Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Pilnowanie finansów
strony: [ 1 ]
grażka12-02-2004 09:19:07   [#01]

Znów - niestety - sprawa z mojego podwórka.

Pod rozwagę zwłaszcza młodym i przyszłym dyrektorom.

http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,1907876.html

http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,1909537.html

joszka12-02-2004 11:02:33   [#02]

Budzą się koszmary !!!!

Mój księgowy za przekręty dostał 2lata w zaw. na dwa lata. W czasie toczącej się sprawy nabył uprawnienia rencisty -jest NASZYM rencistą- brzmi to strasznie! A skutek - domaga się świadczeń z zfśś - bo mu sie należą i basta
emeryt12-02-2004 11:21:10   [#03]

nie ma przeproś....

Dyrektor - to kierownik jednostki.Kieruje, decyduje, zatrudnia,kontroluje,odpowiada - itd.itd..... Za całość. Nie tylko za dydaktyczną czy opiekuńczą sferę placówki.Tu nie ma tłumaczenia ... ooooch!! - jaki wspaniały dydaktyk. To niech będzie wyłącznie nauczycielem.Podjął się dyrektorowania. Z całym bagażem praw, obowiązków, odpowiedzialności.A szczególnie odpowiedzialności. I do pomocy ma zatrudniony personel i prawo!!!.Jakie by nie było - ale prawo.

I z tego prawa wynikają skutki i konsekwencje.

Nie wszystko da się usprawiedliwić słowami "wspaniały dydaktyk".( a takie to częste w przypadku osób z grona - w różnych sytuacjach i konfiguracjach).

Tu nie ma tłumaczenia - nie wiedziałam.Winnam wiedzieć bo nadzoruję, kontroluję, podpisuję dokumenty księgowe i sprawozdania finansowe.Bo księgowa to mój podległy pracownik. Bo ja odpowiadam za prawidłowe gospodarowanie finansami.

Jakże wielu dyrektorów waży sobie lekce odpowiedzialność za złożony podpis pod oficjalnym, urzędowym dokumencie. Jaki by nie był.Ufność czy niewiedza?????????

ewa12-02-2004 11:30:45   [#04]

do wypowiedzi

zdzisława dodaję tylko  amen ;)
Nisia12-02-2004 11:59:57   [#05]

 

Strach sie nie bać!

. Odpowiadamy na każdym kroku i za wszystko. Sprawa wygląda nieco inaczej kiedy zatrudniamy księgową.

Wyobraźcie sobie, że czasami zdarza sie jednak sytuacja, która pewnie wielu z Was w głowie się nie mieści.

Nie ma zespołu obsługi finansowo księgowej ale w jednym przedszkolu jest zatrudniona księgowa i cała reszta czyli jest "nie mój " pracownik ,który obsługuje moje przedszkole i jeszcze kilka innych.

 Każda placówka ma odrębny budżet czyli wszystkie dokumenty finansowo księgowe dotyczące swoich podpisuje ja, a tak naprawdę księgowa nie jest moja.

I co Wy o tym sądzicie? To jest dopiero ból głowy na który trudno znaleźć lekarstwo... Dochodzi do tego, że  na własny uzytek prowadze drugą własną "małą księgowość" oby mieć jak największe rozeznanie , a budżet też w znacznym stopniu przygotowuję czyli wiem ile musi być,żeby starczyło.

Pozdrawiam wszystkich zapracowanych.

emeryt12-02-2004 12:34:34   [#06]

Nisia...

Przecież to jest chore!!!!!
AnJa12-02-2004 15:35:22   [#07]

Perwnie ze potencjalnie chore - ale 3 lata w takim układzie przepracowałem.

A  niektóre ( cbyba nawet większość) ZEASy to niby inaczej funkcjonują?

nowinka12-02-2004 20:43:07   [#08]

księgowa

ksiegowa jak chce nas przekręcic to zrobi to.Jestesmy w 99% nauczycielami oddelegowanymi na stanowisko dyrektorskie.Bliższa ciału koszula , czyli sprawy dydaktyczno-wychowawcze.mam podobny problem, gdzie ksiegowa weszła w układ z intendentem i zaliczki na zakup towaru( stołówka) traktowały jak dopływ gotówki na swoje wydatki.Wieżyciele staneli u drzwi.Własnie sie o tym dowiedziałam.Sprawa ciągnie sie od kilku lat, a ja dyrektoruje dopiero pierwszy rok.mam noce bezsenne co mam robić?
Nisia13-02-2004 07:41:07   [#09]

 

Macie rację, że zdrowe to nie jest ale wszyscy chcą pracować...

