Moja szkoła usytuowana jest w poblizu wiekiego osiedla mieszkaniowego. Wszystkie dzieci tam mieszkające chodziły,chodzą i chodzić będą do tej szkoły. Szkoła ma duże zaplecze boisk sportowych:piłka ręczna,nożna,sitkowa,koszykowa,bieżnia.Wokól są częsciwo zadaszone ławeczki,stoją bezpiecznie przytwierdzone bramki,kosze. Nie chcę zamykać boisk na tzw.cztery spusty,tylko chcę aby młodzież z nich korzystała w godzinach popołudniowych.Nie mam etatu stróża więc nikt tej mlodzieży nie jest w stanie dopilnować.Efekt jest taki,ze spotykają się tam róne osoby,palą papierosy,piją piwo,dewastują,śmiecą. Co z tego,ze wokól są kosze na śmieci,co z tego,ze codziennie rano zamiata sie boiska,co z tego ze przecież niszczą sobie? Naprawdę już nie mam siły patrzeć na to co się tam czasami dzieje. Już było kilka wyroków za powybijane szyby,rodzice płacili do kasy szkoły pieniądze,każdego wieczora patrol policji ogląda teren szkoły. Nie potrafie tego tematu przeskoczyć,to chyba ponad moje siły. Juz zastanawiałam się nad zamontowaniem kamer ale to kosztuje ponad 10 000,a może jednak gdzies znajde te pieniądze. Czy ktoś ma może podobny problem i jak go rozwiązał? :-(((( |