Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Ewaluacja - obecny kształt - dyskusja
strony: [ 1 ][ 2 ]
Gaba21-11-2011 13:04:56   [#01]

Proszę o komentarze - temat jest zbyt poważny, albo się przyprawia się komuś gębę, albo ja nie rozumiem.

Osobę dziennikarza mozna pominąc, bo nie wie, co pisze.

Szkoły, mimo kontroli, wciąż bez sankcji za złą jakość kształcenia

 

Nauczyciele segregują i dyskryminują uczniów. Rodziców ignorują dyrektorzy szkół. To pierwsze wnioski z wizytacji, jaką w 2 tys. placówek oświatowych przeprowadzili przeszkoleni pracownicy kuratoriów

 

Publikacja: 21 listopada 2011, 06:37 Aktualizacja: 21 listopada 2011, 07:43

 

Do końca 2015 roku wszystkie z 37 tys. szkół, bibliotek i ośrodków doskonalenia nauczycieli muszą być zbadane przez kuratoria. W ciągu dwóch lat udało im się ocenić sytuację w zaledwie 2 tys. placówek. Badania są finansowane ze środków UE. Przeznaczono na nie 64 mln zł. Tyle że pieniądze te nie trafią do szkół, które uzyskają najniższą ocenę. Beneficjentem środków jest Ośrodek Rozwoju Edukacji, a jego partnerami Uniwersytet Jagielloński (szkoli pracowników kuratoriów) i spółka Era Ewaluacji (zajmuje się kursami dla dyrektorów i nauczycieli).

 

Rozbudowana ocena

 

Od dwóch lat pracownicy kuratoriów mają nowe zadania. Wynikają one z rozporządzenia ministra edukacji narodowej z 7 października 2009 r. w sprawie nadzoru pedagogicznego (Dz.U. nr 168, poz. 1324). Na jego podstawie przeprowadzają w wytypowanych szkołach tzw. ewaluację (czyli zbierają i analizują informacje o efektach działalności dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej placówek).

 

Do końca października 2011 r. kuratoria oświaty miały czas na przesłanie do resortu edukacji raportów z ostatniego roku szkolnego.

 

Ewaluacja jest przeprowadzana w czterech obszarach: efekty, procesy, środowisko i zarządzanie. Jednak tylko nieliczne szkoły są kontrolowane pod względem wszystkich (tzw. ewaluacja pełna). Placówki otrzymują oceny w skali od A do E. (A jest oceną bardzo dobrą).

 

– Szkoły ocenia się według 17 kryteriów. Do każdego jest przypisana ocena. Nie wyciąga się żadnych średnich – wyjaśnia Anna Garmulewicz-Polińska, dyrektor Wydziału Nadzoru Pedagogicznego w Łodzi.

 

Trudny nadzór

 

Z danych zebranych przez „DGP” wynika, że badania rzadko są przeprowadzane w szkołach całościowo, a tylko takie dają pełny obraz o placówce. Na przykład w poprzednim roku szkolnym w Lublinie skontrolowano 111 placówek, a tylko 23 z nich miały przeprowadzone całkowite ewaluacje.

 

Ponadto w pierwszym roku wprowadzenia obowiązku badania szkół (rok szkolny 2009/2010) pracownikom kuratoriów udało się przygotować raporty z zaledwie 244 placówek. W województwie łódzkim skontrolowano tylko 14.

 

– W warmińsko-mazurskim w pierwszym roku sprawdzono 16 szkół, z czego tylko cztery miały pełne badanie – mówi Ewa Klonowska, dyrektor Wydziału Ewaluacji i Kontroli Kuratorium Oświaty w Olsztynie.

 

Dodaje, że również w 2010/2011 r. na 89 szkół i placówek tylko 18 z nich miało całościowe badanie.

 

W roku szkolnym 2010/2011 kontroli było już zdecydowanie więcej, bo 1467. Z opóźnień tłumaczy się Ośrodek Rozwoju Edukacji (ORE).

 

– W 2012 roku będziemy mieli przeszkolonych 405 zespołów ewaluacyjnych z kuratorium, czyli łącznie 810 osób – mówi Joanna Berdzik, dyrektor ORE.

 

Przekonuje, że do 2015 r. badania powinny objąć 28 tys. placówek oświatowych.

 

Ignorowani uczniowie

 

Mimo niedostatków dotychczasowych kontroli płynące z nich wnioski są bardzo ciekawe. Na ich podstawie można ocenić, z jakimi problemami boryka się skontrolowana placówka.

 

Na przykład w sprawozdaniu Kuratorium Oświaty w Lublinie można wyczytać m.in., że placówki oświatowe nie przywiązują należytej wagi do inicjatyw zgłaszanych przez uczniów i uzasadnionego krytycyzmu przez nich w stosunku do działań szkoły czy poszczególnych nauczycieli.

 

W raporcie czytamy też, że postawy niektórych nauczycieli prowadzą do szufladkowania i segregowania uczniów oraz wręcz demotywują ich do nauki. Potwierdza to słabą jakość szkolenia nauczycieli w niektórych ośrodkach ich doskonalenia. Część z nich dostała ocenę C, czyli średnią.

