Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Ewaluacja całościowa
strony: [ 1 ][ 2 ]
Ewa123e30-11-2011 13:22:13   [#01]

Dzisiaj poinformowano mnie o terminie ewaluacji całościowej. Proszę o wskazówki koleżanki i kolegów, którzy takową już mają za sobą. Jaka dokumentacja jest niezbędna, czego życzą sobie ewaluatorzy, na co się przygotować?

Z góry dziękuję.

befana30-11-2011 13:50:39   [#02]
zaloguj się na platformę, obejrzyj narzędzia i drzewko wymagań.
Stefan Wlazło07-12-2011 19:58:20   [#03]
Ewaluacja zewnętrzna nie ma prawa żądać innych dokumentów niż od dawna obowiązujących szkołę, czyli statut, arkusz organizacyjny, protokoł posiedzeń rady, program wychowawczy i inne, od dawna obowiązujące szkołę. Do tych dokumentów zaglądają w poszukiwaniu informacji związanych z badanymi "Wymaganiami", dlatego można przygotować te dokumenty wskazując cenówkami strony, które są związane z zagadnieniami ewaluacyjnymi. Ewaluacja zewnętrzna nie dokonuje oceny dokumentów ani nie żąda tworzenia ich na swoje potrzeby. Nie ma też sensu ukierunkowywać się na narzędzia zewnętrzne, bo one są dla ewaluacji zewnętrznej a nie wewnętrznej, przecież nie będziemy trenować odpowiedzi, jakich mają udzielić nauczyciele i uczniowie na zadane pytania. Najważniejsza jest ewaluacja wewnętrzna i jeśli są ciekawe informacje zdobyte w tej ewaluacji, to ewaluatorzy zewnętrzni mogą wziąć je pod uwagę. Bez stresu przed ewaluacją zewnętrzna. Pozdrawiam  Stefan
Natka07-12-2011 20:09:26   [#04]

niby wszystko ok.,ale na "poparcie słów" wskazane jest pokazanie dokumentów potwierdzających realizację wymagań - np. zawiązanych z analizą jakościową i ilościową wyników nauczania; same wnioski i zapisy w protokole nie wystarczą;

może inaczej - wystarczą na D (chyba?)


Nassssy07-12-2011 20:15:18   [#05]

Ewaluatorzy mają naprawdę mnóstwo pracy i sami z siebie nie będą chcieli żadnej zbędnej dokumentacji. Prawdopodobnie z trudem znajdą czas aby obejrzeć to co im sama podsuniesz.

Wejdź na platformę dyrektora, zobacz arkusz analizy dokumentacji i przygotuj to czego będą wg tego arkusza potrzebować. I daję ci głowę, że nie poproszą o nic więcej.  

Stefan Wlazło07-12-2011 20:18:21   [#06]
Natka, oni pytają nauczycieli, jak są analizowane wyniki, a papier wszystko przyjmie i nie musi być prawdziwy, zatem nie jest podstawowym źródłem informacji dla ewaluacji zewnętrznej, najwyżej pomocniczym.
Adaa07-12-2011 20:29:10   [#07]

Stefanie, przeczytaj co napisałeś :

nie musi być prawdziwy ... jest [...] źródłem [...] pomocniczym

to co napisałeś już stawia ewaluacje w negatywnym swietle

Natka07-12-2011 20:35:36   [#08]

i tu się zgadzam, papier wszystko przyjmie - to właśnie wielu z nas boli: umiejętność sprzedania tego papierka; wiem, wiem, umiejętność sprzedania to też sztuka;

zadowolona jestem z tego, że jesteśmy po, miałam ją wtedy, kiedy zaczynała raczkować, teraz stawia pierwsze kroki;

nie było testowania, nie przyzwyczajaliśmy uczniów do "możliwych" pytań, nie stosowaliśmy nazewnictwa, itd.  - wielu nie rozumiało pytań - o pytaniach rozmawiali później z rodzicami i nami (w ewaluacji na + wyszło nam to, że n-le stosują m.in. tablice interaktywne, problem w tym, że ich w szkole nie mamy)

ogólnie wyszło nam nieźle (jeżeli odnosimy się do oceniania - brak D, to już powód do zadowolenia), kilka "problemów" przemyśleliśmy i jesteśmy w trakcie "ulepszania" (zgodziliśmy się z nimi)

nie zmienia to jednak faktu, że obecna ewaluacja "zatraca",  moim zdaniem, swój pierwotny cel;

 i jeszcze jedno, ZGADZAM się z Tobą Nasssy, że ewaluatorzy mają mnóstwo roboty, tym bardziej że wielokrotnie wiele rzeczy muszą przesiać przez sito; 

