zatrudniona na 8/18 i 19/26 (świetlica)? Uwaga. Nie zmyślam. Oparte na faktach z arkusza organizacyjnego 2004/2005.

bogna23-04-2004 16:44:52   [#07]

a jak wolisz przeliczyć godziny?

na wymiar 26 czy 18?

Ponieważ ma większą część etatu w świetlicy, to proponuję przeliczyć na 26:

8 godz. z 18 to tyle samo co 11,56 z 26

Razem ma więc: 19 + 11, 56 = 30, 56

Po zaokrągleniu do pełnych godzin: 31 (z 26), czyli 5 ponadwym. (z 26)

Lucyna N23-04-2004 17:15:20   [#08]

bogna

"a wolisz przeliczyć godziny?

na wymiar 26 czy 18?

Ponieważ ma większą część etatu w świetlicy, to proponuję przeliczyć na 26"

A jeżeli zechce przeliczyć na wymiar 18?

19 godz. z 26, to tyle samo co 13,15 z 18.

Razem więc: 8+13,15=21,15

Czyli ma 21-18= 3 ponadwym. (z 18)

Faktycznie! Coś tu nie gra :-(

Jasiu23-04-2004 17:26:01   [#09]
Sprawa pensum jest rzeczywiście bardzo skomplikowana. Miesiąc temu byłem na szkoleniu z pracownikiem Państwowej Inspekcji Pracy i według tego pracownika godziny pensum powinny być zależne od zawartej umowy. Jeśli więc w umowie o pracę jest zapisane, że mamy np. zatrudnionego nauczyciela przyrody, a w szkole ma on tylko 9 godzin i 1 wychowawstwo i uzupełnia etat w bibliotece, to jego pensum (nauczyciel przyrody) wynosi 18 godzin i w tym momencie uzupełnia 8 godzinami biblioteki (zawsze na korzyść pracownika - według pracownika PIP). Odnośnie umów o pracę to do końca czerwca musi być podany w umowie zakres obowiązków - np. nauczyciel przyrody (oczywiście wg pracownika PIP). Tak więc wszystkich nas czeka podpisywanie nowych umów z pracownikami bo w myśl KP od 1.01.2004 nie można aneksować umów o pracę.
fredi23-04-2004 20:48:42   [#10]

u nas jest uchwała.

Pensum liczone jest wg korzystniejszej wersji ( pod warunkiem , ze jest co najmniej 0.5 etatu)

Np. 10 w szkole 12 na wasztatach to 4 ponadwymiarowe.

8 w szkole 12 warsztaty to 20/22 etatu

Antoni Jeżowski23-04-2004 21:25:09   [#11]

rację ma

...Małgorzata Piontek. Wymiar zajęć dydaktycznych lub wychowawczych, jakie realizuje nauczyciel, to nie żadne jego pensum (wymiar) tylko właśnie pensum rodzaju wykonywanych zajęć. Ów nauczyciel języka polskiego (9h) ma tylko 1/2 etatu z 18-godzinnego etatu, który trzeba uzupełnić o brakujące 1/2, tym razem w świetlicy, czyli o 13/26. Wszelkie związkowo-isnspekcyjno-pracowe naciąganie w stylu: "na korzyść pracownika" to ideologia, jak to jajeczko z peerelowskiego baru mlecznego, częściowo nieświeża. A dlaczego nie na korzyść pracodawcy, czy dokładniej płatników - w sumie wszystkich nas podatników, którzy płacimy za niewykonaną robotę, hę? [Swoją drogą ciekawe, jaki bibliotekarz zatrudniony na 1/2 etatu zgodziłby się uzupełniać etat przy tablicy w wymiarze 15 godzin?] Zaręczam, że w powyższym rozwiązaniu nie ma nic "na korzyść", a za to jest bardzo poprawnie.

