Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Zatrudnienie
strony: [ 1 ][ 2 ]
rena17-03-2004 10:09:01   [#01]
Pilna sprawa.
Bardzo proszę wypowiedźcie się na nurtujący mnie temat.
Mój mąż pracuje w SP od 1997 roku jako konserwator w wymiarze 1/2 etatu.
Ja zostałam dyrektorem tej szkoły (z konkursu)w 2002 r. Obecnie po rozbudowaniu szkoły mam możliwość zwiększenia jemu wymiar o 1/2 etatu.
Jak w świetle  prawa wyglądało to do tej pory (zatrudniał go poprzedni dyrektor), a jak będzie to obecnie. Czy mogę mu zmienić umowę ? Proszę o wykładnię prawa.
Pozdrawiam.
Jolanta Szuchta17-03-2004 10:17:50   [#02]

Oczywiście

przeciez przejęłaś szkołe z całym do brodziejstwem "inwentarza".Konserwator jest Twoim pracownikiem i jesli tylko masz etat to możesz zmienic warunki poprzedniej umowy .

Tylko wiesz ludzie mogą gadać.....,ale to Ty najlepiej znasz środowisko.

beera17-03-2004 10:33:35   [#03]

hm..

nie chyba...

Marek Pleśniar17-03-2004 10:37:18   [#04]

też "hm"

rena17-03-2004 10:40:07   [#05]

bez tytułu

Marek, proszę o  więcej niż "hm". Czy jeżeli bym go zatrudniła to czy jakieś sankcje poniosła bym z tego powodu ? (nie chodzi o ludzi tylko prawo)
beera17-03-2004 10:57:49   [#06]

w zasadzie podlegamy  pod ustawę o samorządzie gminnym, powiatowym, itp

Nie podlegamy pod ustawę o pracownikach samorządowych

Z drugiej strony- zasady w tej materii  ustalane są dość- niestety lokalnie, czego najlepszym dowodem jest ankietka Eha, ktora kiedyś nam zrobiła:

Czy możesz zatrudnić u siebie w szkole kogoś z Twojej rodziny na stanowisku
obsługowo- administracyjnym?

  1. tak,
  2. nie,
  3. nie wiem.

Jedni mogą, drudzy nie.

Marek Pleśniar17-03-2004 11:04:56   [#07]

z tego co wiem małżonkowie oraz osoby pozostające w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia i powinowactwa pierwszego stopnia mogą być zatrudniani (od dnia wejścia Układu w życie) w tej samej jednostce organizacyjnej, jeżeli nie zachodzi między tymi osobami bezpośrednia podległość służbowa.

Ale nie umiem podeprzeć prawnie:-) Więc tylko hymkam. I czekam na bardziej obeznanych z kwestią.

Niejest jednak Twoja sytuacja do końca bezpieczna i klarowna.

Marek Pleśniar17-03-2004 11:05:09   [#08]
hmm, o asia:-)
Marek z Rzeszowa17-03-2004 11:25:52   [#09]

A co ze zdrowym rozsądkiem i realiami. Przecież w małych wiejskich szkołach bardzo często jest tak, że mąż(żona) jest dyrektorem szkoły a żona(mąż) nauczycielem. Szczególnie wśród nieco starszego pokolenia.

Razem zaczynali pracę, po studiach, w jednej szkole. Dostawali mieszkanie  służbowe. Jedno awansowało. I co? Szukać pracy gdzie indziej? Dzisiaj?

W wielkim mieście można o tym pomyśleć. Ale na wsi?

;-))

Marek Pleśniar17-03-2004 11:29:05   [#10]
Marek - ale tu mowa o pracowniku administracji i obsługi. Ich status jest inny chyba?
beera17-03-2004 12:18:07   [#11]

Marek P

to, co piszesz wynika z ustawy o pracownikach samorządowych:

Art. 6. Małżonkowie oraz osoby pozostające ze sobą w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia lub stosunku powinowactwa pierwszego stopnia i przysposobienia, opieki lub kurateli - nie mogą być zatrudnieni u pracodawców samorządowych, jeżeli powstałby między tymi osobami stosunek bezpośredniej podległości służbowej

jednak ja uważam, ze dyrektor szkoły, choć podlega pod ustawę o samorządzie np- gminnym, to NIE PODLEGA pod ustawę o pracownikach samorządowych- na litość!

ewa bergtraum17-03-2004 12:19:26   [#12]

Rena

    Art. 6. Małżonkowie oraz osoby pozostające ze sobą w stosunku

pokrewieństwa do drugiego stopnia lub stosunku powinowactwa pierwszego stopnia

i przysposobienia, opieki lub kurateli - nie mogą być zatrudnieni u

pracodawców samorządowych, jeżeli powstałby między tymi osobami stosunek

bezpośredniej podległości służbowej.

