Forum OSKKO - wątek

TEMAT: czterej pancerni
strony: [ 1 ]
beera12-02-2004 08:58:22   [#01]

Adam mi ciągle zawraca tu glowę, zebym mu zalatwiła tę książkę.

Myslicie, że ktos to jeszcze wydaje?

Może ktoś slyszał?

 

Komunistyczna propaganda itd..no ale..jakos serce się rwie;-)

jeannette12-02-2004 09:26:46   [#02]
Propaganda propagandą a mój 6letni syn łyka serial, aż mu się oczy świecą:-)
Majka12-02-2004 09:31:10   [#03]

Słyszeliście w radiu?

Weterani wojenni z Krakowa oprotestowali emisję filmu...(list do prezesa TVP).

Uznali, że film jest tak zakłamany, że "demoralizuje historycznie" młode pokolenie :)) 

 Bardzo zacny starszy pan tłumaczył: po każdym odcinku historyk winien wyjasniać młodym ludziom, na czym polega fałsz tego obrazu - jesli już w ogóle toto wyświetlać .

Dzieciństwo bez Szarika? :)))

AnJa12-02-2004 09:33:37   [#04]
Ale to juz było! Znaczy historyk coś tam marudzący o prawdzie! Przy "Stawce" zdaje się.
grażka12-02-2004 09:35:06   [#05]

Kurczę - miałam w domu rodzinnym. Takie z ilustracjami - zdjęciami z filmu.

Gdzieś przepadła w zawierusze dziejowej - 4 przeprowadzki ;-)))

Majka12-02-2004 09:42:12   [#06]

AnJa :)

Teraz przesiedli się na Czterech pancernych :)

Konsekwentnie domagają się prawdy ;)

Maryśka212-02-2004 10:09:43   [#07]

Prawda historyczna?

Czyżby okazało się, że to Gustlik był psem, a Szarik zakochał się w Honoratce? ;-)

A tak poważnie, to przecież my to wiemy, a młodzież, a właściwie dzieci oglądają ten film z prawie takimi samymi wypiekami na twarzy jak my dawniej (nam teraz ze wzruszenia łza się w oku kręci) i co, po każdym odcinku jakiś weteran bądź historyk będzie wyjaśniał, że zafałszowane...?

joszka12-02-2004 10:40:45   [#08]

W czasach kiedy telewizor był rarytasem

oj łza sie kręci w oku,serial "Dr Ewa" ( z przepiekna i młodą Ewą Wiśniewską) oglądałem w ...Klubie Lekarza . Moi starzy wychodzili po emisji kazdego odcinka mokrzy od łez ze śmiechui zpodziwu jak mozna było taki bajer ludziom wciskać ( przetaczanie krwi, tracheotomia tchawicy w stodole) a teraz chyba założą klub Protestującej ,Wojującej Medycyny - ogladamy razem z lubością i rozmarzeniem Szpital im NFZ w Lesnej Górze- ten rozmach w diagnostyce, ten sprzęt udający prawie wszystko - te teksty ..."Siostro,tomografia na cito!"- teraz o ból ze śmiech przyprawiana jest żona i syn, poniekąd ja też. A starzy.... kiwają głowami i mówi Ojciec: A pamiętasz te porody odbierane w karece Warszawa 202? to były czasy!! Ale i przyrost naturalny ( 16-18 promili w powiecie) Ech...

PS: Pozdrowienia dla tych którzy pamiętają

" Baca,Baca ,ja Łysy Koń -jak mnie słyszysz?-odbiór"

beera12-02-2004 11:00:28   [#09]

:-)))

Juz mam zdobyte:-))

Strasznie dziekuję- niestety tu, bo nadawca maila, ma cos źle w skrzynce i wiadomosci do niego wracają mi:-(

Sama tez chetnie przeczytam, a serial oglądam z takim samym lękiem o życie gustlika, jak za każdym razem:-)) Pieczkę zawsze lubilam, a dzięki filmom Kolskiego prawie wielbię :-)

Myslicie, ze do obecnych seriali tez tak kiedys będziemy wracali?

Marek z Rzeszowa12-02-2004 14:09:22   [#10]

Dlaczego ten film jest nieśmiertelny?

Nie tylko dlatego, że to nasze dzieciństwo, nasza historia (nie ta wielka od wojen i powstań - tylko ta nasza, Marka W., Asi B. i innych).

Spójrzcie na zestaw nazwisk:

Gajos, Pieczka, Wilhelmi, Gołas, Opania, Siemion, Pyrkosz, Press, Nalberczak, Kłosowski, Michnikowski, Kłosiński, Skarżanka, Kraftówna, Raksa, Niemirska...

O czołgu i psie nie wspomnę ;-)

Który z polskich filmów nie chciałby mieć takiej obsady?

Marek

beera12-02-2004 15:16:23   [#11]

:-)

Marek- a bawiliście się w czterech pancernych?

Nigdy nie chcialam być Lidką- nie lubiłam jej :-)

A na ulicy KAŻDY pies nazywał się szarik.

