Mamy uczennicę, która kształci się w oddziale wielozawodowym - kl. I - zawód: złotnik-jubiler. Specyfika nauki jest taka, że trzy dni ma zajęcia w szkole, dwa dni u pracodawcy. W drugiej i trzeciej klasie odwrotnie (2/3). Raz w roku szkolnym ma wyjechać na 4-tygodniowy kurs dokształcający - 300 km od miejscowości, w której mieszka.

Ze względu na problemy zdrowotne, PPP wydała orzeczenie ws. nauczania indywidualnego (do końca r.sz.), które ma być realizowane w domu (brak możliwości realizowania NI w szkole ze względu na stan zdrowia). W orzeczeniu tym napisano jednocześnie, że: po zakończeniu nauczania indywidualnego istnieje możliwość dalszej praktycznej nauki zawodu

Niestety, jest to dla nas sprawa nie do przeskoczenia. Dziewczyna MUSI realizować w szkole zasadniczej praktyczną naukę zawodu, w przeciwnym wypadku nie ma to najmniejszego sensu. Nie rozumiem, jak można wydać opinię dla uczennicy ZSZ, w której zaleca się, aby NI było realizowane, a praktyczna nauka zawodu dopiero później, po zakończeniu NI. Nie ma też sygnałów, które wskazywałyby na poprawę stanu zdrowia uczennicy w najbliższym roku...

Orzeczenie otrzymaliśmy 23.10.2014, dzisiaj wystąpiliśmy do PPP z prośbą o interpretację zaleceń, ponieważ organizacja NI wyklucza możliwość kształcenia dziewczyny w ZSZ, ponieważ udział w praktycznej nauce zawodu jest dla niej obligatoryjny.

Czy ktoś z Was spotkał się z taką sytuacją? Jak ją rozwiązano? Może ktoś ma już doświadczenie w tym zakresie...

Brak możliwości realizowania praktycznej nauki zawodu wydaje mi się, że przekreśla możliwość nauki w szkole zawodowej.

Zastanawia mnie jednak, jak to możliwe, że 3 miesiące wcześniej lekarz medycyny pracy stwierdził, że dziewczynka jest zdrowa i może uczyć się w konkretnym zawodzie.

Witam,

mam podobny przypadek. Uczennica jest już w 3 klasie. Dziewczyna co roku ma nauczanie indywidualne ze względu na kłopoty zdrowotne o podłożu neurologicznym. Lekcje ma w szkole, a na praktykach jest normalnie. Oczywiście miała zezwolenie lekarza medycyny pracy, a poradnia o wszystkim wiedziała, do tego jeszcze zgoda psychiatry.  W tym roku 2 dni w szkole - 3 na praktyce. A... wyjeżdża na 4 tygodniowe kursy, co prawda niedaleko bo 15 km dalej. Tam informacja przekazana o jej osobie. 

W naszym przypadku dziewczyna ma NI w domu, ponieważ jej stan zdrowia uniemożliwia uczęszczanie na normalne zajęcia czy organizację NI na terenie szkoły.

W ubiegłym roku również uczęszczała do kl. I, nie zaliczyła zajęć praktycznych u pracodawcy, ponieważ od stycznia do końca zajęć dydaktyczno-wychowawczych była na zwolneniu lekarskim. Nie wyjechała również na kurs dokształcający. Nie było więc żadnych podstaw, aby promować ją do klasy drugiej.

Efekt jest taki, że po raz drugi mamy ją w pierwszej klasie, ale z tym samym problemem :(

Jeżeli dziewczynka jest tak poważnie chora to może warto zmienić jej szkołę na liceum ogólnokształcące, bo póki co w zawodowej będzie powtarzała klasę pierwszą.

Zgadzam się z iw. Uczennica powinna zmienić szkołę najlepiej na ogólnokształcącą.