Dwa lata temu przeprowadziliśmy na Kongresie w Toruniu (http://oskko.edu.pl/kongres7/ ) BARDZO ciekawą dyskusję, gdzie spotkali się aktywni samorządowcy, przedstawiciele firm, nauczyciele wdrażający cyfrową edukację w Polsce

Było tam wiele otwierających oczy wypowiedzi praktyków, którzy wtedy - nie czekając na państwowe wdrożenia - unowocześniali oświatę w swoich miejscowościach.

Wystąpił m.in. prezydent Ostrowa Wielkopolskiego, który pierwszy zdecydował się na taki krok: wyposażyli uczniów gimnazjów, na koszt gminy w czytniki ebooków, do których powgrywano uczniom komplet podręczników i komplet lektur. Dodano internetową komunikację z nauczycielem. Jest to przedsięwzięcie pod nazwą Tornister.

Bardzo mi się to podobało, ale chyba najbardziej podobała mi się wypowiedź prezydenta, który zareagował padające pytania, typu: „a jak poprawiły się wyniki nauczania, co wykazał nadzór?” w sposób zaskakujący.

Powiedział, że NIE wie, ponieważ wcale tego nie sprawdzano. „chodziło o to, żeby dzieci miały lekkie tornistry i żeby każde miało komplet podręczników i lektur” :-)

Wróciliśmy do tematu teraz – przygotowując program zbliżającej się konferencji OSKKO (www.oskko.edu.pl/konferencjaoskko2015/ ). Jej partnerem stał się wykonawca wspomnianego projektu z Ostrowa, który po 2 latach doświadczeń sporo zmienił w swej koncepcji, przede wszystkim pojawiły się tablety z nowszym oprogramowaniem edukacyjnym.

Na stronie OSKKO przedstawiliśmy właśnie ten projekt: http://www.oskko.edu.pl/etornister/ i pozyskaliśmy twórców projektu jako organizatora pokazów i wykładów konferencji w Krakowie.

Na stronie czytamy:

Od kilku tygodni w dwóch gimnazjach na Ursynowie w Warszawie (92 i 94), blisko 300 uczniów klas pierwszych korzysta z tabletów edukacyjnych LG, dostarczonych w ramach programu eTornister. Tablety te są wyposażone w szybki internet edukacyjny, dostarczany przez sieć Plus w technologii LTE i zestaw podręczników do gimnazjów. Uczniowie i nauczyciele objęci projektem dostali urządzenia do wyłącznej dyspozycji i korzystają z nich zarówno w szkole jak i poza szkołą oraz w weekendy. 

Wśród wielu korzyści projektu wymienia się przede wszystkim lżejszy o kilka kilogramów tornister a więc wielką ulgę dla kręgosłupów uczniów, możliwość korzystania z najnowszych multimedialnych wydawnictw, skuteczniejszą i ciekawszą naukę oraz nowe możliwości komunikacji pomiędzy uczniami i nauczycielami. Sami uczniowie podkreślają, że nauka z tabletu jest dla nich naturalną formą przyswajania wiedzy i są bardzo zadowoleni z wprowadzenia tego rozwiązania w szkołach.

===

Trochę mnie zadziwiły te tablety;-) bo przyzwyczaiłem się do  myśli o ascetycznych nieco czytnikach e-booków. Ale zdaje się jestem w tej kwestii dinozaurem. Wszyscy nauczyciele, z którymi o tym rozmawiam wolą tablety, jako rozwiązanie o wiele elastyczniejsze.

Proszę zainteresowanych o głosy, np. w sprawie oczekiwań dotyczących takiego uczenia w szkole oraz o pytania zarówno do stosujących to nauczycieli, jak i uwagi do dostawców.

