Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Czy u was też likwidują przedszkola?
strony: [ 1 ]
Anna Domańska17-02-2004 01:03:59   [#01]
Witam, proszę o odpowiedź - jeśli coś wiecie. Sprawa może nie jakiejś wagi ale czysta ciekawość. Ja właśnie poszłam ze swoim przedszkolem pod topór i po prostu jestem ciekawa czy tylko Wrocław oszczędza na przedszkolach. Dzięki.
grażka17-02-2004 01:39:17   [#02]

Tak :-(

Jakoś jesienią o tym pisaliśmy - tną na wydatkach wszędzie.

HenrykB17-02-2004 07:09:10   [#03]

A jakże. U nas 2 (uchwała z lipca 2003).

Oby więcej problemów nie było.

DorotaJ17-02-2004 07:59:33   [#04]
Szkoły też są likwidowane, interesuje mnie kto zajmuje się organizacyjnie likwidacją. Gdy likwidowany jest zakład produkcyjny zwykle powoływany jest likwidator jak to wygląda gdy sprawa dotyczy szkoły?
HenrykB17-02-2004 09:01:51   [#05]

Likwidacją placówki oświatowej zajmuje się organ prowadzący.

Dla przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjów to wójt, burmistrz, prezydent.

Najczęściej zleca to zadanie odpowiedniej komórce w urzędzie lub zajmuje się tym sam (często z sekretarzem).

DorotaJ17-02-2004 09:12:34   [#06]
Nie ma u nas sekretarza , obawiam się,że wójt zleci to zadanie dyrektorowi ZOSz ten zaś będzie chciał abym to ja się tym zajęła. Czy taki obrót sprawy jest możliwy , jesli tak to jak ja mam sie od tego odwołać?
Marek z Rzeszowa17-02-2004 17:18:14   [#07]

U nas ma być tak:

Szkoły protestują przeciwko oszczędnościom

Zobacz powiększenie
Stanisława Pańczak, przewodnicząca rady rodziców w Szkole Podstawowej nr 28
Fot. Franciszek Mazur / AG

Zobacz powiększenie
Piotr Kruk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 28
Fot. Franciszek Mazur / AG

ZOBACZ TAKŻE


 Małgorzata Bujara 15-02-2004, ostatnia aktualizacja 15-02-2004 19:37

To będzie chudy rok w rzeszowskich szkołach! Urzędnicy chcą łączenia niektórych podstawówek z gimnazjami. Dyrektorzy muszą oszczędzać na wszystkim. - Dzieci na tym tracą! - protestują nauczyciele i rodzice

1-->Władze miasta postanowiły: szukamy oszczędności w szkołach. - A nie ma już na czym oszczędzać - mówi Piotr Kruk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 28. - Władze miasta chcą mieć jak najwięcej pieniędzy na inwestycje. Powstał więc dylemat: krawężnik czy dziecko. Jest mi przykro, bo widzę, że w tej walce wygrywa krawężnik - komentuje dyrektor Kruk.

- Gdybyśmy nic nie robili, wydatki szkół puścili na żywioł, miasto musiałoby dołożyć w tym roku do nich aż 40 milionów złotych - tłumaczy Ryszard Winiarski, wiceprezydent Rzeszowa odpowiedzialny za oświatę.

Chodzi o to, że na utrzymanie szkół nie wystarczają pieniądze z budżetu państwa. Samorządy w całym kraju muszą dokładać ze swojej kasy. Także Rzeszów.

Nasze miasto chce oszczędzić i dołożyć w tym roku nie więcej niż 18 milionów. Dyrektorzy placówek usłyszeli w ratuszu, że muszą poszukać oszczędności.

SP nr 28 wysłała protest do kuratorium oświaty. Czytamy w nim, że szkoła już oszczędza na zastępstwach doraźnych, tzn. takich, które wynikają z niespodziewanych nieobecności nauczycieli. Dzieci są albo rozdzielane do innych klas, albo idą do domu, czytelni bądź świetlicy. Tylko w ubiegłym roku w tej szkole nie odbyło się prawie 1800 lekcji z tego powodu!

Szkoła nie ma też pieniędzy na doskonalenie zawodowe, prenumeraty wydawnictw, utrzymuje duże klasy. Przeciwko takiej praktyce zaprotestowali już nauczyciele. Swoje pisma w tej sprawie zamierzają wysłać też rodzice.

- Najbardziej boli nas brak pieniędzy na zastępstwa. Dzieci naprawdę przez to wiele tracą. My, rodzice, boimy się nie tylko o ich poziom nauki, ale też o bezpieczeństwo - denerwuje się Stanisława Pańczak, przewodnicząca rady rodziców w "28". Nie rozumie też pomysłu łączenia szkół. - Nie tak dawno była wielka akcja rozdzielania: gimnazja osobno, podstawówki osobno. A teraz na odwrót. Chcemy napisać do prezydenta, a nuż przemyśli to wszystko jeszcze raz? - zastanawia się Stanisława Pańczak.