    Art. 18. Pracownik samorządowy nie może wykonywać zajęć, które

pozostawałyby w sprzeczności z jego obowiązkami albo mogłyby wywołać

podejrzenie o stronniczość lub interesowność.

Powyższe zapisy w Ustawie z dn. 22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych (Dz. U. z 2001r. Nr 142, poz. 1593).

Poza tym ustawa ta nie dotyczy nauczycieli, bo nie są pracownikami samorządowymi, gdyż podlegają Karcie nauczyciela. Tak więc podległość służbowa typu: dyrektor (np. żona) i nauczyciel (mąż) może mieć miejsce. Natomiast na podległość służbową: żona (dyrektor szkoły, a więc pracownik samorządowy) i mąż (konserwator, czyli również pracownik samorządowy) prawo nie pozwala.

 

beera17-03-2004 12:21:23   [#13]

matko, matko

Ewa- czemu uważasz, że podlegamy pod tę ustawę?

matko, matko....

beera17-03-2004 12:22:52   [#14]
Art. 1. Ustawa określa status prawny pracowników zatrudnionych w:
  1)  urzędzie marszałkowskim, wojewódzkich samorządowych jednostkach organizacyjnych,
  2)  starostwie powiatowym, powiatowych jednostkach organizacyjnych,
  3)  urzędzie gminy, w jednostkach pomocniczych gminy oraz w gminnych jednostkach i zakładach budżetowych,
  4)  biurach (ich odpowiednikach) związków jednostek samorządu terytorialnego oraz zakładów budżetowych utworzonych przez te związki,
  5)  biurach (ich odpowiednikach) jednostek administracyjnych jednostek samorządu terytorialnego
- zwanych dalej "pracownikami samorządowymi", z zastrzeżeniem art. 1a.

Art. 1a. Przepisów ustawy nie stosuje się do pracowników jednostek wymienionych w art. 1, których status prawny określają odrębne przepisy.
Helena S17-03-2004 12:25:19   [#15]

pracownik obsługi podlega pod ustawę o pracownikach

samorządowych. Na Twoim miejscu skonsultowałabym tę decyzję z organem prowadzącym - najlepiej na piśmie.
ewa bergtraum17-03-2004 12:33:40   [#16]

    Art. 1. Ustawa określa status prawny pracowników zatrudnionych w:

 

 1) urzędzie marszałkowskim, wojewódzkich samorządowych jednostkach

    organizacyjnych,

 

 2) starostwie powiatowym, powiatowych jednostkach organizacyjnych,

 

 3) urzędzie gminy, w jednostkach pomocniczych gminy oraz w gminnych

    jednostkach i zakładach budżetowych,

 

 4) biurach (ich odpowiednikach) związków jednostek samorządu terytorialnego

    oraz zakładów budżetowych utworzonych przez te związki,

 

 5) biurach (ich odpowiednikach) jednostek administracyjnych jednostek

    samorządu terytorialnego

 

 - zwanych dalej "pracownikami samorządowymi", z zastrzeżeniem art.  1a.

 

Jeśli moja szkoła jest jednostką organizacyjną powiatu, to czy szkoła gminna nie jest gminną jednostką (patrz punkt 3) ?. Jeśli nie, to cofam moje wyjaśnienie.

beera17-03-2004 12:33:46   [#17]

Rada heleny wiąże się z konsekwencją w postaci różnych odpowiedzi na ankietę, Ewy Halskiej:-))

Moim zdaniem- albo podlegamy pod tę ustawę albo nie i z tego wynikać powino wszystko, co jest pochodną.

Ale tak naprawdę to nikt nie wie jakie przepisy tworzą status dyrektora szkoły- dlatego MENIS podczas naszej konferencji deklarował, iż rozpoczynają prace nad nadaniem prawnego ciała duchom fruwającym po samorządach...


