Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Oporni rodzice.
strony: [ 1 ][ 2 ]
Adaa11-10-2011 19:39:07   [#51]

dyskretna ta poradnia, nie ma co 


izael11-10-2011 21:26:46   [#52]

no za tę dyskrecję to oni mogliby ponieść konsekwencje

i to poważne

...................

czytając ten wątek dochodzę do wniosku, że my często próbujemy występować w roli ekspertów od spraw dziecka

to nie zarzut, to stwierdzenie wynikające z obserwacji

w tym państwie jest tak, że to rodzicom dano prawa wszelkie dotyczące opieki nad dzieckiem uznając, że matka i ojciec najlepiej rozpoznają je i zaopiekują się nim

co w nas jest takiego, że MY często wiemy lepiej?

sama muszę w sobie hamować te zapędy i w swoich nauczycielach też

my jesteśmy od wspierania rodziny i jeszcze parę innych zadań mamy,

ale z założenia to rodzice są ekspertami od swoich dzieci

sądownie interweniować powinniśmy tam, gdzie dziecku dzieje się naprawdę krzywda

i czasem prosiliśmy o wgląd w sytuację rodzinną ucznia,

ale najczęściej mam po tych zdarzeniach niesmak,

bo nic albo prawie nic się nie poprawiało, a na pewno całkowicie zepsuły się relacje rodzice-szkoła, co oznaczało jednak pogorszenie sytuacji:(

czy jest jakiś jeden ustalony wzorzec zachowań rodziców, który oznacza, że dziecko jest kochane i zaopiekowane...?

czy to że nie dają opinii to tak strasznie źle?  może jest za tym jakaś historia, która usprawiedliwia to?





Karolina12-10-2011 01:04:28   [#53]

Marku - patrzeć jak robią to inni i wyciagać własne wnioski - trzeba oczywiście.

izael  - dzięki za ten post

Miziołek - niesmaczna sytuacja - mam nadzieję, że ta wiedza nie jest wiedzą ogólną pokoju nauczycielskiego i nie jest z ironią przekazywana po mieście - obawiam się jednak, że moje nadzieje są złudne. Oto... właśnie :(

izael12-10-2011 08:41:01   [#54]

Też uważam, że powinniśmy patrzeć, jakie doświadczenia mają inni, choćby po to, by mieć refleksje, w którą stronę iść nie należy, co jest dla nas obce. Polska korzysta z wielu praktyk innych państw, a czy zawsze słusznie... to każdy z nas ma ocenę. Wolałabym się przyglądać sytuacjom różnym przed wprowadzaniem zmian u nas, by wiedzieć, czy i jak mam się do nich ustawiać. Także po to, by zobaczyć ciekawe pomysły, które może warto zaszczepić u nas.

Może nie będziemy państwem nadopiekuńczym, ale państwem, które coraz mocniej wchodzi w to, co się dzieje w rodzinach to na pewno. I to już się dzieje, chocby przeciwdziałanie przemocy w rodzinie, i to nie jest nasz tylko i wyłącznie polski pomysł. Być może dobrze, że ludzie protestowali przeciwko różnym zapisom, że te zapisy pewnie będą się zmieniać... ale ta wiedza, by nie dopuścic do pewnych uregulowań prawnych brała się nie tylko z codziennej praktyki prostestujących, ale i z wiedzy o tym, jak to działa w innych krajach.

Szwecja płaci teraz cenę za nadopiekuńczość i to są różne wymiary tej ceny - społeczny i ekonomiczny też. Może warto zapytać, jak to od środka wygląda? Naprawdę uważacie, ze nie idziemy podobną ścieżką?

Z doświadczeń Chin raczej nie skorzystałabym, bo jednak daleko nad do siebie pod wieloma względami no i takich ciągot nie dostrzegam w nas, w stowarzyszeniu, by tamte praktyki analizować. No, ale tu już podkreślono, by nie korzystać;) bo to głupie jest. I może nawet głupio, że o tym piszę:)

AnJa12-10-2011 08:57:39   [#55]

z tymi doświadczeniami czerpanymi od innych to jest taki problem, że co najwyzej można je u nas zaszczepiać na jakimś eksperymentalnym pólku i patrzeć jak sięprzyjmują a potem owocują

a to oznacza czas

pewne rozwiązania z doskonalenia nauczycieli czy nadzoru pojawiły się u nas w połowie lat 90. - mamy jakieś wnioski?

