Forum OSKKO - wątek

TEMAT: nauczyciel pracujący do 67 lat?
strony: [ 1 ][ 2 ]
annamaria09-02-2012 10:26:34   [#01]
jak widzicie w/w problem od strony możliwości fizycznych, intelektualnych, samodoskonalenia, autooceny...człowieka w tym wieku?
AnJa09-02-2012 11:04:26   [#02]

będę w zbliżonym - odpowiem

20 lat temu wydawało mi się, że 50.letnie dziadygi powinny siedzieć w domu a nie kaleczyć dzieci

malgala09-02-2012 11:42:27   [#03]

Jako reprezentantka starszego pokolenia odpowiem:

1. Możliwości fizyczne - słabną z upływem lat i to jest zupełnie naturalne. Moje koleżanki młodsze o 10-15 lat niejednokrotnie mają jednak mniejsze od moich (przynajmniej tak to wygląda, gdy posłuchać ich wiecznego narzekania). Są też przypadki osób bardzo młodych o bardzo słabej sprawności fizycznej. Nie ona jednak jest najważniejszym czynnikiem decydującym o przydatności do zawodu. Istotna jest w przypadku wuefistów i w pracy z młodszymi dziećmi. W pozostałych przypadkach nie ma aż tak dużego znaczenia.

2. Możliwości intelektualne - nie widzę większej różnicy.

3. Możliwości samodoskonalenia - cały czas to robię i to z zupełnie dobrym skutkiem.

4. Możliwość autooceny - wiem, w czym jestem dobra i na tym bazuję. Doświadczenie życiowe i zawodowe pozwala mi na lepszą ocenę moich działań i krytyczne spojrzenie na własne i innych poczynania.

5. Inne - to już zależy od indywidualnych predyspozycji, nastawienia do siebie i otaczającego świata.

Można mieć lat 30 i być już zramolałym starcem lub zgrzybiałą zrzędliwą babą, a może też w wieku lat 70 zachować młodzieńczą duszę i jasny umysł. Nie można wszystkich 60-67-latków wrzucić do jednego worka. Ludzie są różni.


post został zmieniony: 09-02-2012 11:42:44
DYREK09-02-2012 11:47:15   [#04]

 nie wiek kalendarzowy jest istotny tylko forma

tu przykład:

Stulatka wróciła do szkoły. Na jedną lekcję

To była wyjątkowa lekcja historii; wyjątkowa tak, jak nauczycielka, która ją poprowadziła. Wanda Donarska przeżyła I wojnę światową, II wojnę światową, pamięta też odzyskanie przez Polskę niepodległości. Uczniowie Szkoły Podstawowej w Czernikowie z zapartym tchem słuchali opowieści o podróży do Francji, walce z Niemcami i wieloletniej pracy w szkole.

http://www.tvp.pl/bydgoszcz/aktualnosci/rozmaitosci/stulatka-wrocila-do-szkoly-na-jedna-lekcje/6237559



annamaria09-02-2012 12:12:16   [#05]
rozumiem więc ,że pomysł obecnych reform emerytalnych a szczególnie wieku Wam się podoba? 
mariwu09-02-2012 12:18:03   [#06]

Nie pojedyncze/wyjątkowe przypadki się liczą, ale możliwości populacji.

 

Proponuję pytanie do "Familiady": "Jakie płatne zajęcie/zawód można wykonywać bezkarnie/efektywnie do 67 roku życia?"

I cztery, przewidywane, odpowiedzi: "Poseł" - 60% ankietowanych, "Radny" - 30% ankietowanych, "Twórca" - 5%, "Parkingowy" - 5%

Gdyby to nas ankietowano, to jakie odpowiedzi zaproponowalibyśmy?  

A gdyby nas zapytano: "Jaki procent pracodawców zadeklarował zatrudnienie 62-latka poszukującego pracy?", to jak daleko/wysoko sięgnąłby nasz optymizm?