 

Z raportów wynika również, że dyrektorzy szkół ignorują rodziców. Na przykład nie przywiązują wagi do upublicznienia informacji – nie wywieszają w widocznym miejscu i nie zamieszczają na stronach internetowych informacji o terminach zebrań z rodzicami. Ponadto szkoły nie powiadamiają ich o szczególnych celach dydaktycznych i wychowawczych.

 

Brak efektów

 

Szkoły rzadko jednak z wyników badań wyciągają jakiekolwiek wnioski. Co więcej przepisy nie zmuszają ich do wdrażania programów naprawczych. Tylko przy ocenie efektywności dyrektor placówki, która otrzyma najsłabszą ocenę, czyli E musi wdrożyć taki plan.

 

– Przepisy trzeba niezwłocznie zmienić, tak aby przy każdej negatywnej ocenie z poszczególnego badania ewaluacji szkoła musiała wdrażać program naprawczy – mówi dr Grzegorz Mazurkiewicz, koordynator projektu MEN ds. modernizacji nadzoru pedagogicznego.

 

Jako przykład podaje Szkocję. Tam zarówno samorządy, jak i szkoły analizują po fragmencie wyniki ewaluacji i wdrażają zmiany. W polskich szkołach wciąż jest inaczej.

 

– W pierwszym i drugim roku szkolnym nie wystawialiśmy negatywnych ocen, bo wybieraliśmy najlepsze szkoły, które otrzymywały wysokie noty. Obecnie natrafiamy już na szkoły słabsze i zaczynają się dantejskie sceny, bo pojawiają się negatywne wyniki – mówi Urszula Wojsław-Kozłowska, zastępca dyrektora Wydziału Nadzoru Pedagogicznego do spraw ewaluacji Kuratorium Oświaty w Kielcach.

 

Wskazuje, że dyrektorzy i nauczyciele obawiają się, że nie będą mieli szans poprawić złej oceny oraz że taką szkołę przestaną wybierać uczniowie. Co więcej również gmina na podstawie słabych wyników może odwołać dyrektora z zajmowanego stanowiska.

 

Zarządzający szkołami zabiegają więc o najwyższe oceny, ale już bezpośrednio po ich zakończeniu nie dokonują analizy ich wyników i nie wyciągają żadnych wniosków.

 

– Szkoły nie będą zamykane tylko dlatego, że mają słabe wyniki. Ewaluacja ma im pomóc w poprawieniu jakości kształcenia, a wyniki badania mają być dla nich materiałem pomocniczym – mówi dr Grzegorz Mazurkiewicz.

 

Przyznaje, że powinien niezwłocznie być uruchomiony kolejny projekt, który wspomagałby te szkoły, które zostały słabo ocenione.

 

Placówki bez kasy

 

Skontrolowane placówki nie mają co liczyć na pieniądze unijne na poprawę jakości kształcenia. Musi im wystarczyć jeden procent odpisu z otrzymanej subwencji na doskonalenie nauczycieli.

 

– Szkoły po otrzymaniu raportu z wyników badań powinny same zadbać o poprawę jakości nauki w ramach posiadanych środków – mówi Joanna Berdzik.

 

Dodaje, że kuratoria wciąż nie są przygotowane do przyznawania szkołom negatywnych ocen. Muszą więc nauczyć się bycia bardziej krytycznymi wobec ocenianych placówek.

 

Kuratoria też mają zastrzeżenia do realizacji nowych zadań.

 

– Badania ewaluacyjne wykonujemy w ramach etatu i nie otrzymujemy za to nic z pieniędzy unijnych – mówi Andrzej Rafa, dyrektor wydziału strategii edukacyjnej z Kuratorium Oświaty w Katowicach.

 

Podkreśla, że z kuratoriów masowo odchodzą pracownicy, bo nie nadążają z pracą związaną z ewaluacją, którą wykonują po godzinach. Kuratorzy żalą się też, że podlegają ustawie o służbie cywilnej, a ta wciąż nie przewiduje rekompensaty finansowej za pracę w nadgodzinach.

 

Jeszcze bardziej krytyczne wobec tego projektu są oświatowe związki zawodowe.

 

– Nie ma narzędzi prawnych i skutecznych, aby wyniki tych badań były wdrażane przez dyrektorów szkół – mówi Sławomir Wittkowicz z Forum Związków Zawodowych.

 

Dodaje, że pieniądze z UE nie trafiają na poprawę jakości kształcenia w szkołach, tylko kolejny raz do firm szkoleniowych.

 

Krytycznych głosów nie brakuje ze strony samych dyrektorów szkół.

 

– Obniżono mi ocenę tylko za to, że mamy problemy finansowe i dwóch uczniów przypada na jeden komputer – mówi Alina Baranowska, dyrektor Technikum nr 3 w Bielsku Podlaskim.

 

Również ona uważa, że środki z UE powinny trafiać bezpośrednio do szkół, a nie do firm szkoleniowych. Według niej raport jest niczym innym jak papierologią, gdzie na poszczególnych stronach wnioski wzajemnie się wykluczają.

 

Dodatkowo pytano ją o efekty nauczania po 10 dniach od rozpoczęcia nauki. Dlatego zwłaszcza wśród słabo ocenianych szkół nie brakuje głosów krytyki. W tej szkole jedna z ocen cząstkowych była na najniższym poziomie – E.