Ewa z Rz24-04-2004 07:22:02   [#12]

piszę raz jeszcze

"Tygodniowy obowiązkowy wymiar zajęć nauczycieli", zwany w skrócie pensum (nie wiem dlaczego razi to określenie - przecież ono niczego innego nie określa, jak mówimy pensum wszyscy doskonale wiedzą o co chodzi i nie może chodzic o nic innego), w sytuacjach nieokreślonych w KN powinien być określony przez OP zgodnie z nakazem zawartym w KN:

art. 42 ust. 7. Organ prowadzący szkołę lub placówkę po uzyskaniu opinii organu sprawującego nadzór pedagogiczny określa:
1) zasady rozliczania tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli, dla których ustalony plan zajęć jest różny w poszczególnych okresach roku szkolnego;
2) zasady udzielania i rozmiar zniżek, o których mowa w ust. 6, oraz przyznaje zwolnienia od obowiązku realizacji zajęć, o których mowa w ust. 3;
3) tygodniowy obowiązkowy wymiar godzin zajęć nauczycieli szkół niewymienionych w ust. 3, w tym również nauczycieli szkół, o których mowa w art. 1 ust. 2 pkt 1a, nauczycieli szkół zaocznych, nauczycieli w systemie kształcenia na odległość, nauczycieli przedmiotów w różnym wymiarze godzin, pedagogów, psychologów, bibliotekarzy bibliotek pedagogicznych, oraz zasady zaliczania do wymiaru godzin poszczególnych zajęć w kształceniu zaocznym i w systemie kształcenia na odległość

Zatem powinno być to określone aktem prawnym rangi uchwały (JST).

A jeśłi nie ma..., to tak jak to dokładnie wyjaśniła Małgorzata - tak by koszty pracodawcy były takie same jak w przypadku zatrudnienia dwóch n-li w niepełnym wymiarze. Czyli części etatu z jednego i drugiego pensum należy do siebie dodać tak jak dodaje się ułamki. Pozostaje problem ewentualnych godz. ponadwymiarowych - z jakiego pensum je płacić - tu słusznym rozwiązaniem wydaje mi się płacenie z pensum tego stanowiska, na którym nauczyciel ma większą część etatu. Choć jest również rozwiązaniem płacenie za te godziny wg stanowiska, na które n-l został zatrudniony w umowie.

panda24-04-2004 13:20:01   [#13]

do Ewy z Rz

A co w przypadku, który opisałam wyżej, gdzie wyliczenie ile jest tych ponadwymiarowych za każdym razem wychodzi inaczej? Może ktoś jeszcze ma jakieś propozycje? Nadal do dwóch wariantów Bogny mogę dodać trzeci i wykazać jeszcze inny wynik.
Grażyna24-04-2004 13:47:21   [#14]
Ja liczę to tak ja opisał Antoni i Małgorzta, w taki sam sposób liczy to program Vulcanowski - który polecam i nie ma wtedy problemu z liczeniem na piechotę.
panda24-04-2004 14:10:11   [#15]

nie korzystam z vulcana.

jeśli jednak uważasz, że jest on w stanie bezbłednie policzyć nadgodziny, to wrzuć mu proszę następujące dane:

8/18 + 19/26 i druga osoba: 4/18 i 21/26

Daj znać co wyszło. Przypadki z połówkami etatu są banalne. Schody zaczynają się w przytoczonych przykładach.

Elusia24-04-2004 15:33:28   [#16]

Na mój matemtyczny gust ;-)  i wykształcenie ;-))) to

1. 8/18 + 19/26 = 104/234 + 171/234 = 275/234 = 1 i 41/234                 w przybl. 1,175

2. 4/18 + 21/26 = 52/234 + 189/234 = 241/234 = 1 i 7/234                   w przybl. 1,0299

fredi24-04-2004 15:39:50   [#17]

a. Jeżowski i EWA Z RZ

w stylu: "na korzyść pracownika" to ideologia, jak to jajeczko z peerelowskiego baru mlecznego, częściowo nieświeża. A dlaczego nie na korzyść pracodawcy, czy dokładniej płatników - w sumie wszystkich nas podatników, którzy płacimy za niewykonaną robotę, hę? [Swoją drogą ciekawe, jaki bibliotekarz zatrudniony na 1/2 etatu zgodziłby się uzupełniać etat przy tablicy w wymiarze 15 godzin?] Zaręczam, że w powyższym rozwiązaniu nie ma nic "na korzyść", a za to jest bardzo poprawnie.

ja się z tym zgadzam , ale tylko częściowo bo: dla

nauczycieli przedmiotów w różnym wymiarze godzin,

Zatem powinno być to określone aktem prawnym rangi uchwały (JST).

I ja taką uchwałę (  z zapisem na korzyść pracownika) mam.