Wkleję część materiałów konferencyjnych:

Funkcjonowanie oświaty regulują przepisy kilku nakładających się na siebie ustaw. Szkolnictwa w gminie dotyczy ustawa z dnia 8 marca 1990r. o samorządzie gminnym
( Dz. U z 2001r. Nr 142, poz. 1591 z póź. zm. ).  Na szczeblu powiatu obowiązuje ustawa z 5 czerwca 1998r. o samorządzie powiatowym. Uporządkowaniu spraw  i kompetencji nadzorujących organów min. w zakresie oświaty, dotyczy także ustawa z 21 stycznia 2000r. o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem administracji publicznej. (Dz. U. Nr? 12, poz. 136). Ta właśnie ustawa mocą art. 18 zmieniła ustawę o pracownikach samorządowych wyłączając z niej pracowników, których status prawny określają odrębne przepisy. Konsekwencją tego zapisu jest wyłączenie z rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 26 lipca 2000r. z późniejszymi zmianami w sprawie; zasad wynagradzania i wymagań kwalifikacyjnych pracowników samorządowych zatrudnionych w jednostkach organizacyjnych jednostek samorządu terytorialnego, dyrektorów szkół oraz nauczycieli, co znajduje swój wyraz w § 1. 3 tego rozporządzenia.

Funkcjonowanie oświaty regulują także; ustawa z dnia 7 września 1991r. 
o systemie oświaty
(  Dz. U. z 1996r. Nr 67, poz.329 z póź.zm.),oraz ustawa z dnia 26 stycznia 1982r. Karta Nauczyciela ( Dz. U. z 1997r.Nr 56, poz. 357 z póź.zm.).

beera17-03-2004 12:35:41   [#18]

Ewa...

ja pytam, bo jestem zadziwiona w gąszczu tego wszystkiego- kiedyś mi juz tu powyjaśnialaś coś , to domagam sie drugi raz;-)
beera17-03-2004 12:42:13   [#19]

kurcze..


Jeśli przyjrzymy się zatrudnianiu pracowników samorządowych, to ja, kurcze na jaki punkt się łapię?
 I czemu nie skladalam ślubowania? ;-)

I czy w związku z objęciem mnie ART 1 jestem "pracodawcą samorządowym"? I konsekwencje z tego wynikajace mnie dotyczą?

czy

Art. 9. 1. Wójt (burmistrz, prezydent miasta) może zawiesić w pełnieniu obowiązków pracowniczych na czas nieprzekraczający trzech miesięcy pracownika samorządowego mianowanego, jeżeli zostało wszczęte przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne.
2. W okresie zawieszenia pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia i innych świadczeń przysługujących na podstawie stosunku pracy.
 
dotyczy mnie ten Art?
BeataD17-03-2004 13:09:34   [#20]

to znaczy co?

znaczy wiem! Są tylko dwa rozwiązania:
1.  podlegam,
2. albo też nie podlegam pod ustawę ;-))


No może jeszcze jedno ;-) troche podlegam (np. jakiś 22 art. ) a trochę nie podlegam (np. 16 nie)?
Marek Pleśniar17-03-2004 13:26:12   [#21]

to proste

gdy się chce dyrowi dokopać przy pomocy ustawy to on jej podlega

gdy chce się dyrektorowi dać pensję samorządową - nie podlega;-)

ewa bergtraum17-03-2004 13:33:24   [#22]

Rena i Asia

Artykuły 5 ust.5 i art. 79 UoSO wskazują jednoznacznie, że szkoła prowadzona przez gminę jest gminną jednostką organizacyjną, o której mowa w art. 1 Ustawy z dn. 22.03.1990 r. o pracownikach samorządowych. Dyrektor (w odróżnieniu od nauczyciela, wychowawcy,innego pracownika pedagogicznego) w momencie objęcia stanowiska podlega nie tylko Karcie nauczyciela, ale staje się pracownikiem samorządowym, czyli dotyczy go wspomniana wyżej ustawa.

1. Składa w ciągu 30 dni (licząc od daty powierzenia stanowiska) pierwsze oświadczenie majątkowe.

2. W tym oświadczeniu zawiera informację o działalności gospodarczej prowadzonej przez współmałżonka, dzieci, rodziców, teściów oraz rodzeństwo, jeżeli ta działalność prowadzona jest na terenie gminy. Jest także zobowiązany poinformować o umowach cywilnoprawnych, zawartych przez współmałżonka (bliskich), jeżeli umowy te zostały zawarte z organami gminy lub jednostkami organizacyjnymi i osobami prawnymi.

Ale myślę sobie tak: zakaz określony w art. 6 ustawy o pracownikach samorządowych obejmuje (z wyłączeniem pracowników pedagogicznych) wszystkich pozostałych zatrudnionych w szkole, czyli dyrektora też. Mowa w nim jest o bezpośredniej podległości służbowej. Należy więc stworzyć ogniwo pośrednie, tj. pośredni szczebel kierowniczy, np. konserwator mógły bezpośrednio podlegać kierownikowi gospodarczemu, który wprost decyduje o przebiegu pracy podwładnego.