 

Każdy z rodziców może sprawdzić jakość kształcenia w szkole, do której uczęszcza jego dziecko www.npseo.pl

 

Dziennik Gazeta Prawna

 

autor: Artur Radwan

 

 

jerzyk21-11-2011 17:17:18   [#02]

"Osobę dziennikarza mozna pominąc, bo nie wie, co pisze."

Skoro nie wie co pisze to nie warto się tym co pisze przejmować;-)

A tak poważniej, to warto zapoznać się ze statystykami.  Szkolenia ewaluatorów to proces ktory nadal trwa. Tym już wyszkolonym  też potrzeba czasu aby nabrali doświadczenia i doszli do pewnej spawności. Ewaluacja w szkołach to "ciężki kawałek chleba" a pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł.

Witamy na stronie statystyk.

Dane dotyczące ewaluacji zewnętrznej w szkołach i placówkach będą aktualizowane, co miesiąc.

Poniższe dane dotyczą okresu  01.01.2010 - 29.10.2011 i zwierają informacje na temat liczby przeprowadzonych ewaluacji zewnętrznych z rozbiciem na poszczególne województwa i rodzaje placówek oświatowych oraz informacje o poziomach spełniania poszczególnych wymagań.

 

Przeprowadzono 1860 ewaluacji zewnętrznych

Województwo

Liczba ewaluacji

Dolnośląskie

124

Pomorskie

103

Lubelskie

138

Lubuskie

 72

Mazowieckie

164

Małopolskie

159

Opolskie

 55

Podkarpackie

128

Podlaskie

 79

Pomorskie

123

Śląskie

156

Świętokrzyskie

 156

Warmińsko-Mazurskie

106

Zachodniopomorskie

 69

Wielkopolskie

144

Łódzkie

139

Głównie badane placówki:

Rodzaj placówki

Liczba ewaluacji

Szkoła Podstawowa

451

Gimnazjum

375

Liceum Ogólnokształcące

225

Technikum

199

Zasadnicza Szkoła Zawodowa

110

Przedszkole

 
56

Poziomy spełniania wymagań:


Dla szkół w obszarach: 

Efekty

Procesy

Środowisko

Zarzadzanie

A

365

A

1040

A

179

A

114

B

838

B

3792

B

528

B

476

C

304

C

1274

C

221

C

129

D

 47

D

  218

D

 67

D

  24

E

  3

E

    42

E

  0

E

   5

Dotychczas zrealizowane było 5 cykli szkoleniowych (obecnie trwa VI, VII cykl), na których zostało przeszkolonych 500 wizytatorów ds. ewaluacji i 150 dyrektorów, których placówki zbadano we wszystkich obszarach.
Przeprowadzonych zostało 1860 ewaluacji.
ewawal21-11-2011 19:05:28   [#03]
Szkolenia też są bardzo potrzebne!!!!! Jedynie denerwuje mnie że większość w Warszawie.
Gaba21-11-2011 22:45:10   [#04]
Odbiór społeczny ewaluacji - kontrola, ewaluacja jest traktowana jako ocena szkół, nie służy podniesieniu jakości pracy. Złe szkoły zlikwidować. Nie wierzę i wiem, że wiele szkół, które mają A i B, to szkoły średnio np. zarządzane.
Natka21-11-2011 23:08:12   [#05]

niestety, rzadko kto czyta raporty, a i ....

papiery wielu tworzy przed ewaluacją (np. sztuczne wyniki ankiet bardzo przydatne na potwierdzenie tego, co się dzieje w szkole) :(

AsiaJ21-11-2011 23:17:32   [#06]

Natko, tylko po co?;-)

a nie takie są i były założenia tej ewaluacji

Natka21-11-2011 23:36:02   [#07]

ja to wiem, Ty wiesz i pewnie jeszcze bardzo wielu innych, ale kiedy mowa jest o ocenie, być albo nie być wielu dyrektorów, a zwłaszcza szkół ....

upublicznienie, media nie sprzyjają pierwotnej myśli, wręcz przeciwnie - raport mogliby widzieć wszyscy (zmuszałby wtedy do czytania), a literki powinni dostać tylko zainteresowani (wszystkie podmioty szkoły), OP, KO, to może wtedy całość miałaby sens, a tak ... sami widzimy, co się dzieje, niestety :(

Natka21-11-2011 23:37:50   [#08]
i tu zgadzam się z Gabą - wiele szkół ma najwyższe noty, a sami wiemy, jak pracują (niestety, wiele zależy także od samych ewaluatorów)
izabelamaciejka22-11-2011 07:41:52   [#09]
Problem tkwi również w tym, że wyniki szkoły ocenia się często po surowych wynikach egzaminów zewnętrznych, więc np. gimnazja przy liceach, w których pracuje się z młodzieżą "wybraną", osiągającą najlepsze dotychczas wyniki powinno się analizować w tym kontekście. Należałoby zastanowić się nad tym, czy faktycznie wynik ucznia jest zawdzięczany pracy szkoły, czy też jest on przede wszystkim spowodowany zaangażowaniem samego zainteresowanego i jego rodziny, wynikiem wielu zajęć dodatkowych (często dodatkowo płatnych) poza szkołą. I jak tu porównać wyniki uczniów z gimnazjum rejonowego, do którego uczęszcza duża grupa uczniów z zaniedbanych  środowisk? Jest to bardzo trudne do zdiagnozowania, zmierzenia i uczciwego opisania w postaci raportu. Surowe wyniki ankiet niewiele zobrazują, a krótka obecność ewaluatorów w szkole też nie da pełnego obrazu jej funkcjonowania. Przecież wiemy, że wiele sytuacji można zaaranżować i dadzą one zupełnie nieprawdziwy obraz...
post został zmieniony: 22-11-2011 07:44:21
beera22-11-2011 07:45:09   [#10]