W swojej wypowiedzi zanaczyłem to.

panda24-04-2004 15:48:03   [#18]

czekam na inne propozycje

Niestety propozycja Elusi, pozornie poprawna matematycznie, moją matematyczkę i wice jednocześnie, też wpuściła w ten kanał. To nie jest dobra odpowiedź. Wystarczy pomyśleć w kategoriach wynagradzania (załóżmy, że sporządzono odrębne umowy na etaty z dydaktyki i świetlicy) a okaże się, że musimy zapłacić za więcej niż w sumie 2 godziny ponadwymiarowe.
Antoni Jeżowski24-04-2004 18:48:47   [#19]

fredi

masz rację, gdy piszesz, że robi to rada jst uchwałą. Ta sama rada może, zgodnie z art. 42 ust 7 pkt 2 uoso (patrz #12 Ewy Rz.) zastosować dowolne zniżki, czyli można wyobrazić sobie nawet zniżkę w wys. 100%, czyli bez realizacji zajęć z uczniami, a z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. Hm, przecież będzie wtedy zgodnie z prawem, czyli ok. To pewnie dlatego czytam w prasie samorządowej, że w subwencji jest za mało środków na finansowanie zadań oświatowych... :) Teoretycznie to żart, ale chodzi przecież o jakieś przyzwoite zasady...

I maleńka uwaga do pandy: nie zgadzam się na taką niby niewinną manipulację; chciałem zauważyć, że dwie oddzielne umowy to jednak coś innego od tak zwanego "etatu łączonego". Jak ktoś kombinuje, to niech potem nie ma do matematyków pretensji, że mu nie wychodzi...

Bernadeta Wąsik24-04-2004 19:09:05   [#20]

jst - reguluje te kwestie uchwałą Rady Gminy

i wątpliwośni nie ma. Ewa z Rzeszowa wykazała aspekt prawny. Praktyki o ile wiem sa różne. W naszej gminie był czas że liczyliśmy "na korzyść nauczycieli uzupełniając np. j.polski biblioteką do 18godzi. Obecnie jednak ze wzgledu na koniecznośc oszczędności liczymy proporcjonalnie np. nauczyciel zatrudniony na pełnym etacie realizuje : 15 godzin biblioteki i 9 godzin j.polskiego. Subwencja niestety ogranicza coraz bardziej liczenie na korzyśc pracownika-czyt.nauczyciela.Były lata gdy w przedszkolach nauczycielom płaciliśmy 25 % dodatku motywacyjnego a obecnie 1%. To wszystko tłumaczy.
Ewa z Rz25-04-2004 07:29:12   [#21]

do pandy:

Nie wiem co Ci się w wyliczeniach elusi nie podoba?

Trzeba zapłacić (zgodnie z tymi wyliczeniami) za:
1. 1 etat + 2 godz. ponadwym. liczone z pensum 26 (2/26)
2. 1 etat

W pieniądzach to są zyski i straty (zwłaszcza u pierwszego) - będzie różnica wynikająca np z faktu, że w obu przypadkach nauczanie jest w wymiarze mniejszym niż połowa - zatem nie przysługuje (bez łączenia) np. dodatek wiejski (jeśli wogóle jest), ale (u n-la nr 1) nie ma na osobnych umowach godz. ponadwym. - czyli wszystkie są zawsze płatne, a przy łączeniu niekiedy "przepadną".

Miałam kiedyś n-la zatrudnionego na dwóch umowach: 1/2 etatu bibliotekarza (15 godzin) i 11-12 godzin przedmiotu. Jedna z tych umów była na czas nieokreślony, a jedna na czas zamkniękty. Zwolniłam go z 20 (mogłam z 27 art KN) i wylądowałam w sądzie.

Ale nie o przywrócenie do pracy lecz o pieniądze. N-l twierdził, że jeśli byłby zatrudniony na jedna umowę, to otrzymałby większe wynagrodzenie i domagał się tej różnicy, uważając, że zatrudniałam go nieprawidłowo.

Sąd oddalił powództwo, ale ciekawa jest inna rzecz - dokładnie wyliczyłam ile n-l powinien otrzymać, gdyby był zatrudniony tak jak twierdził i wyszło mi, że mniej! Czyli w tym konkretnym wypadku 2 umowy były korzystniejsze finansowo.

panda25-04-2004 08:08:29   [#22]

do: Antoni Jeżowski

Miała być maleńka uwaga a jest: "manipulacja" i "kombinuje". Jak już się całkiem rozbudzę to postaram się pokazać co mi wychodzi w sytuacji,  której JST nie uregulowała uchwałą. Pragnę przy tym zauważyć, że sądy pracy rozstrzygają na korzyść pracownika. Ale nie szukam dobrego rozwiązania powodowana obawą przed sądem.
Ewa z Rz25-04-2004 08:33:20   [#23]

panda, przepraszam,

Poprawiam się (nie wiem co mnie zaćmiło?!):