Niczego więcej nie wymyślę. Korzystam z notatek, które otrzymałam na jakimś kursie.

Marek Pleśniar17-03-2004 13:47:31   [#23]

czyli kierownika administracyjnego?

Wasal mojego wasala nie jest moim wasalem? ;-)

beera17-03-2004 13:50:57   [#24]

yhm

to jest łapanie się brzytwy;-) ale chyba byłoby skuteczne

natomiast co myslę- oświadczenia majatkowe wynika z ustawy o samorządzie gminnym- tu ok, nie z ustawy o pracownikach samorzadowych

Nie wiem- konia z rzedem, kto to wszystko rozstrzygnie jasno...
ewa bergtraum17-03-2004 14:00:57   [#25]

Zapomniałam

dopisać, że (według mnie) dyrektor nie jest mianowanym pracownikiem samorządowym, więc nie dotyczy go zapis art. 9 ustawy o pracownikach samorządowych. W zakresie odpowiedzialności dyscyplinarnej podlegamy Karcie nauczyciela.

A dla Reny wklejam art. 5 ust. 5 i art. 79 ust. 1

5. Zakładanie i prowadzenie publicznych przedszkoli, w tym z oddziałami

integracyjnymi oraz przedszkoli specjalnych, szkół podstawowych oraz

gimnazjów, w tym z oddziałami integracyjnymi, z wyjątkiem szkół podstawowych

specjalnych i gimnazjów specjalnych, szkół artystycznych oraz szkół przy

zakładach karnych, zakładach poprawczych i schroniskach dla nieletnich, należy

do zadań własnych gmin.

    Art. 79. 1. Przedszkola, szkoły i placówki publiczne zakładane i

prowadzone przez ministrów i jednostki samorządu terytorialnego są jednostkami

lub zakładami budżetowymi. Zasady gospodarki finansowej tych szkół,

przedszkoli i placówek określają odrębne przepisy, z zastrzeżeniem ust. 1a,

 

bo pewnie ma mało czasu. A poza tym, biorąc szkołę we władanie, pewnie nie spodziewa się, że zaniedługo stwierdzi: Wiem, że nic nie wiem. :-)))

 

beera17-03-2004 14:04:30   [#26]

no pewnie,

że nie jest mianowanym...
pytanie- jakim jest, czyli jak jest zatrudniany, jesli w ogóle  podlega ustawie o pracownikach samorzadowych?
Bo ja byłam zatrudniona  W SZKOLE przez poprzedniego dyrka;-)))
beera17-03-2004 14:05:27   [#27]

idę na kawę

mając to wszystko w nosie;-))
pa
:-)
ewa bergtraum17-03-2004 14:59:15   [#28]

Dyrektor

1. Jeśli wystartował na stanowisko dyrektora jako nauczyciel, to jest nauczycielem (a więc w pełni podlega Karcie, czyli np. przepisom o nawiązywaniu i rozwiązywaniu stosunku pracy w szkole, dokonywania oceny pracy, korzystania z urlopu dla poratowania zdrowia, szkoleniowego, wypoczynkowego, uzyskiwania stopnia awansu zawodowego).

2. Szkoła prowadzona przez gminę jest gminną jednostką organizacyjną ( o której mowa w art. 1 Ustawy z marca 1990r. o pracownikach samorządowych).

3. Ustawa: o pracown. samorząd., ustawa z 1997 r.,o: ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (Dz.U. Nr 106, poz. 679 z późn. zm.), oraz: art. 24 h ustawy o samorządzie gminnym, art. 25 c ustawy o samorządzie powiatowym i art. 27 c ustawy o samorządzie województwa, w których mowa o obowiązku składania przez kierowników jednostek organizacyjnych odpowiednio: gminy, powiatu i województwa oświadczeń majątkowych nie dotyczą nauczycieli, ale dotyczą dyrektora, gdyż jest on właśnie kierownikiem samorządowej jednostki organizacyjnej

                                 ******

A wszystko przez Zgredka. Postawił mnie do pionu swoim listem i przerwał intensywne przygotowania do kolejnej kontroli. Tak się powymądrzałam, bo przypomniałam sobie własne początki i próby zrozumienia praw rządzących oświatą publiczną w Polsce. :-(  I ten obłęd w oczach po każdym dniu pracy.

Aby do Zlotu!. Może przy robalu coś rozbierzemy (czytaj: zrozumiemy).

