Forum OSKKO - wątek

TEMAT: NIE dla likwidacji dodatku wiejskiego
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]
mbyks6108-01-2013 11:47:54   [#101]

Sarkazm i ironia niektórych jest wielka, ale gdyby to oni mieli utracić to wtedy daliby też popis

Ala08-01-2013 11:55:52   [#102]

absolutnie jestem przeciwna temu by ktokolwiek utracił coś ze swoich zarobków!

dlatego jestem przeciw zniesieniu dodatku wiejskiego i za ustanowieniem miejskiego

to co napisałam wyżej to nie sarkazm ani ironia - to doświadczenie zawodowe

pracowałam w szkole wiejskiej i miejskiej, nawet wielkomiejskiej, i wiem o czym mówię

mbyks6108-01-2013 11:58:27   [#103]

Zwracam honor

Ala08-01-2013 12:40:28   [#104]

:)

Power409-01-2013 05:45:37   [#105]

malmar: dużo racji ale praca przy ósemce i przy trzydziestce równocześnie  dla mnie jednak się różnić będzie zawsze

 

a swoją drogą budżety samorządów na plusie w 2013r. mają ponoć być

tak podaje Dziennik Gazeta Prawna (nadwyżka o 12,8 mld zł.)

Marek Pleśniar09-01-2013 09:02:48   [#106]

czasem praca na blokowisku jest wielokroć trudniejsza niż w wiejskiej szkole

tak naprawdę nauczyciele powinni po prostu zarabiać dobrze i bez żadnych dodatków

---

ale skoro jakieś pieniądze na to są (w postaci dodatków;-)

to niech sobie będą

AnJa09-01-2013 09:38:37   [#107]

pozostaje tradycyjne pytanie jątrzace:

co to znaczy zarabiać dobrze?

bo, że bez dodatków to rozumiem

Marek Pleśniar09-01-2013 10:30:43   [#108]

jak dla mnie, na dzisiaj, w tej sytuacji a nie innej w obejściu i we świecie, zarabiać dobrze to znaczy zależy dla kogo;-)

dla przeciętnego Polaka, ze średnią dochodu dobrze np zarabia nauczyciel

a niedobrze zarabia on, ten obywatel.

 

dla przeciętnego nauczyciela niedobrze zarabia nauczyciel, a dobrze minister edukacji lub wójt

dla ministra...

itd

AnJa09-01-2013 11:57:01   [#109]

dla ministra dobrze zarabia wójt

slos09-01-2013 13:02:41   [#110]

Nu, prawda. Prezydent, premier, ministrowie i urzednicy ministerstw w stusunku do odpowiedzialności i wagi powierzonych zadań zarabiaja żenująco i urągająco nisko. Rezultatem jest to, ze rzadko przychodza do pracy w ministerstwach np. dobrzy prawnicy i fachowcy, a jeśli juz to raczej dla idei. niestety, z idei nie daje sie łatwo wyżyć. Natomiast wójtowie i prezydenci miast mają nieco lepiej ( a przy licznych rada nadzorczych - nieźle). Dyrektorzy szkół, zaś.... Wwszyscy wiemy.

Power409-01-2013 22:29:00   [#111]

:-)

niektóre płace są blokadami dla innych


post został zmieniony: 09-01-2013 22:31:49
Power409-01-2013 22:37:36   [#112]

bywa że płace w szkole nie kształtują się sprawiedliwie społecznie tzn w zależności od np. odpowiedzialności

kk może zarabiać nawet mniej niż pracownik czasem


post został zmieniony: 09-01-2013 22:39:25
gause710-01-2013 22:09:20   [#113]

Ktoś kiedyś napisał, że "godny robotnik zapłaty swojej" , więc warto podkreślać, jak pracujemy i mało zarabiamy przy taaaaaaak dużej odpowiedzialności ... kształcenia i ....wychowywania:) :):) nawet miałam pomysł, aby przygotować kilka spotów na temat naszej pracy, aby lud Polski sie  obudził, ale ... powinniśmy brać przykład z  solidarności jaka panuje np. wśród lekarzy, ponieważ  w jedności siła:) jestem jak najbardziej na TAk

Marek Pleśniar11-01-2013 12:27:06   [#114]

jestem zdecydowanie przeciwny modelowi "solidarności" jaką zbudowali lekarze - szczególnie ze względu na osławioną zasadę niekrytykowania pracy kolegów....