Proponowałam już Markowi, żeby - jesli jest taka ochota i wola

wystąpił do realizatorów projektu o zorganizowanie spotkania, na którym moglibyśmy o tym porozmawiac.

Nam jest potrzebny każdy głos konstruktywnej krytyki, a Wam pewnie też jest potrzebna większa możliwość przyjrzenia się wszystkiemu temu, co łaczy się z tym zagadnieniem.

 

ReniaB22-11-2011 09:55:55   [#11]

Ewaluacja we właściwym znaczeniu tego slowa jest ok, ale czy to pewno się dzieje? Walka o literki i chwalenie się nimi (a spotkalam sie z tym nieraz) jest bez sensu. Jestem wrogiem literek nawet dla podmiotów. Wolę słyszeć  "świetnie robimy projekty... niż  w tym i tym mamy A

Pan Grzegorz Mazurkiewicz jest niekonsekwentny w tym co mówi. Z jednej strony deklaruje, że ewaluacja ma sprzyjać podnoszeniu jakości, zastanowieniu się nad jakością pracy, a zdrugiej oczekuje natychmiastowych sankcji za złe noty. Podnoszenie jakości wymaga pozytywnego nastawienia podmiotu tych działań, a o to trudno gdy trzyma sie bicz nad głową.

 Jeżeli są pieniądze w systemie to może skierować do szkół ocenianych najniżej fachowe wsparcie dla tworzenia programu naprawczego - wspólnego tworzenia przez dyrektora, nauczycieli i osoby wspierające - tak stworzony program powinien być realizowany i tu mogą pojawić się sankcje

 

Aka22-11-2011 12:52:42   [#12]

Ewaluacja - tak - ale nie w taki sposób. W mojej opinii tj. osoby, która czyta tylko raporty o ewaluacji w różnych szkołach - mogę powiedzieć, iż:

- te same działania prowadzone przez różne szkoły w danym wymaganiu są  inaczej oceniane tzw. literkowo / im wcześniejszy raport tym w moim odczuciu były mniejsze wymagania wobec szkoły - teraz dopiero zaczyna się górka

- szkoła, która pracuje bardzo przeciętnie, a przygotuje się do ewaluacji papierkowo wypada lepiej (tzw. gadane dyrektora, nauczycieli)

- tam gdzie nauczyciele pracują z uczniami słabszymi (co wymaga innego zakresu pracy niż w szkole, która dobiera sobie uczniów) jest to przez ewaluatorów oceniane niżej  / patrz gimnazja, licea /  - dobrze wiemy, że czasami główny nacisk musi być położony na zajęcia przygotowujące do matury (uczniówi rodziców nie stać na korki)  a nie na koła przygotowujące do olimpiad i konkursów

Wniosek z lektur dużej części raportów - papier wszystko przyjmie - smutne

ReniaB23-11-2011 16:26:51   [#13]
Dlatego lepiej jak nie ma literek, wtedy opisane są konkretne działania i tyle
joszka23-11-2011 21:15:27   [#14]
"jadę " jako dyr w VI Pociągu=tak zostały nazwane tury szkolonych ewaluatorów.Poziom spelniania wymagań powinien byc okreslany.ale tylko do wiadomosci nadzoru pedagogicznego na poziomie MEN.Niżej opisy,opisy -każdy dla siebie znajdzie coś ciekawego.
barwi23-11-2011 22:02:39   [#15]

Temat rzeka. Myślę, że jeszcze kilka ładnych lat upłynie zanim ktoś się ocknie na wyższych szczeblach i zorientuje się 22 lata po rewolucji :)) , że naszej oświacie potrzeba tak naprawdę rewolucji w technologii i sposobach nauczania , potrzeba rewolucji w systemach dokształcania i motywowania nauczycieli . Tego rodzaju działania jak "mierzenie jakości pracy szkoły" , "ewaluacje" etc jakkolwiek by zwał mają jedynie doraźny cel. W tym wypadku jest duża kasa unijna tworzy się ogólnopolski portal , ładuje pieniądze w armię urzędników , którzy narzekają , że harują po godzinach - ot typowe polskie szaleństwo biurokratyczne. NIKT NIE MYŚLI , ŻE 70 % nauczycieli nie ma wiekszego pojęcia o nowoczesnych technologiach wspomagania wiedzy , e-edukacji, nie korzysta ( bo szkoła nie posiada ) tabletów, tablic interaktywnych itd. TU JEST POWAŻNY PROBLEM. Myślę, że jest już za poźno żeby wprowadzić poważne zmiany systemowe. Tak, lubimy gadać opisywać jak to ładnie jest w Finlandii ( to takie modne teraz powoływanie się na model fiński ) , generalnie lubimy dużo gadać. Wiem od środka jak wygląda walka z biurokracją w zakresie ewaluacji - walka praktycznie z wiatrakami. To jest chore - nagrywanie i spisywanie wypowiedzi badanych - przepraszam czym my się w ogóle zajmujemy ! Dziennikarz piszący artykuł choć może niekompetentny do końca poruszył interesujący problem. I nie ma się co zżymać tylko zastanowić się poważnie gdzie i w jakim miejscu jest polska szkoła.