czym np. rózni się oswiata w byłym łomżyńskim (tam kuratorka była pod ogromnym wpływem TERM) od oswiaty w byłym białostockim (gdzie było po ludzku czyli naszemu)? a ewaluatorzy z tych delegatur - bo akurat tam duzej rotacji nie było?

hmm

chyba troszkę zboczyłem z tematu...

izael12-10-2011 09:10:07   [#56]

eee tam zboczyłeś

to właśnie chyba chodzi o zmiany, które czasu wymagają

ale przeciez one też się nie zadzieją bez refleksji, bez przemyśleń, a te najlepiej bodźcami wywoływać

nie wiem, czy mamy wnioski z doskonalenia, czy z nadzoru, ale wiem, ze bardzo dużo się tu zmieniło

a tak w ogóle to co? mamy nie przyglądąc się innym tylko robić po staremu? :)

 

i jak to sie ma do opornych rodziców?;) jednak


post został zmieniony: 12-10-2011 09:10:34
AnJa12-10-2011 09:26:33   [#57]

po staremu to się nie da - choć pewnie bardzo byśmy chcieli (taką jakoś refleksję mam po jednym ze spotkań z dyrkami)

ale nowe to ze zrozumieniem specyfiki - a ona taka, że np.

- reforma programowa? żaden problem- zmienimy etykiety na skoroszytach i pp na zestawach programów

- kontrola zarządcza- zaden problem, zakupimy program i on z automatu nam wypełni wszelkie pola (choć to wypełnianie i te pola nie są potrzebne tak naprawdę- ale nas przecież uniwersalny d..chron czyli papier interesuje)

- ewaluacja -żaden problem- się zrobi próbę generalną i wszysy odpowiedza jak trzeba

- bon oświatowy - żaden problem -się pogada i się załatwi, że u mnie będzie inna zadsada naliczania, bo mam specyfikę (np. wiem z kim pogadać) 

 i to nie chodzi o to, ze rozgoryczenie itp (ja tam jestem dumny, że tak potrafiłem), ale o to by wprowadzając rózne rzeczy wiedzieć że tak będzie - bo my już tak mamy i jeszcze przez kilkanaście najmniej lat mieć bedziemy

bo my nie zjadamy misjonarzy i nie palimy Biblii- Biblię stawiamy na półce w reprezentacyjnym pomieszczeniu a misjonarzy ewolucyjnie dekrystianizujemy


post został zmieniony: 12-10-2011 09:28:42
izael12-10-2011 09:47:15   [#58]

:)

AnJa i za to cię lubię, że to widzisz i to piszesz.

Gorzkie, ale w wielu momentach prawdziwe.

 

a teraz lecę walczyć ze zmianą:) albo o zmianę

Miziołek12-10-2011 12:37:35   [#59]
Przykro mi trochę, że oberwało się mi i poradni, choć niesłusznie. Informacja nigdzie nie krąży. A tak szczerze poradnia nic nie musiała nam zdradzać, dziecko jest ewidentnie zaburzone, informacja idzie z nim od pierwszej klasy, początkowo miało opinię lecz teraz nawet nie ma opinii.Tzn. ma, ale my jej nie dostaniemy, mama jej do szkoły nie da i nie da się przekonać, że to dla dobra jej dziecka. Dla mnie to jest chore, bo pewnie, my to dziecko obejmujemy pomocą, chodzi na zjęcia wyrównawcze i co z tego? Przecież obowiązuje go normalny tryb nauki, i co jedyny sposób na to - powtarzanie klasy. Ile lat? Przecież z dziećmi z upośledzeniem powinno się pracować zupełnie inaczej? A my nie mając takiej informacji co mamy robić?
Power412-10-2011 16:31:27   [#60]

Izael :w #54 zawarła ważną myśl

wiele argumentów mnie przekonuje

Adaa12-10-2011 16:48:26   [#61]

w sprawie skandynawskich wzorów :

W Norwegii czy Szwecji pod byle pretekstem odbiera się rodzicom dzieci. Podobnie może być w Polsce.

