Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Dyżury w przedszkolu
strony: [ 1 ]
RomanG05-02-2004 14:10:58   [#01]
Stosujecie takie?

U mojego dziecka codziennie dwoje dzieci (4-5 latki) pełni dyżur.
Do ich obowiązków należy posprzątanie naczyń po posiłku, a w czasie, kiedy rodzice odbierają dzieci z przedszkola, dyżurni stoją na korytarzu (o zgrozo dla niektórych! ;-) i wywołują z sali dziecko, po które ktoś przyszedł.

Mnie się podoba. Uczy samodzielności. Jak sądzicie?
Karolina05-02-2004 14:38:01   [#02]

Roman....

A czy to dziecko na korytarzu jest pod opieką kogoś?

E..tam samodzielnośc... a jak się jeden z drugim pobije lub wsadzi palce do kontaktu...?

;-)))

Nie wierzę, że nie masz nic przeciwko temu, ba.. nawet ci sie

to podoba;-))

RomanG05-02-2004 14:49:28   [#03]
Jest pod opieką tej pani, co go na dyżur wysłała i powiedziała, co należy do jego obowiązków. W razie potrzeby wystarczy wejść do sali i spytać pani, co tam trzeba.

Od 4-latka można już wymagać, żeby palców do kontaktu nie pchał.
Co do bicia - dwaj chłopcy nie dyżurują naraz.
grażka05-02-2004 15:49:02   [#04]
U mnie też są dyżurni - ale pod opieką pomocy nauczyciela lub woźnej. SAME? W życiu! ;-)
grażka05-02-2004 16:21:58   [#05]
Acha - a talerz sprząta każdy po sobie sam!
Macia05-02-2004 17:52:01   [#06]

U nas

dyżurów nie ma. Rodzice przychodzą do sali po swoje dziecko. Przed moim przyjściem do placówki załozono domofon ale i tak nikt z niego nie korzysta bo nie wiedzielibyśmy kto odbiera dziecko.A tak nauczycielka oddaje je od razu pod opiekę rodziców.Poza tym dyżurujące dzieci musiałyby biegać po schodach na górę a to czasami może być przyczyna przykrych zdarzeń.
RomanG05-02-2004 18:02:03   [#07]
Ale dzieci w tym wieku umieją chodzić po schodach :-)
Majka05-02-2004 18:04:06   [#08]

Romanie :)

Jesli dobrze pamiętam, dzieci w tym wieku wyłącznie biegają :)))
RomanG05-02-2004 18:06:49   [#09]

Niektóre chodzą :-)

Ale biegać jakby co też przecież umieją :-))
Karolina05-02-2004 18:12:55   [#10]

Roman...te dzieci co w szkołach się uczą też wiedzą... lub moze powinny wiedzieć... że nie wolno tego czy tamtego, nie wolno palić, nie wolno straszyć młodszych, wymuszać coś, bić.....

Chyba powinny być nawet bardziej odpowiedzialne za swe czyny niż potencjalny przedszkolak...

I...dlaczego dyskutujemy ciągle o tym, gdzie i jak mogłyby byc same, gdzie opieka, odpowiedzialnośc nauczycielska itd...

Dlatego dziwi mnie twoje zadowolenie z tej samodzielności 4 - latka.

Osobiście nie mam nic przeciwko temu - jeśli rodzice się na to zgadzają?

No właśnie...a może właśnie dlatego, ze w tym przypadku jesteś rodzicem...inaczej ci to wygląda? Hm..?

;-)

i tylko z tego punktu widzenia pozwoliłam sobie na zaczepność ;-)

Macia05-02-2004 18:20:38   [#11]

Jasne

że potrafią i biegają tylko  nie chciałabym byc w skórze nauczycielki która wysłała dziecko na dyżur a ono biegnąc samo po schodach (nie daj boże) upadło i np. złamało nogę, rozbiło nos itp. Wyobrażam sobie reakcję rodzica. na pewno nie byłby zachwycony samodzielnością dziecka a oburzony nieodpowiedzialnością n-lki. Afera murowana.
Małgoś05-02-2004 18:49:10   [#12]

moja córka w SP z duma i przejęciem uczestniczy w dyżurze szkolnym (kosztem lekcji, przy stoliku, w stroju galowym, z księga zastepstw itd. - same bardzo poooooooważne zadania)

nie miałam nic przeciw temu (choć szkoda lekcji), bo organizacja  dyżurów zawsze była bez zarzutu, a i dzieci bardziej sie identyfikuja ze szkoła, podejmują sie odpowiedzialnych zadań itd.

ale....

penego dnia córka z przejęciem opowiadała jak to "do szkoły wlazło 2 oprychów, a nie było akurat pani woźnej... i jedna dyzurna bohatersko stała na swoim stanowisku, gotowa własną piersią bronić szkoły, a druga cichcem pobiegła po odsiecz w postaci kogokolwiek z sekretariatu lub pokoju nauczycielskiego

dziewczynki spisały sie dzielnie, oprychów wyproszono, ale...

juz mnie te dyżury nie zachwycają

i wiem, że gdyby cokolwiek złego stało się dziecku podczas dyżuru ...trudno byłoby mi wybaczyc brak wyobraźni nauczycieli

HenrykB05-02-2004 20:30:31   [#13]

Brak wyobraźni mimo wszystkich plusów... Zobowiązałbym pracownika obsługi do pilnowania tych dyżurnych pod groźbą...

Pewnie jak zwykle prawda tkwi pośrodku.