Natka07-12-2011 20:40:03   [#09]

celowo odniosłam się do oceniania w ewaluacji, ponieważ w obecnym stanie literki, niestety, SĄ formą oceny szkoły; tak jak rankingi staninowe szkół ;(


Stefan Wlazło07-12-2011 20:48:01   [#10]
Natka- Litery wykorzystują do oceny szkół samorządy, a nie ewaluatorzy, zgadzam  się, że to jest problem, jak samorządy wykorzystują wyniki ewaluacji. Może po prostu warto utajnić litery. W Rozporządzeniu - jest mowa o działaniach naprawczych w przypadku litery E, ale tylko w obszarze efekty. trudno mi to uznać za ocenę,bo nie ma  żadnych konsekwencji. Musimy pracować z samorządowcami, którzy w sytuacji braków finansowych szukają "twardych" informacji dla kreowania swojej polityki. Myślę, że źle jest skonstruowana  dotacja oświatowa. Pozdrawiam Cię serdecznie, Stefan
izael07-12-2011 21:01:30   [#11]

Stefanie, litery jako ocenę szkoły czytają także rodzice.

Potrafią dokonać  operacji polegającej na wyciągnięciu średniej arytmetycznej z liter...


Natka07-12-2011 21:03:01   [#12]

owszem, ewaluatorzy nie, ale ...

nie tylko OP, teraz przede wszystkim media (wystarczy poczytać gazety, net), potem rodzice ...; oby tylko wyniki nie przyczyniły się do zamknięcia niektórych szkół

moje OP (jak na razie) pogratulowało - władza była na radzie, na której omawiane były wyniki (raport całościowy)   ;) 

Natka07-12-2011 21:03:36   [#13]
oooooo, Iza :)
izael07-12-2011 21:09:23   [#14]

czytam z zaciekawieniem 

:) 

Nassssy07-12-2011 23:28:59   [#15]

Literki patologizują ewaluację. Należy je usunąć.

Ale.

Oczekują ich organy prowadzące, samorządowcy, rodzice, politycy i szkoły (!!! "to co w końcu dostaliśmy") 

Potrzebne są MEN do diagnozowania stanu edukacji.



Gaba08-12-2011 03:52:50   [#16]

Argumenty Piotra absolutnie ważne - ale to publiczne literki nie pozwalają dotrzeć do tego, co najważniejsze - prawdy i istoty, szkoły biją się, ba, nawet kłócą o jak najwyższe literki, co blokuje prawdziwy rozwój szkół, raporty nie działają jako opis stanu wyjściowego. Szkoła z niskimi literami traktowana jest  jako zła, zamiast taka, która może/winna się rozwijać w określonym opisanym kierunku. Szkoła z literkami A, tez winna się rozwijać.

Wiemy, że literki miały wyrugować stopnie, ale tak się nie stało i nie stanie. Nie będzie tak, nawet gdybyśmy dali inne znaczki zamiast A, B, C, D - 10, 15, 20, - wysoko, średnio, nisko - ikonki: słonko, gwiazdka, chmurka. To są dalej odniesienia do pewnej skali i do pewnej tradycji oceniania. Matura w Anglii jest oceniania wg skali A, B, C, itp. 

W Niemczech raport jest jedynie i aż dla szkoły. To szkoła jest najważniejsza.

Nasz raport w obecnym stanie mnie nie mówi o szkole, gdyż jest tak ogólnikowy, więc ludzie skupiają się na A, B, C, D.

 Jak udzielić szkole naprawdę ważnych informacji? 

Jak poinformować Ministerstwo i OP o stanie rozwoju szkoły?

Jak? 

AsiaJ08-12-2011 13:10:50   [#17]
ja mam pytanie; co robią OP z literkami, wszystkimi?
hania08-12-2011 13:14:34   [#18]

np dają dyr nagrody za początkowe litery alfabetu:-)

obcinają kasę (sic!) za niższe....

wzywają "na dywanik"....

itp itd

tylko: co z tego wynika dla uczniów i szkoły jako organizacji?????