 


befana09-02-2012 12:36:09   [#07]
Będąc (młodym duchem) dyrektorem po pierwszym OIOMie, nie zastanawiałam się, jak długo będę/ chcę jeszcze pracować. Myślę,że drugi lub trzeci OIOM to za mnie rozwiąże...:(
marmak09-02-2012 12:56:51   [#08]

Wszystkie możliwości, które wylicza tere w poście #1 z wiekiem średnio dla populacji nauczycieli maleją. Przykład malgali jest jednostkowy i pokazuje, że jeżeli nauczyciel jest w dobrej dyspozycji fizycznej i psychicznej do powinien mieć prawo pracować do 67 roku, a nawet dłużej.

Jest oczywiste, że z wiekiem częściej choruje się i przebywa na zwolnieniu lekarskim. Za nieobecności nauczyciela dyrektor zorganizuje zastępstwa, ale czy to będą efektywne zastępstwa? Czy za anglistę na zastępstwo pójdzie anglista, jak w szkole jest tylko jeden? Czy nie stracą na tym dzieci?

W gminie w której pracuję urząd zasugerował dyrektorom by nie przyjmowali nowych nauczycieli do pracy, natomiast z nauczycielami zatrudnionymi na mniej niż pół etatu rozwiązali umowy, bo za ubiegły rok musiał wypłacić dla każdego nauczyciela średnio ponad 1000 zł jdu a tak "wygospodarowane" godziny wejdą do godzin ponadwymiarowych i jdu będzie mniejszy lub go nie będzie.
Taka polityka urzędu w kontekście podwyższenia wieku emerytalnego i prognozy demograficznej oznacza tak naprawdę, że przez najbliższe 20 lat w gminie nie znajdzie zatrudnienia żaden nowy (młody) nauczyciel. A takich gmin jest dużo.
Czy uczelnie pedagogiczne biorą pod uwagę to zagrożenie podczas rekrutacji?

annamaria09-02-2012 13:07:04   [#09]

właśnie chodzi mi o to stwarzanie możliwości -istotnie jest wiele osób żywotnych, dziarskich mądrych życiowo i dawajcie ich do szkoły, ale często życie stawia swoje warunki./ nawiasem mówiąc w jednym z krajów zachodnich obserwują dużo starszych ludzi , którzy są kelnerami np/

Ja wróciłam po L4 i takie różne refleksje mam... kogo posłać za fizyka na zastępstwo jak jest 4 tydzień na zwolnieniu- godziny z ramówki liczone......

Poza tym mentalnie się człowiek oddala od nowych pokoleń. W moim gronie -daje rękę uciać-  sa osoby, które meile służbowe ze szkoły odbierają przez syna lub córkę...smsów nie odbierają, bo nie widzą i pisać im się nie chce -może warto zastanowić się, by mieć alternatywę. 

Marek Pleśniar09-02-2012 13:15:47   [#10]

nie chcę brać niczyjej strony, ale niepopularnie powiem, iż my się po prostu nie do końca przestawiliśmy na nowe czasy

otóż to, że w wieku 40 lat wykonujemy zawód nauczyciela, nie oznacza, że własnie ten zawód będziemy wykonywać w wieku 50, 60 itd lat (choć nie musi to być rezygnacja z oświaty jako takiej)

minęły czasy wykonywania jednej pracy - od ukończenia szkoły aż do śmierci

trudno nam z tym ale tak jest...

Gaba09-02-2012 13:23:14   [#11]

Uzupełniając - jakoś chyba każdy sie trochę boi tych lat przed siedemdziesiątką, ja sobie siebie też nie wyobrażam, bardziej może nie chcę, wystraczy mi mój widok sprzed 50. Ale jednocześnie zdecydowanie nie chcę byc na niczyim utrzymaniu - chciałabym byc samodzielna do końca. Naprawdę. Będę pracować, dopóki będę mogła - moze i nawet trochę tracąc siły. Mlodzież musi wiedzieć, że sa ludzie starzy, a swiat to nie tylko wieczna mlodośc i witalność - to także mądre odchodzenie. I tyle.

