Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
samorządy znajdą sposób przed nami? |
|
Joanna Berdzik | 01-03-2004 10:40:01 [#01] |
---|
Znalazłam na eduinfo takie dziś. I nagle olsnienie- jakie to proste. Samorządy przekażą oświatę fundacji, co wiąże się z różnymi formalnymi przepychankami ale jest do zrobienia i po klopocie z KN Zobaczycie- rzecz się rozpowszechni... Jeśli się nie da żyć z KN, zawsze można znaleźć sposób na jej ominięcie.
jeśli jednak rzecz pójdzie w tę stronę- zginiemy we wszechwładzy samorządów... I choć związki zawodowe się będą krzywić lepiej MY zacznijmy te wokół KN dzialania niż nic nie rozbiąc czekajmy na niżej proponowany scenariusz... 1 marca 2004 Bez Karty Nauczyciela będzie lepiej?
Jak zreformować wiejską oświatę? To proste wystarczy zlikwidować Kartę Nauczyciela czyli między innymi pracę przez 18 godzin w tygodniu, ferie, wakacje i przerwy świąteczne. By tak się stało zarządzanie oświatą trzeba oddać w ręce komunalnej fundacji. Na taki pomysł wpadła niewielka rolnicza gmina Stoszowice.
Gmina Stoszowice dopłaca do prowadzenia szkół i przedszkoli i będzie to robić nadal, także po przejęciu zarządu nad oświatą przez fundację. Zdaniem samorządowców, taki system zapewni lepszą ofertę edukacyjną i racjonalne gospodarowanie pieniędzmi. W szkołach zarządzanych przez fundację, nie obowiązuje Karta Nauczyciela. "Nowoczesna Oświata" w gminie Stoszowice zacznie działać od 1 września. (TVP Wrocław) |
Marek Pleśniar | 01-03-2004 10:57:13 [#02] |
---|
no cóż, oświata się kłębiła wokół KN aż przyszły chłopy i nas wypędziły było do przewidenia kurcze masz rację - ale to może też być impuls do ustepstw z KN |
emeryt | 01-03-2004 11:05:10 [#03] |
---|
Joanno....znajdą znajdą... Nie wiem czy oglądałaś w piątkowych faktach wywiad w tej sprawie z przedstawicielką ZNP - chyba prezes zarządu oddziału. Totalna beznadzieja, brak argumentów, brak znajomości zapisów karty wogóle. O ile dobrze pamiętam ( bo mnie w tym momencie miotneło):"Tak naprawdę to przywileje w karcie są tylko dwa -wakacje -ale we wszystkich krajach tak jest, oraz coś jeszcze - nie pomnę. W ogóle to koronnym argumentem tej Pani za kartą była konieczność dobra ucznia - w jakiej korelacji - nie można było zrozumieć. Moim skromnym zdaniem jest to jeszcze jeden argument za likwidacją karty. Jak widzisz, samorządy usilnie szukają drogi wyjścia z tej sytuacji. Nawet na tym forum wątek likwidacji karty przewija się dość często. Nie mówiąc już o tym, że wiele zapisów jest anachronicznych i nie przystających do rzeczywistości, to jeszcze zawsze jest woda na młyn w aspekcie społecznym: patrzcie-oto ona- ma dużo wolnego, o 12 już idzie do domu a potem wakacje - ma wysoką pensję, patrz jak się ubiera - ma gwarantowane zatrudnienie,dookoła nie ma pracy - ma świadczenie urlopowe - ma zwrot kosztów biletów za przejazd do lekarza - ma mieszkanie w szkole - może rok chorować i jej za to płacą - patrz - taka młoda i już na emeryturze itd itd..... Właśnie w małych miejscowościach to widać i słychać. Tu nie chodzi o dwa przywileje. Ich jest o wiele więcej. Dopóki samorządy będą zmuszane do finansowania każdego pomysłu decydentów ze swoich środków - to takie próby działania jak w Stoszowicach będą chlebem powszednim. Wystarczy dobrze przeanalizować wszystkie ostatnie zmiany w przepisach oświatowych. Aż roi się tam od dodatkowych zadań dla samorządów. A subwencja jaka jest każdy widzi.I nie sposób dokładnie stwierdzić, co w niej się zawiera. |
Joanna Berdzik | 01-03-2004 11:14:38 [#04] |
---|