--

a jestem ZA pomysłem - by pokazać jakoś pracę nauczyciela, dyrektora itd

świetna myśl...

izael12-01-2013 08:35:29   [#115]

a ja to jestem nawet za tym by pokazać jakość pracy (dobrego) nauczyciela, (dobrego) dyrektora:)

Marek Pleśniar15-01-2013 01:55:38   [#116]

kiedy to jest nieco.. niemierzalne

a ewentualne rankingi i punkty to pierwszy stopień do piekła "rozliczalności"

(wiem co piszę - za młodu byłem technokratą z poglądów;-)

AnJa15-01-2013 08:05:03   [#117]

no- jest niemierzalne

ale jak dawno temu zapisywałeś swego syna do I klasy to wiedzialeś do klasy którego nauczyciela chcesz by on chodził

więc to może niemierzalne w skali globalnej - ale w skali miasta do ok.2 mln mieszkańców to wiadomo, która szkoła i który nauczyciel dobry

oczywiście dla dla mnie i mego dziecka

Power416-01-2013 06:33:51   [#118]

An-Ja:-))))))))))))))))

Sorry, za niemerytoryczność:-)


post został zmieniony: 16-01-2013 06:34:29
Power416-01-2013 07:00:09   [#119]

Nie wiem czy kodeks etyki pozwala ale w jakiejś szkole:

niektórzy ( w dużej liczbie) rodzice chcieli aby tacy niektórzy  uczyli nawet  dalej

 nieważne czego ( w kolejnym etapie edukacyjnym)

-rozporządzenie w sprawie kwalifikacji nauczycieli ich wcale nie interesowało-i co z takimi robić?

na szczęście na prawdziwie zasłużoną emeryturę poszła u mnie szczególnie taka jedna:-)

Ona chyba cierpiała na jakiś zespół niespokojnych pantofelków-tyle różnych deficytów teraz się porobiło;-)

elga18-01-2013 00:27:08   [#120]

NIE dla likwidacji dodatku!

Tak jak ktoś wcześniej zauważył, w szkołach wiejskich, gdzie op - gmina ledwo zipie, dodatki za wychowawstwo  czy funkcyjne są chude. Jeśli jeszcze zostaną obcięte dodatki, to samorząd będzie musiał dołożyć w dodatku wyrównawczym.

A to, że w szkole obok (tj. w mieście) nie mają dodatku mało jest przekonujący - czy np. ekspedientki we wszystkich sklepach muszą zarabiać tak samo...

Marek Pleśniar18-01-2013 01:21:32   [#121]

mierzalność a ocena to niekoniecznie te same bajki

bez żadnego mierzenia, metodą wstawienia łba za drzwi klasy dyrektor łatwo ocenia czy nauczyciel sobie radzi czy nie;-)

 

i tak samo bez żadnego mierzenia rodzice z pokolenie na pokolenie przekazują szeptane oceny, do kogo najlepiej zapisać pierwszaka

a wychowawcy klas 4. tą samą metodą wiedzą o czyją klasę trzecią się bić gdy rozdają je nowym wychowawcom:-)