By było jasne - chcę iść na emeryturę jak najwcześniej, mieć dużą emeryturkę - z moich marzeń jednak zostanie chyba niewiele. Mam może szansę se uszczknąć 6 lat - nie chciałabym jednak glodować na starość. Nie do końca wierzę w zapewnienia polityków.

 

 

annamaria09-02-2012 13:37:20   [#12]
i rozważam to co mówi Marek.........jak mi organ podziękuje za rok a kończę w czerwcu SPLO to może będę szukać czegoś poza tablica i biurkiem. Tez podobnie jak Gaba chce o sobie stanowić i mieć na ewentualny Geriavit lub inne.
mariwu09-02-2012 14:32:43   [#13]
minęły czasy wykonywania jednej pracy - od ukończenia szkoły aż do śmierci

trudno nam z tym ale tak jest...

Dlatego właśnie pytam: jaka praca/stanowisko po 60/62 roku życia? Pytam zupełnie poważnie. Ani złośliwie, ani retorycznie. I nie pytam dla siebie. Bo przecież to będzie zupełnie nowe zjawisko: WSZYSCY (prócz osób uznanych za niezdolne do pracy) będą musieli pracować jeszcze po 65-tym roku życia. Nie tylko ci "aktywni" i "sprawni" (i nie tylko nauczyciele czy byli nauczyciele). Zdecydowana większość znanych mi zawodów wymaga jednak pewnej określonej sprawności intelektualnej lub fizycznej. Albo obu jednocześnie. Więc?


Adaa09-02-2012 14:40:12   [#14]

trzeba jeszcze pomyslec o jednym aspekcie 

czy wolimy głodowa emeryturę ( albo spergłodową) i pracowac krócej, czy wolimy pracowac dłuzej i pobierac wynagrodzenie jako takie

bo chyba jestesmy świadomi faktu, że za kilkanaście lat odsetek młodych pracujacych na emerytów strasznie sie skurczy

a przecież ZUS - owskie pieniadze na nasze emerytury nie leża na kontach - co my zarabiamy idzie w częsci na obsługe emerytur

gdy dwóch pracuje na jednego emeryta mozna mówić, że jakos leci, ale za 20 lat, jesli nic sie nie zmieni , jeden bedzie pracował na dwóch emerytów

teraz mamy bezrobocie, ale każdy wie, że wkrótce zmierzymy sie z niedoborem siły roboczej - społeczeństwo sie starzeje

biorąc pod uwage to wszystko wole pracować do 67 roku zycia

Marek Pleśniar09-02-2012 15:04:17   [#15]

ja także wolę pracować "do końca" (choć jakoś nie wierzę że podołam zdrowotnie)

wolimy, czy też nie wolimy - to po prostu będziemy musieli

nasze dzieci nas nie utrzymają wszystkich


nie doczytałem mariwu..

nie wiem co poczniemy z sobą gdy tych psychicznych i fizycznych wymagań do żadnej roboty nie spełnimy a zechcemy pracować dalej

rozumiem jednak, że od tego są renty zdrowotne


mamy.. przekichane


post został zmieniony: 09-02-2012 15:06:02
malgala09-02-2012 15:36:23   [#16]

Lepiej żebyśmy dali radę, bo zdrowotnej nikomu nie życzę.

Z emerytury trudno będzie wyżyć, a z renty zdrowotnej to już zupełnie się nie da (coś na ten temat wiem, bo moja połówka od 16 lat ma taką).

aza09-02-2012 16:35:12   [#17]
mam nadzieję, ze nie dożyję i nie będę miala problemu...
dyrlo09-02-2012 16:39:12   [#18]
A tam, przestańcie... jeszcze nie było tak źle żeby nie mogło być gorzej :-)
Marek Pleśniar09-02-2012 17:01:44   [#19]
jako człowiek aktywny społecznie będę zapewne wtedy zakładał Stowarzyszenie Staruszków Pilnujących Parkingów
Adaa09-02-2012 17:10:36   [#20]

ciekawe kto Ci zapłaci składke członkowską:-)
...................

ale przynudzacie:-)

dedykacja dla Was :


Co jest najśmieszniejsze w ludziach:

Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.