TAK Zdecydowanie zgadzam się z każdym z Twoich argumentów... Do tego dochodzi pewna roszczeniowośc środowisk nauczycielskich, przekonanie o "wyższości świąt wielkiej nocy" i brak realnej oceny sytuacji n-li na tle ogólnej sytuacji w kraju... Nie przyczyniają się też dobrze nauczycilestwu butne wypowiedzi ZZ ( trochę jak Nicea lub śmierć ;-) W dodatku wobec finansowych obciążeń, samorządy zaczną stosować rozwiązania, ktore dziś nam się wydają wzięte z SF Wydaje mi się jeszcze, ze tego typu rowiązania znajdą społeczną akceptację- wystarczy spojrzeć na obecną społeczną ocenę szkół. Uważam, że albo sami pójdziemy po rozum do glowy, albo inni nam go naleją siłą;-) |
Marek Pleśniar | 01-03-2004 11:54:36 [#05] |
---|
jak widać - sytuacja dorosłą do tego z rozmó z MENiS mam pocieszającewieści co do możliwości naszych działań w tej sferze. Potrzeba tam partnera z nauczycielskiej strony ale projakościowego, takiego który czasem stanie przeciw KN. Wkrótce coś więcej:-) |
ewa | 01-03-2004 13:37:47 [#06] |
---|
no tak ustawa o działalności pożytku publicznego i wolontariacie w rozd. 2 opisuje możliwość prowadzenia działalności pożytku publicznego na podstawie zlecenia realizacji zadań publicznych> Organy adinistracji publicznej moga powierzyć organizacjom III sektora realizację zadań publicznych w trybie opisanym przez art 12-19. Jest to jakieś wyjście dla samorządów, a dla nas chyba też ;-) |
Joanna Berdzik | 01-03-2004 14:01:24 [#07] |
---|
yhm tak się NA PEWNO stanie z opieką gminną może i szkoły też? ewa- weźmiemy szkoły w panowanie;-)) |
ewa | 01-03-2004 14:07:58 [#08] |
---|
asia ;-) hm pomysł wart przemyślenia ;-) coś o tym na konferencji też było :-)) |
maeljas | 01-03-2004 16:13:44 [#09] |
---|
jaskółki juz dawno przebąkiwały o tym,że oświata będzie funkcjonować na podstawie zlecenia realizacji zadań publicznych, ale nie należy łudzić się, że z tego powodu będzie lepiej - nie pójdą za tym większe pieniądze - taka organizacja dostanie wyliczona na podstawie ???? ( właśnie jakiej) subwencję a o resztę zadbać będzie musiała sama - oj ciężko będzie o tę resztę na pewno nauczyciele stracą finansowo na tym a o KN mowy nie będzie |
Leszek | 01-03-2004 19:17:54 [#10] |
---|
Osobiście optuję za wprowadzeniem w szkolnictwie najnormalniejszego kodeksu pracy... żadnych branżowych, nieprzystających do rzeczywistosci kart... a polskie prawo pracy i tak ewoluuje w kierunku unijnych, korzystnych dla pracownika zapisów... pozdrawiam |
Marek Pleśniar | 01-03-2004 19:20:35 [#11] |
---|
jestem przeciwny wzieciu przez osko szkół w panowanie jak wtedy będziemy narzekać na organy prowadzące? |
maeljas | 01-03-2004 19:26:08 [#12] |
---|
Marku myślę, że byłoby to cieekawe doświadczenie dla oskko " polskie prawo pracy i tak ewoluuje w kierunku unijnych, korzystnych dla pracownika zapisów..." - tylko żeby nie stało się tak jak zl ekarzami w Unii - unijne prawo zabrania im pracować ponad 48 godz. tygodniowo w naszym wydaniu doprowadzi to do ograniczenia dostepu ( o ile można jeszcze bardziej ograniczyć - niestety wiem coś o tym) do pomocy medycznej - pieniędzy na nowe etaty dla lekarzy u nas w Polszcze brak ( a niektórzy przyznają się do 70 godz. tyg.) |
Leszek | 01-03-2004 19:30:07 [#13] |
---|
a czy nie sądzisz, że zapis o 48 godzinach to przejaw normalności (oczywiście w Unii)... a nas dziwi, że można tak mało pracować i jeszcze całkiem dobrze żyć... tak prawdę mówiąc, to też nie bardzo mi się widzi jak można tak niewiele pracować w tygodniu... tylko 48 h... jak policzę moje godziny to ... no cóż.. do normalności w Polsce ... pozdrawiam |
