Umowę wypowiedziałem, ale nie zmieściłem się w terminie. Próbowałem następnie wypowiedzieć umowę, opierając się na prawach konsumenta, ale jak to bywa w procederze nastawionym na pieniądze, zostałem pouczony, że szkoła nie jest konsumentem, więc nie może korzystać z przepisów o ochronie konkurencji i konsumentów. Szkoła ma status przedsiębiorcy. Oto krótki cytat z listu, który otrzymałem:
"Zgodnie z definicją zawartą w art. 4 pkt. 1 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. 2007.50.331 z zm.) dalej "okik" szkoła ma status przedsiębiorcy, gdyż zgodnie z odesłaniem zawartym w art. 4 pkt. 12 powołanej ustawy nie spełnia przesłanek dających jej status konsumenta zgodnie z art. 221 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny (Dz.U. 1964.16.93 z zm.) dalej "kc". W związku z powyższym nie mają zastosowania przepisy dotyczące sprzedaży konsumenckiej zawarte w powołanej ustawie okik oraz ustawie z dnia 2 marca 2007 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz.U.2012.1225 j.t.).
Z powyższego wywodu prawnego w sposób jednoznaczny wynika, iż szkoła ma status przedsiębiorcy. W myśl obowiązujących przepisów prawa polskiego, każdy przedsiębiorca traktowany jest jak profesjonalista. Nie może więc zasłaniać się faktem nieznajomości prawa. Stąd też, profesjonalista składając oświadczenie woli za każdym razem musi być świadom konsekwencji prawnych swoich czynów. Niestaranność nie może stanowić wytłumaczenia."
Zamieszczam ten fragment, aby uważać na podpisywanie umów na odległość. Umową jest zobowiązanie złożone przez telefon, wysłanie zamówienia itp. Nie chodzi mi o pieniądze, ale o zasadę. Zgłosiliśmy szkołę do programu i po dwóch tygodniach stwierdziliśmy, że mamy inne priorytety na ten rok. Firma nie poniosła żadnych wydatków związanych z moją szkołą. Wydawało mi się, że nie będzie problemów. Tym bardziej, że faktura miała być wystawiona dopiero we wrześniu.
A życie pisze swój scenariusz... |