Protest przeciwko łączeniu szkół wysłała też Szkoła Podstawowa nr 25, którą urzędnicy chcieliby połączyć z Gimnazjum nr 11. "(...) koszty dostosowania obu typów szkół do funkcjonowania w zespole są niebagatelne i należałoby się zastanowić, czy wszystkie te działania zmierzające do połączenia szkół nie przyniosą więcej wydatków i szkody niż rzekome oszczędności" - czytamy w liście do redakcji. Podpisało się pod nim blisko sto osób: nauczycieli i rodziców.

Rzeczywiście, miejscy urzędnicy chcą poszukać pieniędzy także w łączeniu niektórych placówek. Ma to w tym roku przynieść 1,6 mln oszczędności. Plan polega na łączeniu szkół: głównie podstawówek z gimnazjami oraz podstawówek z przedszkolami. Mają też być likwidowane stołówki w wygaszanych podstawówkach, zredukowana liczba metodyków.

- Łączenie szkół ma przynieść redukcję etatów: dyrektorskich, księgowych, administracyjnych. Nie chodzi o to, by wymieszać dzieci. Zresztą opracowany plan nie jest ostateczny. Będziemy to jeszcze dyskutować - zapewnia wiceprezydent Winiarski.

Pomysły miasta na oszczędności w szkołach krytykują też radni miejscy. We wtorek na sesji zostanie wprowadzony specjalny punkt dotyczący tej kwestii.

Andrzej Szlachta (Rzeszowskiej Porozumienie Prawicy): - Pomysły na oszczędzanie w szkołach są pomysłami papierowymi, to niebezpieczny eksperyment na oświacie. Prezydent powinien optymalizować finanse szkół, ale nie kosztem poziomu kształcenia.

Robert Kultys (PiS): - Prezydent zapomina, że rzeszowianie wybrali go nie na głównego łatacza dziur w jezdniach, ale na prezydenta miasta, którego obowiązkiem jest również zapewnienie godnej edukacji naszym dzieciom.

Adolf Gubernat (SLD): - W pomysłach na oszczędności w oświacie razi mnie to, co jest skierowane przeciwko dobrym nauczycielom, np. sugestie, by doświadczeni pedagodzy odchodzili na emerytury. Kwestię łączenia szkół trzeba na pewno rozpatrywać indywidualnie. Natomiast oszczędności można poszukać w służbach administracyjnych. W Rzeszowie jest 3,8 tysiąca nauczycieli i aż półtora tysiąca etatów administracyjnych: księgowych, woźnych, osób sprzątających itp.
 
 
 
1. Likwidacja stołówek szkolnych zlokalizowanych w wygaszanych szkołach podstawowych (z dniem 31 sierpnia br).

Likwidacja dotyczy 8 stołówek zlokalizowanych w następujących szkołach podstawowych: SP nr 4, 5, 6, 7, 15, 21, 26, 35 (na bazie wygaszanych szkół podstawowych funkcjonują szkoły gimnazjalne).

W planowanych do likwidacji stołówkach zatrudnionych jest 26 osób na 25 etatach. Rocznie koszty związane z zatrudnieniem tych pracowników wynoszą ok. 517 tys. złotych.

2. Łączenie w zespoły szkół następujących placówek oświatowych:

- III Liceum Ogólnokształcące z Gimnazjum nr 2, utworzenie Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2.

Połączenie tych dwóch placówek w zespół da oszczędności w skali roku ok. 126 tys. złotych Oszczędności wynikają przede wszystkim z ograniczenia zatrudnienia pracowników administracji i obsługi o 3 etaty, a także likwidację stanowiska jednego dyrektora.

- Szkoły Podstawowej nr 28 z Gimnazjum nr 5, utworzenie Zespołu Szkół nr 4.

Połączenie tych dwóch placówek w zespół da oszczędności w skali roku ok. 290 tys. złotych. Oszczędności wynikają przede wszystkim z ograniczenia zatrudnienia pracowników administracji i obsługi o 6,25 etatu, a także likwidację stanowisk 1 dyrektora i 1 wicedyrektora

- Szkoły Podstawowej nr 25 z Gimnazjum nr 11, utworzenie Zespołu Szkół nr 5.

Połączenie tych dwóch placówek w zespół da oszczędności w skali roku ok. 288 tys. złotych. Oszczędności wynikają przede wszystkim z ograniczenia zatrudnienia pracowników administracji i obsługi o 8,5 etatu, a także likwidację stanowiska 1 dyrektora i 1 wicedyrektora.

3. Przenieść dalsze funkcjonowanie Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 2 z budynku likwidowanego internatu Zespołu Szkół nr 1 do obiektów likwidowanej Szkoły Podstawowej nr 18.

4. Z dniem 31 sierpnia 2004 dobiega końca trzyletnia kadencja 16 doradców metodycznych. W ciągu ostatnich lat znacznie zmniejszyła się liczba dzieci uczęszczających do szkół rzeszowskich, a także zmieniła się struktura zatrudnionych nauczycieli.