Ci n-le będą mieli (na łącznej umowie)
1. jeden etat i 0,175*26=4,55 -> czyli 5 godzin ponadwym. liczonych z pensum 26 (5/26)

2. jeden etat i 0,03*26=0,78 -> czyli 1 godzina ponadwym. również z pensum 26 (1/26)

Tak to jest jak ktoś robi 5 rzeczy na raz... :-(

panda25-04-2004 13:05:48   [#24]

dziękuję Ewie, Elusi i wszystkim, którzy podejmują tę "zabawę"

Rozbudziłam się na tyle dostatecznie, by pokazać co mi wychodzi z różnego sposobu liczenia godzin łaczonych z pensum 18 i 26. Robiłam to już tak jak Ewa i Elusia (co wyżej) ale chcąc zweryfikować próbowałam też w drugą stronę (coś jak dziecko sprawdzające dodawaniem poprawność wyniku z wykonanego odejmowania). Popatrzcie co mi z tego wychodzi:

 

Przyjmując tryb prezentowany przez Ewę:

Jeśli liczyć z pensum 18, bo nigdzie nie zapisano, że liczymy z większościowego, wychodzi:

  1. 1 etat i 0,175 * 18 = 3,15
  2. 1 etat i 0,03 * 18 = 0,54

 

a jeśli policzyć z połączenia obu osób:

19+21 = 40, czyli 1,5 etatu świetlicy i 1 godzina ponad

8+4 = 12, czyli ½ etatu i 3 godziny ponad 1/2

łącznie: 2 etaty i 3 godziny ponadwymiarowe

Ten wynik jest najbliższy temu co wychodzi z sumowania godzin w arkuszu, jednak na ile jest to uczciwe wobec pracownika (i nie mam na myśli żadnego rozwiązania „na korzyść” nauczyciela ale jego prawo do wynagrodzenia za pracę).

 

Gdzie popełniam błąd?

 

W tzw. międzyczasie rozliczałam z uśrednionego pensum: 18+26=44; 44/2=22, wtedy:

  1. 19+8=27; 27-22=5 ponadwymiarowych
  2. 21+4=25; 25-22=3 ponadwymiarowe

 

A żeby było jeszcze weselej, kiedy próbowałam „na logikę” wychodzi:

8/18 (brakuje 1 godz. do ½) + 19/26 (jest 6 godz. ponad ½)= -1+6 = 5

4/18 (brakuje 5 godz. do ½) + 21/26 (jest 8 godz. ponad ½) = -5+8= 3

co z kolei weryfikuje pozytywnie liczenie z tzw. uśrednionego pensum

 

Ostatecznie rozbieżności w liczeniu kosztują tygodniowo od 3 do 8 godzin ponadwymiarowych.

I co Wy na to? Ile ostatecznie ma nauczyciel, który nie idiota i też umie liczyć?
bogna25-04-2004 13:34:27   [#25]

panda - nie możesz sumować ponadwymiarowych z różnych wymiarów.

panda25-04-2004 14:39:59   [#26]

co chcesz przez to powiedzieć?

Bo chyba nie negujesz całej dotychczas prowadzonej dyskusji na dodatek w kontekście KN:

art. 42 ust. 7. Organ prowadzący szkołę lub placówkę po uzyskaniu opinii
organu sprawującego nadzór pedagogiczny określa:
3) tygodniowy obowiązkowy wymiar godzin zajęć nauczycieli szkół
niewymienionych w ust. 3, w tym również nauczycieli szkół, o których mowa w art. 1 ust. 2 pkt 1a, nauczycieli szkół zaocznych, nauczycieli w systemie kształcenia na odległość, nauczycieli przedmiotów w różnym wymiarze godzin, pedagogów, psychologów, bibliotekarzy bibliotek pedagogicznych, oraz zasady zaliczania do wymiaru godzin poszczególnych zajęć w kształceniu zaocznym i w
systemie kształcenia na odległość

bogna25-04-2004 15:04:55   [#27]

chciałam przez to powiedzieć

że nie można tak jak proponujesz (tzn. u mnie nie można):

4/18 (brakuje 5 godz. do ½) + 21/26 (jest 8 godz. ponad ½) = -5+8= 3

 

bo za 1 godzinę z wymiaru 18 jest inne wynagrodzenie niż za 1 godzinę z wymiaru 26.