Wertykal24-11-2011 00:32:15   [#16]

Czytam te wątki i już się rozpędziłem, i już chciałem coś napisać w tym wątku...

Ale - kurczę!

Ewaluacja bardziej mi się kojarzy z owulacją i ewolucją niż z nadzorem, wizytacją, lustracją, kontrolą, monitoringiem, audytem...

Tak, tak, po trzydziestu latach w branży poznałem wiele ciekawych słówek ;)

Marek Pleśniar24-11-2011 00:39:21   [#17]
"- A jakie to jest wyższe wykształcenie tato?
- Takie, które jeszcze w latach 80-tych zeszłego wieku było nazywane średnim."
Wertykal24-11-2011 00:43:00   [#18]
:)))
barwi24-11-2011 15:30:26   [#19]

Dyskusję o poziomie polskiej szkoły należałoby skierować na tory związkowe Tzn : podziękujcie Polki i Polacy temu potężnemu lobby , które skutecznie od lat "X" blokuje jakiekolwiek fundamentalne reformy systemu. Niekończące się dyskusje, analizy , by nie powiedzieć pardon jałowe p...enie sprowadza się do walki o KN .  Jak można mówić o konkurencji edukacyjnej, jak można pleść bzdury o podnoszeniu jakości - jeśli osadzony na lata mierny nauczyciel wie , że może każdemu pokazać figę z makiem. Analizujmy sobie dalej slupki, wyniki testów etc. Coraz bardziej odstajemy od Europy . Smutne ale prawdziwe.

AnJa24-11-2011 19:26:25   [#20]
no- generalnie to sądząc po PISA tylko to faktycznie odstajemy czasami;-)
Lelo24-11-2011 20:51:33   [#21]
wyjście jest proste, póki jeszcze czas, wprowadzić w końcu normę jakościową ISO dla edukacji, jednakowa dla wszystkich, w wykonaniu zgodnie z możliwościami i specyfiką szkoły, po wdrożeniu systemu - certyfikat i w czasie audyt, w końcu co mają powiedzieć dziś szkoły, które posiadają certyfikat, wydały na niego dużą kasę i w rozporządzeniu zostały pominięte?
AnJa24-11-2011 21:43:15   [#22]

wolnośc gospodarcza to także wolnośc wydatkowania srodków

umiarkowany związek widze między jakością pracy szkoły a certyfiaktem ISO

 

Adaa24-11-2011 21:51:33   [#23]
podobny związek istnieje jesli chodzi o jakość produktu i przyznany mu Laur Konsumenta:-)
ewawal24-11-2011 22:02:31   [#24]
Ewaluacja ma sens ale wymaga modyfikacji- konkretne wymagania, pytania doprecyzować i skłaniałam bym się do różnego podejścia do danych etapów szkolnych i rodzaju placówek, no i te literki może Mi się podobają ale znacznie skracają czytanie raportu przez inne podmioty. Jestem właśnie po i powiem Wam , że nauczyciele cieszyli się że mogą podzielić się z innymi mocnymi i słabymi stronami szkoły. Przed ewaluacją przeczytałam dużo raportów z innych szkół i stwierdzam,że dużo zależy od ewaluatorów, do tej funkcji dopuściłabym innych pracowników oświaty, niektórzy wizytatorzy mają problemy z przejściem z roli kontrolera do roli badacza.
Bodzio24-11-2011 22:30:07   [#25]

Uważam, że nadal w eduakcji nie chodzi oto by złapać króliczka ale by gonić go.Dlaczego ? Świetnie funkcjonują ośrodki szkoleniowe i wyższe uczelnie; wszyscy się doskonalą, ale jak to przekłada sie na jakość pracy szkół? Proszę przeczytać raporty z ewaluacji zewnętrznej w różnych województwach; to "autorskie" raporty wizytatorów i trudno jest je porównywać (oprócz oceny),   a miało być inaczej (tzn.obiektywnie).

cynamonowa24-11-2011 23:06:30   [#26]

Dla nas najlepszą ewaluacją był nabór do klas I gimazjum. Wybrali = znaczy szkoła jest dobra.

A że 34 osobowe klasy mamy.....cóż....podcięto nam skrzydła.

beera25-11-2011 08:12:32   [#27]

Bodzio: Proszę przeczytać raporty z ewaluacji zewnętrznej w różnych województwach; to "autorskie" raporty wizytatorów i trudno jest je porównywać (oprócz oceny), a miało być inaczej (tzn.obiektywnie).

stworzylismy podwaliny do ujednolicenia tego i do zobiektywizowania -jednakowe procedury badania, porównywalne narzędzia, ta sama metodologia pisania raportów, ale tą jednolitośc na poziomie produktu musimy systematycznie wypracowywać

Takiej zmiany nie robi się ani w rok, ani w dwa - musimy mieć dobrze i ciągle szkolącą się i dyskutującą ze sobą grupę ludzi, żeby  osiągnąć dobry efekt koncowy.