Nie inaczej jest w Norwegii. Np. w roku 2005 wszczęto ponad dziesięć tysięcy postępowań przeciw rodzicom, z czego tylko w 276 przypadkach na podstawie raportu pielęgniarskiego dokumentującego realne fizyczne znęcanie się nad dzieckiem. W dodatku w Norwegii rodziny imigrantów są podwójnie podejrzane. W sporze Norweg – cudzoziemiec ten drugi ma małe szanse. 

http://fronda.pl/news/czytaj/tytul/polowanie_na_dzieci_14085

http://www.newsweek.pl/wydania/1297/porwalismy-wlasne-dziecko,79248,1,1


post został zmieniony: 12-10-2011 16:52:48
Marek Pleśniar12-10-2011 18:01:13   [#62]
no więc chyba warto uważnie się tym praktykom przyglądać by nie przywlec jakiejś zarazy do nas
Adaa12-10-2011 18:14:47   [#63]

ale czy ktoś twierdzi, ze nie warto sie przygladać?

własnie sie przygladamy

tylko niekoniecznie widziałabym panie z np. Barnevernet jako ekspertki uswiadamiajace nas - byoby to raczej żenujace - w świetle tego co czytamy i widzimy;-) a z tego co zrozumiałam Ty jestes zwolennikiem tego -"chyba zaproszę na konferencję panie z instytucji szwedzkich, żeby poopowiadały, oni zdaje się odbierają rodzicom  dzieci za takie coś jak niewypełnianie zaleceń szkoły czy lekarza"

To czemu nie zaprosić i koreańskich prelegentów- niech opowiedza jak sie indoktrynuje dzieci a my sobie wyciagniemy odpowiednie wnioski z tego:-))

Marek, czy Ty naprawde uważasz, że my sami nie mam potencjału by coś wdrozyć - cos własnego?




izael12-10-2011 18:47:23   [#64]

Marek, że też tobie udało się do tej pory uniknąć zapraszania kompromitujących gości na konferencje????'

ale to pewnie dlatego, że forum czuwa:)))
Adaa12-10-2011 18:57:41   [#65]
to, ze Ty Izo czuwasz, tez nie jest bez znaczenia:-)
izael12-10-2011 19:08:42   [#66]
uhm:)
Marek Pleśniar12-10-2011 23:48:18   [#67]

troszkę adoo przeinterpretowujesz od samego początku

gdy mówisz, "chyba mnie szlag trafi" to znaczy że zapowiadasz oficjalnie swój rychły zgon? A gdy no: "niech mnie licho" to mamy się rozglądać za facetem z rogami i widłami, którego niechybnie zaprosiłaś na swoją zgubę?

"Argument" zaś z Koreańczykami i mordercami dzieci to już zaś zupełny odjazd. Coś jak sławetna mgła.

---

Czyli, no niech mnie drzwi ścisną

Ała;-)


--

PS. A teraz już poważnie. Koniec z psuciem wątku nieistotnymi przepychankami.


post został zmieniony: 12-10-2011 23:52:20
Power414-10-2011 15:43:08   [#68]
:-)
beera14-10-2011 19:18:44   [#69]

istotne, nieistotne -rozmowa normalna przecież

 warto pomyśleć przeciez, kogo można zaprosić, kto może pomóc.


Ostatnie miałam wizytę gości z Gruzji - bardzo długą. Zainteresowani naszą oświatą, rozwiązaniami - bardzo.
No ale to BARDZO inny kraj niż Polska.

Będziemy następne trzy lata wspólpracować ze sobą.
Moglibyśmy im mówić o wielu rzeczach, które robimy tak, czy tak, ale one im się nie przydadzą w żaden sposób.

Zdiagnozowaliśmy za to, ze mają duży problem z dziećmi ze specjalnymi potrzebami - sa na etapie Polski sprzed lat, gdzie te dzieci siedziały w domach z rodzicami. I tu jesteśmy w stanie im pomóc, bo to tzw "miękka materia", a zmiana przepisów prawa byłaby (ewentualnie) prosta.

po tych doswiadczeniach mam swoje konkluzje które zawierają się we wniosku "warto wiedzieć, co proponuja inni, by z tą wiedzą i wiedzą na temat polskiego systemu edukacji, zaproponować swoje rekomendacje"

I jestem przekonana, ze takie konkluzje, po każdym zaproszeniu zarówno polskich, jak i zagranicznych gości na spotkania OSKKO, stowarzyszenie sformułuje.


post został zmieniony: 14-10-2011 19:34:04
Power416-10-2011 09:39:22   [#70]

To cieszy:-)

Warto o tym porozmawiać:-)

Może to nie jest jednak wina systemu tylko jakiejś "naszej niewiedzy"?


UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]