AsiaJ08-12-2011 13:24:19   [#19]

O, jeśli tak, to znaczy, że coś robią;-)

no właśnie, ale czy o takie działania chodzi?

annamaria08-12-2011 14:18:24   [#20]
ja sobie myślę, że ewaluatorzy powinni być kimś w rodzaju coachów stawiającymi pytania, zagadnienia odsłaniający podmiotom o organom szkoły , to nad czym należy pracować- najłatwiej jest przeprowadzić ankietę lub nagrać wywiad
Natka08-12-2011 14:52:00   [#21]
wywiad nie zawsze jest nagrywany; czasami jest protokołowany, wywiady też :)
Nassssy08-12-2011 16:03:19   [#22]
Nagrywanie odbywa się w interesie badanej placówki - powoduje, że dane uzyskane z wywiadu są pełne i niezmienione. Protokołowanie powoduje upraszczanie, skracanie co daje mniej wiarygodne dane.
Ewaluator powinien umieć przekonać do nagrywania jako lepszej metody zbierania danych. Jeśli mu się to nie uda to znaczy, że nie stworzył dostatecznie bezpiecznej sytuacji lub istnieje duży poziom leku.
Nassssy08-12-2011 16:16:27   [#23]

tere: 

to chyba za dużo dla ewaluatora, bo coach pomaga wypracowywać rozwiazania. Tymczasem ewaluator tylko daje informacje z którą mozna dalej pracować. Ale masz rację w jednym. W szkołach, które nie radzą sobie z wymaganiami powinien sie pojawic po ewaluacji jakiś wspomagacz.

W takim kontekście literki nabierają nowego sensu. Szkoły z "dalszymi" literkami dostawały by dodatkowe wspomaganie np w postaci takich towarzyszących szkole specjalistów współdziałających z nauczycielami i dyrektorem w tych "słabszych" obszarach.  Chciałbym, aby budowany obecnie system wspomagania szedł w tę stronę. Tak też powinny zachowywać się mądre organy prowadzące fundując takim szkołą dodatkowe środki.


post został zmieniony: 08-12-2011 16:18:09
Ewa123e08-12-2011 17:23:20   [#24]

zadaje się, że włożyłam kij w mrowisko

dziękuję bardzo za ewaluację, w której papier jest ważniejszy niż działania rzeczywiste

Jestem 2 lata dyrektorem i tony papierów, bezsensowne procedury, coroczne zatwierdzanie programów przerażają mnie.  Najgorsze jest to, że niektórzy dyrektorzy tworzą dokumenty dla dokumentów. Po wizycie w takiej szkole niektórzy przyjmują taki stan za normę a chyba o to nie chodzi. Nie boję się ankietowania dzieci, rodziców ale mało precyzyjnych pytań.  A czy to ważne????  Ważne jest to, że gabinet mój jest miejscem, gdzie chętnie wchodzą moje dzieci i opowiadają o swoich sprawach, gdzie przychodzi pięciolatek i przynosi pogniecionego cukierka i mówi - przynisłem od mikołaja dla ciebie" . Dlatego warto byc i pracowac a literki???????? 

grażka08-12-2011 17:51:59   [#25]

A komu by się chciało analizować takie wydarzenie? :) a warto - bo ileż kompetencji dziecięcych jest w takim podzieleniu się cukierkiem.

Zamiast zastanawiać się nad rozwojem dziecka ważniejsze jest, jak monitorujesz dzielenie czasu w ramach podstawy (obszary, edukacje) i czy w odpowiednich proporcjach - tzn. czy masz to odpowiednio w plany i dziennik wpisane.

Adaa08-12-2011 18:09:57   [#26]

dla mnie nieporozumieniem jest nazywanie ewaluacji - całościową

bo co to znaczy całościowa?

że przetrzepie sie całośc dokuemntów ( że znów zacytuję Stefana : nie musza zawierac prawdy, sa pomocnicze);-)

że przeankietuje się iluś tam respondentów?