--

bez ani jednej literki, punktu, sprawdzianu zewnętrznego  i całej tej maszynerii

AnJa20-01-2013 21:19:01   [#122]

porównanie z sytuacją ekspedientek jakoś mnie nie przekonuje

i to tylko ze względu na to, że ewentualne zróznicowanie ich płac nie zależy od tego gdzie jest sklep

a nawet jeśli to raczej w sklepach na wsi wynagrodzenie niższe

to o czym Marku piszesz to jest szkolna rzeczywistość - i to nazywa sie segregacja

bo tzw. dobry nauczyciel EW dostaje i najlepsze dzieciaki - o które potem walczą wychowawcy klasy IV- a o n iego rodzice kandydatów do klasy I

w efekcie mamy w tej samej szkole klasy lepsze i gorsze - nie wiemy jednak, czy to znaczyż e mamy lepszychy i gorszych nauczycieli EW i wychowawców klas IV-VI

to tylko pozornie zaprzecza temu, co napisałem kilkanaście postów wcześniej:-)


post został zmieniony: 20-01-2013 21:19:49
hania21-01-2013 13:26:13   [#123]

no i czasem tzw dobry nauczyciel dostaje tzw "złą" klasę - coby z nią coś zrobił dobrego...

i czasem mu się nawet udaję, przynajmniej częściowo.....

z doświadczeń to mówię...

AnJa21-01-2013 15:28:23   [#124]

czasem zas inny niz tzw dobry nauczyciel dostaje potencjalnie dobrą klasę - i czasem robi z nią coś dobrego

przynajmniej ja znam taki przypadek losowy- nauczyciel takiej klasy z wyboru rozchorował się

no i zastapił go jedyny wolny- bo pozostali dobrzy byli jużtez przydzieleni

i klasa była dobra mimo to

to oczywiście sytuacja jednostkowa - ale przypadku, że zepsuł klase nie znam

 

Power423-01-2013 16:22:56   [#125]

)))))))))))))

mbyks6124-01-2013 12:21:28   [#126]

W trakcie konferencji w Krakowie chciałbym aby Pani minister usłyszała to wyraźnie ze strony organizatorów - NIE dla likwidacji dodatku wiejskiego

katarzyna3024-01-2013 16:44:43   [#127]

Oto parę przemyśleń z wątku.

Nauczyciel mieszkający na dalekiej prowincji ma ograniczony dostęp do kultury. np. ok. 80 km do teatru, opery itd. Dobrze zaopatrzona księgarnia znajduje się raczej też w podobnej odległości (niech mi nikt nie mówi, ze można kupić książkę w Internecie, przy komputerze nie można jej wziąć do ręki, przejrzeć- to nie to samo co osobiście w księgarni).

Podróż służbowa i rozliczenie delegacji- to niezmiernie skomplikowana sprawa. W miejscu zamieszkania nie ma przystanku, albo jeśli jest, nie kursuje żaden pojazd z komunikacji publicznej. Samochód owszem trzeba mieć, ale w przypadku rozliczenia delegacji wymagane jest badanie psychologiczne dla kierowców. Znajdzie się jeszcze sporo innych niedogodności.

Ten mały dodatek troszkę rekompensuje liczne niedogodności

Karolina24-01-2013 16:53:12   [#128]

katarzyna30 - wybacz ale nie mogłam sobie darować :P Toś wymyśliła.... a ja jak mieszkam w małym mieście i również nie mam teatru a księgarnię jedną to też mogę prosić dodatek? Dodam, ze samochód swój posiadam i z przystankow nie korzystam aczkolwiek są takowe.

:))

eny24-01-2013 17:36:23   [#129]

Ja nie mam nic przeciwko dodatkowi wiejskiemu ale chyba za daleko te dywagacje idą odnośnie jego zasadności. Jak tu wielokrotnie napisano dzisiejsza wieś to już nie ta sama wieś kiedy ów dodatek ustalono. Mieszkam w dużym mieście i jest dużo innych niedogodności z tego wynikających. Do teatru, księgarni itd. nie chodzi się codziennie. Jak się zechce to i z dalekiej wsi można dojechać do teatru czy innego przybytku kultury. Nie przesadzajmy.

malgala24-01-2013 19:09:59   [#130]

A jak w tej wsi jest tylko jeden sklep, to i ceny w nim wygórowane i wielkiego wyboru nie ma. A i towar często świeży nie jest.

Jadę do miasteczka i zakupy robię w takiej ilości, żeby na tydzień starczyło.

