Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Nadzór nad uczniem - pouczająca dyskusja prawników
strony: [ 1 ]
RomanG12-02-2004 12:32:36   [#01]
"W szkole na przerwie mialo miejsce typowe zdarzenie - kolega koledze podstawil nogę. Skutek - uszkodzenie ciala podlegajace odszkodowaniu (leczenie, rehabilitacja itd. ).
Czy ktoś mógłby napisać, jak w tej sytuacji rozklada się odpowiedzialność za wypadek? Czy odpowiada
- szkola (bo nauczyciel nie dołożył starań, aby zapewnić bezpieczeństwo dzieciom)
czy też
- rodzice dowcipnisia (bo rodzice;-) )
czy moze i jedno i drugie?"

"Z tego co się orientuję bada się w takich wypadkach, czy wyznaczony na daną przerwę nauczyciel dyżurujący na korytarzu był na dyżurze. Wyznaczony ma być, co wynika z jakiegoś zarządzenia, którego podać teraz nie potrafię. Jak był, to nie można mu nic zarzucić, bo raczej nie miał szans upilnować. Jak nie było go, to na pewno odpowiedzialność dyscyplinarna. [Rozp. w sprawie BHP § 14. 1: "Przerwy w zajęciach uczniowie spędzają pod nadzorem nauczyciela." - przyp RG] Coś więcej już silnie zależy od okoliczności, choć ciężko mi sobie wyobrazić, by w normalnej sytuacji dyżurujący nauczyciel mógł ponieść jakąś odpowiedzialność.

Odpowiedzialność cywilna to zupełnie inna sprawa. Po pierwsze małoletni, który nie ukończył lat trzynastu, nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę. Kto z mocy ustawy lub umowy jest zobowiązany do nadzoru nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego winy poczytać nie można, ten obowiązany jest do naprawienia szkody wyrządzonej przez tę osobę, chyba że uczynił zadość obowiązkowi nadzoru, albo że szkoda byłaby powstała także przy starannym wykonywaniu nadzoru. Przepis ten stosuje się również do osób wykonywających bez obowiązku ustawowego ani umownego stałą pieczę nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego winy poczytać nie można. Gdy sprawca z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego nie jest odpowiedzialny za szkodę, a brak jest osób zobowiązanych do nadzoru albo gdy nie można od nich uzyskać naprawienia szkody, poszkodowany może żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody od samego sprawcy, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i sprawcy, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego. (Cytaty z art. 426-428 kc)

No to teraz musimy się zastanowić, kto był powołany do nadzoru nad sprawcą. Polemizowałbym silnie z poglądem, że rodzice. Skoro przebywał w szkole, to jednak szkoła, co wynika z ustaw. Szkoła ewentualnie może zrzucić część tej odpowiedzialności na nauczyciela (do 3-krotnej pensji). No i dlatego bada się, czy wypełniono ten obowiązek nadzoru, tzn. czy był nauczyciel na korytarzu. Jak był, to niestety w wypadku małoletniego zostaje ewentualne ściganie jego samego, jeśli jest bardzo bogaty.
Zresztą, jeśli sprawca ma niewiele ponad 13 lat, to sprawa i tak jest bardzo skomplikowana. O ile nie ma ubezpieczenia OC (może znowu bezwiednie mieć z ubezpieczeniem mieszkania na przykład), to można z dużą pewnością założyć, że nie ma możliwości ściągnięcia z niego zasądzonej kwoty. Co prawda przy odpowiedniej manipulacji można osiągnąć sytuację w której przedawnienie będzie wynosić kilkanaście lat (10 od wyroku, ale niekoniecznie od razu trzeba lecieć po wyrok), to jednak w praktyce to będzie nie mniej kłopotliwe dla pokrzywdzonego co dla sprawcy.
Poza tym sąd na pewno weźmie pod uwagę fakt, że to dziecko. Oczywiście to nie daje mu prawa podkładania nóg współuczniom, tym nie mniej takie rzeczy się zdarzają i z reguły nie powodują połamania. Tak więc ewentualna odpowiedzialność sprawcy będzie ograniczona do dającego się przewidzieć skutku. Jeśli rzucił pokrzywdzoną ze schodów, to oczywiście nawet 13-latek powinien zdawać sobie sprawę z możliwych skutków. Ale w wypadku zwykłego podłożenia nogi zdrowej rówieśniczce skomplikowane połamanie się nie należy do normalnych następstw takiego zdarzenia. Ale to już problem sądu, o ile ktoś się zwróci z pozwem."

Silnie mi to koresponduje z wątkiem
rodzice, a zniszczenia dokonane przez dzieci

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]