Z dniem 1 września 2004 r. należy powołać zespół doradców metodycznych w znacznie ograniczonej liczbie, np. około 10. Powinni nimi zostać najlepsi nauczyciele z Rzeszowa wyłonieni drogą konkursu.

Oszczędności wynikające z ograniczenia liczby metodyków wyniosą ok. 130 tys. złotych

5. Przedszkole Publiczne nr 10 przy ul. Staroniwskiej przenieść do obiektu Szkoły Podstawowej nr 14. Dotychczasowy obiekt przedszkola postawić do dyspozycji Biura Gospodarki Mieniem. Oszczędności wynikające z ograniczenia zatrudnienia i wydatków rzeczowych wyniosą ok. 55 tys. zł.

6. Warsztaty Centrum Kształcenia Praktycznego przy ul. Hetmańskiej (samodzielny budynek wraz z działką) będzie wykorzystywany na cele edukacyjne do końca czerwca br. Obiekt pozostawić do dyspozycji Biura Gospodarki Mieniem. Środki pozyskane z ewentualnej sprzedaży przeznaczyć na adaptację dawnych warsztatów Zespołu Szkół Elektronicznych na salę gimnastyczną.

7. Połączyć szkoły podstawowe z przedszkolami w następujących przypadkach:

SP nr 12 i przedszkole nr 8

SP nr 13 i przedszkole nr 6

Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 3 i przedszkole nr 29

SP nr 23 i przedszkole nr 35

Oszczędności wynikające z ograniczenia zatrudnienia i wydatków rzeczowych wyniosą ok. 200 tys. złotych.



Po dokonaniu proponowanych zmian łącznie oszczędności wyniosą ok. 1 600 000 złotych.
Jolanta Szuchta17-02-2004 21:34:57   [#08]

U nas

też ostatnio Rada podjęła uchwałę o likwidacji przedszkola.

Dwie szkoły wiejskie pozostały,ale rodzice byli na sesji i patrzyli jak radni glosują,a głosowanie bylo jawne.

beera18-02-2004 13:50:39   [#09]

Marek

To też tam u Was:

Nasza szkoła została zmuszona do drastycznych oszczędności i nie realizuje w pełni swoich zadań statutowych." To fragment dramatycznego listu dyrektora jednej z rzeszowskich szkół - do kuratora oświaty. Zła sytuacja w szkołach to efekt przymusowego zaciskania pasa.

Ubiegłoroczne obietnice Kuratorium Oświaty na ten rok były takie: Będzie 800 milionów więcej na oświatę, dzięki czemu więcej będzie pieniędzy m.in. na zajęcia pozalekcyjne. To nie pomogło. W tej rzeszowskiej podstawówce większość zajęć pozalekcyjnych nauczyciele prowadzą społecznie. Pieniędzy brakuje też na zastępstwa. Lekcje są więc odwoływane, albo łączy się klasy nawet po 50 uczniów. W Rzeszowie każda podstawówka przekroczyła przyznaną subwencję. W ubiegłym roku samorząd dołożył do oświaty 26 milionów złotych, w tym chce oszczędzić osiem. Szkoły mają opracować program racjonalizowania wydatków. Oszczędności nie powinny dotykać sfery dydaktycznej Nauczyciele i dyrektorzy twierdzą, że dotykają, a uczniowie na tym tracą. Jutro pismo z jednej z rzeszowskich szkół trafi do władz oświatowych.

"Pragniemy poinformować, że nasza szkoła została zmuszona do podjęcia drastycznych kroków, w celu poczynienia oszczędności, kosztem realizowanych zajęć edukacyjnych. Nie zrealizowano tysiąca 759 godzin dydaktycznych, co stanowi ponad 8% całości godzin".(...) "Reasumując, szkoła już w chwili obecnej nie realizuje w pełni swoich zadań statutowych. Działania te stanowią w sposób jawny naruszenie Ustawy o Systemie Oświaty" - czytamy dalej w piśmie. Pieniędzy brakuje też w szkołach średnich, choć niektóre z nich mieszczą się w subwencji. Wydatki tnie się z ołówkiem w ręku. Kuratorium rozlicza dyrektorów z realizowanych zadań dydaktycznych. Najlepiej więc żeby nauczyciele nie chorowali.

Renatka19-02-2004 15:38:27   [#10]

U nas zaproponowano aby się prywatyzować dwa przedszkola z tego skorzstały ale czarno to widzę może się im uda zobaczymy,

pozostało nas siedem co i tak jest za dużo chyba czekają na rekrutację w kwietniu i wtedy likwidacje oddziałów

grażka11-03-2004 09:03:58   [#11]

Ostatnie wieści:

http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,1958908.html

Przedwczoraj była na regionalnej telewizji dyskusja - żenująca.  Osią sporu są podziały polityczne i wypominanie dawnych grzechów - a dzieci są tu zupełnie nieistotne.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]