                                 :-))))))

Ewa z Rz17-03-2004 15:06:54   [#29]

a ja mam wątpliwości...

Czy szkoła jest gminną jednostką organizacyjną w rozumieniu ustawy o samorządzie gminnym...?

Mnie wychodzi, że raczej nie...

emeryt17-03-2004 15:08:02   [#30]

oko Wielkiego Brata...

No No - jest coraz ciekawiej.

Reno - ale namotali co?

emeryt17-03-2004 15:19:38   [#31]

troszkę z wyroków i piśmiennictwa...

Taniewska-Peszko M. artykuł P Z Prob.PPiPS 1992/9/33

 - t.6

Obowiązki i uprawnienia pracowników samorządowych - wybrane zagadnienia.

Wątpliwości może nasuwać problematyka ewentualnych skutków prawnych złamania zakazu z art. 6 u.op.s. Przyczyny naruszenia zakazu mogą być dwojakie:

a) pracownik ukrył swe rodzinne powiązania istniejące w chwili nawiązywania stosunku pracy;

b) więź pomiędzy pracownikami powstała dopiero po nawiązaniu stosunku pracy (…).

W odniesieniu do pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę i powołania (…) można próbować zakwalifikować stan faktyczny opisany w pkt. a jako rażące naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Zakład pracy mógłby więc takiego pracownika zwolnić w trybie natychmiastowym (w drodze rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia - art. 52 k.p. lub odwołania - art. 70 k.p.). Pracownik zatrudniony na podstawie wyboru mógłby zaś zostać pozbawiony mandatu przez gremium, które uprzednio wyboru dokonało. Przepisy u.op.s. nie przewidują natomiast możliwości rozwiązania z takiego powodu stosunku pracy z pracownikiem mianowanym.

Rozważając sytuację opisaną w pkt. b stwierdzić natomiast należy, że ani przepisy u.op.s., ani kodeksu pracy nie dopuszczają możliwości jednostronnego rozwiązania stosunku pracy przez pracodawcę, jeżeli wyłączną przyczynę rozwiązania stanowiłby status rodzinny pracownika. Żadne też przepisy nie przewidują możliwości przeniesienia w takich sytuacjach pracownika (bez jego zgody) na inne stanowisko.

1992.05.08 wyrok NSA II SA 403/92 OSS 1994/1/20

w Warszawie

Zakaz wynikający z art. 6 ustawy o pracownikach samorządowych ma zastosowanie bez względu na rodzaj spraw załatwianych przez podległego pracownika. Przepis ten nie pozwala również na powstanie możliwości, nawet okresowej, bezpośredniej podległości służbowej pomiędzy małżonkami i innymi osobami wymienionymi w tym przepisie.

2001.08.07 wyrok SN I PKN 578/00 OSNP 2002/4/91

................W uzupełnieniu dotychczasowych wywodów należy podkreślić, że więzy pokrewieństwa i powinowactwa mają przy zatrudnianiu pracowników samorządowych również ustawową doniosłość. Wynika to z przepisu art. 6 ustawy z dnia 22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 21, poz. 124 ze zm.), który stanowi, że małżonkowie oraz osoby pozostające ze sobą w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie lub powinowactwa pierwszego stopnia nie mogą być zatrudnieni w urzędzie gminy lub w innych jednostkach administracyjnych wymienionych w art. 1 ustawy, jeżeli powstałby między tymi osobami stosunek bezpośredniej podległości służbowej. Cytowany zakaz odnosi się zarówno do stosunków pracy, które miałyby zostać dopiero zawarte, jak też do zatrudnień już istniejących, jeżeli kontynuacja danego zatrudnienia stałaby się dla jednej z zainteresowanych osób niedopuszczalna wskutek zawarcia związku małżeńskiego czy powstania stosunku adopcji. Zaistnienie drugiej z tych sytuacji należałoby traktować jako zdarzenie aktualizujące nakaz rozwiązania stosunku pracy, choćby nawet jego trwałość podlegałaby szczególnej ochronie. Natomiast w pierwszej sytuacji nie powinno w ogóle dochodzić do nawiązania stosunku pracy, co przynajmniej w odniesieniu do nepotyzmu uprawianego z naruszeniem ustawowo-statutowych warunków dopuszczalności zatrudnienia na podstawie aktu mianowania, trzeba by traktować jako dyrektywę restrykcyjnej wykładni zasady uprzywilejowania (art. 18 § 2 KP), tzn. w kierunku sprzeciwiającym się uznaniu ważności takiego zatrudnienia ze względu na jego korzystność dla krewnego czy powinowatego. W takiej ewentualnie sytuacji w grę wchodzi potraktowanie zatrudnienia jako nieważnego (art. 58 § 1 KC). Natomiast ważność czynności dotkniętej nepotyzmem skrywanym za argumentem o spełnieniu przez protegowanego członka rodziny formalnych przesłanek zatrudnienia, czy też argumentem o istnieniu jedynie "pośrednich" zależności służbowych, trzeba by oceniać przez pryzmat zgodności z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 KC). Prawo pracy nie może bowiem chronić nepotyzmu i musi promować zasadę równego dostępu do zatrudnienia w sferze publicznej.

