proszę o pomoc w prawie zatrudnienia konktraktowego, który będzie się mianował w tym roku - nie chcę się wkopać po uszy chcę zatrudnić n-la na czas określony (tylko do końca roku) - był u nas od września na zastępstwie, a teraz zarysowała się możliwość zatrudnienia - dzięki n-l skończy staż i się mianuje ja jednak nie planuję go zatrudnić na stałe (za 3 dni zwalnia się etat - niespodziewany vacat) - w zasadzie nie pasuje mi na ten przedmiot który się zwalnia choć ma do niego kwalifikacje (podyplomowe), chcę mu jedynie pomóc by dokończył staż i się mianował, a poza tym nie mam w tej chwili nikogo chętnego od ręki jakich pułapek się obawiam: n-l rozczarowany, że nie dostał całego etatu po odchodzącym (dałam pół, by mógł ukończyć staż) - nic nie obiecywałam - przypadek, że się trafiło kończy staż , mianuje się i i co z umową terminową czy nie ulegnie przekształceniu na mianowanie (czy to pół mnie ratuje przed takim przypadkiem) może lepiej nie dawać do końca sierpnia, ale do końca czerwca, wtedy umowa się skończy zanim się mianuje (ekwiwalent urlopowy pewnie trzeba będzie wypłacić) a może lepiej nie bawić się w sentymenty i nie być za bardzo do przodu - ja mu pomogę staż skończyć, a on potem "pomoże" mi w realizacji polityki kadrowej, oczywiście po swojej myśli nie chcę i nie mogę wiązać się na stałe - n-l i tak miał odejść od września, ale zdrowie zmusiło wcześniej - a godzin przedmiotu mam za mało, w przyszłym roku jeszcze mniej, zostanie mi luźne pół etatu (ta emerytura od września) była mi bardzo na rękę może dmucham na zimne - poradźcie - może lepiej poszukać nowego, młodego, a z tym sobie dać spokój ? |