jak ja nie lubię, smerfów Małgosiu, moje pół-diablę - właśnie nie zrozumiało tak do końca z młynarzem, ale wyłowiło, że ma podzielić (młynarzowe problemy mu jak widać zgodnie z tryndami przeszkadzały) - ale podoba mi się Twój sposób myślenia - bronić. Myślę jednak, że makdonaldowe przykłady Zgredki są żartem! Stary dowcip szkolny mówił: - Marysiu, ile jest: 7 śliweczek + 8 śliweczek? - Nie wiem, psze Pani, myśmy zawsze dodawali na jabłuszkach... Czytam dziś prasę, czytam i zgrzytam: - 1 strona opiniotwórczego dziennika - na pasku (coś na kształt) żywej paginy hasło: DZIŚ TEST DO DOBREGO GIMNAZJUM - co to oznacza dla mnie, rodzica - aaa, to są gorsze, skoro są testy do dobrego. Poniżej - pada przydawka wartościująca - renomowanego oraz perswazja: sprawdź czego masz się douczyć... Douczyć - pada, douczyć, czyli - nie uczą w Twojej szkole podstawowej wielu spraw, Ty się musisz jeszcze pouczyć, nauczyć i douczyć... by zdać do renomowanego, kiedy do niego nie zdasz, to pójdziesz do nierenomowanego. A to już nie ta ambicja! Napisano tak - jakby napisanie dołączonego testu dawało szansę do dostania się do tej renomowanej szkoły (nie wiemy na czym ma polegać renomowanie). Napisać ten test mogą dzieci dobrze się uczące - to piszę z pozycji nauczyciela języka polskiego - takich dzieci jest wiele, takie też uczyłam w mojej poprzedniej pracy, będąc podstawówkową nauczycielką. A może renomowanie polega na pisaniu innego dodatkowego testu - jedne jest okazuje się be, a drugi bardziej cacy, bo otwiera drogę do renomowania. (Brakuje mi analiz Markiewicza, kiedyś czekałam na ten program TV nawet do nocy). O co więc chodzi? Na stronie drugiej cyt. czasopisma - czerwonymi literami (! to tez kolor perswazyjny o bogatej symbolice kulturowej): DZIECIAKI Z KLASĄ... - masz bystre dziecko? pyta się tak skonstruowanym pytaniem dziennikarz, on skierował do ciebie owo agresywne TY, takie luzackie, takie nowoczesne mrugnięcie okiem... (mnie się inne pomyślało - a jak nie mam bystrego dziecięcia, to co?). Teledurniej czeka, nowy (to także jedna z przydawek wartościujących silnej mocy perswazyjnej) teledurniej! I jeszcze tryb rozkazujący 2 osoba - "sprawdźcie się!" - Kto ma się niby sprawdzić - kim jest odbiorca owego komunikatu, jak został zaprojektowany w poleceniu? - Wy - to przede wszystkim czytelnik owej gazety, on ją kupił, przeczytał, zapłacił, on ma jakiś status (mężczyzna/kobieta, majętność, zainteresowania, praca, wiek... z profilu gazety można zrekonstruować odbiorcę). Kim jest ten ktoś kto razem z nim zezwolił na utworzenie liczby mnogiej - kim jest WY z komuniaktu... - druga połowa małżeństwa, rodzina i... pewnie dziecko! Dzieciaki z klasą pokazują, że są też dzieciaki bez klasy (kasy) - bez taty i mamy... bez tego, co tamte miały... Jest jeszcze warstwa foniczna komunikatu i gra pewna (którą zastosowałam w wypowiedzeniu poprzednim! |