Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
gdy dziecko unika szkoły, a rodzice ... również |
Małgoś | 27-01-2004 15:13:08 [#01] |
---|
Mam w III kl. ucznia, który rzadko bywa w szkole (a nawet coraz rzadziej)
Jego rodzice unikają kontaktu jak diabeł święconej wody (...rzadko płacą)
Szkoła jest niepubliczna
Nie mam doświadczenia w angazowaniu sądu rodzinnego w problemy wychowawcze z uczniami (i rodzicami), ale chyba "nadejszła wiekopomna chwila"
Jak wygląda taka procedura?
Bardzo proszę o pomoc |
Jolanta Szuchta | 27-01-2004 20:04:39 [#02] |
---|
nie wiem czy procedura ale ja robie tak /z tym ze ja pracuje w placówce publicznej/. Przede wszystkim wysyłam najpierw do takiego domu pedagoga coby rozeznal sytuacje czyli ustalił co jest powodem niechodzenia do szkoły. Jesli po rozmowie z pedagogiem dziecko nadal nie chodzi do szkoły,wysyłam pismo za zwrotnym potwierdzeniem odbioru z prośbą zeby rodzice zdeklarowali się co z dzieckiem,jednocześnie informując o mozliwości nieklasyfikowania,czy oddania sprawy do Sadu Rodzinnego. To czasami skutkuje i sprawy nie ma,czyli dziecko do szkoły zaczyna chodzić. Jesli nie to pisze pismo do sądu rodzinnego z prośbą o zajęcie sie sprawą bo....i uzasadniam.Zawsze jest jakas reakcja sądu. Najczęsciej wysyłają tam swojego kuratora. Nie wiem jednak czy to zgodnie z prawem,nie mniej jednak skutkuje. |
Gaba | 27-01-2004 20:07:18 [#03] |
---|
i ja tak samo, to zupełnie poprawnie i... najczęściej skutkuje! |
RomanG | 27-01-2004 20:22:31 [#04] |
---|
Małgoś, sąd sądem, a nie chcesz wszcząć procedury administracyjnej? Grzywna za nierealizowanie obowiązku szkolnego pewniejszym bywa otrzeźwieniem niż często nadmiernie wyrozumiały sąd rodzinny. |
Basik | 27-01-2004 20:24:44 [#05] |
---|
No, ja zachowuję całą procedurę podobnie jak Jola. Ale do sądu piszę bardziej kurtuazyjnie - z prośbą o pomoc w wyegzekwowaniu realizacji obowiazku szkolnego przez ..... Informuję jednoczesnie, jakie dzialania szkoła podejmowała. |
eryk | 27-01-2004 20:40:13 [#06] |
---|
nie znam przypadku aby ktoś grzywnę zapłacił...... wiele razy o to występowałem |
RomanG | 27-01-2004 20:43:49 [#07] |
---|
Nie zapłacił, bo organ zlekceważył twój wniosek, czy nie zapłacił, bo nikomu się nie chciało tego wyegzekwować? |
Marek Pleśniar | 27-01-2004 20:54:17 [#08] |
---|
z tym obowiązkiem racja to samo bym najpierw spróbował zrobić ale wierzę w lekceważenie wniosków przez organy prowadzące - nie wszystkie |
RomanG | 27-01-2004 21:05:34 [#09] |
---|
Na organ lub opieszałość sądu jest prosta recepta. Idziesz i rozmawiasz z panią Kazią: -Pani Kaziu, widzi pani, to jest tak, że wszystko jest dobrze. póki jest dobrze. Ale nie daj Boże, pani Kaziu, dzieciak nie chodzi do szkoły, bo wygłodzony śpi w kartonie w nieogrzewanym zimą pokoju z odmrożonymi rękami i nogami, a matka baluje z kolejnymi kochankami, albo leży gdzieś zakiszony w beczce w piwnicy u rodziców, z beczki zacznie śmierdzieć trupem, zainteresują się sąsiedzi, przyjedzie Policja, gazety, jakiś tam ekspres reporterów... i co oczywiście? gdzie była szkoła??! a ja, dyrek, dupę uratuję, z uśmiechem wyciągnę im papier: reagowałem, egzekwowałem, pisałem do organu, sądu, na Policję o ustalenie miejsca pobytu... No i potem, pani Kaziu, przyjdą do pani :-)))) |
Gaba | 27-01-2004 21:06:52 [#10] |
---|
no, lubię Cię - tak argumentować, a szytskie Kazie budzą się z letargu! |
Maryśka2 | 27-01-2004 21:27:40 [#11] |
---|