 

czytam czasem o pomysłach na przedszkole bez zabawek.
Tak spędziłam dzieciństwo. Jedna lalka i jakies klocki. Z klocków można zrobić wszystko. Ubranka dla lalki szyłam sama.
Dużo ksiązek.


I podwórko a na nim, co tylko chcialam.

Na podwórku można bylo bawić się w sklep, w pancernych, w zlodziei, w podróżnikow...

Żal, kurcze...

Marek z Rzeszowa12-02-2004 15:25:46   [#12]

Oczywiście, byłem Jankiem i miałem prawdziwy hełmofon. Czołgiem była góra kręgów betonowych na pobliskiej buowie. Tylko psy jakieś mikre były, te nasze Szariki, bardziej jamniki niż owczarki.

Mój egzemplarz książki zczytany doszczętnie znikł razem z dzieciństwem, więc będę wdzięczny jeśli podasz dalej Asiu (zrozumiałem, że dostałś wersję elektroniczną).

Marek

Alfred12-02-2004 19:04:07   [#13]

Ba! Korespondowałem wówczas z dziewczyną z ZSRR, z Sewastopola. Napisała, że jej ulubiony fim to "Czetire tankista i sobaka" oraz "stawka bolsza niż żizń", jakoś tak;-)) Nie byłem zaskoczony:-)

A jakie książki czytaliście w dzieciństwie?

A. Szklarski - seria przygód Tomka Wimowskiego (zazdrościłem mu Sally;)

K. May - "Winnetou", "Old Surehand", "Skarb w Srebrnym Jeziorze" (utożsamiałem się z Old Saterhandem)

James Fenimore Cooper - Pięcioksiąg przygód Sokolego Oka.. (byłem pogromcą zwierzą, tropicielem śladów..;-), ale nużyły mnie trochę niezwykle obszerne opisy..

James Oliver Curvood - opowiadania o Dalekiej Północy.., pamiętam zwłaszcza "Najdziksze serca": "Z mroku bardzo wolno wynurzały się sanki. Kształt ich rysował się coraz wyraźniej i Mac Veigh stwierdził, że przejdą tuż obok niego. Rozróżniał kolejno: postać ludzką, psy i sanie. Było coś niesamowitego w małej karawanie żywych istot, wypływających z nocnej ciemni" (zacytowałem z KKKK).

Jack London - j.w. oraz "Martin Eden"..
"Z ziemi gdzie ufność i strach podły
z miłością życia zbyt nam drogą rządzą,
ślemy dziękczynne modły bogom,
co gdzieś tam istnieć mogą,
za to, że zycie nie trwa wieki,
że nikt nie wraca z mgieł dalekiej krainy śmierci..
A nurt rzeki zawsze na morza spocznie progu"..
(jakoś tak..)

Juliusz Verne z "Tajemniczą wyspą"..

Lem i "Solaris"..

Trylogie Sienkiewicza, Dumasa (syna).. ,no i oczywiście "Hrabia Monte.."

I powieść, którą z wypiekami na twarzy, do późnej nocy, w dwa dni.."W pogoni za Szmaragdową Gwiazdą", chyba Wiśniowolskiego..

I wiele innych..
Może w Miętnem (bardzo podoba mi się ta nazwa miejscowa) przypomnę więcej..;-)

Maryśka212-02-2004 20:42:41   [#14]

No cóż Alfred, wymieniłeś wszystkie najważniejsze. Serie przygód Tomka Wilmowskiego czytałam kilka razy.

No może dodałabym jeszcze coś Nienackiego i to było nasze dzieciństwo................

Anka L12-02-2004 20:53:37   [#15]

czytamy :)

lista ulubionych lektur ...dziestolatków powraca co jakiś czas i w różnych wątkach

rok temu przed feriami sama jeden zaczęłam- "czytanie dziecku"

chciałam poznać tytuły nowych czytadeł dla dzieci, a zrobiła się z tego lista naszych lektur :) 

łączy nas nie tylko wykonywany zawód , ale również te same ulubione książki :)

Maryśka212-02-2004 21:00:36   [#16]

No wiesz Anka, jesli chodzi o czytanie dziecku, to teraz jestem na poziomie Kubusia Puchatka i Krasnalka Gapcia (kto pamieta tego krasnala niezdarę?) :-)

Tak łączą nas książki i to są tamte książki, cudowne, jedyne, dzieki którym nasze dzieciństwo było barwne i pełne przygód.

Myślę, że dzisiejsze dzieci z podobnym sentymentem bedą choćby wspominac Harrego Pottera. Zresztą sama właśnie kończę czytać piątą część. Może to troszkę dziwne, ale uległam czarowi tego małego czarodzieja i z przyjemnością wzięłam do ręki kolejny tom Jego przygód.

Anka L12-02-2004 21:06:30   [#17]

Maryśka :-)

uleganie urokowi Harrego nie jest dziwne- jest masowe :)

 Gapcia pamiętają ci, co jako dzieci dostawali "Misia", ja akurat mam caaaaałą Gapciową książkę ;)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]