Z powyższych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39313 § 1 KPC orzekł, jak w sentencji.

ewa bergtraum17-03-2004 16:05:12   [#32]

Ewuniu,

a czym wobec tego jest szkoła?. W ustawie o samorządzie gminnym (Dz.U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1591 ze zmianami) stoi:

    Art. 9. 1. W celu wykonywania zadań gmina może tworzyć jednostki

organizacyjne, a także zawierać umowy z innymi podmiotami, w tym

z organizacjami pozarządowymi.

    Art. 7. 1. Zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty należy do zadań

własnych gminy. W szczególności zadania własne obejmują sprawy: (wklejam tylko niektóre - przyp. mój)

 

 4) lokalnego transportu zbiorowego,

 

 6) pomocy społecznej, w tym ośrodków i zakładów opiekuńczych,

 

  8) edukacji publicznej,

 

 9) kultury, w tym bibliotek gminnych i innych instytucji kultury (...)

 

   

    Art. 18. 1. Do właściwości rady gminy należą wszystkie sprawy pozostające

w zakresie działania gminy, o ile ustawy nie stanowią inaczej.

 

    2. Do wyłącznej właściwości rady gminy należy:

    h) <19> tworzenia, likwidacji i reorganizacji przedsiębiorstw, zakładów i

       innych gminnych jednostek organizacyjnych oraz wyposażania ich w

       majątek,

       (...)

beera17-03-2004 16:09:07   [#33]

fajne wyroki

no a swoją drogą,

szkoła jest/niejest jednostką samorzadową -Ustawa o samorzadach

dyrek jest/nie jest pracownikiem samorzadowym - Ustawa o pracownikach samorządowych

 

Ilu nas tu, tyle odpowiedzi?

Liczę na tego robala, bo na razie to mi wychodzi, ze się pod jeden artykuł w Ustawach podpada, pod drugi nie...

;-))

Ewa z Rz17-03-2004 16:19:13   [#34]

zacytuję tu siebie.. ;-))

z innego wątku:

Z brzmienia art 9 ustawy o samorządzie gminnym wynika, że zadania oświatowe gmina musi realizować w formie przewidzianej w odrębnej ustawie - ustawie o systemie oświaty. A jednostka organizacyjna gminy jest forma realizacji zadań gminy.

Natomiast UoSO stwierdza, że szkoła jest jednostką oświatową i jednostką budżetową lub zakładem budżetowym. Nic nie mówi o tym, że może być (lub jest) jednostką organizacyjną gminy.

Ba, gmina jako organ prowadzący ma jedynie takie kompetencje wobec szkoły o jakich mówi UoSO, czyli nieco inaczej niż w przypadku jednostek organizacyjnych gminy, wobec których kompetencje gminy są o wiele szersze.

A ponadto, gdy przyjąć, że dyrektor szkoły jest kierownikiem jednostki organizacyjnej gminy, to należy przyjać to zawsze i wszędzie a nie tylko wybiórczo, wtedy gdy pasuje - raz nim jest (niech składa oświadczenie majatkowe), a raz nim nie jest (i nie ma prawa do wynagrodzenia przewidzianego dla takich kierowników).

No i co...?  Wiem, że nic nie wiem...

ewa bergtraum17-03-2004 16:39:12   [#35]

Ewuś,

ja nie wiem, czy Twoja szkoła jest jednostką organizacyjną gminy. ;-) Najlepiej byłoby zajrzeć w wykaz jednostek organizacyjnych gminy przyjętych  jej uchwałą. Jedno wiem na pewno: moja Szkoła jest jednostką organizacyjną powiatu!. :-)

A Renie też współczuję. Bo często na podstawie naszych dyskusji na wątkach, to się więcej wątpliwości rodzi, niż się ich ma w chwili stawiania problemu. Ale, Reno, zawsze po jakimś czasie coś się z tego sensownego wykluwa. Czekamy na jakiegoś guru, może rozstrzygnie ...

beera17-03-2004 16:58:25   [#36]

dokładnie

nie mozna się godzić na to, że część przepisow obu omawianych tu Ustaw wobec dyrektora się stosuje, a częsci nie.