maeljas | 01-03-2004 19:35:12 [#14] |
---|
nie dziwi Leszku - też by się tak chciało....... |
Joanna Berdzik | 01-03-2004 19:51:57 [#15] |
---|
lekarze niektorym wychodzi 70 godzin dziennie;-) Co do KN, albo zmiany przyjdą od nas, albo w związku z koniecznościa zlapania się brzytwy przez tonacego wezma się za to samorządy- i wtedy lepiej nie będzie NA PEWNO Maeljas? Antoni tu pisał o pracy nad alternatywą dla KN? Na forum bylo o tym i z ciekawości pytam- wiesz cos więcej? Myslę, ze coraz bliższy jest moment postawienia przez nas sprawy jasno- czyli opowiedzeniu się przeciwko KN, to nas postawi w kontrze do ZZ... POdniesie się krzyk- "dyrektorzy przeciwko KN" A moim zdaniem bycie przeciwko KN świadczy o zachowaniu rozsądku i obecności instynktu samozachowawczego.. |
maeljas | 01-03-2004 20:02:59 [#16] |
---|
o tym,że:Organy adinistracji publicznej moga powierzyć organizacjom III sektora realizację zadań publicznych w trybie opisanym przez art 12-19 słyszę już od wielu ludzi - sprawa wyszła, gdy chcieliśmy, by nasza placówka otrzymała status szkoły publicznej - wtedy nieoficalnie właśnie wypłynęła w/w sprawa - nie wygląda to ciekawie - jeżeli do tegodojdzie - boę się, że " zadania" powierzane bęą tym organizacjom, które przedstawią "najlepsze" - czytaj najtańsze oferty - a na oświacie już chyba więcej nie da się oszczędzić |
Gaba | 01-03-2004 20:04:13 [#17] |
---|
- strasznie mi się spodobała idea (nie bardzo jeszcze wiem, jakie by to mogło mieć wady..., niebezpieczeństwa) S. Włazły z dyskusji w Miętnem nt. statusu dyrektora - gdzie padł termin wyczarterowania szkół, potem wypoeidział to pod hasłem szkół oskkowskich. Co wy na to? |
maeljas | 01-03-2004 20:07:18 [#18] |
---|
niebezpieczeństwa Gaba są
- - brak pieniędzy
- - brak pieniędzy
- - brak pieniędzy
- itp.
|
AnJa | 01-03-2004 20:49:59 [#19] |
---|
Coś bym popisał, bo o tym akurat chyba mam jakieś pojecie (tzn. koszty funkcjonowania szkoły a pochodne narzucone prawem ) ale, że efektu wymiernego nie będzie a paru znanym mi i zakolegowanym osobom nieźle podpaść mógłbym - to daruję sobie:-) No, moze poza jednym: czarter byłby ciekawy, przy zaistnieniu splotu paru korzystnychwarunków (zwłaszcza: wielkość rynku edukacyjnego, wielkość szkoły, wysokość opłat lokalnych) pewnie nawet i finansowo by płaczu nie wywoływał. Bo przekazywanie fundacji zadań edukacyjnych przez samorząd w drodze hurtowego pozbycia się placówek to, moim zdaniem zwykłe sk...:-(
Jeśli już chcielibyście w takie stowarzyszenie wejść to proponuję powołać takie, które przejmie zadania JST pt. powiat. Dochody pewne, ryzyko błedu w szacowaniu dochodów minimalne (dochody własne to tylko ok.4%), spora część pieniądza znaczona, więc wystarczy prosta umiejetnośc wypełniania przelewów i księgowania tychże, prowadzenie szpitali i szkół przekazujemy fundacjom-córkom(znowu przelewy), przy bużecie ok. 30 mln zostaje nam min. 1 mln (koszty osobowe czapy: diety radnych, wynagrodzenia szefostwa , wydział organizacyjny). Koszty własne: ze 2 dobre księgowe 200 tys. rocznie, prawnik 150 -200 tys, ze 2 administracyjne -80 tys, ochrona - 200 tys. Do przodu ok. 300 tys rocznie. Nie liczę materiałówki i wyposażenia oraz kosztów energii i usług teleinfo ( bo to też i fundację by kosztowało)- chociaż ze 100 tys.rocznie też by się dało. Przy województwie zasada podobna, koszty tez - zysk min 5 x większy. Gminy bym nie chciał ;-) |
LeŚ | 01-03-2004 21:51:34 [#20] |
---|