Nie pozostaje wiec nic innego jak nie dać się zwariować. W zwiazku z tym zamiast każdego dnia budzić się z drżeniem serca, że pojawi się ktoś nieuczciwy, stosuję maksymę swojej mamy :

" nie należy przywoływać złch myśli" czego sobie i Wam życzę.

A tak w ogóle to wszystkim życzę szczęścia bo to dzisiaj PIĄTEK 13

Nisia

Marek Pleśniar16-02-2004 09:00:25   [#10]

wolałbym skończyć z amatorszczyzną

tak sobie czytam

moi drodzy, wybaczcie ale to - może niemiłe co powiem - jest nie tak

dyrektor to dyrektor - zawodowiec od zarządzania szkołą. Skończył stosowne studia.

dyrektor nie jest żadnym tam nauczycielem - jest kierownikiem jednostki. Płaci, wymaga, zarządza. Odpowiada za zarządzanie nią, jakość dydaktyki (dydaktyki prowadzonej nie przez siebie w większości lecz przed innych), majątek placówki.

nie można być dyrektorem tylko trochę. Jak tak się chce - to trzeba nim nie być.

Albo promujemy fachowe zarządzanie ze wszystkimi konsekwencjami tego albo nie promujmy niczego.

A tłumaczenie gdy kogoś spotka kara:

"jestemniewinnabojestemtylkonauczycielkącotoprzypadkiemnachwilkędyrektorujealegeneralnietosięnaniczymnieznam"

jest jakoś dla mnie .... żenujące

co innego brak wprawy - pojmuję to - każdy musi dostać w kość.

Ale nalezy w takich sytuacjach powiedzieć "trudno - obrywam bo nie mam doświadczenia. Ale swoje konsekwencje poniosę i na drugi raz się nie dam. I na pewno nie będę udawać głupiutkiego - bo to wstyd"

emeryt16-02-2004 09:06:25   [#11]

Marku!

Wielkie brawa !!!!
ewa16-02-2004 09:15:19   [#12]

to co powiedziałeś marek, to nie jest niemiłe, to jest po prostu fakt.

Jeżeli dyrektor mówi ja się nie znam, bo jestem tylkonauczycielem i to uważa za usprawiedliwienie, to chyba powinien zostać w klasie, a nie przenosić się do gabinetu. Przepraszam jeżeli kogoś uraziłam, ale niefrasobliwość niektórych dyrektorów jest dla mnie nie do pojęcia.

AnJa16-02-2004 09:48:32   [#13]

Zgadzam się co do niefrasobliwości ( można to też nazwać nadmiernym zaufaniem). Prawdą jest jednak i to, ze jeśli ksiegowy (kadrowy, kompetentny kierownik gospodarczy) zechce przekręcić to szanse, że zauważymy to przed kontrola albo wierzycielami są raczej niewielkie.

Tak samo z nauczycielem - tyle, że jesli on przesadza, to się w miarę szybko od uczniów czy rodziców dowiemy.

Jak sprawdzic księgowego? Audyt?Biegły rewident? Już widzę, jak wydaje lekką rączka parę tysięcy złotych! Po prostu musze wierzyc, że jest dobrze - a źle moze byc nie tylko dlatego, ze ktos nieuczciwy, ale i dlatego, że popełnia błedy.

ewa16-02-2004 09:56:23   [#14]
sprawdzałam, nie podobało się to, byłam w związku z tym "niedobra", ale coż taka była moja rola ;-)
Marek Pleśniar18-02-2004 00:04:10   [#15]
to prawda - co anja pisze. Księgowa jak zechce - dyrektora zrobi w konia łatwo. Ale dyrektor za to odpowiada.
HenrykB19-02-2004 00:00:59   [#16]

No to jeszcze sobie poczytajcie w Gazecie Prawnej o VAT w stołówkach szkolnych (wyrok NSA). Wystarczy jeden obiad dla osoby spoza szkoły i mamy podatek. A co nas czeka za zaniechanie odprowadzenia podatku?

Ustawa o finansach publicznych się uśmiecha.

Jestem po naradzie z moimi dyrkami i wcale nie jest mi do śmiechu, co ich czeka.