— Paulo Coelho
Być jak płynąca rzeka

.................................

podziwiałam kiedyś babcię na nartach - energiczna, wesoła - śmigała lepiej niż nie jedna młódka
całośc psuł tylko dziadek, który wiecznie jęczał i nie nadążał:-)

 rozbawiło mnie do łez kiedy usłyszałam ich dialog ( zjechali do schroniska):

 dziadek :  tak, wiem, że ja Ci tylko przeszkadzam, nie nadążam, musisz na mnie czekać ...
 babcia  :  boś sie za szybko zestarzał!



post został zmieniony: 09-02-2012 17:14:38
eny09-02-2012 17:22:25   [#21]

taaak to zdanie babci jest bardzo życiowe.

Problem w tym, że wielu z nas też " za szybko się zestarzeje" i to nie zawsze z własnej woli. Chciałabym być optymistką i wierzyć, że w wieku po 60 -tce będę silna, sprawna i lotna.


Adaa09-02-2012 17:29:22   [#22]

nie ma w ogóle sensu zaprzatać sobie tym głowy:-)

jedyne co sie opłaca i powinno byc obligatoryjne to działać z mysla o ty wieku - w sensie :

- nie rezygnowac ze sportu
- nie obżerac się
- robic badania profilaktyczne
- czymś się zajmowac z pasją
- ćwiczyć mózg

itp. itd.

;-)

annamaria09-02-2012 17:36:55   [#23]
nie chodzi o narzekanie, ale o możliwość przejścia na emeryturę proporcjonalną do stażu, choć ja dostałam w grudniu pismo z ZUS-u o emeryturze w kwocie 1.410 zł /będąc n-lem, 10 lat doradcą, egzaminatorem, i 3 rok dyrektorem/ tyle nazbierałam
post został zmieniony: 09-02-2012 17:37:48
grażka09-02-2012 17:45:25   [#24]
http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/1523769,1,gdzie-pracowac-by-doczekac-emerytury.read
Adaa09-02-2012 18:05:27   [#25]

przy okazji grażki linku znalazłam takie - tez tu pasuje:-)

http://www.polityka.pl/psychologia/poradnikpsychologiczny/1503328,1,chcesz-sie-porzadnie-zrelaksowac.read

DYREK09-02-2012 18:16:25   [#26]
Wesołe jest życie staruszka
wyk. Wiesław Michnikowski

Jeszcze tylko parę wiosen
Jeszcze parę przygód z losem
Jeszcze tylko parę zim
i refrenem zabrzmisz tym:

Wesołe jest życie staruszka
Wesołe jak piosnka jest ta
Gdzie stąpnie zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje: ha ha
Gdzie stąpnie zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje: ha ha

To że będzie się dotkniętym
przez dla płci indyferentyzm
To nie znaczy jeszcze żeć
Miłych wrażeń nie da płeć

Wesołe jest życie staruszka
Gdzie spojrzy tam bóstwo co krok
Tu biuścik zachwyci tam nóżka
bo nie ten bo nie ten już wzrok
Tu biuścik zachwyci tam nóżka
bo nie ten bo nie ten już wzrok

Jeszcze tylko parę wiosen
Jeszcze parę przygód z losem
i kłopotów będzie mniej
Ach. cierpliwość tylko miej

Wesołe jest życie staruszka
Choć wczoraj zmoczyła go łza
Suchutki już dzisiaj wstał z łóżka
bo pamięć bo pamięć nie ta
Suchutki już dzisiaj wstał z łóżka
bo pamięć bo pamięć nie ta

Trzęsiesz się z niecierpliwości
żeby dożyć tych radości
Guzik rwiesz i wdzianko mniesz
tak już być staruszkiem chcesz

Wesołe jest życie staruszka
Wesołe jak piosnka jest ta
Gdzie stąpnie zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje: ha ha
Gdzie stąpnie zakwita mu dróżka
I świat doń się śmieje: ha ha

Benigna09-02-2012 21:26:28   [#27]

Mam księgową, która pod koniec ubiegłego roku skończyła 70 lat. Na 70 miała rodzinną huczną imprezkę. Ma działkę. Pracuje. Daje sobie radę.