Jest to o tyle użyteczne dla nas, że zapraszamy właśnie na naszą konferencję marcową UCZNIÓW i nauczycieli z pokazem

Jednocześnie wskazuję przydatną lekturę:

http://gsmonline.pl/newsy/etornister-tablety-pelne-podrecznikow

 http://ursynow.tv/cyfrowa-szkola/ 

ciekawa jestem, co po tych kilku latach doświadczeń, mówią o pracy z tabletami nauczyciele:)

czy w takich tabletach, tych z hiperinternetem, jest dostęp do wszelkich treści w internecie, czy są jakieś blokady?

może to głupie pytanie, ale mnie to interesuje, jako potencjalnie zainteresowaną wprowadzaniem takiej zmiany

Marku w Ostrowie mamy prezydenta a nie burmistrza, to tak gwoli uściślenia. Pozdrawiam.

do [#02]

nauczyciele mówią dobrze:-)

sprawę może rozwiązać Kodeks 2.0,

trochę więcej poczytaj tu:

http://www.ceo.org.pl/pl/szkolazklasa2zero/library/debata-szkolna-wypracowywanie-kodeksu-20

W materiałach jest informacja że to nielimitowany internet dla nauczycieli oraz bezpieczny edukacyjny internet dla młodzieży (cokolwiek to znaczy).

Pomysł jest i to ciekawy, zastanawia mnie jednak co po pilotażu? Jakie koszty? Kto je poniesie? I jak długo PZU, LG i PLUS będą wspólnie działać? I zaraz oczywiście konkurencja i następne doniesienia medialne jak to szkoły zawierają "nieczyste" umowy z firmami oferującymi takie pakiety za jakieś korzyści materialne.

dokładnie tak:

Nauczyciele posiadają nieograniczony dostęp do Internetu. Uczniowie mogą korzystać z wybranych serwisów i usług edukacyjnych w oparciu o bezpieczny Internet edukacyjny. Dostęp ten realizowany jest aktualnie na zasadzie białej listy, czyli dopuszczenia do wybranych stron i usług, w tym tych najbardziej popularnych wśród młodzieży, takich jak Facebook czy YouTube. Dodatkowo nauczyciele i uczniowie mogą instalować aplikacje.

:-)

Krzysiu, koszt 80 zł od "obsługi" tabletu...w w/w przypadkach płaci OP.

Nie ma zadnych blokad- ich największe wady to brak modemu (czyli net tylko z wifi), słabsza bateria, trochę toporne wykonanie i system operacyjny (zwykle zresztą nieco starsze wersje bez możliwości aktualizacji) fabrycznie  "uzupełniony" o pewne, nieusuwalne, aplikacje producenta.

Co do trwałości- nie wiem.

Mój z tzw. średniej wówczas półki (dzisiaj nowy kosztuje jakieś 500 zł) ma ponad 2 lata i wymagał 1 raz restartu do ustawień fabrycznych.

Do Izy to było:-)

Temat ciekawy, jest juz nieco doświadczeń,  tylko finanse na to zdobyć. ..

Gdyby, wzorem Ostrowa W. , samorządy chciały zainwestować. ..

Dla dzieciaków tablet nie jest nowością,  użytkują go, przynajmniej tak z oglądu bezpośrednio i różnorodnych informacji sądzę. 

Nam oczywiście chodzi o to aby tego typu urządzenia mogły być wykorzystane w zakresie edukacji ale i, jak w materiałach podano, celach zdrowotnych.

Może odezwaliby się tu nauczyciele podejmujący próby w tym zakresie a nie mający takiego wsparcia OP jak wspominaliśmy.  Może jakaś koordynacja w skali kraju takich działań...

Trochę podglądałem ostatnio umiejętności uczniów w Australii w tym zakresie, ale były to przypadki jednostkowe i nie mogę tu uogólniać.

Zainteresowanie wśród nich nowoczesną elektroniką jest podobne jak wśród naszych dzieci.

Zatem jeszcze pytanie jak im dać taką możliwość. 

