Anna Stańczyk
07-04-2004, ostatnia aktualizacja 07-04-2004 00:24Licealiści mają dosyć widoku dekoltów, gołych pępków i jaskrawych minispódniczek na szkolnych korytarzach. Od maja w liceum będzie obowiązywało siedem kolorów, w które muszą ubierać się uczniowie. We wrześniu prawdopodobnie pojawią się mundurki.
1-->Licealiści są zgodni: nie podoba im się, kiedy pierwszoklasistki ubierają się do szkoły w jaskrawe kolory. Drażnią ich ostry makijaż, ogromne kolczyki, kabaretki, zbyt krótkie spódnice i za wysokie obcasy. Nawet chłopcy krzywią się na widok wystających spod spodni stringów. - Albo przychodzą z takimi małymi torebkami, do których zeszyt nawet się nie zmieści, a podręczniki noszą w reklamówkach. Oczywiście z jakiegoś markowego sklepu - mówi Kasia Hładusz z kl. IVa.
- Szkoła to nie dyskoteka - dodają inni uczniowie.
Samorząd uczniowski postanowił przeciwdziałać estetycznemu zepsuciu i przygotował aneks do szkolnego regulaminu.
- Chcemy, żeby w szkole można było chodzić w siedmiu kolorach: białym, czarnym, szarym, granatowym, brązowym, kremowym i beżowym - mówi Michał Wolny, wiceprzewodniczący samorządu.
Za świetne rozwiązanie uważa też obowiązek chodzenia w mundurkach. Ale podczas szkolnej debaty uczniowie byli temu przeciwni.
- Rozpiszemy więc konkurs na szkolny strój - dodaje Michał. - Proponujemy na przykład koszulki polo na lato, a zimą bluzy z emblematem szkoły. Taki strój wzbudza mniej sprzeciwów niż mundurek - dodaje.
Pierwszoklasistka, którą spotykam na korytarzu, jeszcze nie słyszała o planowanych zmianach. - Pani żartuje, prawda? - pyta zdumiona. - Nie można oceniać kogoś po wyglądzie! Ważne, co mamy w głowie.
Ania nie chce powiedzieć, do której klasy chodzi. Ma na sobie granatowe dżinsy i jasną koszulę. - Jak my będziemy wyglądać w bluzach albo mundurkach? Czy ja jestem wyzywająco ubrana? Dlaczego mam być ukarana za czyjeś szpilki?
Uczniowie, którym podoba się pomysł wprowadzenia mundurków, tłumaczą, że skończy się paradowanie w drogich ciuchach. Znikną bluzy, którymi uczniowie demonstrowali przynależność do grup społecznych i subkultur. - Zakrwawiona twarz na bluzie to już przesada - krzywi się Michał. Nie obawia się, że uczniowie zbojkotują pomysł. - Mój najlepszy kolega z jednej ławki jest przeciwnikiem mundurków, ale wiem, że podporządkuje się przepisom.
Maria Szweda, dyrektorka II LO, jest zadowolona z pomysłu licealistów: - Zawsze zwracaliśmy uwagę na wygląd naszych uczniów, ale absolwenci gimnazjów często zapominają, co w szkole wolno, a czego nie. Szkoła to nie plaża ani dyskoteka. Cieszę się, że uczniowie sami wyszli z taką propozycją.
19 kwietnia na wywiadówkach o zamianach dowiedzą się rodzice. W maju w szkole zacznie obowiązywać zasada siedmiu kolorów, a prawdopodobnie we wrześniu -mundurki.