Ja nie chcę pracować do 67 lat ani jako nauczycielka w przedszkolu, ani jako dyrektor tego przedszkola, nawet gdyby moja sprawność fizyczna, intelektualna i pozostałe były w porządku.

Ja chcę w tej sprawności pożyć.

I mało podobają mi się szwedzkie pomysły (75). [Pamiętam, jak perfidnie sprawiałam, że moje dzieci cieszyły się, że jednak mogą być na podwórku do 19, gdy w "negocjacjach" - na ich żądania powrotu o 20 mówiłam, że zawsze przecież możemy się umówić na 18].

Marek Pleśniar09-02-2012 22:31:58   [#28]

nasze lęki są troszkę jak te Jasiowe:

- A ty czemu taki smutny Jasiu?
- Bo ja nie chcę być dorosły mamo!
- Dlaczego?
- No bo dorosnę i pójdę do szkoły średniej. Potem matura. Potem studia. Potem być może doktorat. Prefesura ....
- No i w czym ty masz problem?
- A jak ja dojdę na Uniwersytet - jak drogi nie znam???

Adaa09-02-2012 22:51:43   [#29]

eee... emerytura

uczęszczam na cos takiego - a co :-)

ubaw po pachy, bo co i raz dochodzi nowa- zielona w ruszaniu biodrami babka:-)

polecam  zumbę martwiacym sie emeryturą:-)

http://www.youtube.com/watch?v=w5p81RV5mvc&feature=related


Benigna09-02-2012 23:00:29   [#30]
O! I ja chcę spędzać tak emeryturę, a nie pracować do zgrzybiałej starości, po to, by mieć co jeść :)
Adaa09-02-2012 23:07:41   [#31]

Benia, na emeryturze to ja bede juz brykac zumbe profesjonalnie:-)

trzeba zaczynac przed

ale powaznie - naprawde polecam , nie jest az tak męcząca, kupa smiechu ( niektóre kobitki są bomba!:-), masa przyjemnosci


Marek Pleśniar09-02-2012 23:58:12   [#32]
wolałbym nie wykonywać zumby
Adaa10-02-2012 08:13:43   [#33]
ostatni rząd jest dla nieśmiałych - mało krępujace a widoki piękne

mógłbyś sie skusić :-)
Marek Pleśniar10-02-2012 10:03:16   [#34]

widoki może i piękne,

ale uważam że mój występ, nawet w ostatnim rzędzie, mógłby być zbyt.. wzruszający dla ewentualnych widzów

(a że widzowie bywają - widać z faktu iż oglądamy to na filmiku)

befana10-02-2012 10:22:23   [#35]

"nasze dzieci nas nie utrzymają wszystkich"

" bo chyba jesteśmy świadomi faktu, że za kilkanaście lat odsetek młodych pracujących na emerytów strasznie się skurczy"

To cytaty z waszych wypowiedzi. A nie miało być czasem tak,że co wypracujemy, to dostaniemy? Zdaje się temu służyły indywidualne konta emerytalne, żeby nikomu nie zawdzięczać emerytury, tylko liczyć na swoje składki...

coś przegapiłam po drodze? Znowu była jakaś reforma czy po prostu ktoś nam znów coś ściemnia?

Może by nam tak rządzący dokładniej to wyjaśnili?

annamaria10-02-2012 10:37:28   [#36]

większość naszych uwag jest natury obyczajowo-życzeniowo -humorystycznej, ale rzeczywiście warto w tej sprawie usztywniać stanowiska -                

" pracujemy do tego i tego roku, dostajemy tyle a tyle" a potem jak możemy i chcemy, a jak nie to szukamy szczęścia , gdzie indziej.

marmak10-02-2012 13:33:52   [#37]

miało być tak jak pisze befana, ale to było stanowisko sprzed 10-ciu lat. Teraz obowiązuje stanowisko, że jak będziemy pracować do 67 roku to wówczas emerytury będą duże wyższe. Za kilka lat stanowisko może ulec zmianie i okaże się że trzeba będzie pracować do 75 lat. Tak więc sytuacja jest rozwojowa.