że to i tamto

to nie jest ewaluacja całościowa - to ewaluacja na podstawie pojedyńczych zdarzeń

by ocenić pracę szkoły potrzeba człowieka, który spedzi w tej szkole co najmniej miesiąć

popracuje, podyzuruje, pochodzi tu i tam, bedzie uczestniczył w radach, pozna klimat szkoły, wtopi sie w jej rzeczywistość, popatrzy jakie sa codzienne problemy, bedzie współprowadził zajęcia z uczniami itd. itp.

a potem temu czlowiekowi trzeba zadac pytanie - "Posłabys dziecko do tej szkoły?"

jesli tak - to dlaczego?

jesli nie - to dlaczego?

izael08-12-2011 18:15:41   [#27]

Ewa, ty się nie daj. Zachowaj zdrowy rozsądek przede wszystkim:)

Jeśli papiery staną się najważniejsze, to znaczy, że trzeba odejść.

Szkoła to przede wszystkim DZIECI.

Literki, które szkołom nie służą, bo nie dają konkretnej informacji zwrotnej, a stają się materiałem do tworzenia rankingów, są do niczego. 

W ewaluacji widzę wiele bardzo fajnych rzeczy, ale to nie oznacza, że mgła zasnuwa mi obraz tego, co widzę  i słyszę w praktyce, co niepokoić powinno.

Po prostu będzie dobrze i szkoła da sobie radę:) 

Nassssy08-12-2011 22:31:54   [#28]

Adaa :dla mnie nieporozumieniem jest nazywanie ewaluacji - całościową co to znaczy całościowa?

 to znaczy, że obejmuje wszystkie 4 obszary wymienione w rozporządzeniu - i tylko tyle

że przetrzepie sie całośc dokuemntów

ewaluacja zewnętrzna nie polega na kontroli dokumentów, analiza dokumentów jest jednym z wielu narzędzi - pomocniczym - w żadnym wypadku nie służy do potwierdzenia faktów 

nie musza zawierac prawdy, sa pomocnicze

bo zawsze można badacza oszukać, (istnieje przecież możliwiość spowodowania aby uczniowie, nauczyciele, dokumenty, dyrektor kłamali). Ewaluator zbiera i zestawia dane. Jeśli szkoła dostarcza mu fałszywych danych, to szkoła dostaje fałszywy raport.

Izael:   szkoła da sobie radę:) 

Tak, ale po co, jak ewaluacja na prawdę może pomagać.

Żyjemy w określonej sytuacji politycznej. Literki są efektem oczekiwań pewnych grup społecznych. Szkoła nie istnieje w próżni.

Mówmy co jest do poprawki bo to daje argumenty, edukujmy swoich nauczycieli, rodziców, OP... Nieustanne powtarzanie o biurokratyzacji jest samospełniającą się przepowiednią. :( 

Adaa08-12-2011 23:19:39   [#29]

az policzyłam Twoje "s" - bo to jakby nie Ty:-)

i jakbyś drugie, bardziej idalistyczne wcielenie dostał:-))

kiedyś mówiono tak o statystyce, teraz mozna i o ewaluacji - że jest jak bikini - pokazuje wiele , ale i tak nie widac tego co najwazniejsze;-)

AnJa08-12-2011 23:39:39   [#30]

moze to kwestia wieku?

znaczy: kwalifikowanie do najważniejszych:-)

Natka09-12-2011 09:16:51   [#31]
Nassssy, a kto powiedział, że to dyrektor nie chciał nagrywania???
BeataD09-12-2011 10:23:53   [#32]

A ja zejdę nieco z idei i się przybliżę do praktyki (jeśli można ;-).

Z mojego doświadczenia (ewaluacja całościowa - co oznacza przyglądanie się wszystkim 17 wymaganiom i czemu Cię Adoo mierzi wyraz całościowa?) wynika, że papiery są o tyle tylko przydatne, jeśli znajduje się w nich to samo (lub bardzo podobne) do tego, co mówią nauczyciele, rodzice i uczniowie (triangulacja danych). Potem w raporcie wykazuje się, że w źródłach danych są nieścisłości lub różnice.

Zatem nie ma powodu, żeby tworzyć teraz coś, czego inni nie zdążą poznać, bo to od razu sugeruje, że w szkole nie bardzo się pracuje a tworzy dokumenty pod ewaluację. I to już wina nie ewaluacji a dyrektora.