HenrykB19-02-2004 00:07:08   [#17]

I jeśli któryś z dyrektorów ma jeszcze wątpliwości, czy jest dyrektorem dydaktycznym, czy kierownikiem zakładu pracy to proponuję szybko poczytać wszystkie ustawy samorządowe, finansowe, zamówień publicznych, prawo budowlane, wszystko co o bhp, ppoż itp.

Naprawdę w oświacie szybko zmienia się rzeczywistość (może to te braki) i radzę nie zostawać w tyle. Można za daleko zostać.

I bez względu na to, czy radni podnoszą sobie diety, czy nie częściej należy spojrzeć na sytuację placówki z punktu widzenia organu prowadzącego, bo to ułatwi zrozumienie podejmowanych w gminie działań.

ReniaB19-02-2004 08:40:40   [#18]
po kontroli życzliwa pani inspektor poradziła bym się zabezpieczała i tak księgowa podpisuje kwit, że odpowiada za prawiłowość operacji od strony finansowo księgowej; pani intendent za prawidłowe i terminowe rozliczenie zaliczki itp. Oczywiście,że dyrektor odpowiada ale nie za wszystko. Jeżeli Księgowy odmówi podpisania dokumentu dyrektor nie może go zmusić, bo księgowy też odpowiada
ewa19-02-2004 09:57:19   [#19]

zaraz

to nie tak. księgowy nie stoi nad dyrektorem.

Dyrektor może "zmusić" księgowego , a właściwie wydać w formie pisemnej polecenie realizacji operacji (tylko po co?). W końcu księgowy odmawiając podpisu stwierdza jakieś nieprawidłowości lub brak środków,więc lepiej to sprawdzić. Księgowy to prawa ręka dyrektora w zakresie finansów i pilnowoania wydatków :))

art. 35 ust.5 ustawy ośrodkach publicznych:
O odmowie podpisania dokumentu i jej przyczynach główny księgowy zawiadamia pisemnie kierownika jednostki. Kierownik jednostki może wstrzymać realizację zakwestionowanej operacji albo wydać w formie pisemnej polecenie jej realizacji.

Potem normalna procedura czyli dyspozycja dyrektora zostaje wykonana pomimo braku podpisu księgowego, ale księgowy miał obowiązek poinformować o zaistniałym fakcie i zaczyna się kontrola, która jeżeli ujawni błąd dyrektora to......

I jeszcze jedno "zabezpieczenie" czyli kwity i przekazanie uprawnień księgowemu, to faktycznie zmniejsza odpowiedzialność , ale dyrektor nie do końca jest wtedy zwolniony z odpowiedzialności - ponosi ją z tytułu zaniedbania obowiązków w zakresie nadzoru :(

AnJa19-02-2004 19:47:01   [#20]

Henryku, co do Vatu coś udało nam sie znależć okręznego:-) Z grubsza - 1 spoza to kłopoty, 2 to juz łatwiej:-)

Co do tego co wyzej(nizej wg. Asi ) od postu Henryka - to na szczęście mam juz za soba i zrozumiałem: od dydaktyki są nauczyciele, ja odpowiadam przed Państwem za cała reszte;-)

HenrykB19-02-2004 20:05:54   [#21]

Przybliż może ten VAT - inni też chcą skorzystać.

:-)

HenrykB19-02-2004 20:07:19   [#22]

A co do tego postu niżej (wyżej) - zawsze pozostanę nauczycielem. Obecny stan jest mocno przejściowy.

AnJa19-02-2004 20:14:29   [#23]

W poniedziałek - ok.? teraz żyje warzywkami i popojami na bal:-)

Co do postu ostatniego - zazdroszcze( szczerze) - jakos nie potrafię byc i nauczycielem i urzedasem samorządowym w skromnej przecie randze dyrektora.

HenrykB19-02-2004 22:32:58   [#24]

Faktycznie to trudne czuć się nauczycielem i być urzędasem. A dyrektora nigdy bym nie porównał do jakiegoś tam urzędasa samorządowego.