Tzn- teoretycznie nie mozna, praktykę bowiem wyznacza zycie;-)

Ustawa o pracownikach samorzadowych- zawiera wiele  przepisow stojących w kolizji z zapisami KN. W związku z tym uważam, ze niebardzo podlegamy pod tę Ustawę

W dodatku wychodzi nam naprzeciw ustawodawca (konferencja):
ustawa z 21 stycznia 2000r. o zmianie niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem administracji publicznej. Ta właśnie ustawa mocą art. 18 zmieniła ustawę o pracownikach samorządowych wyłączając z niej pracowników, których status prawny określają odrębne przepisy. Konsekwencją tego zapisu jest wyłączenie z rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 26 lipca 2000r. z późniejszymi zmianami w sprawie; zasad wynagradzania i wymagań kwalifikacyjnych pracowników samorządowych zatrudnionych w jednostkach organizacyjnych jednostek samorządu terytorialnego, dyrektorów szkół oraz nauczycieli, co znajduje swój wyraz w § 1. 3 tego rozporządzenia.

Generalnie jest balagan. Nie tylko w ścisłym okresleniu kompetencji jednostki samorządowej wobec dyrektora, jego statusu, itp. W  efekcie  balaganu jaki jest, mamy  patrzenie na dyrektora przez pryzmat UoSO, Ustawy o samorządzie, Ustawy o pracownikach samorządowych, "publiczności" dyrektora.

Wydaje się, ze problemem nie jest tylko stan prawny i nieswiadomośc tego stanu, trudniejszą sprawą są praktyczne rozwiazania stosowane odrębnie w jednostkach samorządowych i traktowane jako jedynie wlaściwe.

Jeśli menis pojdzie w deklarowanym kierunku- a takie właśnie deklaracje padły podczas rozmów- jest szansa na wyjaśnienie sporów interpretacyjnych,  (nie ma się co łudzić- zadnych kompetencji samorządom się już nie odbierze)

Wydaje się, ze zapanowała tam dojmujaca świadomośc wsadzenia dyrektora w potrzask.

....

Żeby bylo jasne- nie twierdzę,ze samorzady są "be". twierdze tylko, ze wspólpracy dobrze słuzyloby, gdyby kazdy z podmiotow wiedział jakie jest jego miejsca i co w tym przyznanym mu miejscu moze czynić

beera17-03-2004 17:02:39   [#37]

moja jest;-)))

ale...

wiesz jak to jest...

wystarczy zajrzeć do dowodu osobistego niejednego faceta, a tam stoi " zonaty"

a on...

hm...

SWOIM zdaniem NIE

;-))))

ewa bergtraum17-03-2004 17:21:01   [#38]

Asiu,

Nie wiem, czy dobrze rozumiem.

Cytuję: Wydaje się, ze problemem nie jest tylko stan prawny i nieswiadomośc tego stanu, trudniejszą sprawą są praktyczne rozwiazania stosowane odrębnie w jednostkach samorządowych i traktowane jako jedynie wlaściwe. Czy to znaczy, że jedne samorządy uznają, iż szkoły są ich jednostkami organizacyjnymi, a inne nie?!. A skąd to wiesz?. Ja wprawdzie staż mam krótki, ale nie spotkałam się z tak różnymi rozstrzygnięciami.

rena17-03-2004 17:23:51   [#39]
Dziękuję Wam wszystkim, ale chcę zwrócić uwagę, że ja nie nawiązuję stosunku pracy tylko on trwa od 1997 r., a gdy mi zaproponowano (i powierzono, a  później miałam konkurs) funkcje dyrektora (dyrektoruję już drugi rok)- wszyscy wiedzieli, że mój mąż też w niej pracuje i nikt tego nie kwestionował. Czy mu zwiększę o 1/2 etatu czy nie to on pracuje i na pewno się nie zwolni (szybciej ja zrezygnuję z tego miodu) i ta podległość była i będzie. Ja nikogo nie zwalniam, aby mu dołożyć etatu, pozatym dla zakładu jest korzystniej 1 pracownik niż 2 półetatowców.
ewa bergtraum17-03-2004 17:51:14   [#40]

Rena

Odbierz pocztę.
rena17-03-2004 18:03:04   [#41]