Jeśli pracujemy i wiemy, co robimy to i papiery (wymagane prawem lub też wewnętrzną potrzebą) przygotowywane są do tego działania. I takie właśnie pokazujemy (a w każdym razie ja pokazałam) ewaluatorkom.

 Nie chciały same z siebie niczego i nie były uciążliwe, chociaż (co oczywiste) taka wizyta kilkudniowa ma swoje prawa i na pewno wpływa na pracę szkoły. Ponieważ jestem dyrektorem od 15 lat i przeszłam mierzenie, wizytację i ewaluację stwierdzam, że ewaluacja zewnętrzna, której doświadczyłam była zdecydowanie najbardziej przyjazna szkole i mi osobiście (mimo że nie znałam ewaluatorek, a wcześniej wizytatorów i owszem), nie wymagała dodatkowych papierów (a wcześniej i owszem je musiałam tworzyć) i była organizacyjnie najmniej obciążająca (i mierzenie i wizytacja też trwała kilka dni - ile chciał wizytator).

Adaa09-12-2011 13:04:53   [#33]

nie napisałam, ze mierzi mnie słowo całosciowa

uwazam po prostu, ze nie jest mozliwe zbadanie całości szkoły jako takiej

a, że całościowa to tylko wskazane 4 obszary i tylko tyle - to nie całosciowa:-)

Ewa123e09-12-2011 14:29:32   [#34]

Dziękuję za słowa wsparcia. Podtrzymujecie mnie na duchu. Jasne, że nie dam się.

Podzielam zdanie Ady i zapraszam do szkoły nie ankietowac tylko popracowac. Będzie można poznac uczniów, ich rodziców, nauczycieli i dopiero wtedy przyznac literkę.  

Gaba09-12-2011 15:21:18   [#35]

A może by tak hierarchię potrzebujących ustalić, co?

Wg mnie

- najbardziej raport jest potrzebny szkole (dokładny, opisujący, ukazujący pole do rozwoju)

Potem państwu (MEN) i OP,

i oczywiście informacja dla rodziców

Nassssy10-12-2011 08:37:31   [#36]

Ado, ... cóż wiek, (chociaż wolałbym żeby andrzej coś o mądrości wspomniał) :)

Ewa - napisałaś  zapraszam do szkoły nie ankietowac tylko popracowac  najpierw chciałem napisać, ze to demagogia, bo co to znaczy że zewnętrzny ewaluator ma popracować w szkole, a potem pomyśłałem, że przecież piszesz o wartości ewaluacji wewnetrznej :)

To chyba tak powinno być, obie ewaluacje maja swoje wartości i ograniczenia. potrzebne są nam w szkole obie. Nie przeceniajmy ich, ale i doceniajmy co ze sobą niosą.

Adaa10-12-2011 09:57:55   [#37]

Nassssy, Andrzej ( w kwestii madrości) co najwyżej mógłby wspomnieć o tym, ze madry Polak po szkodzie:-)

tak na marginesie, ale i w związku z dyskusją przytoczę fragment pracy doktorskiej, która wpadła mi w oczy :

Kolejna hipoteza mówi o znacznym rozwoju biurokracji dotyczącej procesu
dydaktycznego i wychowawczego.

Niestety reforma edukacji przyczyniła się w znacznym stopniu do rozwoju biurokracji. Pomimo wprowadzonego Systemu Informacji Oświatowej, który
w założeniu miał usprawnić pracę szkoły i jednocześnie odciążyć od składania wielorakich sprawozdań, nie udało się tego dokonać. Stał się on kolejnym dokumentem obok innych formularzy wypełnianych przez szkołę. Miał on zastąpić inne i skupiać wszystkie dane, które mają znaczenie w funkcjonowaniu szkoły i wpływają na jej jakość. W opinii dyrektorów zamierzenia tego nie udało się zrealizować w praktyce

Nauczyciele wyrażają podobną opinię co do rozrostu procesu biurokracji w szkołach w wyniku wprowadzenia reformy edukacji. Wszyscy nauczyciele poddani badaniu a pracujący zarówno w jej realiach przed wprowadzenia reformy jak i po jej realizacji, czyli mający możliwość porównania, zgodnie twierdzą, że poświęcają więcej czasu na wypełnianie dokumentacji związanej z procesem nauczania.Zdaniem autorki pracy biurokracja w szkołach przyczynia się do jej przerostu nad inną działalnością. Dyrektorzy i nauczyciele przede wszystkim dbają o należyte wypełnianie dokumentacji, a dopiero w dalszej kolejności o pracę dydaktyczną. Zmuszają ich do tego zaostrzone przepisy w tym zakresie.