A tego szczęścia to mamy szukać w funduszach typu Moi bliscy?

rzewa10-02-2012 15:49:40   [#38]

moi drodzy, a kto wam każe pracować do 67 roku życia?

wystarczy, że przepracujecie 20 lat i osiągniecie wiek lat 67 (teraz 60 i 65) a otrzymacie emeryturę, ale pracować ani teraz ani później nie trzeba będzie - po prostu jak ktoś krócej będzie pracował to otrzyma mniejszą emeryturę

ja, na przykład, już nie pracuję w powyższym rozumieniu, a do 60-tki jeszcze mi trochę brakuje :-))

a problem z systemem polega na tym, że okazało się, iż jest (i będzie) zbyt wielu emerytów (osiągną wiek i będą mieli wymagany staż pracy), którzy nie wypracowali sobie najniższej emerytury i państwo im musi dopłacić - i właśnie nie ma na te dopłaty i w przyszłości będzie na nie jeszcze mniej...

Adaa10-02-2012 16:25:26   [#39]

czekaj, rzewa... nie pracujesz a osiagasz dochód- dobrze zrozumiałam?
czy masz nielegalną drukarnię:-))

my nie o tym, że np. w wieku 50 lat dam sobie spokój z pracą i poczekam te 17 lat ( bez pracy) na emeryturę:-)

no...chyba, że mnie zahibernują

..............................

spojrzenie na problem jest rzewo troche bardziej skomplikowany - nie chodzi tylko o tych co sobie nie wypracowali

chodzi o to, że proporcje emerytów do pracujacych będę bardzo niekorzystne

nie wyrobia młodzi na to wszystko, bo nie nalezy zapominac, że emeryt to tez konsument

by ograniczyc mu konsumpcję są dwie mozliwości - zmniejszyc mu dochód, lub zmniejszyc dostepność towaru

jedno i drugie jest kryzysogenne


DYREK11-02-2012 08:48:29   [#40]

panie - wiek 67 - przewidywana data wejścia 2040r. (za 28 lat)

dotyczy pań , które obecnie mają ok. 38 lat


panowie - wiek 67- przewidywana data wejścia 2020r. (za 8 lat)


wysokość emerytury nie zależy od tego ile zarabiamy

zależy od bogactwa kraju w okresie gdy na niej przebywamy

co będzie za 28 lat nie wiadomo, tak jak 28 lat temu mało kto wierzył, że nastąpi zmiana ustroju i będziemy w NATO oraz Unii Europejskiej


post został zmieniony: 11-02-2012 09:03:03
mariwu11-02-2012 10:16:01   [#41]

I tego się będę trzymać :-)

Niektórzy jasnowidzący/wrózbici mówią, że będzie mlekiem i miodem (gaz łupkowy). Tych innych nie czytam ;-)

grażka13-02-2012 08:16:34   [#42]

Czy będzie praca dla zmieniających zawód:

Henryk Nakonieczny: Poważnym problemem wymagającym rozwiązania będzie możliwość zatrudnienia pracowników. Pracodawcy chcą, aby w Polsce ludzie dłużej pracowali. Nie będą jednak zatrudniać pracowników przed emeryturą. Już teraz firmy nie oferują pracy tym wchodzących w wiek ochronny.

Jeremi Mordasiewicz: Zatrudnienie nowego pracownika wchodzącego w okres ochronny należy traktować jako działanie na szkodę spółki.

