tak słucham zanim wyjdę na 2 zmianę do pracy

i mam pytanie - bo ja gimnazjum, to może czegos nie wiem: tyle razy pada hasło: 45 minut w ławce małe dziecko nie wytrzyma. naprawdę tak to działa w szkołach w edukacji wczesnoszkolnej? bo miałam wrażenie że od lat jakoś inaczej to działa?

w ogole ciekawie się słucha osób, które o edukacji wypowiadają się, niewiele o niej wiedząc....

nie, szkoła tak nie działa:-)

ale kogo to obchodzi

"- Dzieci mają prawo do własnego tempu rozwoju, a rodzice mają prawo decydować, kiedy ich dzieci pójdą do szkoły - mówiła Wróbel. Opowiadała o ''potężnych dramatach'' - obowiązku odrabianiu lekcji po szkole, konieczności bardzo wczesnego wstawania, by dojechać na lekcje, ''dantejskich scenach jeśli chodzi o wyposażenie polskich szkół''."

Ja myślę, że jedni i drudzy trochę przesadzają - bo ani nie jest tak źle jak mówią wnioskodawcy ani tak dobrze jak argumentuje MEN i PO. 

"trochę" :-)

w Sejmie słychać, że polska szkoła to katastrofa totalna, jedno wielkie więzienie i "niebezpieczne doświadczenia przeprowadzane na naszych dzieciach bez znieczulenia"

Przecież  nie chodzi o tu  dzieci, a im bardziej drastyczny argument tym większa możliwość zaistnienia w mediach

Mimo wszystko nie myślę, że Elbanowscy wyssali sobie z palca te opinie. Okiem rodzica w wielu miejscach tak jest. 

Referendum ws. sześciolatków ?

Autorzy wniosku o przeprowadzenie referendum ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców, wywodzącego się z ruchu "Ratuj maluchy!", chcą by obywatele odpowiedzieli na pięć pytań:

1. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku szkolnego sześciolatków?

2. Czy jesteś za zniesieniem obowiązku przedszkolnego pięciolatków?

3. Czy jesteś za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii oraz innych przedmiotów?

4. Czy jesteś za stopniowym powrotem do systemu: 8 lat szkoły podstawowej plus 4 lata szkoły średniej?

5. Czy jesteś za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli?

z: http://www.tvn24.pl/dzis-debata-o-referendum-ws-szesciolatkow-platforma-przekona-koalicjanta,365637,s.html

http://osswiata.pl/sterna/2013/10/23/podly-dzien/

jedna pani opowiedziała innej pani to co jej opowiedział o szkole, niezadowolony z tego co tam kazali robić, synek, a ta pani opowiedziała to światu ;-)

http://wyborcza.pl/1,75248,14832430,Nauczyciele_podstawowki_zorganizowali_sobie_baaardzo.html

Marku - nie jest trudno znaleźć takie opinie - w każdej szkole czegoś brakuje, przecież to wiemy. Wyobrażasz sobie taki raport rodziców niepełnosprawnych dzieci w szkołach publicznych? Wówczas to by się działo.....

omamo:-)

(to o tym dłuuugim łyk-ęcie:-)

do tego co Karolina pisze o niezadowoleniu -

prawda, w pełni się podpisuję pod tym co piszesz, w każdej szkole czegoś brakuje, ale co to ma do sześciolatków? Siedmiolatki dostaną to samo w szkole, i ośmiolatki itd

Ba - Elbanowscy, czy też ich przedstawiciele (nie pamiętam już) byli w sejmie parę dni temu i narzekali bardzo na przedszkola. Tam też źle się dzieje ich zdaniem...

Ja to wiem.... popelnili błąd wrzucając wszystko do jednego kosza. Są jednak dużą siła, nie można ich pominąć ot tak.

Ba - Elbanowscy, czy też ich przedstawiciele (nie pamiętam już) byli w sejmie parę dni temu i narzekali bardzo na przedszkola. Tam też źle się dzieje ich zdaniem...

Podczas tej debaty, co link do niej wklejałam? 

Jeśli tak - to w którym dokładnie momencie Marek? I na co?

Poza tym - Marek - to nie są jednostkowe przypadki. Tak jak pisze Karolina, jest ich mnóstwo.