Prośba do AnJa Gdzie mógłbym znaleźć przykłady prowadzenia lub przejmowania szkół publ. przez stowarzyszenia lub inne organizacje, ew. informacje na ten temat? |
Karolina | 01-03-2004 21:54:44 [#21] |
---|
mnie też się strasznie ta idea podoba i jak Gaba widze niebezpieczeństwa - jeszcze nie wiem jakie..;-) Podzielam Marka - tylko na kogo wówczas gadać?;-)) |
maeljas | 02-03-2004 07:56:01 [#22] |
---|
LeŚ jeżeli nie jesteście jeszcze do tego zmuszani nie róbcie tego ! to do :przejmowania szkół publ. przez stowarzyszenia AnJa ma 300% racji |
S Wlazło | 02-03-2004 11:58:28 [#23] |
---|
Ze znanych mi szkół publicznych, które przekształciły się w niepubliczne - żadna nie narzeka na brak pieniędzy. Po prostu - szkoły niepubliczne mogą uzyskiwać dotacje od sponsorów polskich i zagranicznych (do wzięcia są dziesiątki milionów dolarów), którym nie wolno sponsorować szkolnictwa publicznego. Placówki oświatowe społeczne znacznie łatwiej też uzyskują fundusze europejskie na szczególne zadania oświatowe , a także w ramach euroregionów.Nie są też wykluczone dodatkowe dotacje gminy - wiele gmin dofinansuje oświatę -, bo nadal edukacja jest dla mieszkańców bardzo ważnym zadaniem. Chyba jesienią 2002 roku Krzysztof Zajdel - dyrektor małej szkoły, która miała ulec likwidacji, opisał w "Dyrektorze Szkoły", jak społeczność lokalna uratowała szkołę, przejmując jej prowadzenie. Opisał procedury rejestracji i tworzenia biznesplanu. Gdy kierował już szkołą niepubliczną, skarżył mi się, że nie wie już, jak wydać pieniądze na dożywanie uczniów, miał ich nadmiar.Wszędzie na świecie - najlepsze szkoły, to szkoły niepubliczne.Chyba boimy się nieznanego niż znamy zagrożenia. Gdybyśmy tworzyli swoje szkoły czarterowe - to pojawią się powyższe możliwości pozyskiwania funduszy, a ponadto - nie obowiązywałaby nas Karta Nauczyciela. Co do wynagrodzenia nauczycieli - w około 70% tych znanych mi szkół - nauczyciele zarabiają lepiej, ale są świetni, w pozostałych ok. 30% na poziomie wynagrodzenia w szkołach publicznych. Stefan |
maeljas | 03-03-2004 16:47:45 [#24] |
---|
moje stowarzyszenie złożyło wniosek o dofinansowanie zadania w ramach zadań zleconych pt.-"Prowadzenie edukacyjnych zajęć innowacyjnych dla młodzieży niepełnosprawnej" koszt realizacji całego zadania wynosi 28.060 zł (przez 10 miesięcy - 20 godz. zajęć w tygodniu) dostaliśmy .......2000 zł z zastrzeżeniem (cytuję stosowne akapity umowy): "4. Realizacja umowy nastąpi pod warunkiem przyjęcia przez Radę Miasta uchwały budżetowej na rok 2004(...) 5. W przypadku przyjęcia przez Radę Miasta uchwały budżetowej zmniejszającej, w stosunku do projektu budżetu, wysokość środków finansowych - dotujący zatrzega sobie prawo zmniejszenia wysokości przyznanej dotacji. " I żeby było nam lepiej - od razu w umowie ustalono, ile mamy zapłacić nauczycielom i terapeutom za godzinę - z dofinansoania wystarczy na 80 godzin zajęć czyli na 1 miesiąc. To tak w celu zilustrowania tego jak "wiele gmin dofinansuje oświatę -, bo nadal edukacja jest dla mieszkańców bardzo ważnym zadaniem." 29.01. 2004 wyszła ustawa - Prawo zamówień publicznych - tamże jest definicja "najkorzystniejszej oferty" - bo na tym będzie polegało czarterowanie usług edukacyjnych : "art.2 pkt 5 - najkorzystniejsza ofeta to taka, która zawiera nakorzystniejszy bilans ceny lub oferta z najniższą ceną." - A gdzie jakość usług? |
LeŚ | 03-03-2004 20:07:21 [#25] |
---|
Z podziękowaniem Dzięki za informacje (za i przeciw). Na razie "schowam" głowę w piasek.;-] | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|