Pomagają nam w tym dyrektorzy wypelniający ankiety po ewaluacji - mamy dużo odpowiedzi pozwalających nam dokonywać korekt, ale i dużo dobrych słów.

Wyżej napisałam o tym, ze zaproponowałam Markowi uczestnictwo OSKKO w takiej rozmowie, prowadzonej "w realu", ale ponieważ nie ma odzewu, może zrobimy tak, ze pozwole sobie sama zaprosić chętnych z Was do dyskusji - krytycznej, ale opartej na prawdziwej chęci dobrej zmiany.

pozdrawiam:)


post został zmieniony: 25-11-2011 08:13:09
Gaba25-11-2011 08:24:35   [#28]

Asia, zaprasza. Warto skorzystać. Trzeba. 

Myślę, o ile dobrze wyczuwam intencje, że chodzi chyba też o to, że doskonalimy narzędzia, czy te narzędzia się doskonalą na żywym organizmie szkół, ale oceny/ewaluacje są już publicznym osądem. Faktem.

Narzędzia nawet niedoskonałe, przepraszam - testowane - chyba (ja bym tak zrobiła) winny mieć jakiś czas ukrycia, czas na dojrzenie. Lekarstwa także się na rynek nie dopuszcza od razu do powszechnego użycia. 



beera25-11-2011 08:46:01   [#29]

One tak były testowane Gabo:)

I naprawdę nie są złe - wbrew pozorom.  Z narzędziami badawczymi jest po prostu tak, ze zawsze moga być inne. Zawsze - jakie by nie były.
One są naprawdę TYLKO narzędziami.

I nie w nich jest sedno - sukcesu lub porażki:).

===

i zgadzam się tez z tezą, ze od gonienia króliczka się go nie złapie. To w ogóle świetna metafora dla naszego tematu. Chodzi o to, zeby gonić jakość i mieć swiadomośc, ze ten pościg nie ma konca;))

(to wyżej jest półżartem - dla jasności)

a serio:

MUSIMY mieć zewnetrzny nadzór. I trzeba spowodować, zeby on był dla szkół prorozwojowy, ale żeby też był podstawą do tworzenia polityki oświatowej oraz jej realizacji.

I musimy - co jest dużo ważniejsze i trudniejsze, znaleźć miejsce w szkole na dyskusję nad swoją pracą. Autonomiczną dyskuję. By ta dyskusja mogła się odbyć, szkoła musi mieć wiedzę na swój temat i tę wiedze zdobywa w taki sposób w jaki chce.

Coś musi być scentralizowane, zeby cos mogło byc zdecentralizowane. Pewnie, ze dyrektorowi nie jest łatwo na tym wahadle pomiedzy centralizacja i decentralizacja się znaleźć, ale trzeba przez to przejść.

Ewaluacja zewnętrzna raz na 5 lat w szkole. I systematyczna praca w szkole, której nikt nie powinien zaburzać. Ani z zewnątrz, ani z wewnątrz. Pytanie na ile się to dzieje i co mozna zrobić, by się tak nie działo.
Czytam watek obok "co utrudnia pracę szkoły" i widzę, ze często ją utrudnia zewnętrze, owszem, ale i - wybaczcie, ze to napiszę... niewiedza wewnętrzna:)

===

a na spotkanie zapraszam  - podam Wam termin i miejsce. Zaplanujmy sobie to wstępnie na styczeń:)


slos25-11-2011 09:30:47   [#30]
Ewaluacja wymaga doskonalenia i ...nowego myslenia. My cały czas mysli w kategorii kija i marchewki, rankingów, ocen, literek itp. Szkole potrzebne zaś jest rzetelne spojrzenie z zewnątrz, trochę podobne do tego co robi się w SUS-ie. Problem jak w tym ująć aspekty związane z polityką edukacyjną państwa. A jednakowo nie będzie - i dobrze, bo każda szkoła inna jest.  Jeśli chodzi o spotkanie to po 16 stycznia dobrze by było... :-)
AnO25-11-2011 09:53:05   [#31]

W obecnym kształcie ewaluacja jest dla dyrektora  bardzo dobrym rozwiązaniem, mija już dwa lata i praktycznie nadzoru wewnętrznego nie ma ,tak trzymać. Zanim wyszkolone zostaną rzesze ewaluatorów miną kolejne dwa lata ,zostaną wydane kolejne miliony złotych.