Mniej więcej to jest tak:

MEN - będzie obniżenie wieku szkolnego, trzeba by samorządy przygotowały szkoły, damy trochę kasy

SAMORZĄD - musimy to zrobić, inni jakoś robią, wymyślają to i to... na tamto zabraknie i tak dokładamy, dyrektorze weź i zrób

DYREKTOR -  muszę to zrobić bo OP dał nakaz i tyle, musze tu uciąc, tu zabrać tu żebrać bo nie pierwszy raz, poproszę rodzicow o wsparcie

RODZICE - znów musimy dokładać i jeszcze wymuszają na nas.... ale co się nie robi dla dzieci, kto może daje, 

Jednym się to kółko udaje sprawnie zamknąc w wielu jednak gdzieś pęka. Stąd opinie negatywne. Tak jest.

A ja pytam dlaczego nikt nie krzyczy w obronie siedmiolatków które od kilku dobrych lat idąc do szkoły w tym wieku realizują podstawę programową dla sześciolatków,zaczynają wtedy naukę liter  choć do tej  pory uczyły się liter w zerówce jako sześciolatki . O tych dzieciach wszyscy w tej awanturze zapomnieli?

Danucha - a jak tam w takim razie indywidualizacja? Praca z dzieckiem zdolnym? Dodatkowa działania, kółka, projekty unijne dla klas I-III? I świetni nauczyciele, którzy powinni temu sprostać?

I poza tym - jakim cudem uczyły się liter w zerówce - oddziale przedszkolnym? Tego nie ma w podstawie od trzech lat!

http://natemat.pl/79547,zrezygnujmy-z-prac-domowych-nauczyciel-roku-jesli-nic-nie-zmienimy-nasze-dzieci-beda-w-doroslym-zyciu-jechac-na-prozacu

ma wiele racji

mi się podoba ten system z asystentem do samodzielnej pracy w szkole - także do pomocy w pracach zadanych

grażka - bardzo dobre, obecne zadania domowe są oszałamiające!

odwołuję - z tą racją

gdy ktoś pisze: "Zaród jest także zdania, że szkoła w dzisiejszych czasach niemal nie dostarcza wiedzy praktycznej. – Niech mi pan wytłumaczy – pyta – po co nastolatkowi z liceum wiedza, jak przebiega proces legislacyjny w Polsce? A tego uczą nauczyciele na przykład Podstaw Przedsiębiorczości. Szaleństwo. Wyścig szczurów nie jest dla dzieci."

to się z tym kompletnie nie zgadzam  - mam wręcz wrażenie że to niemożliwe, żeby to powiedział nauczyciel roku

że to manipulacja

 ---

wiedza tym jak być obywatelem, który wie jak bronić swoich praw jest niewłaściwa dla człowieka z maturą?? To jest "niepraktyczne"? Może dla pokornego wykonawcy przy taśmie to jest niepraktyczne

np. państwo Elbanowscy doskonale wiedzą jak wygląda proces legislacyjny, prawda? A już 18-latek z matura i dowodem nie powinien tego wiedzieć, broń Boże?

Nie wierzę że to powiedział nauczyciel - powtarzam

często rodzice mają jednak rację

sąsiadka puściła 6 - latka do 1 klasy

za moją namową i teraz mi głupio

to co nauczycielka robi z dzieciakami to po prostu szok

codzienne odrabianie lekcji, ok 3 godzin to norma- kaligrafia, czytanka, uzupełnianie zeszytu ćwiczeń ( w klasie nie ma czasu)

nauczycielka ma zawsze najwyższe wyniki nauczania ( testy trzecioklasistów) od lat jest nagradzana

wydaje mi się jednak, że od lat naucza tak samo

pomimo tego, że zmieniła się podstawa programowa

a dzieci nie mają czasu na zabawę................

to prawda - nauczycielki siedmiolatków (w pewnej ich części) nie doceniały problemów jakie sprowadza pojawienie się u nich dzieci o rok młodszych - o innej percepcji, możliwościach. Nie doceniły tego także władze oświatowe.

a do tego dochodzi malejąca samodzielność dzieci i nadopiekuńczość rodziców - są dzieci w tym wieku, które mają problemy z samoobsługą...

dlatego serdecznie dziękuję MEN i posłom za odebranie szkołom połowy środków na doskonalenie tych nauczycieli...

(do tego opozycja w sejmie biła w rząd jak w bęben spostrzeżeniami dotyczącymi nieobecności takiego szkolenia w zachwalanych przez resort szkoleniach centralnie planowanych z pieniędzy UE)

zapis jest do 1%

jak mądre samorządy

zostawiły 1%

A w raporcie NIK jedynie kwalifikacje nauczycieli oceniono jako w pełni satysfakcjonujące - ale zapewne sprawdzano zgodność z rozporządzeniem.

ja Sylwia, dziękuję i kwiaty składam u stóp tych mądrych samorządów. Je wielbię oraz się kłaniam:-)

Co tylko kto chce:-)

Wiem o nich, np o Krakowie. Mam nadzieję że w tym roku też tak uczynią.

