wręcz w dawce homeopatycznej - tu się zgadzam;-))) Sęk w tym, że lekarze zapisują owe dawki pod indywidualne zapotrzebowanie pacjenta.

Roman dobrze zaordynowałeś? ;-)))

Roman - co ty im własciwie sączysz (znaczy na jaki temat i formalnie jako kto)? - nie mam za bardzo czasu na prywatne śledztwo:-)

Bo z tzw. szkoleń to wprawdzie zawsze wychodzę  żywy, czasami usmiechniety (bo juz się skończyło a na gorszych bywałem),a zupełnie  sporadycznie pokrzepiony na duchu ( to tylko przy dłuższych szkoleniach, z przerwą, w której się udaje coś rozpracować, a dawka jest właściwa:-)

wiesz Romanie..

Jak tak bedziesz sączył ten jad i utrzymywał organizmy nauczycielskie w stałej gotowości obronnej, to w końcu ich organizmy się przeforsują:-))

Z immunologią nie ma zartów, tak samo jak z szarlatanerią:-)))

Jak se tak pomyślałem, to ...

Ja bym dał jednak jeszcze tej uczennicy jedną szansę - położyłbym gdzieś na widoku portfel - niechby se zapieprzyła. ;-)))

s z a r l a t a n

antygenty???

bardzo anty..gentna literalnie wypowiedź:-))

i sedno....zdrowy organizm:-)