Załatwienie jakichkolwiek spraw urzędowych możliwe tylko wtedy, gdy mam mniej lekcji i akurat syn w tym czasie nie pracuje, bo jak jest w pracy, to nie mam samochodu.

Nagła konieczność zakupu czegoś w aptece to czasami problem trudny do rozwiązania.

Wizyta u specjalisty lub zrobienie zalecanych badań - możliwe w wakacje, ferie lub w przypadku L4 (o ile można chodzić).

Jedynie dostęp do teatru na wsi i w małym mieście jest prawie taki sam.

 

 

AnJa24-01-2013 19:15:33   [#131]

z perspektywy dużego miasta w zwiazku z dosyć dobra pamięcią ad perspektywy małego miasta i wsi:

- jedynie dostep do teatru i kina w dużym mieście zupełnie inny:-)

no i aptekę mam niezgorzej zaopatrzoną po drugiej stronie ulicy

ale w miejscu pracy- jakieś 18 km od mieszkania:-) bo te w okolicy- to: zamówimy, będzie na jutro

 

Karolina24-01-2013 20:17:05   [#132]

są wsie i wsie - są biedni ludzie w wielkich miastach o blokowiskach i bogaci w willach pod miastem i odwrotnie

udowadnianie tego, kto ma gorzej jest totalnie bez sensu.

AnJa24-01-2013 21:09:02   [#133]

stąd nawet nie próbuję udowadniać- a tylko doświetlać

pewnie dzisiaj wyprostowało się- ale sprzed lat pamiętam drogę na przedmieściach Ostrowca

jedna jej strona to było miasto i ulica z nazwą - druga to wieś

była tam szkoła - o ile pamiętam po wiejskiej stronie ulicy:-)

Danusia24-01-2013 21:22:19   [#134]

Wydaje mi się, że dyskusja w tym wątku zaczyna odbiegać od jego sedna. Być może jestem "wykopaliskiem", ale coś mi tu nie gra albo jestem mało rozgarnięta. Przecież (wg mnie) dodatku wiejskiego nie wymyślono dlatego, że nauczyciel ma gdzieś tam daleko (teatr i in.) Chodzi o warunki pracy. Pisałam już o tym wcześniej. To nie dlatego pracuje się trudniej, że ja muszę dojechać, ale dlatego, że dużo więcej zachodu kosztuje organizacja życia pozalekcyjnego szkoły, bo uczniowie nie mają jak dojechać do szkoły po lekcjach. Wielu dodatkowych zabiegów organizacyjnych nauczyciela wymaga przygotowanie próby imprezy czy uroczystości szkolnej, spotkania zespołów realizujących projekt edukacyjny, działań na rzecz środowiska lokalnego, itp. Samo ściągnięcie uczniów czy rodziców do szkoły po lekcjach (gdy jest już po "odwozach") to wyzwanie. Dlatego nie mówmy w tym miejscu o naszych "osobistych" utrudnieniach - teatr, kino, księgarnia. To jest niepoważne.

Zgadzam się z #126 - niech MEN na konferencji przedstawi swoje stanowisko w sprawie dodatku wiejskiego: dlaczego został wprowadzony i dlaczego ma być zlikwidowany. 

AnJa24-01-2013 21:27:10   [#135]

tyle, że widzisz- to nie jest dodatek trudnościowy (jak np. w szkolach specjalnych czy klasach łaczonych)

on jest socjalny - czyli "osobisty"

acz po równo dzielony


post został zmieniony: 24-01-2013 21:27:31
Danusia24-01-2013 21:36:31   [#136]

No i właśnie tego nie rozumiem. Bo często jest tak, że nauczyciel pracuje na wsi i ma do szkoły żabi skok albo bywa też tak, że mieszka w budynku szkolnym. A jest też tak, że dojeżdża do szkoły wiejskiej z miasta. To może mi Andrzeju tę socjalność wytłumaczysz (skądinąd wiem, że jest to dodatek socjalny, podobnie jak mieszkaniowy)?