Ale, jak widać, są też inne, które nie dość że dały minimum, to jeszcze czasem z tego pół scentralizowały (czyli ubezwłasnowolniły swe szkoły w samorozwoju)

rezygnuję z wypowiedzi

czekam na kwiaty ;-)

Daliście 1%? O, to się nalezą.

W roku szkolnym 2012/2013 we wszystkich kontrolowanych szkołach do realizacji zajęć
lekcyjnych na I etapie edukacyjnym oraz zajęć opiekuńczo-wychowawczych w świetlicy zatrudniano
nauczycieli posiadających kwalifikacje określone w rozporządzeniu w sprawie kwalifikacji
wymaganych od nauczycieli. Wszyscy nauczyciele wzięli udział w latach szkolnych 2009/2010–
2011/2012 w formach doskonalenia zawodowego w zakresie problematyki związanej z realizacją
podstawy programowej z 2008 r., nauczania wczesnoszkolnego w grupach różnowiekowych,
diagnozy gotowości szkolnej, indywidualizacji nauczania itp.

http://www.nik.gov.pl/kontrole/wyniki-kontroli-nik/kontrole,11927.html

zapis jest do 1%

powinno być:  nie mniej niż 1% :-)

też tak uważam, Dyrku:)

o, ja też tak uważam akurat jak Dyrek

Marek #26

to się nie doczytali, cóś tam jest.....

patrz np tu:

http://www.ore.edu.pl/strona-ore/index.php?option=com_phocadownload&view=category&id=132:oferty-doskonalenia&Itemid=1017

i jest praca z uczniem młodszym......

co z tego wyjdzie - w aktualnych szkoleniach w ramach projektu - się okaże...

ale w 2 szkołach podstawowych ( tylko) w których zdążyłam być, brak zainteresowania tematem... no może umieja:-)

największe kwoty wymienił wiceminister edukacji w sejmie i na tym się opieram

może jakieś małe rzeczy są - on ich nie wymienił

W komunikacie zamieszczonym 16 października 2013 r. na stronie internetowej Najwyższej Izby Kontroli czytamy, że "wszystkie skontrolowane przez NIK szkoły zatrudniały nauczycieli posiadających pełne kwalifikacje do nauczania sześciolatków".

Ponad 9,6 tys. szkół podstawowych uczestniczy w programie realizowanym w ramach projektu systemowego finansowanego ze środków unijnych Indywidualizacja procesu nauczania w klasach I-III, w ramach którego nauczyciele najmłodszych klas doskonalą swoje umiejętności pracy z uczniami.

...

W ramach projektu system doskonalenia nauczycieli oparty na ogólnodostępnym kompleksowym wspomaganiu szkół (budżet projektu to 55 mln zł) od roku 2012 do września 2013 przeszkolono w zakresie nowego modelu doskonalenia nauczycieli 5 351 dyrektorów szkół i przedszkoli, 2 270 szkolnych organizatorów rozwoju edukacji (SORE), 1200 koordynatorów sieci współpracy i samokształcenia.

W trakcie spotkań i konferencji przekazane zostały informacje o założeniach nowego systemu doskonalenia nauczycieli i wspomagania pracy szkół 12 500 osobom - pracownikom systemu oświaty. Na platformie internetowej www.doskonaleniewsieci.pl zarejestrowało się 1 500 osób. Zarejestrowano 100 sieci współpracy i samokształcenia

Projektowi towarzyszą projekty wdrożeniowe prowadzone przez powiaty (często we współpracy z placówkami doskonalenia, poradniami i bibliotekami pedagogicznymi), finansowane w ramach Działania 3.5 PO KL Kompleksowe wspomaganie rozwoju szkół.

Na ten cel przeznaczono 212 mln zł. Realizację projektów powiatowych do 30 września br. podjęły lub w najbliższym czasie podejmą 144 powiaty z całej Polski. W ramach ich realizacji wsparciem zostanie objętych 4786 szkół i 770 przedszkoli.

http://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/fakty-o-szesciolatkach-w-szkolach,53865_2.html

http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/741800,6-latki-w-szkolach-ratowac-czy-posylac.html

Dlaczego rząd jest tai natarczywy; czy nie może być zapisu" dziecko 6 letnie może iść do szkoły za zgodą rodziców i opinii psychologa/pedagoga". Tłumaczenie, że kl I - III nie mają dzwonków, że mają świetlice itp to sami najlepiej wiecie jak z tym jest.