 Z pozdrowieniami AnO.

slos25-11-2011 10:44:15   [#32]
AnO, chyba mówisz o nadzorze zewnętrznym, albowiem moim zdaniem nadzór wewnętrzny, sprawowany przez dyrektora wreszcie działa jak powinien, z pożytkiem dla szkoły.
Marek Pleśniar25-11-2011 11:06:36   [#33]
Asiu:-) Twoją propozycję spotkania przyjąłem na spotkaniu w Warszawie. Z przyjemnością potwierdzam, jeśli trzeba.
A kiedy to będzie, musimy ustalić z OSKKO. To zależy przede wszystkim od pozbierania opinii członków OSKKO. Nie możemy się spotykać ani z MEN ani z ORE na dyskusję, póki nie będziemy znać opinii głównego aktora akcji - członka stowarzyszenia. A przecież ponad 4000 nie zaprosimy na spotkanie. Dlatego trzeba chwilkę poczekać:-)

Ogólnie, gdybyś mogła zaproponować nam jakieś terminy po 15 stycznia, to byłoby dobrze, bo potrzebujemy czasu na dyskusje na forum itd.

----

Ale coś jeszcze jest ważne: jak wiesz OSKKO podjęło bardzo pracowicie przygotowane działania na rzecz wielkiego stanowiska na kilka tematów, w tym dobrej, obszernej dyskusji na temat ewaluacji i innych elementów działań państwa na rzecz jakosci edukacji. Powołaliśmy zespół, który wkrótce rozpocznie dyskusję oraz badania.Nawet się z nami spotkałaś przecież:-) Teraz pora na wszystkich oskkowiczów.

Troszeczkę cierpliwości. Chcemy by każdy członek OSKKO mógł się najpierw wypowiedzieć - zanim się spotkamy z ORE i MEN. Stanowisko OSKKO musi bazować na wypowiedziach opiniach ludzi spoza "centrali" oświaty - dyrektorów, wizytatorów itd - nie może się zaczynać od dyskusji prowadzonej przez zewnętrzne instytucje, bo straci tak bliski nam walor niezależności. Dyskusja zacznie się na dniach. W tym tygodniu opowiemy Stowarzyszonym o naszych planach działań i poprosimy o zaangażowanie się jak największej liczby dyskutantów.

Reasumując:

nie chcę by stanowisko OSKKO powstało "na górze" w małych gronach. Członkowie Stowarzyszenia muszą mieć w tym udział.

ważne jest dobre przygotowanie dyskusji, zebranie obszarów badań, opracowanie ankiety itd. Dlatego nic na skróty.

AnO25-11-2011 12:56:49   [#34]

Oczywiście o nadzorze zewnętrznym.

Pozdrowienia AnO.

barwi25-11-2011 13:31:48   [#35]

Proszę Koleżanki i Kolegow o :

1. informację jakie są wymierne koszty finansowe prowadzenia ewaluacji w takim kształcie na skalę krajową.

2. jakie są efekty wdrażania wniosków z raportów ewaluacyjnych w badanych placówkach ( czy i w jakim zakresie bada się skuteczność wprowadzanych zmian )

3. podzielcie się swoją wiedzą na temat kosztów pozafinansowych wdrażania systemu ewaluacji.

beera26-11-2011 13:10:32   [#36]

Marku,

mam dużą trudność z połączeniem jednego z drugim.

Ja tu widzę dwie odrębne rzeczy:

1. Stanowisko Stowarzyszenia w róznych, waznych, dla oświaty kwestiach.
i tu
a) ustaliliście w Zarzadzie procedurę budowania tego stanowiska
b) nie chcecie w trakcie powstawania tego stanowiska poznać punktu widzenia drugiej strony.

Nie mnie jest to oceniać - takie są fakty, które ja, jako członek stowarzyszenia przyjmuję do stosowania.
Mogę tylko wyrazić opinię, ze taki sposób działania mnie lekko dziwi - ze względu na dotychczasowe doświadczenia.
Doświadczenie a) W zasadzie większość instytucji, które się do nas zwracają uważają taką dyskusję za punkt wyjścia do budowania własnego, ostatecznego pogladu.
Doświadczenie b) Stanowiska konsultacyjne OSKKO, np. dotyczące ramówek, szkolnictwa zawodowego, czy pomocy psych -ped. są lepsze dlatego, ze wielu członków stowarzyszenia bierze udział w spotkaniach i szkoleniach, które są organizowane. Dzięki wiedzy i patrzeniu z kilku punktów widzenia jest szansa zbudowania lepszych opinii.

Ale, jak napisałam wyżej - to jest sprawa zarządu OSKKO i jesli przyjęty przez Was sposób procedowania uznaliście za właściwy - a tak pewnie jest, skoro tak tu piszesz, to mnie nic do tego.
Rozumiem, ze OSKKO, zbuduje swoje stanowisko i przekaże je do MEN. Pozostaje mi tylko pogratulować pomysłu i trzymać kciuki, zebyśmy, jako OSKKO mieli tu sukces:)

No i druga sprawa:

1. Spotkanie osób zainteresowanych dyskusją na temat nadzoru pedagogicznego. Ja jestem bardzo zainteresowana takim spotkaniem, a ponieważ OSKKKO, jako organizacja widzi to spotkanie inaczej, na razie Wam, jako OSKKO nie będę tym głowy zawracała. Z tej dyskusji jednak wynika, ze i na forum jest kilka osób tym zainteresowanych, a i z maili, które dostałam, wynika, ze jest tym zainteresowanie, więc odrębnie takie spotkanie zorganizuję, bez robienia z tego jakiegoś organizacyjnego kłopotu.
Ponieważ jest takze takim spotkaniem zainteresowane także np. STO, czy rada rodziców, będzie to tym ciekawsze i, mam nadzieję, z pożytkiem dla rozwoju szkół i dobra dzieciaków:).