..........................

praca z 2007 roku, smiem sadzic, że stan jeszcze sie pogorszył

czy ewaluacja zewnetrzna zbada równiez ten stan?;-)

grażka10-12-2011 10:40:45   [#38]

W czwartek rozmawiałyśmy w grupie nauczycielek - uczestniczek projektu praktyk studenckich. Tu nie było pospolitego ruszenia przy naborze uczestniczek, na podstawie pisemnej aplikacji i rozmowy UŁ wybierał nauczycielki - więc spokojnie mogę powiedzieć, że to najlepsi nauczyciele przedszkoli i kształcenia zintegrowanego.

Z różnym natężeniem, zależnie od przedszkola - i wymagań dyrektora - wygląda biurokracja przedszkolna.

Nie do pomyślenia jest fakt, aby monitorować realizację podstawy programowej np. poprzez analizę osiągnięć dzieci - podstawą takiej analizy MUSI być odpowiedni plan pracy napisany przez nauczyciela (poza działaniami dodane przynajmniej numerki obszarów, czasem wręcz przepisane z podstawy fragmenty, rozbicie na edukacje) i zapisy dziennikowe (numerki obszarów, proporcje czasowe realizacji poszczególnych edukacji - horrendum jest tu dziennik zaproponowany przez jedno z wydawnictw, opisywałam go już w którymś z wątków).

Co tak naprawdę się tym sposobem sprawdza?

I co jest najważniejsze dla nauczyciela - realizacja podstawy i rozliczanie się niej.

A co - w myśl zapisów tejże samej podstawy - najważniejsze być powinno?

Analizy naszej pracy - właśnie z wglądem w opis umiejętności dzieci - i tak robimy. Od lat :) Kiedyś było to jeden dokument plus arkusze obserwacji indywidualnej dziecka. Pracę indywidualna zaznaczało się wpisem w dzienniku grupy.

Teraz są osobny dziennik, plan, monitoring, dokumentacja zespołu, KIP i ewaluacja tego wszystkiego (różnie w róznych przedszkolach).

shegreta10-12-2011 19:23:22   [#39]
Ja - nowalijka - też własnie zostałam obdarzona informacją o planowanej ewaluacji całościowej. Piszecie, moi drodzy, o platformie dyrektora, żeby sobie poczytać. Czy mogę wiedzieć, jaki to adres www?
malgala10-12-2011 20:41:11   [#40]

Na platformie dyrektora musisz się zalogować. Dostaniesz do niej dostęp i dostęp do narzędzi.

Na początek wejdź i zapoznaj się ze stroną Nadzór Pedagogiczny

Dobrze jest poczytać również raporty.


shegreta11-12-2011 15:00:32   [#41]
Dziękuję :)
jaga1111-12-2011 17:30:05   [#42]

Witam. Jestem po ewaluacji całościowej  i po Radzie Pedagogicznej i przedstawieniu raportu szczegółowego. Czekam na raport oficjalny z "literkami". eewaluacja przebiegała bardzo spokojnie pomomo moich obaw w zwiazku z licznymi zawirowaniami w mojej placówce. Ewaluatorzy bardzo pozytywnie nastawieni do placówki , nauczycieli, rodziców i dzieci.Najwazniejsze w tym wszystkim jest to aby wszyscy mówili jednym głosem np.: znamy koncepcje pracy szkoły, jesteśmy informowani o celach i zadaniach szkoły, uczniowie są motywowani do poracy nad sobą itp

Na platformie dyrektorzy którzy zostali powiadomieni o ewaluacji mogą pobrac wszystkie ankiety, wywiady i przekazać zainteresowanym czyli nauczycielom, rodzicom, organizacjom współpracujacym. Mnie powiedziano, że moge i nie jest to żadna tajemnica. Przekazałam pytania do wywiadu organizacjom, rodzicom z RR i nauczycielom. Ankiety tylko nauczycielom. Dzieci i rodzice wypełniali z biegu. Poszło nam dobrze wszyscy mówilismy jednym głosem. Najbardziej sie ciesze,że informacje o bezpieczenstwie w placówce wyszły mi na 100% Wszyscy ankietowani i przepytywani uznali że w szkole czuja sie bezpiecznie.