Pozdrawiam

warto przyglądać się takim projektom, słuchać co mówią realizatorzy

co do masowego wprowadzenia, to poza finansami potrzebne będzie jeszcze "chciejstwo" nauczycieli potrzebne do takich zmian

trzeba też przyjrzeć się temu, co przy takich projektach mówią rodzice, bo opieka nad powierzonym sprzętem pewnie spada na nich (finalnie)

przepraszam prezydenta:-) Już Go poprawiam

do  [#09]

właśnie tzw "open mind":-)

to działa, mam przykład z własnego podwórka

Ciekawe też jak rozwiązywane jest sprawa ewentualnego zagubienia, zniszczenia sprzętu.

Dzieciaki czasem podchodzą do tego różnie. Jak patrzę ile komórek zgubionych przez dzieciaki i nawet niezłych wisi w gablocie szkoły podstawowej i nikt się o nie nie upomina, to dziw bierze.

No to teraz moje #3 ni w ... ni w oko :-)

ale dziękuję za poprawienie,

tablety już funkcjonują gdzie indziej też, mój wnuk w W-wie, klasa IV też tablet ma. Cała szkoła od IV - VI ma. (Rodzice a nie OP  zapłacili za zakup - to do Leszka).

:-)

twoje #3 koresponduje z moim #10 :-)

Napisz proszę na priva gdzie, bo jestem zainteresowana tym rozwiązaniem

mika - to do mnie?

a gdzie można się coś dowiedzieć, jakie są koszty wdrożenia takiego pomysłu etornistrowego?

albo jak w to wleźć?

:)

a wleź sobie w [#01] i tam w;

http://gsmonline.pl/newsy/etornister-tablety-pelne-podrecznikow

:-)

Tak, do dyrlo.

chciałabym wdrożyć u siebie

ciężar plecaków uczniowskich mnie przeraża, planuję w szkole akcję ważenia plecaków

chciałabym ale koszty mogą być zaporą :( o tym, że rodzice zakupią dzieciom tablety raczej mogę zapomnieć :(

jak sobie pomyślę, że moje wnuczęta już niedługo pójdą do szkoły

i miałyby dźwigać ciężkie plecaki na swoich wątłych kręgosłupach,

to całym sercem jestem za etornistrami czy podobnymi rozwiązaniami :)))

i wydają mi się one całkiem naturalne,

tym bardziej, że te nasze maleństwa chyba już rodzą się z umiejętnością obsługi e-urządzeń;

przy mojej niespełna dwuletniej wnuczce (że o starszych chłopakach nie wspomnę) czuję się jak dinozaur ;)

Dla mnie kluczowym znaczeniem przy wykorzystywaniu etornistrów, epodręczników i innych e-

jest ich zawartość, tzn. jakość materiałów, do których dostęp zapewniają;

bardzo bym chciała, żeby te wszystkie e-cosie 

 pobudzały kreatywność dzieciaków i stawiały przed nimi wyzwania wymagające pracy/działania w realnym świecie

Zasoby tego nie zapewnią.  Potrzebny nauczyciel potrafiacy zaprzac te zasoby do pobudzania itp

Jak funkcjonuje edukacja z  tabletami można pooglądać i poczytać np. tu

fajnie się zapowiada konferencja

uczestnikami są głównie gimnazja i ponadgimnazjalne szkoły

ciekawa jestem, jak to "chodzi w podstawówkach"

Mam tablety w podstawówce, niestety tylko jedną pracownię, bez e- podręczników ( na ten typ tabletów nie ma), ale muszę stwierdzić ,że mi to wcale nie przeszkadza. Od dwóch lat nie kupujemy ( uczniowie nie kupują ) ćwiczeń, teraz chętnie zrezygnowałabym tez z podręczników. Problemem jest jednak to,że nie mamy tabletów 1:1. Gdybyśmy mieli, wcale nie potrzebowałabym książek od ministerstwa, no może z wyjątkiem I i II klasy( ja uczę w IV - VI).