Na wszystkie pytania odpowiadam "tak".

http://samorzad.pap.pl/depesze/redakcyjne.edukacja/130393/Oblany-egzamin--Komentarze-o-polityce-informacyjnej-na-temat-wieku-szkolnego

Czytałam list p. Minister do dyrektorów:

Zapewnienie dojazdu i opieki w autobusie to również zadanie dyrektorów oraz przekonanie rodziców ,że szkoła jest najlepszym miejscem dla sześciolatka. No cóż góra nie radzi, to dyrektor załatwi.

http://twardamatka.blog.pl/porozmawiajmy-o-6-latkach-w-szkole-wywiad-z-psychologiem-pawlem-drozdziakiem/

Z tego, że ośmio, albo dziewięciolatki będą lepiej wypadały w międzynarodowych testach, niż dotychczas – nie wynika, że dorośli będą wiedzieć więcej niż dziś wiedzą.

Aktualne nadal jest zatem pytanie - po co obniżać wiek szkolny?

i jeszcze w sprawie finansów:

http://www.rp.pl/artykul/2,1060610-Mniej-pieniedzy-dla-szesciolatkow.html

Żałuję, że nie przypomniałam tego wcześniej - ale dziennikarze nie doczytają i nie wiedzą - kwalifikacje nauczycieli są wystarczające, bo min. Hall w związku z reformą zmieniła rozporządzenie o kwalifikacjach - z automatu dając przygotowanie nauczycielom I-III do pracy z dziećmi młodszymi (i tym z przedszkoli w kształceniu zintegrowanym*). Przedtem, aby pracować w szkolnej zerówce należało zrobić podyplomówkę z wychowania przedszkolnego. 

Dlatego w raporcie NIK wszytko w tym zakresie jest formalnie OK.

* Rozmawialiśmy na forum kiedyś o tym - niemal nie ma ruchu w przechodzeniu nauczycielek przedszkoli do szkół. Ciekawe, czy to się zmieniło.

Z tego, co czytam ostatnio - pilne staje się także uświadamianie różnic nauczycielom klas IV-VI.

Do #22

Aż mnie zmroziło, jak przeczytałam to zdanie w liście.

Jak ja mam zapewnić dzieciom opiekę w autobusach?? Nie wiem, jak Wy, ale ja nie bardzo mam na to wpływ!

No to i ja dodam kwiatek do wątku:

Od wielu lat strukturze mojego Zespołu (SP i G) nieformalnie (jako ukłon dla społeczności wiejskiej, po likwidacji przedszkola) istniały oddziały przedszkolne: 5-6 latków i 3-4 latków. Od września tego roku mam tylko oddział zerowy (i tu znowu ukłon samorządu do rodziców), do którego uczęszczają: 6-cio, 5-cio i 4-ro latki. Grupa 20-tu wychowanków, jedna nauczycielka. Kto zyskuje, kto traci?

Zostaliśmy oszkalowani z sejmowej mównicy - mówi Katarzyna Mikoda, dyrektorka SP nr 59 z osiedla Tysiąclecia w Katowicach. Od Tomasza Elbanowskiego - z fundacji Rzecznik Praw Rodziców - w batalii o pozostawienie sześciolatków w domach żąda sprostowania.

- Nawet jeśli teraz szkoły protestują i wysyłają zdjęcia do MEN czy kuratoriów, zapewniając, że jest inaczej niż w raporcie - to jak sugeruje Elbanowska - zdjęcie prawdy nie pokaże. - Zdaję sobie sprawę, że to subiektywne opinie. Ale - generalnie rzecz biorąc - to nie jest obraz fałszywy, tylko obraz tego, jak szkołę widzą rodzice - dodaje.  - przy tego typu argumentacji nie można pp. E. traktować poważnie. Dyskredytuje to też ich działania, stawiając pod znakiem zapytania czystość intencji. Nieważna rzeczywistość, ważne, jak ją ktoś widzi. Żenujące i kompromitujące całą akcję durne wytłumaczenie. Szkoda, bo choć nie podzielam wszystkich pogladów incjatorów akcji "Ratujmy maluchy", to w naiwności sadziłem, że jest to twórczy ruch, który wyzwoli sensowną dyskusję... Tymczasem chodzi o Moja Najmojszą Mojość... Womitatywne to!

czytam i czytam... uszom i oczom nie wierzę... - może trzeba by pp. E. do sądu i o odszczekanie prosić oraz nawiązkę właśnie na te szkoły...

Na nich mam jakąś szczególną alergię.

dostawcy contentu po prostu:-)