:-)

AnJa20-02-2004 11:06:57   [#25]
Bo też nie porównuję sie do byle jakiego:-)))
HenrykB20-02-2004 13:29:50   [#26]

:-)))

ReniaB23-02-2004 19:07:03   [#27]

Ewa,

tak naprawdę to nie jesteś w stanie sprawdzić czy poszczególne operacje księgowane są prawidłowo. Chyba, że masz wykształcenie księgowe. Możesz pilnować gotówki, bo to czysta arytmetyka i da się to zrobić chociaż kosztuje dużo zdrowia. czasu i wysiłku. Natomiast wiedza typu co się księguje przez konto 19 , a co przez konto 23 to inna szkoła jazdy. A o tym zmuszaniu to źle się wyraziłam. Po prostu ten zapis, że księgowy może nie podpisać dokumentu jeżeli ma zastrzeżenia świadczy też o jego odpowiedzialności. A że wrócę do tamtych pań dyrektorek z Łodzi to wybaczcie ale jeżeli nie zorientowały się w braku tak dużej kwoty to też bym je odwołała ze stanowiska.
ewa23-02-2004 21:19:42   [#28]

hmm :-))

jak bym się uparła jak znam siebie, to pewnie bym sprawdziła w końcu po to jest plan kont :-)))))
Tylko po co, to za co odpowiada dyrek, tak naprawdę w zakresie finansów to własnie ta arytmetyka, o której mówisz (zgodność z planem finansowym), a nie prawidłowość zapisów księgowych ;-)

e tam starczy juz tej księgowości, pozdrawiam eh :-)))))

ReniaB25-02-2004 00:07:27   [#29]

ewa

też pozdrawiam
AnJa25-02-2004 08:57:40   [#30]

Pewnie trochę się wyzłośliwiam:-(

Zniknęła z pieniędzmi

Nikt jeszcze nie wie ile dokładnie pieniędzy "wyparowało” z kuratoryjnej kasy. Podliczą je specjalne kontrole.
Fot : P. Niemczynowicz
Co najmniej 100 tys. zł zniknęło z kuratoryjnej kasy wraz z... pracownicą wydziału finansowego tej placówki. Afera wyszła na jaw w piątek. Pani kurator oświaty od razu zawiadomiła prokuratora i poprosiła wojewodę o przysłanie kontrolerów.

Afera wybuchła w piątek po godz. 12. Kiedy tylko okazało się, że do jednego z wierzycieli Kuratorium Oświaty nie dotarło 93 tys. zł, które miał otrzymać do końca grudnia 2003 r., zaczęło się sprawdzanie przelewów. Chwilę później odpowiedzialna za przelewy pracownica tej placówki wyszła z pracy i... do dzisiaj nie wróciła.
Kurator Oświaty, Zofia Trancygier-Koczuk, jeszcze w piątek powiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia nadużyć finansowych. Wczoraj zaś zwróciła się do wojewody podlaskiego z prośbą o przeprowadzenie kontroli w finansach kierowanej przez nią placówki.
- Pan wojewoda natychmiast zlecił przeprowadzenie kontroli w kuratorium - mówi Andrzej Jarosz, rzecznik prasowy wojewody. - Placówkę tę kontrolować będzie nasz Wydział Prawny i Nadzoru, Wydział Finansowy i Wydział Audytu Wewnętrznego.
Sprawą od razu zajęła się też policja. Wczoraj funkcjonariusze odwiedzili podlaskie kuratorium oświaty. Jak udało nam się dowiedzieć, trwają poszukiwania kobiety podejrzanej o popełnienie tego przestępstwa.
- A to taka miła dziewczyna była... - nie mogą się nadziwić pracownicy podlaskiego kuratorium. - Taka sympatyczna 28-latka, bardzo uprzejma dla wszystkich. Naprawdę trudno było ją o coś takiego podejrzewać...
Ilona A., odpowiedzialna za przelewy w podlaskim Kuratorium Oświaty zatrudniona była w tej placówce od lipca 1998 r. Zatrudnił ją były kurator, Wiesław Różański, chociaż jako absolwentka liceum ogólnokształcącego ma ona tylko średnie wykształcenie. Rodzina twierdzi, że nie widziała jej od kilku dni.
- Nie ma takiego niebezpieczeństwa, że nasi pracownicy nie dostaną wynagrodzeń - zapewnia dyrektor Grażyna Citko, rzecznik prasowy podlaskiego Kuratorium Oświaty. - Te pieniądze, których brakuje, to zupełnie inna pula.
Jak udało nam się dowiedzieć, chodzi o pieniądze m.in. z kasy zapomogowo-pożyczkowej oraz z funduszu socjalnego pracowników. Tak naprawdę jednak ciągle nie wiadomo, ile pieniędzy zostało w kuratorium zdefraudowanych. Trwa bowiem kontrola kont i przelewów, więc może okazać się, że w kasie brakuje znacznie więcej niż 100 tys. zł.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]