 

Był kiedyś taki ładny artykuł w biuletynie Vulcana - o wiśniach i brzoskwiniach, polecam :-)http://www.vulcan.edu.pl/biuletyn/bi25/06wisnieibrzoskwinie.html

bogna25-04-2004 15:09:14   [#28]

i jeszcze to

http://www.vulcan.edu.pl/doradca/05/godziny.html
zgredek25-04-2004 15:10:51   [#29]
bogna zajrzyj do "problemów szkolnictwa zawodowego":-)
bogna25-04-2004 15:14:09   [#30]
już, już - zbieram się żeby coś spłodzić - tylko myślalam, że Marki coś postawią i będę miała większy polot do pisania ;-)))
panda25-04-2004 15:25:50   [#31]

dzięki za linki

właśnie z nich wyszło, że można akurat w ten sposób (tzn. "na logikę", bo nie było to dodawanie świetlicy i dydaktyki, ale dopełnianie do etatów z różnymi wagami pensum). Natomiast pomogłaś mi zrozumieć (bo tak daleko bez księgowej nie doszłam), że 5 godzin świetlicy= 3 godziny dydaktyczne.

Ten etap jest dla mnie jasny.

Dlaczego jednak jest rozbieżność między liczeniem kompleksowym w arkuszu a indywidualnym nauczycieli?

Antoni Jeżowski25-04-2004 16:14:19   [#32]

do: panda (ad. #22)

Sorki, bez urazy. Napisałem o "niewinnej manipulacji". Ale cieszę się, że bez mojej mentorskiej tyrady, z udziałem innych wspaniałych forumowców sprawa jest jasna... :)

irsila30-04-2004 06:35:53   [#33]

dzielenie skóry na...

  ... a moje pół etatu biblioteki zostało rozdzielone polonistce czy komuś innemu i inspektor to zakwestionował, zrobił z tego wakat .[jestem na bardzo,bardzo długim zwolnieniu]. Jest to praca w podstawówce i jest to w dużym mieście ...Jeżeli nauczyciel ma odpowiednie kwalifikacje do tego, to nikt się nie doczepi, ale jeśli nie ma ?
Konto zapomniane13-10-2004 20:32:08   [#34]

Dlaczego tracę finansowo pracując na dwóch połówkach etatu

Jestem nauczycielem z 17 – letnim stażem pracy. Od 2 lat pracuję w jednym gimnazjum  na dwóch połówkach etatu. Uczę matematyki w wymiarze ½ etatu i uzupełniam cały etat pracując na ½ etatu w bibliotece szkolnej. Mam podpisane dwie umowy o pracę na czas nieokreślony. Jak się okazało przez cały okres zatrudnienia w gimnazjum miałem płacony dodatek za wysługę lat tylko do jednej połówki etatu, w moim przypadku za matematykę, natomiast druga połówka etatu była bez dodatku za wysługę lat. Łatwo obliczyć, że co miesiąc byłem stratny około 150 zł w stosunku do moich kolegów i koleżanek, którzy pracują w takim samym wymiarze godzinowym z taką różnicą, że mają podpisaną tylko jedną umowę o pracę.

Czy z prawnego punktu widzenia jest to prawidłowe? Jeżeli tak, to na jakiej podstawie.

Czy dyrektor może podpisać ze mną jedną umowę?

Czy mogę starać się  o wypłacenie dodatków za wysługę lat, które nie były mi wypłacane przy naliczaniu pensji za ½ etatu pracy w bibliotece?

 

beera13-10-2004 21:47:45   [#35]

zobacz tu:

http://oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=6531&fs=0&st=0

DorotaJ13-10-2004 21:49:13   [#36]
Gdzie znajdę podstawę prawną mówiącą, że godzina pracy bibliotekarza i godzina pracy w świetlicy wynosi 60 minut
beera13-10-2004 22:04:10   [#37]

:-))

w KN-  wymiar pensum jest okreslony w godzinach.

A godzina to 60 minut.

I te 60 minut obowiązuje zarówno bibliotekarzy, jak i wszystkich innych n-li.

beera13-10-2004 22:05:09   [#38]

to jest dokładnie

Art 42 chyba ustęp3
Basik214-10-2004 00:23:53   [#39]
U nas jest tak : Jeżeli n-l zatrudniony jest na 1/2 etatu zgodnie z kwalifikacjami ( godz. dydaktyczne) i dopełnia etat 9 godz. biblioteki - jego pensum wynosi 18 godz.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]