Nassssy11-12-2011 21:14:43   [#43]

Bardzo fajny głos, Jaga. Życzę, żeby raport sie szkole przydał.

Ada, zmierzyć biurokracje przy pomocy ewauacji zewnętrznej, może to jest jakiś pomysł. Ale jak zapytać o biurokrację nie napędzając jej spirali.

Wymyśliłem wymaganie: Prowadzona w szkole dokumentacja sprzyja efektywności procesów edukacyjnych. - Ale to aż się prosi o tworzenie ekstra dokumentów. 

Może ktoś ma inny pomysł. 

ewa11-12-2011 21:27:39   [#44]

może, hmmm..
prowadzić skuteczną kontrolę zarządczą zgodną z kryteriami zawartymi w ustawie "...aby jednostka (szkoła) osiągała wyznaczone jej cele w sposób..." i kryteria (też ustawowe):

1. zgodny z prawem,

2. efektywny,

3. oszczędny,

4. terminowy.

będzie czas na to, co najważniejsze w szkole - realizację jej zadań - też ustawa, ale inna

;-)

znaczy taki mi się pomysł nasunął tu


post został zmieniony: 11-12-2011 21:30:18
grażka12-12-2011 08:31:09   [#45]

Przez kolejne cztery dni - jak zapowiada w artykule dziennikarz GP - będziemy odpowiadac na pytania - jak zmienić polską szkołę.

Dzień pierwszy

mstola10-01-2012 21:37:46   [#46]

Czy ktoś miał ewaluację problemową z efektów?

Jeśli tak podzielcie się wrażeniami :), bo cała przyjemność przed moją szkołą ( dziś dostałam info )

Pozdrawiam

Ivet10-01-2012 23:18:52   [#47]

jestem w trakcie ewaluacji problemowej efekty, ale w przedszkolu. Koleżanka miała w szkole i najbardziej rozbawiło nas pytanie skierowane do uczniów II klasy gimnazjum "czy wszystkie lekcje w szkole są ciekawe (lub czy Cie interesują - nie pamietam dobrze, bo nie mam przy sobie pytań). Ewaluatorom nie bardzo podobało się to, że dzieci (część dzieci oczywiście) odpowiedziały - nie wszystkie (ma to między innymi na wynik końcowy czyli przyznanie literki), a według nas odpowiedż jest prawidłowa. Mało który gimnazjalista interesuje się wszystkim - mnie też nie wszytko interesuje i uważam że jest ok. U mnie ewaluatorzy są od dwóch dni i powiem szczerze, że jest to jedna z najprzyjemniejszych wizyt z K.O. jaka miałam w ostatnim czasie (nie mam roku bez kontroli). Nie wiem jaki będzie wynik końcowy - atmosfera jednak jest bardzo przyjazna. No .............. chyba, że to równoczesna informacja o kontroli z GIODO w tym samym czasie nastroiła mnie tak pozytywnie do ewaluatorów - zdecydowanie bliższe jest mi KO niż GIODO. Naprawdę trafili mi się porządni ludzie.

sanna12-01-2012 14:32:23   [#48]

miałam dwie - w Technikum i ZSZ

przeżyliśmy wszyscy:-))

a jeśli chodzi o szczegóły -  pytaj - odpowiem

muza09-05-2013 21:24:37   [#49]

jakie materiały typowo nauczycielskie przeglądają ewaluatorzy? rozkłady materiału/plany wynikowe (czy "grzechem" jest mieć taki rozkład jako wydruk komputerowy), PSO, teczkę wychowawcy ...? wszelkie diagnozy u nas są w "odpowiednim" segregatorze, więc są dostępne na bieżąco... Dopadły mnie wątpliwości i chyba nadmierny stres... Z dokumentów ogólnych raczej wszystko gotowe, nie mam pewności, czy nie zapomniałam o "drobiazgach"...

Jacek09-05-2013 23:17:13   [#50]

Przeglądają tylko to co zechcesz im pokazać.. Możesz im nic nie dać z papierów.

strony: [ 1 ][ 2 ]