Ewa

Ewa nie mogę odebrać poczty, bo do tej starej zapomniałam hasła.Obecny adres: renaucz1@wp.pl  Odezwij sie jeszcze raz. Mam już wszystkiego dość, ale dzięki i pozdrawiam.
kasienkak17-03-2004 18:24:27   [#42]

w szkole, w której pracuję:

 woźnym jest  mąż pani dyrektor - sama go zatrudniła, cały etat

dziećmi w czasie dowozu do szkoły opiekuje się zatrudniona na 1/2 etetu siostra pana woźnego

nikt w tym nie widzi nic niestosownego, gmina nie robiła żadnych trudności

beera17-03-2004 18:39:12   [#43]

 Wydaje się, ze problemem nie jest tylko stan prawny i nieswiadomośc tego stanu, trudniejszą sprawą są praktyczne rozwiazania stosowane odrębnie w jednostkach samorządowych i traktowane jako jedynie wlaściwe.

Czy to znaczy, że jedne samorządy uznają, iż szkoły są ich jednostkami organizacyjnymi, a inne nie?!. A skąd to wiesz?. Ja wprawdzie staż mam krótki, ale nie spotkałam się z tak różnymi rozstrzygnięciami.

każdy czyta, co chce, zwłaszcza wtedy, gdy chciałby z tym polemizować;-)

Praktyczne rozwiązanie stosowane w samorzadach- to np. dotyczace n/w:
teczka osobowa dyrektora- to tu, to tam
delegacje dyrektora ( podpisywanie)
czas pracy dyrektora ( proba regulowania tegoż ze wzgledu na błędną interpretacje statusu dyrektora)
mozliwości zatrudniania przez dyrektora okreslonych osob ( patrz ankieta eha)
urlop dyrektora( proba regulacji z odejściem od zapisów KN)

Skad to wszystko wiem, ze jest różnie-?
ano z czytania forum i zgromadzonych materiałów

Marek Pleśniar17-03-2004 18:45:58   [#44]

Stirlitz przechodząc korytarzem, jakby od niechcenia pchnął drzwi gabinetu Bormanna. Drzwi ani drgnęły. Stirlitz zatrzymał się, rozejrzał i pchnął mocniej. Bez skutku.
- Pewnie zamknięte - pomyślał Stirlitz.

;-)

ewa bergtraum17-03-2004 19:24:38   [#45]

Asiu

Staram się trzymać tematu. A ostatni przed Twoim wejściem był o tym, czy szkoła jest, czy nie jest jednostką organizacyjną gminy. Czekam na kompetentną odpowiedź, a nie dywagacje o żonatym facecie, roaważania na temat teczki  dyrektora itp. Może ktoś jej w końcu udzieli.

Rena, mój list był bardzo długi. Opowiedziałam w nim m.in. o znanych mi przypadkach, o których mówi Kasienkak. A ponieważ nie znam się na zawiłościach komputerowych, list wysłałam pod adresem (tego mnie tu na Forum nauczono) widniejącym na pasku. Może hasło zdradzi Ci Tata, bo słyszałam na Zjeździe, że nieraz ratował kogoś z opresji. Mnie np. przypomniał mój osobisty adres, bo właśnie jego nie pamiętałam.

Marek Pleśniar17-03-2004 19:27:24   [#46]

tego hasła nie da rady!

EwaKa17-03-2004 19:48:38   [#47]

RENA

  to nie ty zatrudniałaś,  na konkursie wszyscy byli świadomi tego ,że twój mąż tu pracuje, uważam że masz pełne prawo ( o ile ci organ daje pół etatu więcej) zmienić warunki zatrudnienie swojego męża, przecież on jest "tylko" ( przepraszam za tylko) konserwatorem a nie  głownym księgowym, czy kierownikiem gospodarczym , nie ma zależności finansowej miedzy waszymi stanowiskami. A co na to przedstawiciel komórki oświatowej w twojej gminie, może warto zapytać jego o zdanie?
ewa bergtraum17-03-2004 20:26:22   [#48]

Jeśli

Tata stwierdza, że nie da rady, to znaczy, że wie co mówi. Wobec tego, Reno, piszę od nowa. Tylko cierpliwości, bo ja z tych piszących w żółwim tempie. :-(
beera17-03-2004 20:30:13   [#49]

ewo?

Może masz ten mail w elementach wyslanych?

Wtedy po prostu przeslij dalej wiadomość

rena17-03-2004 20:32:51   [#50]

Panie Inspektorze.

 Przedstawicielu komórki oświatowej, Szanowny Panie Inspektorze, pytam Pana o zdanie  ?
strony: [ 1 ][ 2 ]