Dobre, no szczególnie ten fragment o ratowaniu...no tej....wiecie części, co to o 180 stopni i dyćko niżej od dzióba.... I istotnie zapewne skuteczne. Ja mam teraz podobny problem, dziecko też w trzeciej, tylko że gimnazjum. Z wywiadu wiem, że dziewczyna w ogóle nie nocuje w domu. Już upomnienie, zresztą dzięki Waszej pomocy ściągnęłam je z wymiany plików, wysłałam. Mamusia sie ocknęła i wraca z Włoch, właśnie wczoraj z samej Italii do mnie dzwoniła. Podejrzewam, że szczególnie groźba kary ją otrzeźwiła (w ściągniętym druku była kwota do 10 tysięcy i nie zmieniałam tego). Zastrzegłam, że wyślę jeszcze jedno upomnienie najdalej za tydzień, jeśli sytuacja sie nie zmieni, a potem kieruję sprawę do sądu. Wcześniej cudem udało mi sie ściagnąć tatuśka (cytuję:"Ja już więcej qrwa tu do was jeździł nie będę, dajta mi spokój, same ją sobie szukajta"). Zyskałam choć tyle, że rzeczony ojczulek podpisał, że został poinformowany o konsekwencjach, podpisał również informację o wielokrotnych kontaktach telefonicznych. Po wyjściu Tatuśka zadzwoniłam na policję z informacją, że nieletnia nie nocuje w domu i nie chodzi do szkoły. Acha....podałam jeszcze na posterunek pisemne zgłoszenie....tak na wszelki wypadek. A kopie upomnienia wysłałam też do organu, na razie prowadzącego....też na wszelki wypadek. Wcześniejsze rozmowy, wizyty pedagoga, wychowawczyni nie dały nic, ojciec bezradnie rozkładał ręce. Może teraz coś ruszy....! |
Małgoś | 28-01-2004 07:19:14 [#12] |
---|
dzięki za rady:-) Dzieciak głodny nie chodzi, w kartonie nie sypia nie chodzi do szkoły bo szykuje się do robienia kariery w auto-moto-biznesie (rajdy, szybkie wozy itp.) - "bo prosze pani, w końcu to moja przyszłość" a rodzice nie reaguja na prosby i groźby, najczęściej polecają swojej sekretarce nie łączyć z szefem i szefową (nawet słychac to niekiedy w tle), zmieniaja telefony, nie przychodza na zebrania, nie reagują na listy itd. wczoraj zdobyłam tel. kom. do matki, bo zastraszyłam te sekretarkę "prosze pani, dzwonie ze szkoły, to bardzo pilna i ważna sprawa, dzieciak jest niepełnoletni, pani musi mnie skontaktowac z jego opiekunami" - kobieta pewnie myslała, że to jakis wypadek itp. - dzis matka przyjedzie, a ja ja tym sądem porażę (mam nadzieję, że się obudzą z błogiej nieswiadomości i nieodpowiedzialności) |
Jolanta Szuchta | 28-01-2004 12:54:16 [#13] |
---|
Nie wiem czy mam racje ale pisałas chyba ze jest to szkoła społeczna?Czy to dziecko musi do niej chodzić?Czy nie może do publicznej? Chyba mowiłas tez o tym,ze rodzice nie płacą.To może masz gdzieś taki zapis,ze w przypadku nieuiszczenia opłaty za jakiś tam okres skreślasz dzieckoz listy,albo przenosisz do innej szkoły. To drastyczne,ale może tez poskutkuje? |
Marek Pleśniar | 28-01-2004 13:03:57 [#14] |
---|
z tego co wiem w całej oświacie nie może dyrektor żadnej szkoły przenieść gdzie indziej dziecka - jak to już chodzi. Dzieci przenosi na siłę kurator oświaty. Czy coś źle wiem? |
Jolanta Szuchta | 28-01-2004 13:15:18 [#15] |
---|
z tym przenoszeniem to może tez nie do końca wiem,ale sprawdze. Nie mniej jednak mozna chyba rodzicowi zasugerować:ze może jeśli nie są zadowoleni to woleli by....... ;-). |
ewa bergtraum | 28-01-2004 13:27:50 [#16] |
---|
przeniesienie dziecka Dyrektor szkoły niepublicznej także nie może przenieść dziecka. Małgoś na pewno ma zapis w statucie szkoły, że w przypadku zalegania przez rodziców z opłatą czesnego np. przez miesiąc - dyrektor ma prawo skreślić ucznia z listy. Tylko pewnie chciałaby pomóc dzieciakowi. Ale jeśli (jak wynika z jej listu) rodzice tak poważnie traktują edukację własnego dziecka, to może nie uszczęśliwiać ich na siłę?. |
maeljas | 28-01-2004 13:55:44 [#17] |
---|
mamy jeszcze inne obwarowanie : w statutach naszych szkół społecznych jest punkt mówiący, że dziecko staje się uczniem szkoły pod warunkiem podpisania z organem prowadzącym umowy cywilo-prawnej a w tejże umowie jest paragraf mówiący o tym, że każda ze stron może rozwiązać umowę za miesięcznym wypowiedzeniem - stosujemy to w ostateczności - ale jak rodzice "wybitnie" nie współpracują ze szkołą - wypowiadamy umowę - automatycznie uczeń przestaje być uczniem nikt nigdy nie podważał takich zapisów |
Małgoś | 28-01-2004 14:02:33 [#18] |
---|
z gimnazjum nie mozna wyrzucic (skreslić) ucznia (przed 18 r.ż.) nawet jak nie płaci - można starać się o odesłanie do rejonu, a najlepiej wnieść sprawę do sądu (co tez czynimy i najcząsciej odzyskujemy co nam sie nalezy)
a chłpaka szkoda - jeszcze w roku ubiegłym był to sympatyczny leserek, ale dziś ... to już patologia niestety ;-( | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|