AnJa24-01-2013 21:49:24   [#137]

jest to dodatek socjalny bo tak został nazwany - czyli przysługuje za bezdurno (znaczy- nie trzeba zasłużyć, wystarczy spełnić arbitralnie ustalone kryterium- tu: praca w szkole położonej na wsi lub miescie do 5 tys.

wsią zaś jest to, co nazywa się wsią - może to byc nawet wieksze od sąsiędniego miasteczka w innej gminie

z tym, że taki nauczyciel pracujący w szkole w miasteczku oscylującym około 5 tys. mieszkańców to ma problem: bo dobrze byłoby by dzieci się rodziły (będzie praca)

ale nie za wiele- bo mozna przekroczyć liczbę 5 tys.

;-)

 

Danusia24-01-2013 22:07:17   [#138]

Pozdrawiam :)

mbyks6131-01-2013 19:50:35   [#139]

Po wystąpieniu Pani minister rozumiem, że dodatek wiejski pozostaje

marmar4931-01-2013 21:04:19   [#140]

prawdopodobnie na poziomie 10% kwoty bazowej z roku 2013, z jednoczesnym włączeniem go do średnich wynagrodzeń nauczycieli

mbyks6105-02-2013 10:14:41   [#141]

Czy ktoś wie może ile wynosiło 10% kwoty bazowej w roku 2012 ?

mbyks6107-02-2013 18:07:39   [#142]

Właśnie podano kwotę bazową na rok 2013.Wynosi ona 2717,59.Tak więc jeśli wierzyć zapowiedziom Pani minister 10% tej kwoty to 271,70zł.Czyli dodatek wiejski dla n-la dyplomowanego z dwudziestoletnim stażem pracy będzie mniejszy o około 40zł.I o to naprawdę chodziło.Aby znowu gdzies coś zaoszczędzić.Jak nie pałą to go kijem.Czułem, że tak będzie.Irytacja to najspokojniejsze co mnie ogarnia

Danusia08-02-2013 20:15:54   [#143]

Jednak w informacji MEN w sprawie dodatku wiejskiego (i nie tylko) była mowa o "prawie nabytym". Wydaje mi się, że wypłacanie go na nowych warunkach powinno dotyczyć nowo zatrudnionych, a pozostali powinni mieć "po staremu". Czy dobrze rozumiem?

dyrlo09-02-2013 16:13:44   [#144]

Moje uszy słyszały jeszcze coś innego. Koniec z dodatkiem wiejskim dla nowo zatrudnianych a Ci co go mają to go mieć będą na zasadzie praw nabytych.

mbyks6110-02-2013 17:54:29   [#145]

Pożyjemy i zobaczymy.Ja na razie w to nie wierzę

jmb10-02-2013 21:47:39   [#146]

Jestem za utrzymaniem dodatku i nie dlatego, ze z niego korzystam, ale powinien zdziałać trochę tak jak EFS ;P

A co do solidarności zawodowej - to nie ma co porównywać z "subtelnymi" górnikami oraz lekarzami.

mbyks6112-02-2013 21:14:12   [#147]

Tendencja władzy jest zawsze taka aby zredukować to co tylko sie da

mbyks6115-02-2013 18:34:12   [#148]

Ciekawe czy o dodatku wiejskim będzie mówić ta sama minister ? Na naszej konferencji rzecz jasna

gause725-03-2013 20:14:28   [#149]

zdecydowane TAK dla dodatku wiejskiego;

propozycja "dodatku ilościowego" co 10% za każdą  głupotę men, nasza średnia pójdzie do góry;  chciałabym, aby został powołany zespół analityczno-sprawozdawczy d/s ograniczenia administracji w każdym ministerstwie; urzędzie miasta, gminy, powiatu i województwie; sejmie, senacie.

 

mbyks6118-04-2013 12:46:23   [#150]

Już wiadomo. Jak podał portal Dyrektora Szkoły nauczyciel dyplomowany straci około 40zł miesięcznie dodatku wiejskiego czyli rocznie około 480zł. O to właśnie chodziło pani minister.Jest oszczędność ? Jest. Praw nabytych się nie odbiera pani minister, ale pani nie zna takich zasad

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]