Tytuł wątku skusił mnie do zapytania, czy u Was przedszkola w ferie zimowe pracują pełną parą, czy rodzice zapisują dzieciaki na listy i przedszkole ma ferie?

Interesuje mnie jeszcze jedno, bo nie znam specyfiki przedszkoli. Jak macie rozwiązaną sprawę urlopów. Placówka nieferyjna. Czy nauczyciele mogą brać urlopy w trakcie roku szkolnego? Czy dyrektorzy mogą brać urlopy w trakcie trwania zajęć? Nie mam w tym zakresie doświadczenia, nie znam pragmatyki, a przepisy nic nie regulują.

Jako to jest rozwiązywane i jak powinno być?

Za dużo pytań? Kto pyta nie... itd.

grażka05-02-2004 21:40:39   [#14]

U mnie dzieci full  - kilkoro tylko ma ferie ze starszym rodzeństwem. Nie mamy dyżurów - zresztą, na takie rzeczy u nas organ nigdy nie wyrażał zgody - ale po prostu może nikt nigdy nie pomyślał o takim rozwiązaniu? W zimowe ferie dzieci zawsze jest mniej więcej normalnie - bardziej dziesiątkuje je wiatrówka niż ferie. ;-)

W czasie świąt jest ich zdecydowanie mniej - wtedy robimy sobie np, dwie grupy, a reszta ma czas na spisy z natury, jakieś uzupełnianie dokumentacji itp. rade szkoleniową - co potrzeba. Ale nawet w Wigilię nie ma zarządzenia organu o skróceniu czasu pracy - przedszkola są czynne do 17.00 - gdyby ktoś chciał tak długo z placówki korzystać.

Zdarza się, że biorą nauczycielki kilka dni urlopu w ferie zimowe - ich grupy są w tym czasie dzielone na inne. Także dyrektor czasem ma urlop - w minione wakacje był u mnie remont i dyrekcja siedziała w przedszkolu.

hania05-02-2004 22:44:24   [#15]

a propos- wiedzą, umieją...

Gimnazjum, klasa 3, świeżutko po lekcji fizyki, na której cos tam o prądzie a przy okazji zagrożeniach z tym związanych... w trakcie przerwy wywaliło korkami w całej szkole..... Okazało się, że sobie znanym sposobem, cichcem, aby dyżurujący nauczyciel nic nie widział jeden z uczniów sprawdzał (a 2 go "obstawiało" ) co się stanie, gdy wsadzi cyrkiel do kontaktu.... Chwałaż ci panie - nie wiem jak, ale prócz tych korków nikomu nic się nie stało....

Od 4-latka można już wymagać, żeby palców do kontaktu nie pchał.

Co do bicia - dwaj chłopcy nie dyżurują naraz. Naprawdę nie widziałeś Roman chłopaka ciągnącego dziewczynkę za włosy? Oraz dziewczynki walącej nieco niższego kolege po głowie? (nawet niższy być nie musiał...:-)

Macia06-02-2004 07:23:50   [#16]

U nas

rodzice zainteresowani zgłaszają dzieci na listę prze feriami i jeśli jest co najmniej 10 osób(zgodnie ze statutem) to przedszkole pełni dyżur. Jest grupa łączona, obsługa robi generalne porządki a nauczycielki poza dyżurami z dziećmi maja wtedy zebranie rp, uzupełniają dokumentację, zmieniaja dekoracje i takie tam. Czasami maja z góry narzucone wykorzystac kilka dni urlopu. Urlop pozostały wykorzystują w wakacje a w wyjątkowych sytuacjach mogą w trakcie roku szkolnego ale na krótko. Poza tym przecierz przysługuje im 4 dni na żądanie(drobną niedyspozycję) bo przecież placówka nieferyjna.Dyrektor z urlopem podobnie. Jesli jest nagła sprawa szef wyraza zgodę tez w trakcie roku szkolnego zwłaszcza że jest też wice.
Zewa06-02-2004 22:42:15   [#17]

do Henryka ...

W naszym przedszkolu nie miewamy dyżurów (oprócz wakacji - wtedy są zapisy "na listę"). Dzieci chodzą cały rok w mniej więcej jednakowej liczbie - w okresie ferii czasem kilkoro zostaje w domu ze starszym rodzeństwem ale są to raczej  "śladowe ilości" ;-)
Z urlopami natomiast bywa różnie - np w tym roku organ prowadzący pod groźbą kary (drobne 5000 zł) nakazał bezwzględne przestrzeganie przepisu o zaległym urlopie (do 30 marca) i wszystkie nauczycielki (woźne zresztą też..), chcąc nie chcąc -  muszą wykorzystać. Moja dyrekcja ma urlop od poniedziałku do końca marca, ja idę tydzień po niej -  wracamy razem, parę innych osób ma po tygodniu, czasem dwa ... nikomu nie chce się iść teraz na urlop, tym bardziej, że w te wakacje nasza placówka będzie zamknięta przez dwa miesiące;  poza tym jaka to dezorganizacja pracy gdy jednocześnie 2 lub 3 osoby muszą wziąć urlop :-(
ale cóż - dura lex sed lex ;-)
Ewa Z.
HenrykB06-02-2004 22:47:32   [#18]

Dziękuję za informacje.

:-)

Macia07-02-2004 18:25:37   [#19]

ZEWA

A co wy będziecie robić przez te 2 miesiace?

przecież urlopu macie tylko 35 dni

Zewa08-02-2004 19:42:54   [#20]

Macia

no właśnie...
coś do roboty na te brakujące dwa tygodnie na pewno się znajdzie - jakieś drobne malowanko, sprzątanko lub coś w tym stylu ;-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]