zapolska26-11-2011 14:40:36   [#37]
Asiu i Marku ,dlaczego rozmawiacie "przez media"?;-))
beera26-11-2011 14:47:51   [#38]

trochę sprowokowanam Marka komunikatem, to się chciałam odnieść, żebyście wiedzieli, jakie w efekcie mam wnioski.
Ale kończę, już kończę:)

Idę do pracy, co to jest przykra, bo sobota;)

AnJa26-11-2011 15:08:15   [#39]

transparentnością się to chyba nazywa?;-)

tzn. praca w sobote - nazywa się inaczej - ale nie napisze jak

 

AnO29-11-2011 11:48:25   [#40]

do #35

Sam etap opracowania 17 kryteriów kosztował ok. 17 000 000 zł.

barwi29-11-2011 12:44:42   [#41]

Komentarz do kwoty bynajmniej zbyteczny. Oczywiście nie ma prostego rozwiązania . A może kontrola zarządcza prowadzona przez wyspecjalizowane firmy zastąpiłaby armię kuratoryjnych urzędników wykonujących mrówczą biurokratyczną pracę , która jak sądzę kończy się w ślepym zaułku ( kwestia badania wdrażanych zmian "poewolucyjnych" ) . Myślę, że zamiast krytykować artykuł prasowy , ktory piórem dziennikarza poruszył w poewnym sensie istniejący problem należałoby się zastanowić jak ulżyć nauczycielom i samym dyrektorom w walce z postępującą biurokracją .

AnO29-11-2011 13:07:49   [#42]

Nalezy zrobić to co zrobił pewien minister  edukacji z mierzeniem jakości pracy szkoły kilka lat temu.

Kto jest za?

ewa29-11-2011 14:26:25   [#43]
ja NIE
ReniaB29-11-2011 14:34:05   [#44]
AnO chociaż rozumiem Twoją gorycz (mnie ta kwota powaliła, a w ogóle skąd ona?) to nie popieram decyzji ministra Giertycha, a ocena zewnątrzna czy to wizytacja czy ewaluacja jest potrzebna; kwiestią do dyskusji jest jak badać by wyniki były jak najbardziej adekwatne do rzeczywistości i aby miały realny wpływ na poprawę procesu nauczania, ale nie wiem czy na to jest jedna dobra odpowiedź
Bas29-11-2011 14:41:25   [#45]
W końcu lat 70. miałam przyjemność rozmowy z delegacją japońską, która jeździła po Europie, badając systemy nauczania w odległych krajach. Przygotowywali się do reformy swojej oświaty, która miała wejść w życie z początkiem lat. 90. Z wrażenia usiadłam, chociaż radosna twórczość naszego obecnego ministerstwa wtedy jeszcze była mi , ze zrozumiałych względów, nieznana.
AnJa29-11-2011 16:09:30   [#46]

hmmm

kontrola zarządcza sprawowana przez zewnętrzny organ???? zamiast nadzoru pedagogicznego?

co rzuca sięw oczy z boku? (no, tak mam;-)  - skupianie się na ewaluacji zewnętrznej

a to przecież problem państwa jest

a wewnętrzna? możłiwe, że dopiero raczkujemy

dobrze mówiąo nauczycielu -badaczu- może z nich pożytek będzie?

barwi01-12-2011 09:23:12   [#47]

Owszem problemem państwa polskiego jest armia oświatowych urzędników prowadzących dotychczas "kontrole" raz na kilka lat , z których tak naprawdę niewiele wynikało. Wracam do swojego pytania . Jakie prowadzone są tzw kontrole tzw. "efektów pokontrolnych" - nijak ; nie ma ich . Wniosek : za mało urzędników . Zbyt mała liczba nauczycieli praktyków -ekspertów mogących przejąc rolę doradczą w badanych placówkach.

Stefan Wlazło03-12-2011 12:47:42   [#48]
Problem, jaki mamy z ewaluacja, to ten, że jest postrzegana jako ocena (litery) a nie jako diagnoza pozwalające podjąć autorefleksję w szkole, czyli ewaluację wewnętrzną. Dyskusja w jakimś gronie osób jest konieczna, pozdarwiam wszystkich Stefan
Wertykal03-12-2011 22:58:18   [#49]

Czy jest inna grupa zawodowa, inna dziedzina życia tak gruntownie badana i monitorowana?

Jeśli znacie to napiszcie. 

Dlaczego wszyscy zakładają, że trzeba kontrolować, diagnozować, podejmować autorefleksję?

Dlaczego nie pracować po prostu zwyczajnie, robić swoje (znaczy się uczyć i wychowywać)?


AnJa04-12-2011 11:16:31   [#50]

pracować zwyczajnie co innego zanczy dla Ciebie i dla mnie

a co innego dla każdego z około 700 tys nauczycieli

wszyscy zaś pracujemy z niezwykle wrażliwym materiałem

nie rusza mnie kontrola i ewaluacja - zawsze damy radę zrobić z tego pic na wodę (mamy taki talent narodowy)

ale że mamy nadmiar autorefleksji????

strony: [ 1 ][ 2 ]