Moja kolezanka ma dwoje dzieci. Jedno w gimnazjum drugie w podstawówce. Jedno grzeczne, drugie jak diabeł. Jedno się uczy wyśmienicie, drugie same "pały" To drugie to w sumie pierwsze znaczy starsze:)) Od urodzenia darło się w niebogłosy. Nadpobudliwe, dyslektyczne, dysortografia. Na lekcjach przeszkadza, gada, zapytane dostaje ndst. To fakty. Faktem jest również że jest "niegłupie", że uczy się się w domu razem z rodzicami i dziadkami, którzy są ludźmi z wyższym wykształceniem. Jednym słowem w szkole daje w kość i nauczyciele "pałują". Czy jest jakas mozliwość na indywidualne nauczanie, ewentualnie inne pomysły. Na wywiadówkach nauczyciele mówią, wiemy że ma orzeczenie z poradni o dysleksji, ze jest nadpobudliwy itd.... ale przeszkadza i cała klasa na tym cierpi...... Co radzicie???:) |