źródło: Gazeta Prawna

Marek Pleśniar13-02-2012 10:22:30   [#43]
to dla nas wszystkich duże zmiany, nikogo to nie cieszy...
j2313-02-2012 16:32:43   [#44]

Okazuje się, że twórcy KN byli bardzo przewidujący:

Stosunek pracy z nauczycielem zatrudnionym na podstawie mianowania ulega rozwiązaniu (...) w razie ukończenia przez nauczyciela 65 lat życia; jeżeli z ukończeniem 65 lat życia nauczyciel nie nabył prawa do emerytury, dyrektor szkoły przedłuża okres zatrudnienia, nie dłużej jednak niż o 2 lata od ukończenia przez nauczyciela 65 lat życia;

Wychodzi na to, że nawet nie trzeba nowelizować ustawy! ;)

ReniaB16-02-2012 09:25:21   [#45]

Znam cztery Panie Dyrektor po 60 pracujące i korzystające wcześniej z prawa do emerytury (teraz już tak nie można, a one dalej pracują) i absolutnie nie biorą zwolnień - bo to by źle o nich świadczyło; nawet jeśli nie znają super komputera to potrafią sobie radzić z ta sytuacją i korzystać z wiedzy innych; jaka jest ich jakość pracy do końca nie wiem; tzn. znam jedną placówkę i nie powiem złego słowa; mówienie im o odejściu traktują jak osobistą obrazę; jakoś zawsze o nich myślę gdy wszyscy tak się boją tych zmian emerytalnych

A na swój użytek mówię, że będę pracować do śmierci więc zmiany emerytalne mnie nie dotyczą; oczywiście niekoniecznie jako nauczyciel

marmak16-02-2012 15:48:22   [#46]

Też znam Dyrektora który pytanie, kiedy przechodzi na emeryturę traktował jako obraźliwe i powoływał się na Konstytucję, która daje mu prawo do pracy. W tym roku biedaczysko kończy 65 lat. Szkołą, dużym zespołem szkół zarządza bodaj od 20 lat i robi to profesjonalnie. Jestem przekonany, że spokojnie mógłby jeszcze chociaż do 70-tki kierować szkołą.

Znam też kilku innych Dyrektorów, Wizytatorów, pracowników ODN w podobnym wieku, którzy swoim wigorem i zapałem do pracy przewyższają młodszych.

Nie znam natomiast czynnych nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej, przedszkolnej w wieku 60 - 65 lat. Nie mogę też przypomnieć sobie czynnych nauczycieli wf-u w szkołach podstawowych czy gimnazjalnych. Dlaczego ci nauczyciele przeszli na emeryturę, przecież nie musieli.

eny16-02-2012 17:41:03   [#47]

Czyżby wynikał stąd wniosek, ze praca dyrektora nie jest tak obciążająca i można spokojnie dociągnąć nawet do 70-tki? ;)

Faktycznie z nauczycielami to inna sprawa...

Warte przemyśleń w kontekście przywilejów emerytalnych. Tylko czy my mamy na to wpływ? :(

Marek Pleśniar16-02-2012 19:17:50   [#48]

bardzo mi się spodoba taka - zaczynająca od siebie - zmiana KN ;-)

i ją zaraz podchwytuję

grażka17-02-2012 08:01:33   [#49]

Zainteresowanych dyskusją w GP informuję, że zalinkowany przeze mnie tekst został gruntownie przeredagowany, a fragmentu z niego - który jako cytat 13 lutego wkleiłam - obecnie już na stronie nie ma.

Mam nauczkę - aby dodatkowo drukować sobie takie co smakowitsze fragmenty. :/

Albowiem cytowany ekspert reprezentuje stronę pracodawców, a bez ich zainteresownia i działania nie ma co liczyć na powodzenie 50+ lub za chwilę 60+

ewawal17-02-2012 20:46:29   [#50]
Na dzień dzisiejszy przy obecnych warunkach nie widzę w żadnym zawodzie 67- latków. Ci którzy dają radę na cały etat pracować mając tyle lat to wyjątki. Obecne normy , wymagania, stan służby zdrowia na to nie pozwala. Osobiście chciałabym pracować jak najdłużej ale jak siła pozwoli. 7 lat dłużej pracować i mieć więcej emerytury o 150 zł ? 
strony: [ 1 ][ 2 ]